Dariusz L.

Dariusz L. doesn't make sense
to convince
unconverted

Temat: Balansowanie linii

Bartłomiej M.:
Dariusz Lipski:
Zaraz, zaraz Bartku to skąd wiesz ile masz zrobić?
Rozmawiamy o linii produkcyjnej więc odpowiedź jest prosta, z obserwacji. W 95% przypadków wystarczy podejść na linię i popatrzeć. W pozostałych 5% trzeba pomierzyć czasy i zrobić analizę czynności elementarnych. Dopiero po takim "zdjęciu" linii wiem co muszę zrobić

Bartku nie chciałbym Ci głowy zawracać niepotrzebnie, ale myślałem że kontynuujemy wątek który poruszyłem wcześniej
"Jak bilansujemy produkcje przedsiebiorstwa w przypadku pierwszego technologicznie wydzialu w procesie produkcyjnym jezeli wydzialów jest np 10.

Produkcja zrobiona na wydziale pierwszym ma sie nijak do produkcji na wydziale ostatnim bo proces produkcyjny zajmuje np 10-20 miesiecy."

W międzyczasie pojawiły sie wątki językowe, ale istotne dla mnie jest to o co pytam powyżej.
Dariusz L.

Dariusz L. doesn't make sense
to convince
unconverted

Temat: Balansowanie linii

Bartłomiej M.:
Bilansowanie, czynność którą możemy zastosować do procesów równoległych. Linia produkcyjna jest procesem szeregowym i w
ujęciu tematu tego wątku nie można zastosować słowa "bilansowania".

Bartku a gdyby sytuacje rozpatrywać w ten sposób :
1) Oczekiwania klienta
2) Możliwości zakładu
mamy sytuacje równoległą więc i można mówić o bilansowaniu możliwości z oczekiwaniami... (tak wg mnie)

Owszem możesz zbilansować czasy operacji na linii produkcyjnej
ale w żaden sposób nie odpowie Ci to na pytanie czy linia jest
zbalansowana czy też nie. Dlatego uważam że nie powinno się
używać określenia bilansowanie lini

Wg mnie to o czym tu mowa to przełożenie oczekiwań klienta na roboczogodziny oraz przełożenie możliwości zakładu na roboczogodziny i porównanie jednego z drugim - najlepiej na harmonogramie.

W takim ujęciu jestem zainteresowany jedynie bilansowaniem linii produkcyjnej.
Bartłomiej M.

Bartłomiej M. Sam sobie szefem...

Temat: Balansowanie linii

Ale to rodzi dużo pytań. Myślałem że odnosimy się do linii :-)
Dariusz Lipski:
"Jak bilansujemy produkcje przedsiebiorstwa w przypadku pierwszego
technologicznie wydzialu w procesie produkcyjnym jezeli wydzialów jest np 10.
Pojawia się pytanie co bilansujesz? Wynik finansowy? Czas? Materiały? Jak jest cel bilansu? Pamiętaj bilans może być dodatni lub ujemny. Czyli ponowię pytanie. Co chcesz zbilansować? Jaki parametr/czynnik?
Produkcja zrobiona na wydziale pierwszym ma sie nijak do produkcji na wydziale ostatnim bo proces produkcyjny zajmuje np 10-20 miesiecy."
Ze względu na czas czy na proces technologiczny? Czy elementy wyprodukowane na wydziale np. 1 są komponentem do produkcji na wydziale 2?

Bartku a gdyby sytuacje rozpatrywać w ten sposób :
1) Oczekiwania klienta
2) Możliwości zakładu
Czyli klient co oczekuje? Wiadomo że w trakcie negocjacji ustala się przede wszystkim cenę ale i także możliwości wytwórcze. Gdyż klient nie chciałby nagle dowiedzieć się że ON chce 20000sztuk/miesiąc a my możemy zrobić tylko 15000/miesiąc bowiem nasz park maszynowy nie nadąża.
Wg mnie to o czym tu mowa to przełożenie oczekiwań klienta na roboczogodziny oraz przełożenie możliwości zakładu na roboczogodziny i porównanie jednego z drugim - najlepiej na harmonogramie.
Ale to już jest PLANOWANIE produkcji i faktycznie zaczyna stanowić OFFTopic, w dodatku aż mnie jako ortodoksyjnego zwolennika produkcji ciągnionej odrzuca i powoduje drgawki alergiczne ;-)
W takim ujęciu jestem zainteresowany jedynie bilansowaniem linii produkcyjnej.
Widzisz i tutaj pojawia się ponownie kwestia językowa. Masz na myśli przedsiębiorstwo czy linię. Jeżeli wydziały przedsiębiorstwa które pracują równolegle to nie możesz ich nazwać linią. Są to raczej gniazda. Klient chce produkty ze wszytkicj gniazd czy tylko kilku. Sorry ale w tym momencie odpowiedź na Twoje pytanie bez wielu dodatkowych informacji jest bardzo trudne.

P.S.
Dariusz Lipski:
Bartku nie chciałbym Ci głowy zawracać niepotrzebnie, ale myślałem że kontynuujemy wątek który poruszyłem wcześniej
Ale absolutnie to nie jest zawracanie. Wprost przeciwnie. Generalnie jestem praktykiem i musząc zwerbalizować to co wiem, poddaję to pod forumowy osąd a dzięki temu dużo się uczę :-) Tak więc każda polemika jest cenna :-))Bartłomiej M. edytował(a) ten post dnia 20.09.09 o godzinie 15:39
Karol Bąk

Karol Bąk QRM, LEAN, RFS

Temat: Balansowanie linii

Bartłomiej M.:
Na linii z definicji przepływ jest ciągły i musimy zrównoważyć (czas/operacje) poszczególne stanowiska linii.

Niezmiernie cieszę się, że w tym przypadku zgadzamy się w 100%. krok do przodu.
Bartłomiej M.:
Jak jest cel bilansu? Pamiętaj bilans może być dodatni lub
ujemny.

Jak najbardziej tak. Dziękuję że jeszcze bardziej upewniasz forum do bilansowania, dlaczego?
Moje saldo taktu klienta do taktu produkcji zawsze w obliczeniach musi być dodatnie aby dać gwarancję przepływu materiału. Tak bynajmniej sie uczyłem na studiach oraz widziałem na skalkulowanych czasowo co do sekundy standaryzacjach pracy w fabrykach Mercedesa, VW, Toyota czy Harley Davidson. Nazywam to potocznie czasowym buforem bezpieczeństwa (5-10%)
Bartłomiej M.:
Czyli ponowię pytanie. Co chcesz zbilansować? Jaki
parametr/czynnik?

Sam już sobie odpowiedziałeś w pierwszym cytacie, „poszczególne stanowiska na lini”. Każde stanowisko posiada wymierne czasy operacji do których dobieramy odpowiednią ilość maszyn, ludzi itd.. Tylko PAMIĘTAJ, że saldo musi być dodatnie, czyli takt klienta musi być krótszy od taktu produkcji. Ale z pewnością o tym Wiesz jako CZŁOWIEK PRODUKCJI :)

Pozdrawiam
Bartłomiej M.

Bartłomiej M. Sam sobie szefem...

Temat: Balansowanie linii

Karol Bąk:
bynajmniej sie uczyłem na studiach oraz widziałem na skalkulowanych czasowo co do sekundy standaryzacjach pracy w fabrykach Mercedesa, VW, Toyota czy Harley Davidson. Nazywam to potocznie czasowym buforem bezpieczeństwa (5-10%)
Niekoniecznie. Nie rozmawiamy o projektowaniu tylko balansowaniu linii już wykonanych. Niestety niemożliwe jest zbudowanie od razu dobrze zbalansowanej linii nawet przy automatycznych liniach bezoobsługowych. Co ciekawe jak linia składa się z ludzi można doprowadzić do sytuacji pełnego zbalansowania bez buforowania, natomiast przy liniach z autoamtami zawsze musimy uwzględnić nadmiarowość czasową stanowiska.
maszyn, ludzi itd.. Tylko PAMIĘTAJ, że saldo musi być dodatnie, czyli takt klienta musi być krótszy od taktu produkcji. Ale
???
Jeeezu gdybym coś takiego miał na hali, dyrektor już dawno by mnie zjadł :-O Jeżeli miałbym bufory czasowe na stanowiskach montażowych moi inż procesu już dawno by chodzili bez premii. Przy czym przez takt klienta rozumiem takt ustalony w kontrakcie z klientem.Bartłomiej M. edytował(a) ten post dnia 20.09.09 o godzinie 16:56
Dariusz L.

Dariusz L. doesn't make sense
to convince
unconverted

Temat: Balansowanie linii

Witam wszystkich serdecznie

Pytanie o bilansowanie (będę konsekwentny - bilansuje roboczogodziny więc i koszt wynagrodzeń więc wynik finansowy)
nie dostarczyło mi jednoznacznych odpowiedzi.
Ja w sumie starałbym sie żeby T/T klienta był dłuższy od T/T produkcji wtedy mamy rezerwę (zysk).

ale ogólnie zadajac to pytanie miałem na celu sprowokowanie dyskusji i zadanie kolejnego pytania :

jeżeli realizujemy duże projekty ponad 3 miesięce, to nie dość, że powinniśmy zbilansować produkcję, to jeszcze druga ważna sprawa - powinny być przypisane wagi dla projektów, przecież klient klientowi nierówny, więc i ryzyko jest zupełnie inne
i tutaj właśnie klu - czy spotkaliście sie z analizą portfelową w praktyce? Coś w tym stylu:

http://dareklipski.blox.pl/html/1310721,262146,169,170...

Miałoby to na celu odpowiedzenie na pytanie ile rogoczogodzin w każdym miesiacu nalezy poświecić na który projekt. Na bloxie jest to rysunek 4 i 4a
Karol Bąk

Karol Bąk QRM, LEAN, RFS

Temat: Balansowanie linii

Bartłomiej M.:

Niekoniecznie. Nie rozmawiamy o projektowaniu tylko balansowaniu linii już wykonanych.

Czyli rozumiem, że używasz słowa balansować jako synonim słowa zarządzać produkcją ( czyli odpowiedzialność kierownika(menedżera) lub majstra(lidera obszaru).
Bartłomiej M.:
Niestety niemożliwe jest zbudowanie od razu dobrze zbalansowanej > linii nawet przy automatycznych liniach bezoobsługowych.

A kto twierdzi, że można ? Czemu błędnie sugerujesz, że coś takiego napisałem gdziekolwiek?

Jakościowe zarządzanie procesem (w Lean`owskim swiecie nazywane TQM) mówi, że jak zaplanujesz (zaprojektujesz) i wdrożysz to później musisz skontrolować proces a wszystkie odchyłki skoryguj i skorygowane dane ponownie zaplanować i tak dalej cyklem PDCA. Nazywam to ciągłym doskonaleniem procesu bo NIC nie jest doskonale i nigdy nie będzie.
Bartłomiej M.:
Co ciekawe jak linia składa się z ludzi można doprowadzić do
sytuacji pełnego zbalansowania bez buforowania, natomiast przy
liniach z autoamtami zawsze musimy uwzględnić nadmiarowość
czasową stanowiska.

Bardzo ciekawe !!. Twierdzisz, że powtarzalność czasu operacji człowieka jest bardziej przewidywalna od maszyny.
Ciekawa teoria. Mam przyjemność osobiście się z tym nie zgodzić - jednak nie jest to wątkiem dyskusji.

Ja nie spotkałem się jeszcze z żadnym systemem produkcyjnym, który nie wymaga większych lub mniejszych buforów bezpieczeństwa (które niwelują mi nieprzewidziane zdarzenia losowe) . Chyba, że mówimy o teoretycznych modelach przy zachowaniu „Ceteris Paribus”
Pełne zrównoważenie polega na osiągnięciu wsk. OEE 100%
Bartłomiej M.:
Jeeezu gdybym coś takiego miał na hali, dyrektor już dawno by
mnie zjadł :-O Jeżeli miałbym bufory czasowe na stanowiskach
montażowych moi inż procesu już dawno by chodzili bez premii.

A na jakim poziomie macie w fabryce OEE maszyn i ludzi ? Jeżeli twierdzisz, że macie OEE ludzi powyżej 95% to z chęcią zapłacę za obejrzenie tego ;]. I pewnie inżynierowie procesu z innych fabryk również …
Jeżeli byłby u Ciebie inaczej to przecież dyrektor by ciebie „zjadł :-O !!

Pozdrawiam
Bartłomiej M.

Bartłomiej M. Sam sobie szefem...

Temat: Balansowanie linii

[author]Karol Bąk:[/author
Czyli rozumiem, że używasz słowa balansować jako synonim słowa zarządzać produkcją majstra(lidera obszaru).
Nie. (Starając się wejść w Twoją definicję). Doprowadzenie do sytuacji kiedy bilansy cząstkowe czasów pracy poszczególnych stanowisk linii z produkcją potokową są sobie równe.

A kto twierdzi, że można ? Czemu błędnie sugerujesz, że coś takiego napisałem gdziekolwiek?
OK. Wycofuję. Źle Cię zrozumiałem.

T QM) (...) Total Quality Menagment.
Plan DoIt Check Act
Jeżeli dobrze pamiętam (wybacz ewentualne błędy pisowni). Pierwsze to w uproszczeniu olbrzymim filozofia/system pracy a drugie to raczej formatka ułatwiająca definiowanie i kontrolę realizacji zadań związanych z rozwiązywaniem problemów. Gdzie mamy tutaj zdefiniowanie relacji takt klienta a produkcji? Wybacz jeżeli piszę rzeczy oczywiste ale może łatwiej będzie mi Ciebie zrozumieć jak wyjaśnię mój pogląd.

Takt klienta jest to okres w jakim klient "wypuszcza" swój produkt
i aby zagwarantować Jego bezpieczeństwo My musimy produkować z taktem krótszym (produkujemy komponent do produktu klienta). W idealnej sytuacji do której zresztą dążymy pracujemy zgodnie z taktem klienta. Oczywiście jest to sytuacja mocno uproszczona ale generalnie do tego się dąży. Jak najkrótsze serie, jak najmniejsze magazyny. Produkowanie tyle ile trzeba.
- jednak nie jest to wątkiem dyskusji.
Zgadzam sie.
Ja nie spotkałem się jeszcze z żadnym systemem produkcyjnym, który nie wymaga większych lub mniejszych buforów bezpieczeństwa (które niwelują mi nieprzewidziane zdarzenia losowe) .
Dlatego tym bardziej mnie zdziwiło twoje zdanie że takt produkcyjny musi być dłuższy niż klienta. Nie zagwarantujemy wówczas wymaganej ilości.
Chyba, że mówimy o teoretycznych modelach przy zachowaniu „Ceteris Paribus”
http://mfiles.pl/pl/index.php/Ceteris_paribus
Po przeanalizowaniu to generalnie do tego dążymy. Jednakowe serie, standaryzacja opakowań, operacje standardowe etc. etc.
A na jakim poziomie macie w fabryce OEE maszyn i ludzi ? Rzeczywiste czy z SAP-a?
Wg SAP-a potrafi czasami wyskoczyć do 115% ;-) rzeczywiste do 85%

Pozdrawiam
Karol Bąk

Karol Bąk QRM, LEAN, RFS

Temat: Balansowanie linii

Bartłomiej Mołdawski:

… aby zagwarantować Jego bezpieczeństwo My musimy produkować z
taktem krótszym (produkujemy komponent do produktu klienta). W
idealnej sytuacji do której zresztą dążymy pracujemy zgodnie z
taktem klienta.
Rewelacja. Ogromnie cieszę się, że zaobserwowałeś u mnie błąd (świadomy lub nie ;)), do którego się oczywiście przyznaje. Masz rację takt produkcji MUSI być krótszy od taktu klienta.
! Zauważ, że gdybym nie popełnił tak kardynalnego błędu :) to istniałby prawdopodobieństwo, że zaczął byś negować to co napisałem. A teraz mam pewność że co to tego mamy takie samo zdanie ;). Czasami opłaca popełniać się błędy :P
Pytanie 1 Skoro musi być większy to o ile?
Jak już wcześniej napisałem ja daje 5-10% więcej a (czasami nawet 20% - to zależy od kultury organizacyjnej przedsiębiorstwa). Idąc tym tokiem dalej jeżeli takt klienta to 60 sekund to twój proces wytwórczy jest w stanie wyprodukować to w np. 57 sekund. W tym przypadku mam 5%`owy bufor czasu z którym mogę zrobić dwie rzeczy:
a. Produkować z taktem klienta świadomie tracąc bufor 3 sekund`owy co minutę.
b. Produkować z taktem produkcji świadomie budując bufor wyrobów gotowych.
Pytanie 2 skoro napisałeś że,
Bartłomiej Mołdawski:
… aby zagwarantować Jego bezpieczeństwo My musimy produkować z
taktem krótszym
Którą opcję wybierasz a czy b ?
Ja zdecydowanie wybieram opcję a) świadomie tracąc czasowy bufor eliminuję większość nieprzewidzianych odchyłek zaburzających zrównoważony przepływ z automatu. Za pozostałe odchyłki odpowiedzialny jest lider obszaru, który ma czas na podjęcie decyzji i jeżeli czas na konkretnym stanowisku przekracza ustalony bufor to osobiście wspomaga produkcję.
Z drugiej strony piszesz, że:
Bartłomiej Mołdawski:
Wg SAP-a potrafi czasami wyskoczyć do 115% ;-) rzeczywiste do 85%
Oczywiście te 115% traktuje jako żart (haha ;])
Skoro takt klienta to 60 sekund. 15% z tego to 9 sekund. Czyli
osiągając wskaźnik OEE 85% NIE MOŻESZ zaplanować według czasów
technologicznych operatorowi więcej niż 51 sekund operacji bo inaczej nie wyrobisz się w takcie klienta. Czyli chcąc zaspokoić takt klienta musisz uwzględnić bufor czasowy na KAŻDYM STANOWISKU ROBOCZYM, który niweluje Ci niedoskonałość wyrażoną wsp. OEE.
Z tego wynika, że nieprawdziwa jest Twoja teza, że:
Bartłomiej Mołdawski:
Jeeezu gdybym coś takiego miał na hali, dyrektor już dawno by
mnie zjadł :-O Jeżeli miałbym bufory czasowe na stanowiskach
montażowych moi inż procesu już dawno by chodzili bez premii.
oraz
Co ciekawe jak linia składa się z ludzi można doprowadzić do
sytuacji pełnego zbalansowania bez buforowania, natomiast przy
liniach z autoamtami zawsze musimy uwzględnić nadmiarowość
czasową stanowiska.
Ponieważ sam napisałeś, że OEE masz na poziomie 85%
oraz
Bartłomiej Mołdawski:
… aby zagwarantować Jego bezpieczeństwo My musimy produkować z
taktem krótszym
czyli posiadać bufor czasowy albo bufor produktów wynikający z krótszego taktu.

Drugi bardziej nawiązujący do kontekstu temat to:
Bartłomiej Mołdawski:
Nie. (Starając się wejść w Twoją definicję) [doceniam trud].
Doprowadzenie do sytuacji kiedy bilansy cząstkowe czasów pracy
poszczególnych stanowisk linii z produkcją potokową są sobie
równe.

Wracając do meritum wynika, że jedni używają słowa balansować a inni bilansować z założenia mając dokładnie taki sam cel. – Tu się chyba ze mną zgodzisz ? bo mówimy o tym samym.
Jeżeli tak, zostaje jedynie pytanie czy te dwa słowa (oba oznaczające utrzymywanie równowagi) w języku Polskim oznaczają dokładnie to samo.
ZAKŁADAJĄC, że podane przeze mnie definicje:
Karol Bąk:
Bilansowanie oznacza osiągnięcie równowagi przy użyciu
rachunkowości, obliczeń, porównań, analizy.
Balansowanie oznacza otrzymanie równowani związnej z czynnością
lub emocjami. Możemy balancować na linie, na skaju przepaści, na
granicy prawa, w tańcu itd...
są poprawne (tego jeszcze nie wiemy) możemy
Bartłomiej Mołdawski:
(Starając się wejść w Twoją definicję)
Powiedzieć, że:
Doprowadzenie do sytuacji kiedy bilansy cząstkowe czasów pracy poszczególnych stanowisk linii z produkcją potokową są sobie równe.
To bilansowanie a nie balansowanie.
Pytanie 3 TAK ?

Pozdrawiam
Bartłomiej M.

Bartłomiej M. Sam sobie szefem...

Temat: Balansowanie linii

Dariusz Lipski:
i tutaj właśnie klu - czy spotkaliście sie z analizą portfelową w praktyce? Coś w tym stylu:
http://dareklipski.blox.pl/html/1310721,262146,169,170...

Osobiście nigdy się nie spotkałem, to co przedstawiłeś jest dosyć wyrafinowane i ciężko mi się z tym temacie wypowiadać. Kryteria oceny klientów/projektów na moim poziomie operacyjnym były dużo prostsze. Nie wiem jak wyżej.

P.S.
Przy wykładzie SixSigma policz jakiś przykład rzeczywisty i wywal liste rozkładów. Myślę że będzie bardziej czytelnie i zrozumiale.
Bartłomiej M.

Bartłomiej M. Sam sobie szefem...

Temat: Balansowanie linii

Karol Bąk:
Wracając do meritum wynika, że jedni używają słowa balansować a inni bilansować z założenia mając dokładnie taki sam cel.

OK :-) Pozostawmy ten dylemat do rozstrzygnięcia prof. Miodkowi
Dariusz L.

Dariusz L. doesn't make sense
to convince
unconverted

Temat: Balansowanie linii

Bartłomiej M.:

P.S.
Przy wykładzie SixSigma policz jakiś przykład rzeczywisty i wywal liste rozkładów. Myślę że będzie bardziej czytelnie i zrozumiale.

rzeczywisty przykład jest :

http://dareklipski.blox.pl/html/1310721,262146,21.html...
http://dareklipski.blox.pl/html/1310721,262146,21.html...

oraz przy wstepie do 6S tez korzystalem z danych rzeczywistych

pozdrwiam
dl
Karol Bąk

Karol Bąk QRM, LEAN, RFS

Temat: Balansowanie linii

Bartłomiej M.:

OK :-) Pozostawmy ten dylemat do rozstrzygnięcia prof. Miodkowi

Zgadzam się :). A każdy niech sam zdecyduje jak mu wygodniej

Pozdrawiam
Paweł Staworzyński

Paweł Staworzyński Doradztwo
Przemysłowo
Gospodarcze

Temat: Balansowanie linii

Balansowałem linie montażowe na oprogramowaniu synchronizowanym m.in. z SAP. Jest on też modułem opcjonalnym SAP'a - to rozwiązanie jest dobre dla dużych firm (kilka fabryk w grupie korzystających z tych samych normatywów).
Ten program to TiCon3.

Osobiście mając spore doświadczenie w taktowaniu bardzo różnych linii montażowych i ogólnie procesów wytwórczych, stosuję proste rozwiązania tak jak inni uczestnicy tego tematu się wypowiadają:
1.
odpowiednio przygotowany arkusz excell do łatwego i szybkiego aktualizowania rozłożenia pracą.
2.
Wykresy na tablicach w formie magnetycznych tabliczek lub wycinanych kartek (wielkość kartki jesz proporcjonalne do czasochłonności danej czynności) - takie rozwiązania stosuje się często w produkcji o bardzo dużej zmienności (np. produkcja autobusów).

Wcześniej jednak musimy mieć przygotowane odpowiednie dane wejściowe w formie czasów zakładanych na poszczególne operacje - podział musi być tak zrobiony aby można było przy balansowaniu wybrane czynności przesuwać na inne stanowiska.

trochę więcej opisuję na:
http://www.staworzynski.com/?balansowanie-pracy,58

pozdrawiam
Paweł Staworzyński
Krzysztof Firlik

Krzysztof Firlik Lean Management

Temat: Balansowanie linii

To ja trochę bardziej mam nadzieję rozruszam dyskusję w temacie, którym ostatnio żyję :)

Pracuję obecnie nad balansowaniem linii, która charakteryzuję się dużą zmiennością. Pracujemy w One Piece Flow. Czasy cyklu bardzo różnorodne - od X do 2X w zależności od kontraktu i typu autobusu. Tak więc wąskie gardła w zależności od tego jak duży idzie autobus i z jakiego kontraktu (poziom złożoności wyrobu) są całkowicie ruchome i mogą być w dowolnym miejscu na hali.

Mówimy tu oczywiście o wielkich autobusach, dziesiątkach pracowników i ogromnej ilości komponentów :) Balansowanie takiego systemu to dla mnie wielkie wyzwanie, ale i też przyjemność.

Dotychczas zajmowałem się balansowaniem linii o dużo mniejszej złożoności, przy których często po kilku tygodniach pracy można było osiągnąć bardzo dobre wyniki. Tutaj trzeba bardzo dokładnie wejść w proces, w pracowników, żeby osiągnąć dobre rezultaty.

I powiem Wam jedno... Jestem szczęśliwy, że zajmuję się tak złożonym tematem z tak dużą ilością zmiennych. Takie wyzwania nie zdarzają się często i trzeba z nich jak najwięcej wyciągnąć :)Krzysztof Firlik edytował(a) ten post dnia 02.03.12 o godzinie 06:56
Paweł Staworzyński

Paweł Staworzyński Doradztwo
Przemysłowo
Gospodarcze

Temat: Balansowanie linii

Witam Panie Krzysztofie.
Mam spore doświadczenie w tym temacie. Projekty jakie realizowałem dotyczą również fabryk Solaris (inne obszary niż balansowanie), MAN Sady i VOLVO Wrocław. Metodyka jaką stosuję przy balansowaniu montażu autobusów wykorzystuje:
1.
wykresy Yamazumi
2.
budowanie modułów czynności z wykorzystaniem analiz ruchów elementarnych MTM
3.
balansowanie w/w modułami w zależności od zmiennej specyfiki wyrobu
4.
tworzenie kalkulatorów czasochłonności pozwalających na szybkie i dokładne wyliczenie planowanego czasu z uwzględnieniem odpowiednich zmiennych (już sprawdzone rozwiązanie w produkcji autobusów :-))

Oczywiście wszystko zgodnie z filozofią Lean Manufacturing i przepływu jednej sztuki.
Implementację w/w metodyki realizuję w formie szkoleń praktycznych/ warsztatów.

http://www.staworzynski.com/?balansowanie-pracy,58
http://www.staworzynski.com/?gospodarka-i-zarzadzanie-...

pozdrawiam
Paweł Staworzyński
info@staworzynski.com

Temat: Balansowanie linii

polecam również artykuł:
http://usprawniamy.pl/Organizuj_prace_jak_liderzy_prod...

Następna dyskusja:

Sekwencyjne przygotowanie o...




Wyślij zaproszenie do