Temat: Szkolenia w Lean Enterprise Institute Polska
Konrad Gurbała
Ciekawy temat???
Bez przesady: najpierw wypowiesz się Ty Henryku i polecisz LEI,
potem wypowiem się ja i powiem, że nie ma co się reklamować.
Potem może wypowie się ktoś jeszcze i na tym koniec.
A te opinie juz każdy zna i mam wrażenie, że kręcimy się w kółko,
ponieważ nikt nie jest w stanie powiedzieć, dlaczego
(kłania się słynne 5x dlaczego) akurat te firmę poleca.
Dyskusja, która wygląda tak:
Polecam ... bla bla bla to żadna dyskusja.
Ze swojej strony podałem pewne, zgrubne, kryterium kwalifikacji:
- napisałem
dlaczego dzielę firmy na takie kategorie,
- wskazałem cechy charakterystyczne – według mnie – takiego podziału; jest to weryfikowalne chociażby przez Internet, wystarczy sprawdzić oferty kilku firm na ich stronach: zakres, a czasem i rozrzut oferowanych usług jest widoczny.
Samo
”polecam / nie polecam” od wielu osób też jest coś warte. Dlaczego? Polecam artykuł w Manager Magazine, styczeń 2008 „Polowanie na Lidera”. Omówiono w nim sondaż przeprowadzony przez polski oddział firmy założonej przez Chrisa Duffy’ego (osoba raczej znana i ceniona), polegający na wskazaniu liderów polskiego rynku. Prosta zasada skutkująca wyliczeniem wskaźnika PPN – Procent Poparcia Netto.
Proste kryteria, „marketing szeptany” – za taki można by uznać rekomendacje na GL – to z pewnością pomoc w wyborze.
Zgodzę się z tym, że wypowiada się zbyt mało osób w stosunku do zarejestrowanych członków na przykład tej Grupy.
Można także zorganizować „konkurs ofert” polegający na przeprowadzeniu np. dwugodzinnego szkolenia przez trenerów każdej z firm – oferentów; proste zasady:
- jasne, jednoznaczne kryteria oceny tego szkolenia,
- trzy, dwugodzinne sesje w tym samym dniu, dla tej samej grupy odbiorców oceniających szkolenie,
- ocena, jawna, z dyskusją, natychmiast po zakończeniu sesji, najlepiej z dyskusją,
- wygrywający dostaje kontrakt,
- wszyscy, w tym wygrywający, dostają np. po 1000 zł tytułem zwrotu kosztów; 3000 zł na ocenę dostawcy często dość kosztownych szkoleń to nie jest dużo; kwota może być inna lub „za darmo”, to także spowoduje odsiew.
Metoda dobra może w przypadku większych kontraktów, zakładając, że klient wie, czego chce i jak to potem wykorzystać. Szkolenie najtańsze to chyba nie ten kierunek.
Tyle ode mnie.
Pozdrawiam
Henryk Metz edytował(a) ten post dnia 05.09.08 o godzinie 10:44