Grzegorz O.

Grzegorz O. TRENER / DORADCA +48
666 300 037

Temat: zakupy net-net a rabat retro. moja matematyka nie...

Panowie i Panie wszystko zależy od polityki finansowej danej firmy i od tego czy jedna będzie tą kasę kumulować i nią potem zarządzać co jak zostało wspomniane może być utrudnione (ilość FV w odniesieniu do ilości etatów w księgowości plus znalezienie odpowiednich odliczeń co by w miesiącu sieć za dużo nie zarobiła) czy nie lepiej im tego zrobić raz w roku planując przy tym budżety na następny rok rozliczając to przez układ komandytowa sp. z o.o. i dalej gdzieś tam na jersey a potem tylko pozostaje negocjować z bankami odsetki :).
Joanna K.

Joanna K. Dyrektor Kategorii
Non-Food - Żabka
Polska Sp. z o.o.

Temat: zakupy net-net a rabat retro. moja matematyka nie...

Jerzy P.:
Oczywiście wszystko zależy od rodzaju zakupów.
Jak już pisałem, w sytuacji konkurencji na rynku, poziom marż zależy od ceny sprzedaży na rynku.
Czasem chcąc być konkurencyjnym "przejada" się marżę obniżając ceny.

Zdarza się i to często :)
Retro w tym przypadku jest formą zabezpieczenia profitu.
O ukryciu przed innymi cen zakupu już było pisane.

Zrozumiałe

Kupując drożej kupujemy taniej...
Często retro ma formę tzw. bonusa rocznego uzależnionego od poziomu osiągniętych obrotów.
W tym przypadku otrzymujemy coś ekstra czego by w przypadku ceny net/net nie było.

I tylko w takim przypadku przemawia do mnie posiadanie retro, jako coś extra, a nie rabat sam w sobie wynikający z chęci zabezpieczenia profitu dla zasady. Faktem jest, że przy właściwej kalkulacji cenowej łatwiej osiągnąć bonus na koniec roku, kwartału itd. gdy mamy wyższą cenę zakupu. Należy jednak zachować zdrową optykę.

Faktem niezaprzeczalnym jest to że negocjując wiele różnych elementów otrzymamy bardziej korzystną cenę niż tylko w przypadku negocjacji jednego elementu czyli ceny net/net.
Można by jeszcze wiele o tym napisać.

Bezdyskusyjne, oczywiste.

IMO Robertowi chodziło o coś innego, ale tutaj może niech się autor posta wypowie ;)

konto usunięte

Temat: zakupy net-net a rabat retro. moja matematyka nie...

przede wszystkim dziękuję Wam za zabranie głosu, faktycznie się rozjaśniło.

małe podsumowanie:
1) polityka firmy - jako samo 'bo tak' mnie nie przekonuje, no a poza tym nie mieści się w kategorii 'matematyka'. przekonuje mnie natomiast rozwinięcie polityki w 3 i 4.
2) zabezpieczenie marży - tego kompletnie nie rozumiem. te 5% mam albo od razu, albo za rok. cen odsprzedaży (przy towarach handlowych) nie ma znaczenia.
3) optymalizacja podatków - no na to nie wpadłem, a to oczywiste ;)
4) nieujawnianie cen zakupu - ok, jeśli duzi gracze chcą ukryć przed innymi dużymi graczami cenę jakiegoś commodity (bo wiele firm kupuje to samo);
Jerzy P.:
Faktem niezaprzeczalnym jest to że negocjując wiele różnych elementów otrzymamy bardziej
korzystną cenę niż tylko w przypadku negocjacji jednego elementu czyli ceny net/net.

do tego jednego nie ma zgody. takie myślenie dowodzi lekceważenia drugiej strony w negocjacjach (optyk z Brooklynu jednak wyłazi z szafy), co z oczywistych względów zadziała tylko wtedy, gdy owa strona na lekceważenie zasługuje.
jeszcze o powyższym ze wskazówek dla sprzedawców -> staraj się dać kupującemu myśleć, że panuje nad sytuacją i odstawiaj szopkę, jak dumny z siebie wyciąga kolejne żądanie z rękawa. to sprawia, że obrastają w tłuszcz. dalej - ich głównym faktorem decydującym o wyborach scenariuszy negocjacyjnych jest przekonanie o własnej zajebistości, więc wygrywa ten dostawca, który najładniej tańczy, a nie ten, który najtaniej ma ser.

konto usunięte

Temat: zakupy net-net a rabat retro. moja matematyka nie...

Negocjace z sieciami to nie bajka ;-)
Teoria teorią a życie życiem.
Podejście teoretyczne znacznie różni się od praktycznego.
Jacek Jarmuszczak

Jacek Jarmuszczak Global Category
Expert, Prof
Services & IT

Temat: zakupy net-net a rabat retro. moja matematyka nie...

W każdym razie matematyka mówi, że wychodzi drożej :) poza kwestią podatków, które przecież i tak trzeba gdzieś zapłacić...

Woleliśmy nie poddawać się od razu temu najłatwiejszemu wyjaśnieniu, że plaga takchcemisiów strzela sobie w stopy, ale nie znaleźliśmy w dyskusji argumentów, że jest inaczej.

To jest chyba plaga wszystkich korporacji. story idzie dalej tak :)
Polityk w centrali stwierdza, że nie potrafi wyegzekwować działania systemu zakupów bo i po co? No po co...? Po 6000 SKU na głowę, kto będzie przeliczał wciąż te marże?
Lepiej wprowadzę sobie receptę na wypasie (nie ważne, że jest drożej, ważne , że jest łatwiej) a na koniec roku odpalę raport retrów, zobaczę pokaźną przecież kontrybucję do wyników firmy i na twarz wyleje się błoga ulga, ta sama jak kiedy oddając urynę prosto w spodnie rozkoszuje się uczuciem przyjemnie rozchodzącego ciepła.
bo kto bogatemu zabroni?

konto usunięte

Temat: zakupy net-net a rabat retro. moja matematyka nie...

Jacek, punkty 3 i 4 są jak najbardziej do obrony.

możesz nie chcieć ujawniać, po ile kupujesz stal spec A (zakładając, że pół świata kupuje taką stal i kumają, co to spec A)

możesz pokazywać cały rok wynik słaby, by uchronić się przed podatkami. Na koniec roku dostajesz premii 50mpln, od których może i zapłaciłbyś podatek, gdyby nie to, że jednocześnie kupujesz usługę wybudowania dla Ciebie magazynu za te 50m (w firmie niemieckiej). i tak dalej i tak dalej, Grześ jest już na Dżerzej.

konto usunięte

Temat: zakupy net-net a rabat retro. moja matematyka nie...

Jacek Jarmuszczak:
W każdym razie matematyka mówi, że wychodzi drożej :) poza kwestią podatków, które przecież i tak trzeba gdzieś zapłacić...

Woleliśmy nie poddawać się od razu temu najłatwiejszemu wyjaśnieniu, że plaga takchcemisiów strzela sobie w stopy, ale nie znaleźliśmy w dyskusji argumentów, że jest inaczej.

To jest chyba plaga wszystkich korporacji. story idzie dalej tak :)
Polityk w centrali stwierdza, że nie potrafi wyegzekwować działania systemu zakupów bo i po co? No po co...? Po 6000 SKU na głowę, kto będzie przeliczał wciąż te marże?
Lepiej wprowadzę sobie receptę na wypasie (nie ważne, że jest drożej, ważne , że jest łatwiej) a na koniec roku odpalę raport retrów, zobaczę pokaźną przecież kontrybucję do wyników firmy i na twarz wyleje się błoga ulga, ta sama jak kiedy oddając urynę prosto w spodnie rozkoszuje się uczuciem przyjemnie rozchodzącego ciepła.
bo kto bogatemu zabroni?


Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Inna jest specyfika zakupów do produkcji lub na tzw. użytek własny a inna do dalszej odsprzedaży w sieciach handlowych.
Jeszcze inna jest dla "marek własnych".
Marta Di

Marta Di Aon Hewitt

Temat: zakupy net-net a rabat retro. moja matematyka nie...

Czy ktoś mógłby przybliżyć na czym dokładnie polega/czym jest system rozliczeń net-net w przypadku dostawców i dystrybutorów?



Wyślij zaproszenie do