Temat: Co zrobić by rekruter się wściekł ?
Brałam już udział w różnych rekrutacjach i różne rzeczy widziałam.
Kiedyś jeden Pan przeprowadzał ze mną 3 stopniową rekrutację do jednej z największych firm z sektora FMCG.
Mimo, iż już na pierwszym spotkaniu powiedziałam, że mam w konkurencji jego klienta rodzinę Pan nie zwrócił na to uwagi. Na drugiej rozmowie u klienta wyszedł ten sam temat, ale również nie było to problemem.
Trzecim etapem była rozmowa z samym klientem i dopiero tam załapali, że niestety ich procedura dot. bezpieczeństwa danych itp. nie pozwala mnie zatrudnić.
Przeprosili za zajęty czas i obiecali wyciągnąć konsekwencję wobec Pana, który mnie rekrutował.
Było mi jednak mało i kiedy ten Pan do mnie zadzwonił, aby zaprosić mnie na rozmowę do innego klienta postanowiłam się odegrać.
Spotkanie w biurze klienta, jest Pan z agencji i klient.
Rozmowa przebiega normalnie, klient zadaje pytania, Pan z agencji siedzi i coś sobie notuje.
Wiedząc, że i tak nie pójdę do tej firmy było mi wszystko jedno, więc wstałam i zaczęłam chodzić po pokoju za plecami Pana z agencji.
Klient był lekko zdezorientowany, ale kontynuował zadawanie pytań.
W pewnym momencie podeszłam do Pana z agencji od tyłu i klasnęłam w ręce.
Pan mało z butów nie wyskoczył i zaczął się na mnie drzeć.
Przeprosiłam klienta za to, że musiał być świadkiem takiej sceny i wyjaśniłam całą sytuację, Pan z agencji zrobił się bordowy i zdecydowanie doprowadziłam go do furii.
Krzyczał, że tak nie można, że to nie dozwolone itd.
Zapytałam go wtedy czy dozwolone jest bawienie się takimi osobami jak ja i marnowanie ich czasu.
Pan bez słowa wyszedł, a klient spytał czy chcę pracować dla jego firmy.
Jak widać to tylko Ci rekrutowani muszą być odporni na stres, a Ci co rekrutują nie bardzo :)