Temat: Afera w Kauflandzie
Czyżby takie wielkie sieci nie miały audytów? Żadnego ISO? Kontroli ani wewnętrznej ani zewnętrznej? Śmiech na sali.
Najciekawsze fragmenty:
"
W domu pod miastem śledczy znaleźli pliki pieniędzy w przenośnym sejfie, komodzie na bieliznę, plecaku, foliowej reklamówce, sypialni czy ukrytym w garderobie sejfie. W sumie 184 tysiące euro, 116 tysięcy złotych, 94 tysiące dolarów, 4 tysiące franków, 12 tysięcy koron czeskich, a nawet 50 dirhamów ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich."
Zwłaszcza te 50 dirhamów to niezły majątek....Naprawdę Pan redaktor nie wpadł na to, że zapewne to pozostałości po wakacjach w ZEA? Ktoś z takim majątkiem nie jeździł chyba na wczasy do Ciechocinka.Dla jasności dzisiaj 50 dirhamów to równowartość...53zł LOL
"
S. nie siedział długo w areszcie. Po dwóch miesiącach został z niego zwolniony za kaucją. Ponadto śledczy objęli go również dozorem policyjnym, zakazem opuszczania kraju i zatrzymali paszport. Wszystkie środki zapobiegawcze jednak prędzej czy później prokuratura uchyliła i dziś S. może odpowiadać przed sądem z wolnej stopy. Śledczy dali wiarę, że będzie stawiał się na każde wezwanie, a zakaz swobodnego poruszania się utrudnia mu znalezienie nowej pracy.
No gratuluje prokuraturze pomysłu i wyrozumiałości.....