Temat: sporządzenie bilansu zamknięcia
Widzę, że temat sprzed kilku tygodni, ale jestem ciekawy czy znaleźli Państwo rozwiązanie. Proszę nas poinformować.
Ja w takiej sytuacji, po pierwsze porozmawiałbym z prawnikiem, przeanalizował umowę z poprzednim biurem i ustalił jakie są szanse otrzymania BO. Równolegle rozważyłbym wyprowadzenie BO samemu.
Ja tutaj widzę dwie kwestie - podatkową i rachunkową.
Podatkowo ustawodwca przewidział sytuację, w której podatnik nie może wyliczyć dochodu lub straty podatkowej na podstawie prowadzonej w tym celu ewidencji. W takiej sytuacji w myśl art. 9 ust 2 ustawy o CIT dochód (stratę) ustala się w drodze oszacowania. Nie wiem na ile ta sytuacja ma miejsce w Pani przypadku, czy zeznanie roczne CIT-2 zostało przez Spółkę złożone i jeśli tak to na jakiej podstawie?
Z rachunkowego punktu widzenia trzeba będzie chyba włożyć trochę więcej pracy. Na jakiej podstawie prowadzi Pani księgi rachunkowe? Czy poprzednie biuro przekazało rejestr środków trwałych, WNiP, ewentualnie RMK? Jeśli tak to nie będzie chyba dużym problemem wyprowadzenie sald na BO. Jeśli takie rejestry nie zostały przekazane to na podstawie inwentaryzacji oraz ewentualnie oszacowania można wyprowadzić salda wartości brutto oraz umorzenia. Dodatkowo uważam, że trzebaby potwierdzić istotne salda rozrachunków z kontrahentami na BO oraz ustalić wiarygodną wartość zapasów (np. na podstawie tzw. procedury "roll-back"). Trzeba pamiętać, że wszystkie składniki aktywów i pasywów powinny być na dzień bilansowy zinwentaryzowane.
Całą sytuację opisałbym we wprowadzeniu do sprawozdania rachunkowego i złożył to do sądu.
Jeżeli potrzebowałaby Pani pomocy lub bardziej dokładnej porady proszę o kontakt na priva.
Anita Bartkowiak:
Ja mogę popotwierdzać co się da, ale chyba tylko na papierze -
nie w księgach.
Bo jeżeli w końcu dostanę ten bilans otwarcia, a wcześniej sobie coś tam powyprowadzam, to tak naprawdę cała robota będzie do zrobiena na nowo.
W przyszłym tygodniu jestem umówiona z parwnikiem klienta, może coś wymyślimy.
Obawiam się tylko, że sprawa w sądzie będzie się ciągnąć i sprawozdanie za 2008 rok znowu nie będzie zrobione w terminie. Wolałabym się porozumieć jakoś polubownie - niech dają co mają i już, byle zakończyć sprawę.