Monika Jedut

Monika Jedut księgowa, Grupa
Polpharma

Temat: Jakie były Wasze początki w ksiegowosci ?

Prośba o podzielenie się swoim doświadczeniem. Jak wyglądały Wasze początki pracy w ksiegowosci? Ja pracuje 2.5 roku w biurze rachunkowym i powoli zaczyna mnie cała sytuacja frustrowac... Czuję, ze już niczego się tu nie nauczę. Działam na kpirach + VAT, z tym, ze bez kontaktu z Klientem ot tak czuję się jak klepacz... jak jest coś źle to nie otrzymuje takiej informacji zwrotnej. Kiedy zaczelyscie działać na spółkach, jak to wyglądało?
Sylwia Krajewska

Sylwia Krajewska Podatki, Księgowość,
Audyt - SENTE

Temat: Jakie były Wasze początki w ksiegowosci ?

Jeśli chcesz się rozwijać, to czas na rozmowę z szefostwem lub szukanie innej pracy.
Już sam brak informacji zwrotnej bardzo źle świadczy o pracodawcy/osobach nadzorujących.
Monika Jedut

Monika Jedut księgowa, Grupa
Polpharma

Temat: Jakie były Wasze początki w ksiegowosci ?

Sylwia K.:
Jeśli chcesz się rozwijać, to czas na rozmowę z szefostwem lub szukanie innej pracy.
Już sam brak informacji zwrotnej bardzo źle świadczy o pracodawcy/osobach nadzorujących.
Rozmowy spełzły na niczym, pozostaje chyba tylko zmiana pracy... Informacja o błędach przekazywana jest wspólnikowi szeptem, niestety nie osobie zainteresowanej.

Nikt nie chce podzielić się swoją historią ?
Wojciech Sałański

Wojciech Sałański Samodzielny księgowy

Temat: Jakie były Wasze początki w ksiegowosci ?

Monika J.:
Prośba o podzielenie się swoim doświadczeniem. Jak wyglądały Wasze początki pracy w ksiegowosci? Ja pracuje 2.5 roku w biurze rachunkowym i powoli zaczyna mnie cała sytuacja frustrowac... Czuję, ze już niczego się tu nie nauczę. Działam na kpirach + VAT, z tym, ze bez kontaktu z Klientem ot tak czuję się jak klepacz... jak jest coś źle to nie otrzymuje takiej informacji zwrotnej. Kiedy zaczelyscie działać na spółkach, jak to wyglądało?
A co robisz, żeby przestać być tylko klepaczem? Ile ustaw przeczytałaś w ciągu tych ponad 2 lat pracy? Co dajesz od siebie? Co robisz po godzinach? Z iloma osobami sama podzieliłaś się wiedzą?
Jeśli nikt Ci nie mówi o popełnianych błędach to skąd wiesz, że one w ogóle są? Może ich nie ma?
A jeśli faktycznie są to jakiego one są typu? Czy to są błędy popełnione przez Twoją nieuwagę czy przez brak wiedzy? Co robisz, żeby ich unikać?

Czego się spodziewasz po cudzych historiach? Myślisz, że tylko Ty masz przełożonych, którym brakuje czasu/wiedzy/chęci do uczenia innych? Jak czekasz aż ktoś Cię czegoś nauczy to może lepiej poszukać szczęścia w innym zawodzie. A może należy wrócić do szkoły?

Nie dość, że Ci płacą to jeszcze mają Cię uczyć?
Oczywiście są firmy, którym zależy na rozwoju pracowników i to dobrze o nich świadczy, ale to jest tylko dodatek. Do puki sama nie będziesz chciała się czegoś nauczyć to nikt za Ciebie tego nie zrobi...
Oczywiście możesz poszukać sobie nowej pracy. Pytanie tylko ile sama jesteś sobie winna obecnej sytuacji? Czy zmiana pracy przyniesie coś pozytywnego? Jak duże jest ryzyko, że będzie jeszcze gorzej?Ten post został edytowany przez Autora dnia 25.01.17 o godzinie 21:52
Monika Jedut

Monika Jedut księgowa, Grupa
Polpharma

Temat: Jakie były Wasze początki w ksiegowosci ?

Nie mam pojęcia Wojciechu jak wydedukowałeś, zesię nie doksztalcam... owszem czytam ustawy, komentarze, orzecznictwa, zbieram też na Kursy w Skwp. I to nie jest tak, że czekam aż szefostwo zrobi mi wykład z podatków, bo chyba to miałeś na myśli pisząc ten komentarz. Zdarzały się sytuacje w których wiedziałam, co trzeba zrobić w danej sytuacji a szef nie... więc nie wiem skąd zarzut i tym, ze idę do pracy na 8h odklepie swoje i mam w du...
Skąd wiem o błędach?stąd, ze szef szepcze o bledach do wspolnika, a w pokoju chcąc nie chcąc słychać. Chciałam, na nawet zaczęłam trochę działać na spółkach ale niestety zostało mi to odebrane. Więc widzisz drogi Wojciechu, nie jest tak ja myślisz. Nie mniej jednak dziękuję za Twoją wypowiedź.
Wojciech S.:
Monika J.:
Prośba o podzielenie się swoim doświadczeniem. Jak wyglądały Wasze początki pracy w ksiegowosci? Ja pracuje 2.5 roku w biurze rachunkowym i powoli zaczyna mnie cała sytuacja frustrowac... Czuję, ze już niczego się tu nie nauczę. Działam na kpirach + VAT, z tym, ze bez kontaktu z Klientem ot tak czuję się jak klepacz... jak jest coś źle to nie otrzymuje takiej informacji zwrotnej. Kiedy zaczelyscie działać na spółkach, jak to wyglądało?
A co robisz, żeby przestać być tylko klepaczem? Ile ustaw przeczytałaś w ciągu tych ponad 2 lat pracy? Co dajesz od siebie? Co robisz po godzinach? Z iloma osobami sama podzieliłaś się wiedzą?
Jeśli nikt Ci nie mówi o popełnianych błędach to skąd wiesz, że one w ogóle są? Może ich nie ma?
A jeśli faktycznie są to jakiego one są typu? Czy to są błędy popełnione przez Twoją nieuwagę czy przez brak wiedzy? Co robisz, żeby ich unikać?

Czego się spodziewasz po cudzych historiach? Myślisz, że tylko Ty masz przełożonych, którym brakuje czasu/wiedzy/chęci do uczenia innych? Jak czekasz aż ktoś Cię czegoś nauczy to może lepiej poszukać szczęścia w innym zawodzie. A może należy wrócić do szkoły?

Nie dość, że Ci płacą to jeszcze mają Cię uczyć?
Oczywiście są firmy, którym zależy na rozwoju pracowników i to dobrze o nich świadczy, ale to jest tylko dodatek. Do puki sama nie będziesz chciała się czegoś nauczyć to nikt za Ciebie tego nie zrobi...
Oczywiście możesz poszukać sobie nowej pracy. Pytanie tylko ile sama jesteś sobie winna obecnej sytuacji? Czy zmiana pracy przyniesie coś pozytywnego? Jak duże jest ryzyko, że będzie jeszcze gorzej?
Robert Adam Okulski

Robert Adam Okulski Doradca Podatkowy
lic. 1030

Temat: Jakie były Wasze początki w ksiegowosci ?

Wojciech S.:
Nie dość, że Ci płacą to jeszcze mają Cię uczyć?
Oczywiście.

Ale też równie oczywiście pracownik musi sobie zdawać sprawę z tego, że ponieważ "uczą" to płacą odpowiednio mniej niż wyszkolonej księgowej. Ta różnica w wynagrodzeniu to wartość dodana wynikająca ze zdobywanego doświadczenia.

Jeśli nie mają zamiaru uczyć niech płacą jak samodzielnej księgowej a założę się, że wielu "adeptów" uzyskane środki przeznaczy na profesjonalne szkolenie.
Oczywiście są firmy, którym zależy na rozwoju pracowników i to dobrze o nich świadczy, ale to jest tylko dodatek. Do puki sama nie będziesz chciała się czegoś nauczyć to nikt za Ciebie tego nie zrobi...
Przepraszam, ale nie wyobrażam sobie porządnej firmy księgowej, której nie zależy na podnoszeniu kwalifikacji przez jej pracowników. Czy to w księgowości czy w ortografii. A już nie wskazywanie błędów - czyli zachęcanie do ich dalszego powielania to działanie na niekorzyść klienta.

Firma usługowa jest na tyle dobra, na ile dobrzy są jej pracownicy. Dopóki ktoś tego nie zrozumie, owszem - może być samodzielnym księgowym, ale nie powinien brać się za budowanie zespołu.

p.s. podejrzewam, że pytanie o "początki" nie do końca do mnie, zresztą kryją je już mroki dziejów, ale jak ktoś chce posłuchać. ot tak, przy okazji to proszę bardzo ... https://www.youtube.com/watch?v=u7l7U76GVvYTen post został edytowany przez Autora dnia 26.01.17 o godzinie 11:09

Temat: Jakie były Wasze początki w ksiegowosci ?

Zmiany trzeba samemu zainicjować, jeśli nie wychodzi to w tej pracy to trzeba iść dalej i zmienić ją na inną. Może nie koniecznie lepszą ale dającą szansę na zdobycie nowych doświadczeń. Mam spory staż a i tak nie wiem wszystkiego i nie raz sytuacja mnie zaskakuje i uczy czegoś nowego. Moje doświadczenia to płynne przechodzenie z jednostki do jednostki o bardzo różniących się profilach i formach (z sp. jawnej produkcyjnej na pełnych księgach do spółki cywilnej na KPiR, potem do stowarzyszenia z działalnością gospodarczą, potem fundacja, a teraz wszystko - własne biuro). W między czasie korzystanie z każdej okazji aby nauczyć się czegoś nowego. Przez cały ten czas nie bałam się wyzwań - jest oferta np. poprowadzenia księgowości spółdzielnie - fajnie - nie ważne że nigdy tego nie robiłam, siadałam do lektury, solidnie się przygotowywałam i podejmowałam wyzwanie.
I to jest piękne w naszym zawodzie - z jednej strony powtarzalność a z drugiej nigdy nie wiadomo co jutro się zmieni.
Piotr R.

Piotr R. główny księgowy,
Warszawa, BASF
Coatings Services
Sp. z o.o.

Temat: Jakie były Wasze początki w ksiegowosci ?

Monika J.:
Prośba o podzielenie się swoim doświadczeniem. Jak wyglądały Wasze początki pracy w ksiegowosci? Ja pracuje 2.5 roku w biurze rachunkowym i powoli zaczyna mnie cała sytuacja frustrowac... Czuję, ze już niczego się tu nie nauczę. Działam na kpirach + VAT, z tym, ze bez kontaktu z Klientem ot tak czuję się jak klepacz... jak jest coś źle to nie otrzymuje takiej informacji zwrotnej. Kiedy zaczelyscie działać na spółkach, jak to wyglądało?
Pewnie frustruje pewnie poziom wynagrodzenia. Jeśli praca nie satysfakcjonuje z tych czy innych względów szuka sie innej. Najgorzej jest niestety, kiedy nie akceptuje się sytuacji, w której człowiek się znajduje i nie robi się nic, ayb to zmienić.

Moja pierwsza praca w ksiegowości to był shared services. Coś kompletnie banalnego. Jakie rozliczenia bonów dla sklepów. Wyjaśnianie not na różnice w dostawach . Rozliczenia płatności kartami kredytowymi. Czyli rzeźbienie w szczególe, który jest tak szczegółowy, że trudno to nazwać księgowością.. Po roku doszedłem do wniosku, że pora na zmianę i pójście tam, gdzie jest wartościowa wiedza. Trafiłem do firmy prowadzacej usługowo księgi rachunkowe. Szczerze, to tam nauczyłem się tego co stanowi fundament wiedzy księgowego. Wszystko księgowałem sam. Każde moje księgowanie budowało RZiS i bilans. Robiłem raporty dla klientów. Spotykałem się z nimi. Obsługiwałem kontrole podatkowe i audyt.. Przygotowywałem deklaracje podatkowe, sprawozdania finansowe. I po chyba niecałych dwóch latach doszedłem do wniosku, że fajnie byłoby coś zmienić i pójść pracować po stronie klienta i wejść głębiej w podatki. 5 lat zajmowałem się przede wszystkim podatkiem VAT . A od dwóch jestem głównym księgowym. Jest super bo non stop co się dzieje. I niedługo przeleci 7 lat w obecnej firmie. Ważne, aby firma inwestowała w rozwój pracownika.

Temat: Jakie były Wasze początki w ksiegowosci ?

Najgorsza w tej robocie jest stagnacja. Sam jestem na etapie, że po dwóch latach pracy w jednym miejscu widzę że się nie rozwijam i szukam alternatywy by nie dać się zaszufladkować. Ale wszystko powolutku w tej pracy ważna jest cierpliwośćTen post został edytowany przez Autora dnia 01.02.17 o godzinie 19:24
Monika Jedut

Monika Jedut księgowa, Grupa
Polpharma

Temat: Jakie były Wasze początki w ksiegowosci ?

Robert Adam O.:
Wojciech S.:
Nie dość, że Ci płacą to jeszcze mają Cię uczyć?
Oczywiście.

Ale też równie oczywiście pracownik musi sobie zdawać sprawę z tego, że ponieważ "uczą" to płacą odpowiednio mniej niż wyszkolonej księgowej. Ta różnica w wynagrodzeniu to wartość dodana wynikająca ze zdobywanego doświadczenia.

Jeśli nie mają zamiaru uczyć niech płacą jak samodzielnej księgowej a założę się, że wielu "adeptów" uzyskane środki przeznaczy na profesjonalne szkolenie.
Oczywiście są firmy, którym zależy na rozwoju pracowników i to dobrze o nich świadczy, ale to jest tylko dodatek. Do puki sama nie będziesz chciała się czegoś nauczyć to nikt za Ciebie tego nie zrobi...
Przepraszam, ale nie wyobrażam sobie porządnej firmy księgowej, której nie zależy na podnoszeniu kwalifikacji przez jej pracowników. Czy to w księgowości czy w ortografii. A już nie wskazywanie błędów - czyli zachęcanie do ich dalszego powielania to działanie na niekorzyść klienta.

Firma usługowa jest na tyle dobra, na ile dobrzy są jej pracownicy. Dopóki ktoś tego nie zrozumie, owszem - może być samodzielnym księgowym, ale nie powinien brać się za budowanie zespołu.

p.s. podejrzewam, że pytanie o "początki" nie do końca do mnie, zresztą kryją je już mroki dziejów, ale jak ktoś chce posłuchać. ot tak, przy okazji to proszę bardzo ... https://www.youtube.com/watch?v=u7l7U76GVvY
Panie Robercie bardzo dziękuję za podzieleniem się historią, filmiki obejrzałam. Bardzo inspirujące :)
Problem w tym, że chcę się nauczyć, teoria teorią ale wiadomo potrzebna jest też praktyka. Niestety szefostwo, nie chce żeby pracownicy dotykali się do spółek...
Chyba pora zmienić firmę.
Monika Jedut

Monika Jedut księgowa, Grupa
Polpharma

Temat: Jakie były Wasze początki w ksiegowosci ?

Joanna K.:
Zmiany trzeba samemu zainicjować, jeśli nie wychodzi to w tej pracy to trzeba iść dalej i zmienić ją na inną. Może nie koniecznie lepszą ale dającą szansę na zdobycie nowych doświadczeń. Mam spory staż a i tak nie wiem wszystkiego i nie raz sytuacja mnie zaskakuje i uczy czegoś nowego. Moje doświadczenia to płynne przechodzenie z jednostki do jednostki o bardzo różniących się profilach i formach (z sp. jawnej produkcyjnej na pełnych księgach do spółki cywilnej na KPiR, potem do stowarzyszenia z działalnością gospodarczą, potem fundacja, a teraz wszystko - własne biuro). W między czasie korzystanie z każdej okazji aby nauczyć się czegoś nowego. Przez cały ten czas nie bałam się wyzwań - jest oferta np. poprowadzenia księgowości spółdzielnie - fajnie - nie ważne że nigdy tego nie robiłam, siadałam do lektury, solidnie się przygotowywałam i podejmowałam wyzwanie.
I to jest piękne w naszym zawodzie - z jednej strony powtarzalność a z drugiej nigdy nie wiadomo co jutro się zmieni.
Dziękuję za podzielenie się doświadczeniem :) Nasunęło mi się jedno pytanie, czy nie bałaś się błędów podczas prowadzenia firm w nowych branżach? Zwłaszcza w swoim biurze?
Monika Jedut

Monika Jedut księgowa, Grupa
Polpharma

Temat: Jakie były Wasze początki w ksiegowosci ?

Piotr R.:
Monika J.:
Prośba o podzielenie się swoim doświadczeniem. Jak wyglądały Wasze początki pracy w ksiegowosci? Ja pracuje 2.5 roku w biurze rachunkowym i powoli zaczyna mnie cała sytuacja frustrowac... Czuję, ze już niczego się tu nie nauczę. Działam na kpirach + VAT, z tym, ze bez kontaktu z Klientem ot tak czuję się jak klepacz... jak jest coś źle to nie otrzymuje takiej informacji zwrotnej. Kiedy zaczelyscie działać na spółkach, jak to wyglądało?
Pewnie frustruje pewnie poziom wynagrodzenia. Jeśli praca nie satysfakcjonuje z tych czy innych względów szuka sie innej. Najgorzej jest niestety, kiedy nie akceptuje się sytuacji, w której człowiek się znajduje i nie robi się nic, ayb to zmienić.

Moja pierwsza praca w ksiegowości to był shared services. Coś kompletnie banalnego. Jakie rozliczenia bonów dla sklepów. Wyjaśnianie not na różnice w dostawach . Rozliczenia płatności kartami kredytowymi. Czyli rzeźbienie w szczególe, który jest tak szczegółowy, że trudno to nazwać księgowością.. Po roku doszedłem do wniosku, że pora na zmianę i pójście tam, gdzie jest wartościowa wiedza. Trafiłem do firmy prowadzacej usługowo księgi rachunkowe. Szczerze, to tam nauczyłem się tego co stanowi fundament wiedzy księgowego. Wszystko księgowałem sam. Każde moje księgowanie budowało RZiS i bilans. Robiłem raporty dla klientów. Spotykałem się z nimi. Obsługiwałem kontrole podatkowe i audyt.. Przygotowywałem deklaracje podatkowe, sprawozdania finansowe. I po chyba niecałych dwóch latach doszedłem do wniosku, że fajnie byłoby coś zmienić i pójść pracować po stronie klienta i wejść głębiej w podatki. 5 lat zajmowałem się przede wszystkim podatkiem VAT . A od dwóch jestem głównym księgowym. Jest super bo non stop co się dzieje. I niedługo przeleci 7 lat w obecnej firmie. Ważne, aby firma inwestowała w rozwój pracownika.
Dzięki za odpowiedź! Akurat poziom wynagrodzenia nie frustruje, choć nie jest wysokie, zdaję sobie sprawę, że jestem dopiero początkująca to i wynagrodzenie adekwatne. Bardziej frustruje zerowa komunikacja i te szepty po kątach...
Anna L.

Anna L. zaraz wracam

Temat: Jakie były Wasze początki w ksiegowosci ?

Jak zaczynałam pracę w biurze rachunkowym, usłyszałam od zapoznanej księgowej, że jest to praca na dwa lata - maksymalnie trzy, bo po tym czasie już poznaje się obsługiwane firmy, specyfikę branży i jeśli chce się rozwijać, należy pracę zmienić. I w moim przypadku była to prawda.Po dwóch latach zmieniłam pracę, nie dlatego, że nie mogłabym się jeszcze czegoś nauczyć, tylko dlatego,że spotkał mnie awans. Myślę, że nie powinnaś się koncentrować na tym, co szef tam za ścianą opowiada, bo dziwne nawyki spotkasz u wielu ludzi jeszcze, szczególnie w księgowości ; D. Masz duży atut, jest nim doświadczenie w prowadzeniu KPIR razem z VAT. Znam księgowe spółek produkcyjnych, które księgują przez 30 lat, a nie umieją zrobić deklaracji VAT.Nie musisz się tak strasznie martwić, że nie masz kontaktu z klientem, ponieważ w razie problemów także nie jesteś pierwszą osobą do bicia ;). A teraz jeśli chcesz zmian(co doskonale rozumiem), spróbuj wysłać swoją aplikację do innych biur rachunkowych, dokładnie napisz co potrafisz: z jakiej branży obsługujesz firmy, jakie deklaracje wykonujesz, czy samodzielnie przygotowujesz rejestry, czy przygotowujesz dokumenty rejestracyjne do urzędu skarbowego, czy znasz języki obce, ile firm obsługujesz(w tym ile dokumentów), jakie skończyłaś kursy - myślę, że spokojnie znajdziesz pracę tam, gdzie Ci "zwalą" dodatkową pracę w pełnej księgowości. I niestety z doświadczenia sama wiem, że musisz wiedzę troszkę "wyrywać" od starszych doświadczeniem księgowych. Także tutaj na forum można sporo wskazówek znaleźć. Na tacy mało kto coś dostaje ; ). Powodzenia przy zmianie pracy ;).

Temat: Jakie były Wasze początki w ksiegowosci ?

Monika J.:
Joanna K.:
Zmiany trzeba samemu zainicjować, jeśli nie wychodzi to w tej pracy to trzeba iść dalej i zmienić ją na inną. Może nie koniecznie lepszą ale dającą szansę na zdobycie nowych doświadczeń. Mam spory staż a i tak nie wiem wszystkiego i nie raz sytuacja mnie zaskakuje i uczy czegoś nowego. Moje doświadczenia to płynne przechodzenie z jednostki do jednostki o bardzo różniących się profilach i formach (z sp. jawnej produkcyjnej na pełnych księgach do spółki cywilnej na KPiR, potem do stowarzyszenia z działalnością gospodarczą, potem fundacja, a teraz wszystko - własne biuro). W między czasie korzystanie z każdej okazji aby nauczyć się czegoś nowego. Przez cały ten czas nie bałam się wyzwań - jest oferta np. poprowadzenia księgowości spółdzielnie - fajnie - nie ważne że nigdy tego nie robiłam, siadałam do lektury, solidnie się przygotowywałam i podejmowałam wyzwanie.
I to jest piękne w naszym zawodzie - z jednej strony powtarzalność a z drugiej nigdy nie wiadomo co jutro się zmieni.
Dziękuję za podzielenie się doświadczeniem :) Nasunęło mi się jedno pytanie, czy nie bałaś się błędów podczas prowadzenia firm w nowych branżach? Zwłaszcza w swoim biurze?
Przepraszam że, odpowiadam dopiero teraz ale przeoczyłam Twoje pytanie. To nie tak że nie ma obaw, że coś się przeoczy. Ale nie jest to strach paraliżujący działanie, jest to raczej dopingujące do zgłębiania tematu. I dobrze. Najgorsze co można w naszym zawodzie zrobić to uznać że już wszystko wiem i nic mnie nie zaskoczy. Tylko ciągłe dokształcanie, czytanie, śledzenie na bieżąco wszystkiego co się da pozwala uchronić się przed błędami. A jeśli takie się przydarzą to trzeba umieć się do nich przyznać i umieć ponieść tego konsekwencje.

Następna dyskusja:

Przychody.pl Domena idealna...




Wyślij zaproszenie do