Temat: Wdrażanie Lean Manufacturing (TPM) u dostawcy.... temat...
Witajcie WWW (Wszyscy Walczący z Wiatrakami)
a ja zrobiłbym tak:
1. znalazł wśród pracowników ludzi, którzy chcą się rozwijać, obojętnie czy są to ludzie z Zarządu czy z hali czy z jakiegokolwiek działu i na początek na nich oparł współpracę
2. równocześnie jak najmniejszym nakładem sił współpracowałbym z resztą, w tym z Zarządem.
cel jest taki, żeby z każdym dniem mieć w przekonywaniu Zarządu po swojej stronie coraz więcej ludzi z firmy. docelowo "strony" powinny zniknąć i wszyscy (też się tak zdarza !) powinni chcieć się rozwijać a ci co nie chcą - przynajmniej nie powinni chcieć przeszkadzać.
3. jednocześnie - to proces ciągły ! szukać nowych dostawców. konkurencja najszybciej zmusza do skutecznych działań a nawet potrafi pomóc zmienić poglądy i przekonania. Zarząd jak będzie miał więcej do stracenia to szybciej się zaangażuje.
4. osobiście do sprawy podchodzę tak: zawsze w każdym środowisku jest jakaś masa krytyczna, powyżej której można zacząć działać i nawet małymi krokami iść do przodu. w każdej sytuacji masa krytyczna składa się z innych elementów. musisz je odkryć szperając wśród pracowników wszystkich szczebli, rozmawiając, podglądając, pytając, może medytując :)
To jest to co Henryk nazwał "ukrytymi marzeniami". Każdy takie ma i każdy Zarząd też takie ma. Może w tym przypadku ukrytym marzeniem Zarządu jest "święty spokój" ? też da się załatwić ! chociaż to wydaje się ciut za proste, podejrzewałbym tutaj większe poplątanie.
jeżeli po jakimś czasie stwierdzam, że do masy krytycznej jest cały czas baaardzo daleko to zostawiam sobie na przyszłość kontakty z tymi, którzy są za, mówię im o tym w prost i szczerze i żegnam się z całą firmą na jakiś czas. czasem na 1 miesiąc a czasem na 10.000 lat.
no i trzeba pamiętać że ukryte marzenia firmy składają się przynajmniej w jakiejś części z ukrytych marzeń pracowników (dostawców, odbiorców, itp, itd)
no to wesołych świąt wszystkim.
pozdrawiam
KK