Sebastian Białkowski księgowy
Temat: Praca w biurze tylko z PKPiR
Witam,Zakładam temat, żebyście Państwo podzielili się ze mną swoimi spostrzeżeniami i uwagami odnośnie mojej sytuacji.
Od 3 lat pracuję w biurze rachunkowym, które nie ma pełnych ksiąg. Szef co jakiś czas o tym myśli (nawet wysłał mnie na kurs do SKWP), ale ostatecznie się zdecydować nie może, bo inwestycja duża, brak czasu itd. Zatem robię firmy tylko na uproszczonej księgowości.
Od jakiegoś czasu mam zagwozdkę czy pracować tutaj gdzie pracuję i próbować iść w podatki, zrobić jakiś kurs na specjalistę podatkowego, z czasem pomyśleć o tytule doradcy podatkowego. Dodam ze pracuję kancelarii doradców podatkowych. Czy może szukać pracy w pełnej księgowości.
Problem jest taki, że jakbym znalazł pracę przykładowo w innym biurze u mnie w mieście, to by mi wynagrodzenie zjechało o w dół o jakieś 500 - 700 zł, co jak ma się żonę, dziecko w drodze i kredyt zachęcające nie jest:) Bo jednak jak na 30 tys. miasto szefostwo w miarę dobrze płaci i co ważne na czas albo i przed czasem, a wiem też jakie są realia w innych biurach w okolicy, bo o jedno się otarłem, a w kilku byłem na rozmowach. Mam jeszcze możliwość znalezienia pracy w Warszawie, która mnie kusi, ale wtedy bym był poza domem od 6 do 18 albo i 20.
I teraz mam pytanie, jak się na to zapatrujecie, którą opcję byście wybrali - pozostanie w obecnej pracy i pogłębianie wiedzy podatkowej, znalezienie pracy w okolicy za (przynajmniej czasowo) mniejsze pieniądze czy znalezienie pracy w Warszawie?
Może się też trafić praca w księgowości w jakimś okolicznym zakładzie, ale ogłoszenia pojawiają się raz na kilka lat, więc...:)