Temat: Mały kejsik
Hej
Tak czytam te posty i jestem trochę przerażony ponieważ tak łatwo rzucane są tu osądy, że ktoś coś źle ustalił, mówi się o potrzebie robienia rewolucji, wyrzucaniu z pracy odpowiedzialnych za taki stan rzeczy, o jakiś wstrząsach itp. Ja jednak sugerowałbym spojrzeć na ten problem z trochę innej strony, ponieważ przeprowadzając tu rewolucję możemy zrobić więcej szkody niż dobrego ponieważ uderzymy mocno w motywacje pracowników i to tych szeregowych, którzy i tak powiedzmy sobie szczerze nie zarabiają kokosów, a są filarem produkcji.
Dlatego mam pytanie czy firma z punktu ekonomicznego więcej zarabia na tym, że pracownik robi 200%/300% normy czy koszt dodatku za wydajność przewyższa zyski z tych 200%/300%? Jest to dodatek do godziny, kwota stała dodawana do pensji zasadniczej?
Nie jestem zwolennikiem ustalania czasów, aby wydajność czy efektywność sięgała 300% jednak od momentu pierwotnego ustalenia czasów standardowych mogło się wiele zmienić mogły zostać poczynione czy to inwestycje, czy jakieś usprawnienia (nota bene często zaproponowane i zrealizowane przez szeregowych pracowników - kaizen'y - pytam dlaczego ich za to karać?).
Wielkość tego dodatku może w ogóle nie wpływać lub wpływać nieznacząco na koszt jednostkowy wyrobu, natomiast ze ktoś coś wykonuje w ilości 3 razy większej, czy inaczej mówiąc 3 razy szybciej może powodować, że dzięki tej samej liczbie zasobów jesteśmy wstanie osiągnąć dość znacznych rozmiarów output, a zatem mamy więcej sztuk, które możemy sprzedać, a to już znacząco wpłynie na jednostkowy koszt wyrobu itp.
Jeżeli chodzi o zabieranie dodatku, lub zmianę normy w celu płacenia ludziom mniej to będzie miało taki skutek, że ludzi zdemotywujemy do przekraczania dalszych granic wydajnościowych i ograniczymy się. Bo nikt się nie wychyli po za nową normę bo jutro ta norma będzie bazą i znów zostanie taryfikator płac zweryfikowany :).
Oczywiście można zweryfikować te normy i ustalić je na nowo (metoda chronometrażu lub MTM), ale trzeba dokładnie przemyśleć również nowy system motywacyjny dla pracowników produkcyjnych oraz powiedzieć naczelnemu kierownictwu ze poprzednie 200% to teraz 66% i co oni na to.