Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Powrót do Krakowa z emigracji

Zastanawiam się nad powrotem do Krakowa z emigracji zza południowej granicy. Jeszcze nie teraz, ale może w przyszłym roku, za dwa lata - jak się "kryzys" skończy. Ale czy warto i czy da się w Krakowie znaleźć normalną pracę, na przykład w mediach internetowych, PR, w sferze współpracy polsko-ukraińskiej, polsko-słowackiej lub w marketingu usług turystycznych?

Czy Kraków jest atrakcyjnym miejscem dla Polaków powracających z emigracji? Bo mam takie wrażenie, że w naszym pięknym kraju liczy się tylko stolica i nic więcej.

konto usunięte

Temat: Powrót do Krakowa z emigracji

Zalezy CO rozumiesz pod pojeciem "emgracja na poludniu". Jak Wenecja czy Cannes albo Gibraltar, to nie wracaj ;)

A jesli chodzi o MEDIA, to bez expirience w mediach.... zapomnij. No i nie mozesz miec wiecej niz 25 lat i mniej niz 10 doswiadczenia zawodoweg :P

A poza tym Grod Kraka (z czm tylko Szczepan, ktorego lubie i jeden pan, ktorego nie lubie, bo jest prostakiem) sie nie zgadza, jest bardzo fajny ;)

konto usunięte

Temat: Powrót do Krakowa z emigracji

Jerzy K.:
Zalezy CO rozumiesz pod pojeciem "emgracja na poludniu". Jak Wenecja czy Cannes albo Gibraltar, to nie wracaj ;)

z Monte Carlo też bym nie wracał ;)

konto usunięte

Temat: Powrót do Krakowa z emigracji

Czy Kraków jest atrakcyjnym miejscem dla Polaków powracających z emigracji? Bo mam takie wrażenie, że w naszym pięknym kraju liczy się tylko stolica i nic więcej.

Moim zdaniem najlepsza jest stolica, kilka razy wiecej firm, znacznie wiecej ofert pracy i poziom wynagrodzenia umozliwiajacy zorganizowanie sobie mieszkania w tej czy innej formie.

W Krakowie obecnie to wyzwanie, dluzej trwa szukanie pracy, nizsze zarobki i wszystko co sie z tym wiaze. Poza tym fajnie sie tu mieszka, ludzie sa IMO bardziej otwarci na tematy pozazawodowe niz w Wawie :)

konto usunięte

Temat: Powrót do Krakowa z emigracji

Rafał Łukawski:
Czy Kraków jest atrakcyjnym miejscem dla Polaków powracających z emigracji? Bo mam takie wrażenie, że w naszym pięknym kraju liczy się tylko stolica i nic więcej.

Moim zdaniem najlepsza jest stolica, kilka razy wiecej firm, znacznie wiecej ofert pracy i poziom wynagrodzenia umozliwiajacy zorganizowanie sobie mieszkania w tej czy innej formie.

W Krakowie obecnie to wyzwanie, dluzej trwa szukanie pracy, nizsze zarobki i wszystko co sie z tym wiaze. Poza tym fajnie sie tu mieszka, ludzie sa IMO bardziej otwarci na tematy pozazawodowe niz w Wawie :)


Moim zdaniem (i kilku znajoych, ktrzy sie w Wawie dorobili) Wawa nie jest do ZYCIA, tylko do dorobienia sie ;)

ALE MOGE SIE MYLIC!!!!!!!
(i moi znajomi tez!)
:P
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Powrót do Krakowa z emigracji

Czyli rychły powrót na ojczyzny łono mi się nie szykuje :) Warszawa odpada - jak już mam mieszkać w jakiejś stolicy, to wolę zostać w Bratysławie. Możliwości podobne jak w Wawie, ale przynajmniej jakoś wygląda i w centrum Europy jest.

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Powrót do Krakowa z emigracji

Jakub Łoginow:
Czyli rychły powrót na ojczyzny łono mi się nie szykuje :) Warszawa odpada - jak już mam mieszkać w jakiejś stolicy, to wolę zostać w Bratysławie. Możliwości podobne jak w Wawie, ale przynajmniej jakoś wygląda i w centrum Europy jest.

Nie wracaj, jesli LUDZIE (!!!) Ci nie ciagna.

;)

Poczekaj :)

konto usunięte

Temat: Powrót do Krakowa z emigracji

Szczepan Maślanka:
halo halo!! ja nie twierdzę że kraków nie jest fajny jako całość.
Nie jest fajny pod względem możliwości znalezienie tutaj pracy czy "dorobienia się", a to różnica!

Ufff :))))))))))

Juz myslalem, ze w realu z kim innym piwo pilem :)

Za to Cie Szczepan lubie :)

Czyli akurat ten aspekt który interesuje pytającego nie jest tutaj najlepszy. Ale inne aspekty nie są najgorsze. Po prostu kraków jest fajny, ale jak sie ma kupę szmalu i nie trzeba pracowac ;)) - ale z drugiej strony wtedy każde miasto jest fajne ;-))

Nie. W Krakowie wystarczy (i to wlasnie odroznia to miasto od innych0 TROCHE szmalu, by sie najcudowniej na swiecie bawic ;)

Wystarczy miec POMYSL!

:)))))))
Joanna D.

Joanna D. otwarta na nowe
wyzwania

Temat: Powrót do Krakowa z emigracji

Nie wracaj, ja wrocilam i sie rozczarowalam....wyjechalam, bo swiat jest piekny, a KRAKOW zawsze pozostanie i zawsze mozesz wyskoczyc do niego na weekend. Odrzuc sentymenty, nie warto ich miec :))) zyj chwila tu gdzie Ci jest dobrze, Polska mnie nie chciala a tu po 2 miesiacach awansowalam!!!!
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Powrót do Krakowa z emigracji

Dobra, ale teraz jest niby kryzys i ciężko o pracę. Ciekawi mnie natomiast, jak wyglądała kwestia znalezienia roboty w Krk w takim 2006, 2007 roku? Zakładając, że cykl koniunkturalny kiedyś musi wejść w tą lepszą fazę (2011, 12, 13 rok ?), może wtedy warto się wbić w rynek pracy?

A swoją drogą, Bratysława mnie wkurza trochę. Niby stolica, niby takie europejskie miasto, "serce Europy", ale czasami wiochą zalatuje. No i mniejsza od Krakowa.

konto usunięte

Temat: Powrót do Krakowa z emigracji

Jakub Łoginow:
Dobra, ale teraz jest niby kryzys i ciężko o pracę. Ciekawi mnie natomiast, jak wyglądała kwestia znalezienia roboty w Krk w takim 2006, 2007 roku? Zakładając, że cykl koniunkturalny kiedyś musi wejść w tą lepszą fazę (2011, 12, 13 rok ?), może wtedy warto się wbić w rynek pracy?

Szczerze?

DOBRY zawsze robote znalazl.
Nawet sredni (krakowek jest teraz jednym z wiekszych centrw outsourcigu) nie jest bezrobotny...

A swoją drogą, Bratysława mnie wkurza trochę. Niby stolica, niby takie europejskie miasto, "serce Europy", ale czasami wiochą zalatuje. No i mniejsza od Krakowa.

Mniejsza. Za to ma wiecej wkur...ych na maxa turystow - pijanego bydla z Anglii, Irlandii i innych krajow "cywilizowanych"

;)

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Powrót do Krakowa z emigracji

Jednym słowem, drugi Lublin, tylko nie aż tak :)

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Powrót do Krakowa z emigracji

Mniejsza. Za to ma wiecej wkur...ych na maxa turystow - pijanego bydla z Anglii, Irlandii i innych krajow "cywilizowanych"

;)

no to też fakt

Nie, ja w BA tyle bydła nie widzę. Zresztą i tak w Dużej Wsi knajpy zamykają o 22:00, więc żeby się zabawić trzeba jechać do Wiednia.

konto usunięte

Temat: Powrót do Krakowa z emigracji

Szczepan Maślanka:

DOBRY zawsze robote znalazl.
Nawet sredni (krakowek jest teraz jednym z wiekszych centrw outsourcigu) nie jest bezrobotny...

No tutaj bym sie nie zgodził. Przy takim nadmiarze taniej siły roboczej, to już średniacy mają kłopoty nie małe jesli przyszłoby im coś znaleźć. Znam to z bliska, znam ludzi znających dobrze języki, po studiach z pewnym doświadczeniem i musieli na prawdę na rzesach stawać, aby sie załapać.

Liczby (sa bezwzgledne, wiem) mowia co innego ;)
Tu (pod Wawelem) nawet student za tysia zyje ;)


A na rozmowach kwalifikacyjnych, to Paniom rekruterkom o mało bez wazeliny nie wleźli :P

Albo sie wykazali :)

Jak zwykle kraaaaaaczesz, Szczepan - dziwne ze w realu jestes zupelnie inny :)

Kraaaaczesz, Szczep, trzeba browca walnac widze ;)

konto usunięte

Temat: Powrót do Krakowa z emigracji

Jakub Łoginow:
Nie, ja w BA tyle bydła nie widzę. Zresztą i tak w Dużej Wsi knajpy zamykają o 22:00, więc żeby się zabawić trzeba jechać do Wiednia.

Ej, no - 4 lata temu bawilem sie do 24 (musialem spadac - male dziecko).
Az tak Bratyslawa zeszla... ?

;)
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Powrót do Krakowa z emigracji

Ej, no - 4 lata temu bawilem sie do 24 (musialem spadac - male dziecko).
Az tak Bratyslawa zeszla... ?

Zależy gdzie. Z reguły 22 to koniec, czasem 23, są oczywiście knajpy otwarte dłużej - ale generalnie lipa w porównaniu z Krakowem.

Z drugiej strony jest też taka teoria, że po prostu Słowacy się szanują i nie chcą pracować w nocy. Np. Austriacy jeszcze bardziej się szanują i gdy w weekendy jeżdżę na rowerze po okolicznych austriackich miejscowościach, to ani żywej duszy nie ma, wszystko pozamykane - z wyjątkiem Hainburga i Nezyderskiego Jeziora. Ale na przykład w Blave brakuje mi czasem tego, by się poszlajać do 2-3 w nocy po mieście a później iść na kebaba/zapiekankę/kiełbaskę - wiem, to nie jest najważniejsze, ale zawsze. A już zakaz windsurfingu na Złotych Piaskach mnie powalił do końca. Co prawda okazało się, że nikt nie pływa bo nie wolno, ale ja od tego jestem z Polski, by się na takie absurdalne rzeczy nie zgadzać i od razu dostałem dyspensę - będę mógł pływać wieczorami i przy złej (dla mnie dobrej, bo wieje) pogodzie :)

Aha, jak ktoś narzeka na krakowskie ścieżki rowerowe że ich nie ma, to niech się wybierze do Bratysławy, tam jest tylko jedna - dunajska (pseudościeżek nie liczę).

A tak przy okazji, Duża Wieś jest miastem partnerskim Krakowa, ale jakoś trudno to zauważyć, po obu stronach zresztą.

Następna dyskusja:

Krakusy na emigracji




Wyślij zaproszenie do