Temat: Konsolidcja sprawozdań spółki zagraniczne
czołem, podbijam wątek, bo nie wyszukałem, ani w polskich publikacjach, ani w polskojęzycznym necie uzasadnienia, jak i konkretniejszej (przepraszam, jeżeli przedmówców nie zrozumiałem) odpowiedzi - a komuś może się przydać.
Dla tych, co szukają uzasadnienia, a nie znaleźli, bo Rozporządzenie konsolidacyjne nie rozwiewa wątpliwości, jak i publikacje książkowe są problematyczne (dotyczą różnic kursowych na kapitale z przeszacowań i różnicy kursowej między pozycjami wynikowymi i bilansowymi - swego czasu przeczesałem czytelnię Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu pod tym kątem).
Ja zawsze przyjmowałem w sytuacji, którą miała autorka wątku, że różnicę kursową pokazuję w wyniku (tutaj pokrywa się moje podejście z przedmówczynią) , bo mnie tak uczyli: -), ale też:
http://www2.accaglobal.com/members/publications/accoun...;
http://WWW.JOURNALOFACCOUNTANCY.COM/ISSUES/2012/FEB/20...
FINANCIAL REPORTING / INTERNATIONAL
Brakowało mi "podstawy teoretycznej" - moim zdaniem jest- bynajmniej nie w krajowym standardzie :-))) lecz w IAS 21 (który możemy stosować, bo regulacje krajowe milczą..), pkt. 45:
(...) W związku z tym, w skonsolidowanym sprawozdaniu finansowym jednostki sporządzającej skonsolidowane sprawozdanie finansowe, tego rodzaju różnice kursowe (tj. niemożność eliminacji pozycji bez uwzględnienia różnicy kursowej - przyp. aut) ujmuje się nadal w zyskach lub stratach, a wtedy, gdy powstają w okolicznościach przedstawionych w paragrafie 32 (inwestycje w jednostki zależne - przyp. aut.), ujmuje się je w innych całkowitych dochodach i akumuluje w oddzielnej pozycji kapitału własnego aż do momentu zbycia jednostki działającej za granicą (czyli przypadku autorki nie dotyczą).
W konsekwencji, w rach wyników robię de facto pozycję bilansującą (między pozycją bilansową/wynikową u matki w kursie rzeczywistym lub aktywem/pasywem w kursie zamknięcia, a wyłączeniem z rach wyników córki po kursie średnim z roku). Czy to jest "100% korekta"? - moim zdaniem nie:-), chyba, że uprawiam partyzantkę.
Skądinąd - miło zagłębić się w teorię.
Pozdrawiam, "walczących z materią",
za komentarze z góry w imieniu wszystkich czytających dziękuję - może zamkniemy "białą plamę"?