konto usunięte

Temat: Negocjacje z Chińczykami

Witam,

Ponieważ Polska dołączyła już jakiś czas temu do elity konsumpcyjnej Europy Zachodniej, znaleźliśmy się w sytuacji gdzie duża część naszego importu - usług bądź towarów pochodzi z Chin.
Niestety nie wiele wiemy o egzotycznych negocjacjach z Chińczykami. Czytając polskie poradniki o procesie negocjacji z Chińczykami mam wrażenie, że pisała je Polonistka ucząca dzieci jak zachować się przed towarzyszami ze wschodu, aby nasze zachowanie nie zostało odnotowane przez stronę po drugiej stronie stołu negocjacyjnego za nie kulturalne, drugie znaczenie natomiast ma końcowy efekt samych negocjacji.

Otóż nic bardziej błędnego. Na "dzień dobry" możemy zapomnieć wszystko, co w języku polskim przeczytaliśmy o naszych partnerach z Chin. Najbardziej rzetelne informacje, z których możemy skorzystać znajdują się na amerykańskich forach internetowych – tam powinniśmy szukać odpowiedzi na intrygujące nas kwestie i przygotowywać się do rozmów.

Pamiętajmy, że Chińczycy mają zupełnie inne podejście do takich kwestii jak oferta handlowa, kultura negocjacji, a co najistotniejsze KULTURA WSPÓŁPRACY. Nasi dalecy partnerzy przede wszystkim swoją ofertą cenową przebiją wszystkich naszych zachodnich kontrahentów!!! - w granicy 1/3 na naszą korzyść i zgodzą się na wszystkie warunki handlowe, które wpiszemy w nasze zapytanie ofertowe (ten manewr zadziała bardzo wyraźnie na naszą psychikę i patrząc tylko na same korzyści będziemy „w amoku złotej szansy” czyli w stanie wiele oddać byle zaznać "zdobyć" oferowane nam korzyści.

Pozwolę sobie tutaj przytoczyć kilka przykładów/błędów, które mogą zadecydować o naszej przyszłej porażce/korzyści:

- Przede wszystkim nie wolno nam okazać braku zainteresowania ofertą, nie wolno nam też okazać jej zainteresowania – jest to dziwna sprzeczność i już wyjaśniam, dlaczego?

*Chińczycy wiedzą, że ich oferta cenowo wygrywa z każdą zachodnia konkurencją – jeśli wykażemy brak zainteresowania uznają, że nie zależy nam tak naprawdę na Umowie. Jeśli natomiast okażemy zainteresowanie przekonają się, że połknęliśmy haczyk.

- Nie wolno nam dopuścić do sytuacji, w której przed podpisaniem Umowy zaprzestaliśmy rozmów z konkurencją (szczególnie tą droższa – zachodnią).

- Należy pamiętać, że dla Chińczyków jesteśmy równie egzotyczni, co "Oni" dla nas i korzystać z tego faktu – bynajmniej nie myślcie, że mają oni te same obawy i kompleksy, co my? "Oni" – nie znają w negocjacjach pojęcia wstydu lub okazania słabości. Ich kompleks ma podłoże związane z ich własną kulturą.

- Pamiętajmy, że nasz świetnie rozmawiający po angielsku „kolega” z Chin – wydający się rozumieć nasze potrzeby i wykazujący ogromną chęć zaspokojenia ich - NIE JEST OSOBA DECYDUJĄCĄ – ma on swoich przełożonych w Chinach!
Jego rolą nie jest „zapięcie negocjacji na ostatni guzik” tylko „zaostrzenie naszego apetytu” – w pewnym momencie przekonacie się o tym, gdy nam oznajmi, że nastąpiły komplikacje i zmienił się mu przełożony – tutaj spodziewajcie się nowego negocjatora przydzielonego prosto z Chin.

- Musimy się uzbroić w cierpliwość – negocjacje będą przebiegały długo.

- Zapomnijmy, że emocje to naprawdę emocje. Będziemy świadkami zachowań nam nieznanych w negocjacjach – dużych negatywnych emocji pomiędzy nowym przełożonym, a jego podwładnym, którego już znamy i co najważniejsze takich samych emocji wobec nas – tutaj należy sobie przypomnieć, co pisałem wcześniej – Oni nie znają nas tak samo jak my ich – trzeba wykazać się talentem aktorskim i taką samą dawkę emocji przekazać z powrotem (przypomina to grę w pokera).

I najważniejsze – każdy wynegocjowany punkt Umowy nie oznacza, że został on wynegocjowany – ostatecznie zostanie on poddany wielokrotnym zmianom.

Ważne jest też, aby nasi negocjatorzy doskonale posługiwali się językiem angielskim – dlaczego? Pomyślcie!Adrian Maruszak edytował(a) ten post dnia 23.03.09 o godzinie 18:28

konto usunięte

Temat: Negocjacje z Chińczykami

"- Musimy się uzbroić w cierpliwość – negocjacje będą przebiegały długo."

Ta sama zasada dotyczy z negocjacji z Hindusami.
Jacek Jarmuszczak

Jacek Jarmuszczak Global Category
Expert, Prof
Services & IT

Temat: Negocjacje z Chińczykami

1.Logiczne jest, że próbują wybadać jak daleko mogą się posunąć i ile jeszcze europejczyk zaakceptuje i zapłaci - tak samo europejscy sprzedawcy i wszedzie.

Azjatom jest o tyle łatwiej, że:
2. Różnice kulturowe stanowią bezpieczną wymówkę na wszelkie próby "wyrwania" więcej.

Na pewno są to ciekawe doświadczenia.

konto usunięte

Temat: Negocjacje z Chińczykami

Piekne to ujoles, duzo w tym prawdy , jednak jedno zdanie w calosci zostalo zapomniane. Dla Chinczyka nie ma slowa oszukac, wykorzystac, jest tylko zrobic dobry interes. Dlatego muisz do konca pamietac ,jsli naprawde chesz byc zabezpieczony wez fachowcow od negocjacji, ktorzy maja czas , wiedze i znaja nie tylko twoj produkt ale i rynek.
99% tych co mowia po angielsku nie maj nic wspolnego z poodejmowaniem decyzji, czesto slabo tlumacza o co tobie chodzi, i zawsze sa na utzrymaniu Chinskiej firmy, wiec chyba logioczne ze beda jej interesu bronic.
Najgorsze rozwiazani jest wziasc prawnika z Honk Kongu aby cie reprezentowa;l
Znajdz lokaln firme, i czytaj Art of War Sun Tzu.
Jsli nie stac cie na pomoc nie kupuj, wez od firmy ktora importuje, bedzi taniej.
Pozdrawiam
Peter

konto usunięte

Temat: Negocjacje z Chińczykami

Jacku logiczne jest to, co mówisz o tym, że cel jest taki sam dla Chińczyka czy Europejczyka jednak kultura negocjacji i wywiązywania się z kontraktu jest znacznie inna. Nie chodziło mi o to na ile dasz się zbadać, bardziej o to, żebyś pozwolił im myśleć że mogą sobie na coś pozwolić i o twoją reakcję kiedy sobie na to pozwolą.

Piotrze masz rację, co do moralnego oszustwa, faktycznie pominąłem tą kwestie – po prostu nie istnieje – przykład ekstremalny – nie zgadzać się na żadne grzecznościowe ustalenia! Wszystko musi być zawarte w Umowie i nic nie może być pozostawione na później. Jeśli dojdzie do sytuacji, gdy rozpoczniemy już współpracę na podstawie podpisanego kontraktu i zainwestujemy w niego swój kapitał.. możemy być pewni, że staniemy przed koniecznością kalkulacji mniejszych strat pomiędzy: kontynuacja inwestycji, a jej przerwaniem.

Moje doświadczenie opiera się o negocjacje z Chińczykami w Polsce – więc w sprawie języka angielskiego mogę powiedzieć tylko tyle, że zatrudniają Polaków, jako tłumaczy i komunikują się z nimi po Angielsku. Zespół składa się z Chińczyka i Polaka. Dodatkowo umiejętności językowe czy przygotowanie do rozmów tych polskich przedstawicieli handlowych/tłumaczy jest minimalne, często też boją się tłumaczyć wszelkich kwestii spornych – Chińczycy traktują ich tak samo jak swoich pracowników w Chinach, Polacy nie są przyzwyczajeni do takiego traktowania i często unikają nie przyjemnych dla siebie sytuacji kosztem rozmów samych negocjacji.

Odnosząc się do Art of War Sun Tzu – poznajmy filozofię gdyż poznać swego przeciwnika to najważniejszy jej zapis, a Chińczycy przestrzegają mądrości Sun Tzu bardziej niż my 10 przykazań – strategię jednak mamy i własną np.: „Konrad Wallenrod” bądź „Książę” Machiavelli.

Oczywiście mogę się mylić w wielu kwestiach - na pewno w Chinach sprawy wyglądają bardziej ekstremalnie i to Chińczycy maja tam przewagę.

Co mogę jeszcze powiedzieć - Jeśli macie możliwość ustanowienia wadium przed przetargiem - nie wahajcie się. Podobnie z ubezpieczeniem kontraktu - jest to niemal obowiązkowe. Najlepiej w Polsce!
Rafał Dąbek

Rafał Dąbek Category Manager,
Vice President at
JPMorgan Chase & Co.

Temat: Negocjacje z Chińczykami

witam

nie wiele moge sie na ten temat wypowiadziec ponieważ ja negocjuje dla chińczyków a nie z nimi. niemniej jednak nie moge zgodzić się ze stwierdzeniem Adriana że Chińczycy traktują Polaków w taki sam sposób jak swoich. chyba że "wydźwięk" tego stwierdzenia miał być pozytywny, ale w to wątpie. w każdym razie nie jesteśmy (przynajmniej ja nie jestem) zastraszeni ;)

/Rafał Dąbek edytował(a) ten post dnia 27.03.09 o godzinie 15:13
Dominik Grabowski

Dominik Grabowski Purchase/Logistic
Manager

Temat: Negocjacje z Chińczykami

WITAM,
negocjuję z chińczykami od dwóch lat w tym czasie pięciokrotnie odwiedziałem ten kraj. Muszę przyznać jedno, w tym kraju nie wiedzą co to jest kultura negocjacji, nie przestrzegają żadnych zasad. Ustalone reguły potrafią zmienić się parokrotnie, najczęściej po powrocie do kraju. Jedynym najlepszym wyjściem jest zlożyć zamówienie wtrakcie pobytu. I najważniejsza cehca każdego chińczyka który zasiada na przeciwko Ciebie. Jego "TAK" nie oznacza że się zgodził , jego "TAK" oznacza że Ciebie tylko i wyłącznie zrozumiał.
Porostu ciężki chleb
pozdrawiam
Dominik

konto usunięte

Temat: Negocjacje z Chińczykami

Rafał Dąbek:
witam

nie wiele moge sie na ten temat wypowiadziec ponieważ ja negocjuje dla chińczyków a nie z nimi. niemniej jednak nie moge zgodzić się ze stwierdzeniem Adriana że Chińczycy traktują Polaków w taki sam sposób jak swoich. chyba że "wydźwięk" tego stwierdzenia miał być pozytywny, ale w to wątpie. w każdym razie nie jesteśmy (przynajmniej ja nie jestem) zastraszeni ;)

/

Rafale Twoja firma już trochę czasu jest na naszym rynku, nie mam co do niej zastrzeżeń, czasami było ciężko, czasami lekko ot zwykłe negocjacje, ale tak jak z każdą firmą. Nie mniej jednak spotykałem się znacznie częściej z tym co napisałem.

O waszej nowej konkurencji, o pochodzeniu tym samym nie mogę jednak tego powiedzieć.Adrian Maruszak edytował(a) ten post dnia 27.03.09 o godzinie 22:35
Renata P.

Renata P. Kupiec Carlsberg
Polska -
Profesjonalna pomoc
w realizacj...

Temat: Negocjacje z Chińczykami

Witajcie,
Wszyscy wypowiadający się w tym wątku brzmią, jakby sami mieli skośne oczy (czytaj ekspercko;). Może jednak komuś przyda się trochę teorii - przesyłam opis szkolenia dla zainteresowanych.

For many years, China has been seen as the primary global exporter. The global downturn has inevitably had an effect on the mindset of Chinese suppliers with many re-evaluating contracts in the light of falling demand. This has brought many back to the negotiating table, re-assessing contracts and wholesale pricing in order to maintain their own margins

As any buyer with experience in China will know, from a cultural perspective negotiating with the Chinese can be tough without a solid grounding in the art of Chinese negotiation practice.

As a Business Dev or Export-Import / Procurement Manager or responsible for this area, this course will be for you.

This exclusive 2 day course will explore innovative and proven techniques to plan and manage the negotiation process, by taking into consideration factors important to your Chinese counterparts.

China’s long history and complex bargaining culture make it a challenging market to negotiate within. Organisations that have formed successful long-term supply and customer relationships within China understand the Chinese cultural mindset and learn to utilise Chinese negotiation strategies.

We offer a great opportunity to share experiences and best practice with other marketing professionals.

So do not hesitate to attend:

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

“Negotiating for Business with the Chinese”

24th & 25th June 2009

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Why should you attend?

This challenging and practical course is designed to give participants insight into the current Chinese business environment and Chinese cultural values, strategies and patterns of behaviour at the bargaining table.

Real case examples will be used to enable participants to discuss options and craft effective responses they are comfortable with.

Participants will gain an understanding of the stages of the negotiation process from the Chinese perspective and have the opportunity to evaluate their own planned negotiation stages and strategy, taking into account Chinese expectations of the process.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

What are the benefits for you to attend?

• Get a broad perspective on China: Political changes, socioeconomic development, organisational types and differing internal cultures, historical relationship with the West and recent developments favouring international business

• Understand Chinese cultural values and behaviours that have a major impact on negotiating style

• Compare stereotypes and perceptions Europeans and Chinese have of themselves and each other that influence the way they relate to each other

• Discuss differing attitudes and assumptions Europeans and Chinese about the negotiation and bargaining process and outcomes in order to work out ways of minimising potential for conflict and misunderstanding

• Explore your own preferred styles of influencing and persuading people vis-à-vis Chinese preferred styles

• Understand, practice and detect common Chinese negotiating strategies and bargaining behaviours

• Discuss and develop effective responses to these behaviours in the context of practical case scenarios

• Develop your communication and influence skills and style

If you wish to receive a detailed full training programme, please reply to this Email with “Chinese Nego Info” or call me directly on +44 (0)20 3002 3314 for more information.

Please forward this email to other colleagues who might find this of interest.

Best regards,

Ms. Katuiscia Benloukil

Marketing Manager
marcus evans professional Training

Global Headquarters
17 Connaught Place
London
W2 2ET
Dir: +44(0)20 3002 3314
Fax: +44(0)20 7262 7125
Email:katuisciab@marcusevansuk.com
Paulina Pająk

Paulina Pająk I never refuse. I
contradict. I
sometimes forget.

Temat: Negocjacje z Chińczykami

Moje osobiste spostrzeżenia po kilku latach pracy i mogę chyba śmiało powiedzieć specjalizacji na tych obszarach są następujące:

Negocjacje z nimi albo się kocha albo nienawidzi , u mnie była to miłość od pierwszego wejrzenia ale jeśli ktoś tego nie "czuje" od początku to raczej tak już pozostanie i na dłuższą metę może prowadzić do frustracji ponieważ są zasadnicze różnice pomiędzy dostawcami z Europy a mianowicie:

- kłamstwo to jedno z narzędzi w dojściu do celu, jak to powiedział mi kiedyś mój dobry chiński przyjaciel, więc zawsze dobrze jest sprawdzać przeciwnika.Każdy blef jest dozwolony i trzeba się przyzwyczaić że dla nich blef to nie kłamstwo więc pojęcie fair play nie istnieje,

- są fantastyczni w wodzeniu europejczyków za nos, stosują niesamowite taktyki, jeśli wyczują "początkującego kupca" to najczęstszą taktyką jest wspomniane granie na zwłokę, wprowadzanie chaosu w dyskusjach, wychodzenie z sali spotkań , odbieranie telefonów , smarkanie , chrząkanie,bekanie , generalniewszystkie chwyty dozwolne aby zaszokować przeciwnika i "zamknąć go w sobie"czyli zawstydzić, a potem naciskać na "rzekome ustalenia" i prowadzić kupca jak "dziecko we mgle" do swojego celu dlatego....

- nie dopuszczjmy do "szarych obszarów" czyli coś co dla europejczyka jest oczywiste dla chińczyka jest potencjalną możliwośćią aby na tej "szarej strefie" nas "przekręcić" ( przepraszam za kolokwializm ;))więc wszystko negocjujmy jak z dziećmi,punkt po punkcie dokładnie tłumacząć i spisując o co nam chodzi.


- tutaj nie stosuje się standardowych praktyk negocjacyjnych, zasadą jest pozorny brak zasad więc aby być skutecznym trzeba poznać ich taktyki co wymaga niestety praktyki(dobrze gdy ktoś doświadczony wprowadzi nas ), odpowiednich umiejętności i doskonałej znajomości kultury i historii tego kraju. Generalnie win-win/LIM/batna tutaj nie działają bo oni każde negocjacje traktują jak wojnę i szanują tylko twardych, doświadczonych przeciwników .....bo

- dla Chińczyka ważny jest autorytet , dlatego wszelkie taktyki oparte na "kimś bardzo ważnym" mogą być pomocne ( komuna robi swoje ;) )
- dla Chińczyka zawsze najważniejszy jest jego własny interes i jego kraju dlatego nawet reprezentując wielkie korporacje zawsze będzie po stronie swoich dostawców , klientów itp.

To tak w dużym skrócie bo ja pasjami mogłabym pisać o tych moich małych ludziach :)

Generalnie polecam te rynki dla cierpliwych ale kreatywnych kupców :)Paulina Pająk edytował(a) ten post dnia 27.04.09 o godzinie 22:20

konto usunięte

Temat: Negocjacje z Chińczykami

Jeżeli chodzi o doświadczenia z Azjatami są one różne w różnych krajach tego kontynentu:
Z Chińczykami współpracuje się lepiej niż np.: z Indonyzejczykami. Chińczycy są szybcy, przyjaźni i nastawieni na klienta (nie raz aż za bardzo ale to jest ich urok) jeżeli wynikają problemy z brakiem dokumentacji starają się to uzupełnić (nieraz trzeba sprawdzić prawdziwość tych dokumentów np.: jeżeli chodzi o certyfikat CE).
Trzeba znać produkt i nie dać sobie wciśnąć jakiego "shit-u".
Jeżeli chodzi o inne kraje azjatyckie to z mojego doświadczenia już jest niestety gorzej.
Współpracuje ogólnie z dostawcami z całego świata i muszę przyznać, że najlepiej współpracuje mi się ze Skandynawami a później Niemcami.
Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Negocjacje z Chińczykami

Polecam bardzo ciekawą pozycję - Ted Plafker " Jak robić interesy w Chinach"
Olgierd  Rodziewicz-Biele wicz

Olgierd
Rodziewicz-Biele
wicz
Ekspert: negocjace,
handel, struktury
sieciowe

Temat: Negocjacje z Chińczykami

skoro pojawił się wątek, to tak napiszę oględnie... :)

wiem kto poszukuje dyrektora centrali zakupów, import z China tyż i to nawet sporo, oprócz umiejętności zarządzania, znajomość negocjacji właśnie z Chińczykami, biegły angielski, ale szefa ! nie kupca szukam

info na priv

pozdrawiam

Następna dyskusja:

Azja - kultura a negocjacje




Wyślij zaproszenie do