Justyna K. lkkjjh
- 1
- 2
Elżbieta
Magryś
Accounting
Specialist
Temat: Jak zostać księgowym
Justyna K.:Staż, praktyki, znajomosc ustaw zrodlowych tez pomaga. Checi i znajomosci tez pomogą.
Po studiach zaczęłam pracę w innym zawodzie. Teraz chciałabym powrócić do realizacji swoich celów zawodowych. Ostatnio odbyłam kursy z zakresu księgowości. I szukam, szukam i szukam. Wszędzie oczywiście słyszę: "potrzebujemy samodzielnych". Wcale mnie to nie dziwi tylko zastanawiam się czy coś jeszcze mogę zrobić, żeby zwiększyć swoje szanse.
konto usunięte
Temat: Jak zostać księgowym
Elżbieta G.:
znajomosci tez pomogą.Znajomosci to pomoga bez tego wszystkiego, co jest potrzebne ;)
Jezeli jestes z duzego miasta, to na poczatek warto rozgladnac sie za praca w centrach ksiegowych, duzych biurach rachunkowych - tam sa potrzebni pracownicy bez duzego doswiadczenia, ale z wyksztalceniem i min. pojeciem w temacie ksiegowosci.
Pozniej wg zasady - im dalej w las, tym wiecej drzew - powodzenia.
Justyna K. lkkjjh
Temat: Jak zostać księgowym
Staż odpada, znajomości też. Miasto maaaałee, 40 tyś. Do tego na Podkarpaciu. Biur Rachunkowych jest mnóstwo, niestety większość to firmy jedno-, dwuosobowe. Myślę o jakimś wolontariacie.konto usunięte
Temat: Jak zostać księgowym
Justyna K.:Kto pyta nie błądzi - powodzenia.
Staż odpada, znajomości też. Miasto maaaałee, 40 tyś. Do tego na Podkarpaciu. Biur Rachunkowych jest mnóstwo, niestety większość to firmy jedno-, dwuosobowe. Myślę o jakimś wolontariacie.
Na pewno prędzej czy później coś znajdziesz, a to dobry początek.
Temat: Jak zostać księgowym
Na pewno zawód księgowej jest o tyle dobry, że zapewnia pracę, bo popyt na księgowe raczej będzie stały. Gorzej, że jest to zatrudnienie niezbyt dobrze opłacalne, porównując do odpowiedzialności jaką ma księgowa. Jeżeli chodzi o zostanie księgową, to ciekawy jest ten artykuł na temat kursów dla księgowej. Szkolenia lub kursy to jeden z podstawowych elementów prowadzących do podnoszenia kwalifikacji przyszłych księgowych, i co warto również dodać są to niezwykle ważne elementy przyszłej księgowej.
Robert Adam
Okulski
Doradca Podatkowy
lic. 1030
Temat: Jak zostać księgowym
Całkowicie sie nie zgadzam...Błażej K.:W temacie napisane "jak zostać księgowym" a nie "jak znaleźć zatrudnienie w dziale księgowości". To drobna różnica ;)
Znajomosci to pomoga bez tego wszystkiego, co jest potrzebne ;)
Jezeli jestes z duzego miasta, to na poczatek warto rozgladnac sie za praca w centrach ksiegowych, duzych biurach rachunkowych - tam sa potrzebni pracownicy bez duzego doswiadczenia, ale z wyksztalceniem i min. pojeciem w temacie ksiegowosci.I na czym ta praca będzie polegać ? Czego się w takim "supermarkecie" nauczy i jakie są szanse rozwoju ?
obstawiam opcję :
Elżbieta G.:
Staż, praktyki, znajomosc ustaw zrodlowych tez pomaga. Checi i znajomosci tez pomogą.
Jeśli podchodzimy do tematu, że to czy tamto "odpada" to może zastanówmy się nad jakimś innym zawodem ;) Ten post został edytowany przez Autora dnia 24.04.14 o godzinie 09:53
Katarzyna
P.
Najmłodsza księgowa
w Polsce
Temat: Jak zostać księgowym
Justyna K.:Rozsyłaj i roznoś CV. Bezpośrednio w mailu napisz (albo powiedz w rozmowie), że chcesz się uczyć i że Ci zalezy na tym konkretnym zawodzie. Nigdy nie rób kopiuj-wklej (to widać), tylko staraj się personalizować maile i CV. Ucz się sama i doszkalaj się, nawet w trakcie poszukiwań.
Staż odpada, znajomości też. Miasto maaaałee, 40 tyś. Do tego na Podkarpaciu. Biur Rachunkowych jest mnóstwo, niestety większość to firmy jedno-, dwuosobowe. Myślę o jakimś wolontariacie.
Kto wie, może trafisz na kogoś takiego jak ja, co to wzięła na staż osobę, która - mimo kierunkowego wykształcenia - nie miała żadnej wiedzy księgowej. A wzięłam dlatego, że zauważyłam konkretną chęć nauki i rozwoju. I nie żałuję (tfu, tfu, odpukać ;) ).
konto usunięte
Temat: Jak zostać księgowym
Katarzyna P.:
Justyna K.:Rozsyłaj i roznoś CV. Bezpośrednio w mailu napisz (albo powiedz w rozmowie), że chcesz się uczyć i że Ci zalezy na tym konkretnym zawodzie. Nigdy nie rób kopiuj-wklej (to widać), tylko staraj się personalizować maile i CV. Ucz się sama i doszkalaj się, nawet w trakcie poszukiwań.
Staż odpada, znajomości też. Miasto maaaałee, 40 tyś. Do tego na Podkarpaciu. Biur Rachunkowych jest mnóstwo, niestety większość to firmy jedno-, dwuosobowe. Myślę o jakimś wolontariacie.
Kto wie, może trafisz na kogoś takiego jak ja, co to wzięła na staż osobę, która - mimo kierunkowego wykształcenia - nie miała żadnej wiedzy księgowej. A wzięłam dlatego, że zauważyłam konkretną chęć nauki i rozwoju. I nie żałuję (tfu, tfu, odpukać ;) ).
Bez sensu piszesz, bo to Ty poniesiesz ryzyko zatrudnienia po stażu, co najmiej 1 rok jeśli to staż z UP
Podstawowe minimum dla bycia księgowym to kierunek rachunkowość i finanse, w porządnej firmie dążenie do Certyfikatu MF przynajmniej.Ten post został edytowany przez Autora dnia 25.04.14 o godzinie 14:31
Katarzyna
P.
Najmłodsza księgowa
w Polsce
Temat: Jak zostać księgowym
Rafał G.:Gdybym pisała bez sensu, to żaden absolwent nie miałby szans na rynku pracy.
Bez sensu piszesz, bo to Ty poniesiesz ryzyko zatrudnienia po stażu, co najmiej 1 rok jeśli to staż z UP
Podstawowe minimum dla bycia księgowym to kierunek rachunkowość i finanse, w porządnej firmie dążenie do Certyfikatu MF przynajmniej.
Napisałam, że wykształcenie kierunkowe było. Była również chęć rozwoju - ale certyfikat MF prawdopodobnie nie zostanie przez nią uzyskany, gdyż będzie zlikwidowany zanim pracownica "wyrobi" 3 lata stażu pracy. Czy to ją z miejsca dyskwalifikuje i sprawia, że nie można jej będzie uznać za osobę kompetentną? Czy to też sprawia, że nie będę "porządną firmą", bo niestety prawdopodobnie nie będę mieć pracownika z certyfikatem MF (ale za to z ukończonymi innymi kursami, np. SKWP)?
Poniosłam ryzyko już zakładając działalność, więc dlaczego mówienie o ryzyku przy zatrudnianiu miałoby sprawić, że się wycofam? ;)
Nie przyjęłam pierwszej-lepszej osoby na staż. Nie dałam ogłoszenia do PUP, że poszukuję pracownika. To ta osoba sama szukała zatrudnienia i możliwości podjęcia stażu. Doceniłam zaangażowanie i dałam szansę. W umowie z PUP nie było przewidzianych żadnych kar za niezatrudnienie - i gdyby dziewczyna się nie sprawdziła, to nie zostałaby u mnie. A została i widzę, że nie poprzestaje na tym, co już się nauczyła, tylko ciągle się doszkala nawet we własnym zakresie.
Powiedz więc, co według Ciebie zrobiłam źle?
konto usunięte
Temat: Jak zostać księgowym
Katarzyna P.:
Poniosłam ryzyko już zakładając działalność, więc dlaczego mówienie o ryzyku przy zatrudnianiu miałoby sprawić, że się wycofam? ;)
Powiedz więc, co według Ciebie zrobiłam źle?
Ponieważ zatrudnianie to zupełnie co innego niż zakładanie działalności, za jakiś czas się o tym przekonasz...
Poradź się dobrej i bardzo doświadczonej kadrowej.
dodam: inaczej postępujesz w firmie zatrudniającej już 100 osób a inaczej w jednoosobowej, a Ty z tego co piszesz źle postępujesz, patrząc z punktu widzenia Twojej działalności, bo to przecież ty ponosisz "ekskluzywne" koszta zatrudnienia.
BARDZO MAŁE FIRMY NIE MAJĄ "PIENIĘDZY" ABY UCZYĆ, A TY TO ROBISZ, oby to się nie obróciło przeciwko Tobie, w krótkim czasie.
To co piszesz o zapale nie stanowi dla mnie argumentu, w pierwszym etapie liczy się tylko doświadczenie, a o zapale można mówić po jakimś czasie.
P. Okulski niech uczy, obejrzyj stronę Firmy Okulski i czytaj pomiędzy wierszami, bez urazy dla Pani, ale nas na to nie stać, tak?
Pozdrawiam
RafałTen post został edytowany przez Autora dnia 30.04.14 o godzinie 14:01
Katarzyna
P.
Najmłodsza księgowa
w Polsce
Temat: Jak zostać księgowym
Doświadczony pracownik czy żółtodziób... Tak czy siak ryzyko jest - zmniejszone w jednym aspekcie, zwiększone w innym i tego nie da się uniknąć. Jesteś przekonany, że nie przemyślałam zatrudnienia i popełniłam błąd - a ja Ci zwrócę uwagę na jeden błąd logiczny w Twoim rozumowaniu: co dobre dla jednej firmy wcale nie musi być dobre dla innej. Nie bądź więc tak jednoznaczny w sformułowaniach "z punktu widzenia Twojej firmy", gdyż nie znasz tego punktu widzenia ;) Przemyślałam zatrudnienie bardzo dokładnie, a jeśli Ty zrobiłbyś inaczej - Twoja wola i Twoja decyzja. Tak samo moja wola i moja decyzja, że postąpiłam w ten sposób i żadne z nas nie może stwierdzić z całą pewnością, że druga osoba się myli.Powiedz mi, za jaki czas po zatrudnieniu przekonam się, że zrobiłam źle? 3 miesiące? rok? 5 lat? I co będzie wyznacznikiem że decyzja była prawidłowa bądź nie? Pytam Ciebie, bo to Ty jesteś pewny, że "się przekonam". Chcę więc wiedzieć, kiedy się przekonam :D
Aleksander
Rak
Fortune Auto Finance
- Internal Control &
Management Info...
Temat: Jak zostać księgowym
Rafał G.:
To co piszesz o zapale nie stanowi dla mnie argumentu, w pierwszym etapie liczy się tylko doświadczenie, a o zapale można mówić po jakimś czasie.
Szczerze mówiąc wydaje mi się, że jest dokładnie na odwrót. Na początek dobry jest zapał, ciekawość i chęć nauki, a dopiero z czasem może przyjść doświadczenie.
konto usunięte
Temat: Jak zostać księgowym
Aleksander R.:
Rafał G.:
To co piszesz o zapale nie stanowi dla mnie argumentu, w pierwszym etapie liczy się tylko doświadczenie, a o zapale można mówić po jakimś czasie.
Szczerze mówiąc wydaje mi się, że jest dokładnie na odwrót. Na początek dobry jest zapał, ciekawość i chęć nauki, a dopiero z czasem może przyjść doświadczenie.
Panie Aleksandrze, pełniąc Pańskie stanowisko tak jak Pan napisał, ale dla małej firmy działa to zupełnie odwrotnie, Pozdrawiam
edit: jakby Pan miał małą firmę jednoosobową to jakbym był stolarzem i chodził po ścianach z zapału, żeby być księgowym, to by mnie Pan przyjął ponosząc drogie koszta zatrudnienia w Polsce?Ten post został edytowany przez Autora dnia 05.05.14 o godzinie 12:52
Marek Gorzycki przedsiębiorca
Temat: Jak zostać księgowym
Rafał G.:> edit: jakby Pan miał małą firmę jednoosobową to jakbym był
stolarzem i chodził po ścianach z zapału, żeby być księgowym, to by mnie Pan przyjął ponosząc drogie koszta zatrudnienia w Polsce?
No tu, jako stolarz- tapicer (po zawodówce, technikum i studiach) muszę stanowczo zaprotestować! ;-)
Stolarze są bardzo zdolni - także manualnie (bez trudu trafiają w klawisze klawiatury).
Przysposobić takiego, żeby "klepał" dokumenty do programu księgowego, sporządzał wydruki, wyszukiwał pomyłki, porównując wydruki z dokumentami - można w mig.
A takie mało chwalebne czynności, to - jak przypuszczam - lwia część pracy do wykonania w biurze rachunkowym.
Za kwalifikacje trzeba - zwykle - płacić.
Młoda, raczkująca firma, z niewielką bazą klientów, niekoniecznie musi w danym momencie potrzebować księgowego "multiskilla". Szczególnie w takich małych firmach personel trzeba szyć na miarę potrzeb i możliwości finansowych.
Tak więc, jeśli trafia się niedrogi bezrobotny stolarz z ambicjami na księgowego, to szczerze polecam... :-)
A jeszcze w wolnej chwili (po 25-tym, oczywiście) wyrychtuje Katarzynie huśtaweckę, co poleci do nieba... ;-)
konto usunięte
Temat: Jak zostać księgowym
Marek G.:
Rafał G.:> edit: jakby Pan miał małą firmę jednoosobową to jakbym byłstolarzem i chodził po ścianach z zapału, żeby być księgowym, to by mnie Pan przyjął ponosząc drogie koszta zatrudnienia w Polsce?
No tu, jako stolarz- tapicer (po zawodówce, technikum i studiach) muszę stanowczo zaprotestować! ;-)
Stolarze są bardzo zdolni - także manualnie (bez trudu trafiają w klawisze klawiatury).
Przysposobić takiego, żeby "klepał" dokumenty do programu księgowego, sporządzał wydruki, wyszukiwał pomyłki, porównując wydruki z dokumentami - można w mig.
A takie mało chwalebne czynności, to - jak przypuszczam - lwia część pracy do wykonania w biurze rachunkowym.
Za kwalifikacje trzeba - zwykle - płacić.
Młoda, raczkująca firma, z niewielką bazą klientów, niekoniecznie musi w danym momencie potrzebować księgowego "multiskilla". Szczególnie w takich małych firmach personel trzeba szyć na miarę potrzeb i możliwości finansowych.
Tak więc, jeśli trafia się niedrogi bezrobotny stolarz z ambicjami na księgowego, to szczerze polecam... :-)
A jeszcze w wolnej chwili (po 25-tym, oczywiście) wyrychtuje Katarzynie huśtaweckę, co poleci do nieba... ;-)
Nie zgodzę się Panie Marku, jest Pan pierwszym stolarzem na forum, który wytłumaczył na czym polega praca biura rachunkowego, na przyszłość polecam zatrudnić kogoś z dwoma lewymi i dużym zapałem, najlepiej to wykształceniu humanistycznym do budowania kuchni albo szaf typu komandor...Pana teoria nie ma nic wspólnego z praktyką i kosztami zatrudnienia i wykwalifikowania pracownika, Pozdrawiam
zresztą, uważam, że faktycznie stolarka to dobry fach, jak widzę księgowego ma Pan za wklepywacza danych, każdy ma swoje zdanie, nieźle, i tutaj uwaga, bo tytuł wątku "jak zostać księgowym", bo jak widzę dwie Panie księgowe uznały Pana wypowiedź za wartościową, no właśnie jak zostać księgowym, ale na etacie czy samodzielnym, bo to kompletnie dwie różne profesje...Ten post został edytowany przez Autora dnia 07.05.14 o godzinie 12:47
Katarzyna
P.
Najmłodsza księgowa
w Polsce
Temat: Jak zostać księgowym
Rafał G.:Są po pierwsze różni księgowi, a po drugie różne potrzebne stanowiska. Jeden będzie się nadawał tylko na wklepywacza, inny będzie dobry na wklepywacza z opcją awansu na "multiskilla" (bardzo adekwatne określenie, Marku :) ). Czasem w firmie potrzebny jest wklepywacz, czasem wklepywacz z opcją awansowania go, a czasem od razu potrzebny jest "multiskill". I na pewno można znaleźć też inne opcje (np. księgowa-wklepywacz-sekretarka? ;) ). Natomiast nie bardzo rozumiem co masz na myśli rozróżniając "etatowego" i "samodzielnego" księgowego?
zresztą, uważam, że faktycznie stolarka to dobry fach, jak widzę księgowego ma Pan za wklepywacza danych, każdy ma swoje zdanie, nieźle, i tutaj uwaga, bo tytuł wątku "jak zostać księgowym", bo jak widzę dwie Panie księgowe uznały Pana wypowiedź za wartościową, no właśnie jak zostać księgowym, ale na etacie czy samodzielnym, bo to kompletnie dwie różne profesje...
Jeśli jedna osoba mówi Ci, że jesteś koniem - możesz ją wyśmiać. Jeśli druga - możesz zignorować. Ale jeśli trzecia - to szukaj siodła ;) A zauważ, że wśród osób wypowiadających się są tacy, co mają firmy czy zarządzają pracownikami w inny sposób. Dlaczego się tak upierasz przy swoim stanowisku nie znając tak naprawdę specyfiki pracy księgowych? Naprawdę uważasz, że gdyby wypowiedź Marka "nie miała nic wspólnego z praktyką i kosztami zatrudnienia i wykwalifikowania pracownika" to dostałby 2 plusy od księgowych właśnie?
Ciągle czekam na informację od Ciebie kiedy się przekonam, że popełniłam błąd i po czym to poznam.
konto usunięte
Temat: Jak zostać księgowym
Katarzyna P.:
Rafał G.:Są po pierwsze różni księgowi, a po drugie różne potrzebne stanowiska. Jeden będzie się nadawał tylko na wklepywacza, inny będzie dobry na wklepywacza z opcją awansu na "multiskilla" (bardzo adekwatne określenie, Marku :) ). Czasem w firmie potrzebny jest wklepywacz, czasem wklepywacz z opcją awansowania go, a czasem od razu potrzebny jest "multiskill". I na pewno można znaleźć też inne opcje (np. księgowa-wklepywacz-sekretarka? ;) ). Natomiast nie bardzo rozumiem co masz na myśli rozróżniając "etatowego" i "samodzielnego" księgowego?
zresztą, uważam, że faktycznie stolarka to dobry fach, jak widzę księgowego ma Pan za wklepywacza danych, każdy ma swoje zdanie, nieźle, i tutaj uwaga, bo tytuł wątku "jak zostać księgowym", bo jak widzę dwie Panie księgowe uznały Pana wypowiedź za wartościową, no właśnie jak zostać księgowym, ale na etacie czy samodzielnym, bo to kompletnie dwie różne profesje...
Jeśli jedna osoba mówi Ci, że jesteś koniem - możesz ją wyśmiać. Jeśli druga - możesz zignorować. Ale jeśli trzecia - to szukaj siodła ;) A zauważ, że wśród osób wypowiadających się są tacy, co mają firmy czy zarządzają pracownikami w inny sposób. Dlaczego się tak upierasz przy swoim stanowisku nie znając tak naprawdę specyfiki pracy księgowych? Naprawdę uważasz, że gdyby wypowiedź Marka "nie miała nic wspólnego z praktyką i kosztami zatrudnienia i wykwalifikowania pracownika" to dostałby 2 plusy od księgowych właśnie?
Ciągle czekam na informację od Ciebie kiedy się przekonam, że popełniłam błąd i po czym to poznam.
Pani Katarzyno
nie ma czegoś takiego jak wklepywacz w BR, proszę pamiętać, że nie Biuro rachunkowe ma certyfikat tylko człowiek, osobiście nie chciałbym, aby moje jakże ważne finanse rozliczał tzw. wklepywacz, no chyba nikt by nie chciał, bo idąc do BR ma się w podświadomości profesjonalizm poparty certyfikatem MF. Każdy klient jest ważny i powinien być obsłużony w taki sam sposób jak inni.
Osobiście odniosłem się do kosztów wykwalifikowania pracownika i jego zatrudnienia jednocześnie, dla małej firmy rachunkowej. Potężny koszt ale jednocześnie zdaję sobie sprawę, że w większych firmach przy większych obrotach podejście jest zupełnie inne, jak Pana wypowiadającego się wyżej, szefa działu księgowości.
Proszę to rozważyć, i pozdrawiam
Marek Gorzycki przedsiębiorca
Temat: Jak zostać księgowym
Rafał G.:
nie ma czegoś takiego jak wklepywacz w BR, proszę pamiętać, że nie Biuro rachunkowe ma certyfikat tylko człowiek,
A skąd Pan czerpie - taką niczym niezmąconą - pewność, że nie ma "wklepywaczy" w biurach rachunkowych? :-)
1/ z przepisów,
2/ z praktyki,
3/ li tylko z własnego widzimisię?
Bo jeśli chodzi o przepisy:
Ustawa o rachunkowości.
Art.76a.
4. Uprawnione do wykonywania czynności z zakresu usługowego prowadzenia ksiąg rachunkowych są, z zastrzeżeniem ust. 6, osoby posiadające certyfikat księgowy, osoby wpisane do rejestru biegłych rewidentów lub na listę doradców podatkowych.
5. Osoby, o których mowa w ust. 4, mogą przy wykonywaniu czynności, o których mowa w ust. 1 i 2, korzystać z pomocy osób nieuprawnionych w rozumieniu ust. 4. W takim przypadku zobowiązane są zapewnić stały i bezpośredni nadzór nad wykonywaniem tych czynności.
Jeśli natomiast chodzi o praktykę: nie wyobrażam sobie, żeby w dobrze zorganizowanym - także od kosztowej strony tej działalności - biurze rachunkowym pracowały wyłącznie osoby uprawnione (z certyfikatem).
Byłoby wręcz marnotrawstwem, gdyby osoby o wysokich kwalifikacjach, wymagające ciągłych finansowych i czasowych nakładów na aktualizację ich wiedzy, wykonywały proste czynności biurowe. A "wklepywanie" określonego rodzaju dokumentów wg określonego schematu, to w istocie prosta czynność biurowa, do której przysposobić można niemal każdego. Rzecz tylko w proporcjach osób uprawnionych do osób pozostających pod ich kontrolą (aby nadzór był realny) i w organizacji pracy. Tak więc mogę sobie wyobrazić - świadczące przyzwoite usługi - biuro rachunkowe oparte na jednej osobie uprawnionej, zdeterminowanym stolarzu "wklepywaczu" i - powątpiewającym ale zdyscyplinowanym - kontrolerze jakości (tych usług)... ;-)
osobiście nie chciałbym, aby moje jakże ważne finanse rozliczał tzw. wklepywacz,
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby Pańskie ważne finanse rozliczała osoba o dowolnie określonych i dowolnie wysokich kompetencjach. Wystarczy taką osobę znaleźć, zatrudnić (lub nawiązać inny stosunek prawny), no i... odpowiednio zapłacić. Ale jeżeli zamierza Pan skorzystać z usług biura rachunkowego (wg cennika), to należy pogodzić się z faktem, że nie wszystkie czynności będą wykonywane przez osobę uprawnioną.
Nic nie stoi także na przeszkodzie, aby stolarz "wklepywacz" rozwijał się w zawodzie i został w przyszłości niezłym księgowym lub podatkowcem. Takie rzeczy się zdarzają... :-)
konto usunięte
Temat: Jak zostać księgowym
Pozwolę sobie dołączyć, ponieważ stoję po tej drugiej stronie barykady :) Przez prawie dziesięć lat pracowałam w zupełnie innej branży, zaczynałam od najniższego stanowiska, stopniowo rozwijając się i awansując. Ale z różnych względów zdecydowałam się na zmianę zawodu na ten, który od zawsze, mimo wszystko, najbardziej mi się podobał.Podjęłam to ryzyko, stawiając bardzo wiele na jedną kartę i nie żałuję. Po ukończeniu pierwszego poziomu w SKWP, rozpoczęłam poszukiwania pracy - byłam kompletnie bez doświadczenia, a mimo to w dwa miesiące od odebrania certyfikatu udało mi się dostać pracę jako Młodsza Księgowa - fakt, praca na zastępstwo, czasowa, ale dla mnie spełnienie marzeń :)
Moja szefowa zaryzykowała i nie żałuje (wystawiła mi dobre referencje), ponieważ wbrew pozorom, dzięki wcześniejszemu doświadczeniu nie trzeba było mnie prowadzić "za rączkę" a ja dość szybko i płynnie weszłam w nowe obowiązki. Zostałam rzucona na głęboką wodę z czego szalenie się cieszę.
Dużo pracuję i wydajnie i nie zgodzę się z tym, że inwestycja we mnie była nieopłacalna, pomimo w zasadzie braku doświadczenia na starcie. Oczywiście, daleko mi do samodzielnego księgowego, ale umówmy się - przy dobrej organizacji pracy, zadania są tak przydzielone, żeby nie zmarnować ani czasu, ani kompetencji żadnej ze stron, jednocześnie umożliwiając rozwój każdemu z pracowników.
- 1
- 2
Podobne tematy
-
Księgowość nudna? A może... » jak zostać kurtyzaną... -
-
Księgowość nudna? A może... » Zostać księgowym? -
-
Księgowość nudna? A może... » Jak zostać biegłym rewidentem? -
-
Księgowość nudna? A może... » Jak zdobyć certyfikat ksiegowego? -
-
Księgowość nudna? A może... » jak księgować rozchody wewnętrzne wyrobów gotowych -
-
Księgowość nudna? A może... » Jak zdobyć nowych klientów do biura rachunkowego -
-
Księgowość nudna? A może... » Jak to jest z tymi kaucjami ? -
-
Księgowość nudna? A może... » Wcześniejsze zakończenie leasingu traktowanego bilansowo... -
-
Księgowość nudna? A może... » Najem lokalu od osoby fizycznej - jak rozliczyć -
-
Księgowość nudna? A może... » Jak wygląda księgowość internetowa? -
Następna dyskusja: