Jerzy Fiuk

Jerzy Fiuk interim manager,
doradca, konsultant

Temat: Toyota way - dlaczego tu tak trudno o sukces?

Pozwoliłem sobie na próbę uogólnienia powodów, trudności we wdrażaniu kultury zarządzania Toyoty w firmach spoza kręgu Toyoty. Mam świadomość, że mój opis ma znamiona bardzo subiektywnego. Wszak pisałem ten tekst na podstawie własnych doświadczeń i obserwacji praktycznych. Nie przeprowadzałem w tym za kresie systematycznych badań. Chciałem wyłącznie podzielić się własną diagnozą zjawiska. Być może będziecie wstanie wskazać jeszcze inne przyczyny tych trudności? Albo wskażecie błędy jakie popełniam wyciągając takie, a nie inne, wnioski.

Ponieważ ten tekst ma kilka stron maszynopisu, pozwalam sobie załączyć link do niego i nie przytaczać go tutaj. Będę wdzięczny za każdą konstruktywną uwagę i krytykę problemu, jakim jest mała skuteczność aplikacyjna Toyota Way.

Oto link: http://mojafirma.infor.pl/personel/budowanie-zespolu/7...Ten post został edytowany przez Autora dnia 10.11.14 o godzinie 18:53
Zbigniew Banaśkiewicz

Zbigniew Banaśkiewicz Quality, H&S and
Security Manager

Temat: Toyota way - dlaczego tu tak trudno o sukces?

Na podstawie jakich źródeł określiłeś, na czym polega Toyota Way?
Jerzy Fiuk

Jerzy Fiuk interim manager,
doradca, konsultant

Temat: Toyota way - dlaczego tu tak trudno o sukces?

Zbigniew B.:
Na podstawie jakich źródeł określiłeś, na czym polega Toyota Way?

Zbyszek, w innym wątku określiłem ten problem dosyć wyraźnie. To właśnie Ty, wypowiedziałeś tam swoją opinię o tym co napisałem. Przytaczam tutaj ten fragment w części teraz istotnej:
----------------------------------------------------------
Jerzy F.:
Wątek, chyba, wyczerpany. Ale, niejako, przy okazji. Czy ktoś pokusi się o własną analizę wzajemnej relacji takich pojęć jak:
- Lean Management;
- Lean Manufacturing;
- Toyota Way;
- Toyota Production System;
no i jeszcze dołożę TQM.
Dla mnie, pierwsze cztery pojęcia są, w gruncie rzeczy, synonimami i rozróżniam je wyłącznie kontekstowo - zależny z kim i o czym rozmawiam.

Zbigniew B.
Wydaje mi się, że TPS różni się od LM spopularyzowanego w USA m.in. tym, że jest bardziej praktyczny, a główne punkty ciężkości są gdzie indziej. Ale przyznam, że dokładnie tego nie analizowałem, z braku takiej potrzeby.

------------------------------------------------------------------------------------------------

Używam więc zwrotu Toyota Way, ponieważ w jednym z fragmentów swojego tekstu wskazuję, że wcale nie chodzi o stosowanie Toyota Way, a wypracowanie własnego "... Way". Jednak z pewnym zastrzeżeniem. Napisałem:

"Uwaga: Może warto pamiętać, że nas nie obowiązuje Toyota Way. Te zasady obowiązują w Toyocie. My mamy swój "… Way". Jeśli jednak decydujemy się skorzystać z doświadczeń Toyoty, to powinniśmy znać stosowane tam metody i narzędzia, ale obowiązkowo i przede wszystkim, doskonale rozumieć intencje. Tych ostatnich odrzucać nie możemy w żadnym razie, bo to one stanowią o skutecznym doborze i wykorzystaniu metod oraz narzędzi tam wypracowanych."

Odpowiadając wprost na Twoje pytanie. Ja, nie określam w tekście "na czym polega Toyota Way". To jest opisane w literaturze, niektórzy, mieli/mają okazję ćwiczyć to w praktyce. A jeśli ktoś nie zna, choćby ogólnie, założeń szczupłego zarządzania, to nie do niego kieruję swój tekst. Oczywiście to nie jest uwaga do Ciebie, ani nikogo z tego forum. To uwaga o wszystkich potencjalnych czytających. Ja, jedynie staram się w tym tekście podzielić swoimi uwagami na temat trudności w skutecznej implementacji.

PS
Na tym początkowym etapie tego wątku, wolałbym nie wchodzić w żadne dyskusje, które nie wiążą się bardzo ściśle z jego tematem. Ten post został edytowany przez Autora dnia 11.11.14 o godzinie 09:16
Marek Kubiś

Marek Kubiś programista c#

Temat: Toyota way - dlaczego tu tak trudno o sukces?

Jerzy F.:
Wątek, chyba, wyczerpany. Ale, niejako, przy okazji. Czy ktoś pokusi się o własną analizę wzajemnej relacji takich pojęć jak:
- Lean Management;
- Lean Manufacturing;
- Toyota Way;
- Toyota Production System;
no i jeszcze dołożę TQM.
Dla mnie, pierwsze cztery pojęcia są, w gruncie rzeczy, synonimami i rozróżniam je wyłącznie kontekstowo - zależny z kim i o czym rozmawiam.
Błąd. Podejścia LM i Toyoty to prawie to samo, prawie, które robi różnicę. Czy innym jest posiadanie wizji bycia lean a czym innym way i ma to swoje konsekwencje w dużo większej ilości obszarów niż może się to wydawać, bo to co w praktyce to to samo, czy prawie to samo. Nie, istnieje prawie które czyni różnicę.

http://www.goldenline.pl/grupy/Zainteresowania/kaizen/...
http://www.goldenline.pl/grupy/Zainteresowania/kaizen/...
http://www.goldenline.pl/grupy/Zainteresowania/kaizen/...
http://www.goldenline.pl/grupy/Zainteresowania/kaizen/...
http://www.goldenline.pl/grupy/Zainteresowania/kaizen/...
http://www.goldenline.pl/grupy/Zainteresowania/kaizen/...
http://www.goldenline.pl/grupy/Zainteresowania/kaizen/...
http://www.goldenline.pl/grupy/Zainteresowania/kaizen/...
http://www.goldenline.pl/grupy/Zainteresowania/kaizen/...
Zbigniew Banaśkiewicz

Zbigniew Banaśkiewicz Quality, H&S and
Security Manager

Temat: Toyota way - dlaczego tu tak trudno o sukces?

Jerzy F.:
Zbigniew B.:
Na podstawie jakich źródeł określiłeś, na czym polega Toyota Way?
...

Odpowiadając wprost na Twoje pytanie. Ja, nie określam w tekście "na czym polega Toyota Way". To jest opisane w literaturze, niektórzy, mieli/mają okazję ćwiczyć to w praktyce.
Mam wątpliwości, czy jest dogłębnie opisane. M.in. stąd moje pytanie o źródła - z jakich korzystałeś, które uważasz za dobre, itp.?

Wydaje mi się że podstawowa hierarchia przyczyn problemu określonego w tytule wątku jest następująca:

1. Nieumiejętność zrozumienia dlaczego Toyota odniosła sukces wprowadzając TPS w kontekście jej położenia i otoczenia.
2. Nieumiejętność przełożenia ww. na swoje położenie i otoczenie - Toyota Way >> My Way
3. Wynikający z ww. brak spójnej wizji ograniczający podejmowane próby do wdrażania mniej lub bardziej złożonych zestawów narzędzi lub programów poprawy.

Na początek chętnie skupiłbym się w dyskusji nad punktem pierwszym - skąd tak duży sukces firmy oferującej niemal pod każdym względem, za wyjątkiem jakości, dość przeciętne produkty? Dodajmy, że jakościowo też nie zawsze jest różowo - np. turbodiesle Toyoty nie maja opinii udanych.
Piotr Kowalczyk

Piotr Kowalczyk Lean Manufacturing -
Podejmę współpracę z
firmą szkoleniową.

Temat: Toyota way - dlaczego tu tak trudno o sukces?

Jerzy,
gratuluje pomysłu i artykułu. Bardzo ciekawy temat, nad którym sam również wielokrotnie rozmyślałem.
Pracowałem kilka lat w Toyocie, przez kilka miesięcy pracowałem w japońskich zakładach Toyoty.
Byłem odpowiedzialny za budowę i rozwój linii produkcyjnych, po tych wszystkich doświadczeniach jednego jestem pewien.
Nie ma żadnego znaczenia gdzie, z kim i na jakim gruncie budowany jest proces, Toyota Way może funkcjonować wszędzie, jednak....
Niestety okazało się że wcale tak nie jest, aby było to możliwe musi być spełniony jeden warunek. Nie może być alternatywy. Po zakończeniu pracy w Toyocie, podejmowałem próby zbudowania systemu produkcji opartego na Toyota Way, byłem przekonany iż proces oparty na tych zasadach można wdrożyć . Niezależnie od sposobu, metod, zaangażowania, wsparcia daleko nam było do Toyota Way.
Pojedyncze narzędzia taki jak Kaizen, 5S, TPM itd owszem były wdrażane i działały, nie był to jednak system zbliżony do pierwowzoru.
Co było przyczyną trudno powiedzieć, niemniej skłaniam się do tezy, że przyczyną może być to co japończycy nazywają DNA Toyota Way.
Kiedy budowana jest nowa fabryka, szkoleni są pracownicy, wszystko jest bardzo jednoznaczne, nie mam innej opcji niż 5S, TPM, Mizushumasi, Kanban, Standaryzacja Pracy. Procesy budowane są bardzo dokładnie zgodnie z zasadą One Piece Flow, nikt nie mam wątpliwości co to jest muda i że celem jest ją wyeliminować a kaizen jest tak samo ważny jak produkcja.
Nowi pracownicy stają się pracownikami Toyoty nie poprzez podpisanie umowy o pracę ale poprzez prace zgodną z tymi zasadami. Nie ma innej "way". DNA w Toyocie jest wyczuwalne, pracownicy już w pierwszym dniu widzą i wyczuwają różnicę między Toyotą a innymi firmami w których pracowali.
W innych firmach w których maiłem możliwość pracować Lean nigdy nie był jedyną drogą, raczej fajnie byłoby mieć Lean, ale tak naprawdę nie nazwałbym tego "drogą" co najwyżej systemem lub zestawem narzędzi, który ma poprawić wyniki produkcyjne, finansowe.Ten post został edytowany przez Autora dnia 11.11.14 o godzinie 19:37
Jerzy Fiuk

Jerzy Fiuk interim manager,
doradca, konsultant

Temat: Toyota way - dlaczego tu tak trudno o sukces?

Zbigniew B.:

Zgadzam się z Tobą, że pewnie bardzo często jest wymieniana przez Ciebie "nieumiejętność rozumienia"; "nieumiejętność przełożenia" i "wynikający z ww brak spójnej wizji...", ale:

Te wymienione przez Ciebie punkty, choć w mojej ocenie prawdziwe, są dalej od sedna, niż to co podaję w swojej próbie diagnozy. Jeśli wykorzystać metodykę 5Why, mogę przyjąć, że załatwiasz, w ten sposób, część pierwszego "dlaczego" - koncentrując się na tych, którzy próbowali i nie uzyskali oczekiwanego efektu. To oczywiście bardzo ważna grupa i warto przeanalizować w czym problem? Pomijasz tych, którzy nawet nie myślą o tym, żeby próbować, bo kompletnie nie potrzebują Toyota Way u siebie.

Tym czasem ja jestem już przy drugim "dlaczego" i staram się obejmować odpowiedziami i jedną i drugą grupę.

Jeśli tak, to nie widzę uzasadnienia w "cofaniu dyskusji". Natomiast według mnie potrzeba:
a) próby rozszerzenia mojego drugiego "dlaczego";
b) próby krytyki mojego drugiego "dlaczego" ;
c) poszukania odpowiedzi na trzecie i kolejne "dlaczego" - jeśli ktoś potrafi je wskazać (ale proszę bez argumentów typu: "decydenci są niewykształceni i głupi". Bo problem nie dotyczy wyłącznie Polski i nie chodzi tylko o biznesmenów w pierwszym pokoleniu i do tego z partyjnym rodowodem . Trzeba wysilić się bardziej i poszukać głębiej - to nie jest uwaga do ciebie, Zbyszek).
Łukasz Sokołowski

Łukasz Sokołowski Project-based
Supplier Quality
Engineer / Assurance

Temat: Toyota way - dlaczego tu tak trudno o sukces?

Patrząc z perspektywy zapewnienia jakości i niezawodności.

Mój znajomy brał kiedyś udział w rozmowie sprzedażowej z Hondą. Jeden z uczestników spotkania zaproponował nowy silnik elektryczny otwierający/zamykający coś tam (nie chcę ujawniać, o jaką firmę chodzi). Nowy silnik jest tańszy, lżejszy, mniejszy, bardziej sprawny (z fizycznego punktu widzenia). Cud, miód i orzeszki. Japończycy zapytali:
- Jakie problemy sprawia ten silnik na runku?
- Żadne, nie mamy żadnych zgłoszeń od innych klientów OE
- To wspaniale. A jak długo ten silnik jest na rynku?
- Od roku.
- To wróćcie za dziewięć lat.

Toyota nie robi innowacyjnych aut. Fiat włożył turbinę do diesla w 1986, Toyota, chyba jako jedna z ostatnich w 1997. Volkswagen wypuszcza silnik 1.4 TSI i ma milion beta-testerów. Toyota nie. OE na rynku niemieckim wyprzedzają się w nowościach. Toyota czeka na wyniki tychże eksperymentów.

Truizmem może wydawać się stwierdzenie, że jakość zaczyna się od projektu. Kto pracował dla Toyoty i dla firm w Niemczech, rozumie, że to nie truizm. Brzmi to jak zarozumiały wykład, ale "mówię, jak jest" :) W jednych firmach rządzi dojrzałość produktu i procesu produkcyjnego, w innych deadline.

Dlatego jeżdżę Toyotą :)
Jerzy Fiuk

Jerzy Fiuk interim manager,
doradca, konsultant

Temat: Toyota way - dlaczego tu tak trudno o sukces?

Piotr K.:

Nie mogę zignorować Twojego argumentu, że "nie może być alternatywy". To cholernie mocny argument. Nie wiem tylko czy to "argument konieczny"? Być może tak (?). Skłaniam się do tego. Ale to trzeba przetrawić, nie myślałem w tych kategoriach.

Mój kontakt z Toyota Way, zaczął się od pacy dla Toyoty. Nie wcześniej. Nikt mi tam tego nie wkładał do głowy jako warunku współpracy, ale starałem się być empatyczny i zrozumieć o co tu chodzi? Tak jest zresztą do dziś. To, czego chcą jest ważne, ale ważnijże, czego chcą tak na prawdę? Tę potrzebę staram się im zaspokoić. Co, często, skutkuje modyfikacją pierwotnego zadania. A więc, powiedzmy, że ja nie mam alternatywy. A raczej mam, ale z drugiej opcji nie mam ochoty korzystać :).

Twoja diagnoza, jeśli prawdziwa, jest bezlitosna dla "reszty świata" - co, niestety, potwierdza praktyka, wyjątki wyłączając. Ale jest "światełko w tunelu". Trzeba poszukać "kogoś, kto nie da alternatywy". Albo trzeba najpierw "przekonać go do tego, by nie dawał alternatywy".
Zbigniew Banaśkiewicz

Zbigniew Banaśkiewicz Quality, H&S and
Security Manager

Temat: Toyota way - dlaczego tu tak trudno o sukces?

Łukasz S.:
Patrząc z perspektywy zapewnienia jakości i niezawodności.

Mój znajomy brał kiedyś udział w rozmowie sprzedażowej z Hondą. Jeden z uczestników spotkania zaproponował nowy silnik elektryczny otwierający/zamykający coś tam (nie chcę ujawniać, o jaką firmę chodzi). Nowy silnik jest tańszy, lżejszy, mniejszy, bardziej sprawny (z fizycznego punktu widzenia). Cud, miód i orzeszki. Japończycy zapytali:
- Jakie problemy sprawia ten silnik na runku?
- Żadne, nie mamy żadnych zgłoszeń od innych klientów OE
- To wspaniale. A jak długo ten silnik jest na rynku?
- Od roku.
- To wróćcie za dziewięć lat.
I tu jest całe clou. No, trochę przesadzam, ale przykład znakomity. W wielu branżach jest dokładnie odwrotnie. Klienci ani myślą czekać 9 lat na produkt. Co więc nie chcą czekać nawet rok. Chcą to mieć na jutro. Albo na wczoraj. W takich warunkach wprowadzanie Toyota way napotyka na utrudnienia...

Toyota nie robi innowacyjnych aut.
Słyszałeś o Priusie?
Fiat włożył turbinę do diesla w 1986, Toyota, chyba jako jedna z ostatnich w 1997.
No i jednostki JTD są uważane za jedne z najlepszych i najmniej awaryjnych diesli, a Toyota chyba dotąd sobie do końca nie poradziła z problemami trapiącymi 4D-D
Volkswagen wypuszcza silnik 1.4 TSI i ma milion beta-testerów.
Takie czasy, wszyscy małpują Microsoft, choć nikt się nie chce przyznać ;-). A akcje serwisowe i tym podobne zdarzają się wszystkim producentom aut, Toyocie też.
Toyota nie. OE na rynku niemieckim wyprzedzają się w nowościach. Toyota czeka na wyniki tychże eksperymentów.

Truizmem może wydawać się stwierdzenie, że jakość zaczyna się od projektu. Kto pracował dla Toyoty i dla firm w Niemczech, rozumie, że to nie truizm. Brzmi to jak zarozumiały wykład, ale "mówię, jak jest" :)
Rozumiem, że nie wypada pytać skąd to wiesz, bo wiadomo, że dobrych źródeł się nie ujawnia :-)
Zbigniew Banaśkiewicz

Zbigniew Banaśkiewicz Quality, H&S and
Security Manager

Temat: Toyota way - dlaczego tu tak trudno o sukces?

Jerzy F.:
Zbigniew B.:

Zgadzam się z Tobą, że pewnie bardzo często jest wymieniana przez Ciebie "nieumiejętność rozumienia"; "nieumiejętność przełożenia" i "wynikający z ww brak spójnej wizji...", ale:

Te wymienione przez Ciebie punkty, choć w mojej ocenie prawdziwe, są dalej od sedna, niż to co podaję w swojej próbie diagnozy.
Są po prostu inne
Jeśli wykorzystać metodykę 5Why, mogę przyjąć, że załatwiasz, w ten sposób, część pierwszego "dlaczego" - koncentrując się na tych, którzy próbowali i nie uzyskali oczekiwanego efektu. To oczywiście bardzo ważna grupa i warto przeanalizować w czym problem? Pomijasz tych, którzy nawet nie myślą o tym, żeby próbować, bo kompletnie nie potrzebują Toyota Way u siebie.
Nie potrzebują czy nie widzą potrzeby?

Tym czasem ja jestem już przy drugim "dlaczego" i staram się obejmować odpowiedziami i jedną i drugą grupę.

Jeśli tak, to nie widzę uzasadnienia w "cofaniu dyskusji". Natomiast według mnie potrzeba:
a) próby rozszerzenia mojego drugiego "dlaczego";
b) próby krytyki mojego drugiego "dlaczego" ;
c) poszukania odpowiedzi na trzecie i kolejne "dlaczego"
Te kolejne przyczyny wymienione w punktach abcde... nie wyglądają na łańcuch przyczynowo-skutkowy wg 5Why, raczej na powiązane ale równoległe zagadnienia. Już punkt a nasuwa pytanie o motywy takiego postępowania (jakieś konkretne przykłady by się przydały) - bo dalsze punkty ich nie wyjaśniają.
- jeśli ktoś potrafi je wskazać (ale proszę bez argumentów typu: "decydenci są niewykształceni i głupi". Bo problem nie dotyczy wyłącznie Polski i nie chodzi tylko o biznesmenów w pierwszym pokoleniu i do tego z partyjnym rodowodem . Trzeba wysilić się bardziej i poszukać głębiej - to nie jest uwaga do ciebie, Zbyszek).
Ale ja się chętnie wysilę i poszukam :-)
Łukasz Sokołowski

Łukasz Sokołowski Project-based
Supplier Quality
Engineer / Assurance

Temat: Toyota way - dlaczego tu tak trudno o sukces?

Zbyszku, nie będę się ofttopowo przepychał, weź tylko - z przymrużeniem oka - po uwagę, że pierwsze hybrydowe auto skonstruował był Ferdek Porsche, grubo ponad sto lat temu :)
Zbigniew Banaśkiewicz

Zbigniew Banaśkiewicz Quality, H&S and
Security Manager

Temat: Toyota way - dlaczego tu tak trudno o sukces?

Łukasz S.:
Zbyszku, nie będę się ofttopowo przepychał, weź tylko - z przymrużeniem oka - po uwagę, że pierwsze hybrydowe auto skonstruował był Ferdek Porsche, grubo ponad sto lat temu :)
A lean manufacturing to wymysł Henia Forda. Choć nie ma pewności czy on też od kogoś nie zrzynał :-)
Jerzy Fiuk

Jerzy Fiuk interim manager,
doradca, konsultant

Temat: Toyota way - dlaczego tu tak trudno o sukces?

Łukasz S.:
Toyota nie robi innowacyjnych aut.

Nie, żebym chciał Cię offtopowo dobijać, ale ... tutaj link: http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,16987693,Toyota_Mi...

Niech Cię to Łukasz nie urazi, robię to z przymrużeniem oka. Po prostu pięknie się wystawiłeś :), co wszystkim nam się zdarza, od czasu, do czasu.
Pozdrawiam.
Łukasz Sokołowski

Łukasz Sokołowski Project-based
Supplier Quality
Engineer / Assurance

Temat: Toyota way - dlaczego tu tak trudno o sukces?


Obrazek


Koniec świata :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 18.11.14 o godzinie 18:49



Wyślij zaproszenie do