Konrad Gurbała

Konrad Gurbała It's more fun to be
a pirate than to
join the navy

Temat: Oprogramowanie do Mapowania Strumienia Wartości

Dobrze, spróbuję trudnego pytania po raz drugi : co w chwili gdy wasza mapa jest po prostu "nieco zamazana" lub wymaga małej aktualizacji, gdzie nie musicie tak naprawde jej rysowac od nowa, a jedynie zmienic parametry, bo proces opisywany jest w 80% podobny do wczesniej zwizualizowanego, dodac jakis podproces lub wprowadzic kosmetyczne zmiany ?
Zaczynacie z wielkimi arkuszami od nowa ? Papier i ołówek ?
Marcin Hołda

Marcin Hołda Continous
Improvement / Lean
Manager

Temat: Oprogramowanie do Mapowania Strumienia Wartości

Nie chce na siłę udowadniać wyższości wersji analogowej nad cyfrową, bo nie o to chodzi. Myślę, że obydwa formaty jak najbardziej mają swoje zastosowanie. Ja preferuję papier i ołówek + kartki post-it, które symulują elementy procesu. Wówczas bardzo łatwo zmieniać, dodawać elementy i nie ma żadnego problemu z poprawkami na takiej mapie.
W przypadku gdybym mial narysować mapę różniącą się w 20% od już narysowanej to zastanowiłbym się czy rysowanie nowej mapy ma w ogóle sens. Skupiłbym się raczej na narysowaniu jedynie różnic. Jeżeli jest wiele podobnych strumieni wartości to zapewne narysowanie ich w wersji cyfrowej ma większy sens. Ale pierwszą narysowałbym w tradycyjny sposób, a następnie przeniósł ją do komputera :)

Konrad Gurbała:
Dobrze, spróbuję trudnego pytania po raz drugi : co w chwili gdy wasza mapa jest po prostu "nieco zamazana" lub wymaga małej aktualizacji, gdzie nie musicie tak naprawde jej rysowac od nowa, a jedynie zmienic parametry, bo proces opisywany jest w 80% podobny do wczesniej zwizualizowanego, dodac jakis podproces lub wprowadzic kosmetyczne zmiany ?
Zaczynacie z wielkimi arkuszami od nowa ? Papier i ołówek ?
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Oprogramowanie do Mapowania Strumienia Wartości

Ja pracowałem z „mapą projektu” wiszącą na ścianie przez siedem miesięcy. Nie tłumaczyłem, co to jest i dlaczego tak, a nie inaczej. Pracowałem z grupą 35 informatyków przyzwyczajonych do wpatrywania się w ekran monitora. Nigdy, powtarzam – nigdy nikt z nich nie zgłosił „wniosku” przeniesienia całości do rzeczywistości wirtualnej. Chętnie, od samego początku, bez specjalnych zachęt, gromadzili się przy mapie, dyskutowali, zmieniali. Mapa „żyła” przez całe 7 miesięcy i choć była trochę „zamazana”, to jednak spełniała swoje zadanie. „Zamazanie” nie przeszkadzało, bo całość i tak była w głowach każdego członka zespołu. Sama mapa była elementem zarządzania wizualnego i znakomicie spełniła tą funkcję. Była przede wszystkim duża. Każdy mógł zobaczyć całość (monitor komputera pozwala zobaczyć tylko fragment całości, ze względu na ograniczoną rozdzielczość; od razu odpowiem na możliwe pytanie – nie, rzutnik nie załatwia sprawy). Przy takiej mapie mogło zgromadzić się wiele osób – ile osób może „wisieć” nad monitorem? (Praca typu „każdy przy swoim” to nie to samo – np. wprowadzanie zmian). Mapa była dostępna zawsze i dla każdego (rzutnik trzeba uruchomić, salę trochę przyciemnić…). Taka mapa była też elementem motywującym i dyscyplinującym prace: kiedy wyższy rangą szef wchodził do sali, od razu widział wszystko, z kolei każdy członek zespołu wiedział, że tak może być – nic do ukrycia.

P.S.: oczywiście miałem „standardowy” plan projektu w wersji elektronicznej, ale ze wszystkimi pracowałem na mapie papierowej. Wersja elektroniczna była mi potrzebna „pro forma” – były pewne wymogi formalne, poza tym wszyscy w firmie nie zachłysnęli się od razu z zachwytu nad takim sposobem zarządzania wizualnego. Ważne, ze zespół projektowy przyjął to spontanicznie i bardzo chętnie wykorzystywał.

P.P.S.: Nigdzie nie napisałem, że „tylko papier i ołówek”. Jestem za wykorzystywaniem nawet najbardziej zaawansowanych narzędzi IT, ale tylko tam, gdzie korzyści z tego (biorąc także pod uwagę ceny takich zaawansowanych narzędzi) będą przeważały nad innymi metodami.

Pozdrawiam
Dariusz L.

Dariusz L. doesn't make sense
to convince
unconverted

Temat: Oprogramowanie do Mapowania Strumienia Wartości

Programy typu ARIS, ProVisio itp itd miały mieć jedną zaletę że kalkulują dodatkowo same czasy i koszty procesów podczas ich zmian, to miała być ich zaleta.

Jednakże często jest problem z zaciąganiem rzeczywistych danych i po prostu wyobraźnia twórców tych gadżetów przewyższa ich rzeczywistą funkcjonalność

Następna dyskusja:

Mapowanie strumienia wartości




Wyślij zaproszenie do