Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...
Ptaszysko nie spojrzał nawet wokół siebie moszcząc się do snu. Tymczasem, gdyby rozejrzał się nieco uważniej dostrzegłoby przycupniętego pod krzakiem borówek Skorpiona. Ten przyglądał się teraz spokojnie śpiącemu. Dumał.
"Miód i mleko ? Więc gdzie jest Pszczoła? Ona powinna tu być, a nie ta kupa piór. A może by kto doświadczony podpowiedział jaką Dobrą Radę? (Mnie nikt nie słucha, sugerują się moim wyglądem i odstraszającym moim chodem [chcesz unikać nieprzyjemnych czy bezwartościowych spotkań: spraw, by inni cię unikali ... Nawet Władca tej krainy ... sympatyczny niezdara {inni poddają mu się, by ciągnąć z tego aktu korzyści - wiadomo: chcesz kogoś przekonać do swego, to mu potakuj}]). Doradca ... ktoś ucieszny, a mądry - trefniś! : Pingwin Peregrinus, napatrzył się wiele, obieżyświat (trochę mu zazdroszczę tej dziedzicznej, organicznej ruchliwości).
Powinien pojawić się tu wkrótce, ostatnia pocztówka była już z Gibraltaru. Cierpliwości, mój skarbie, może uda się coś zmienić na lepsze w tym ... w tej krainie nie mlekiem i miodem (jeszcze) płynącej. Konkurs ... na razie to śmiechu warte - toż to klasyczny numer: "panem et circenses". Może się mylę ... (a może nie).
Orzeł jest w zdecydowanie lepszej sytuacji ode mnie, skarbie ... nawet osiem szybkich nóg i kleszcze (nie wspominając o groźnej na oko "jednorazówce" na koniuszku odwłoka) nie umywają się do tej silnej pary skrzydeł i dzioba jak halabarda czy czekan ...
No poruszył się masz śpioch ... wystarczy. Teraz moja kolej".
Skorpion podwinął odnóża, ukrył nieco swój kolec zginając odwłok, podłożył sobie kleszcze pod brodę i zmrużył oczy. Ptak obudził się z drzemki i przeciągnął. Nagle dostrzegł pajęczaka i znieruchomiał. Wstrzymał oddech. Po chwili wziął patyk i ostrożnie zbliżył go do Skorpiona. Koniec patyka drżał nieco, zaszeleścił dotknięty nim liść. Skorpion poruszył się i otworzył oczy.
- Ja ci nie przeszkadzałem, gdy spałeś - westchnął. Po chwili dodał spokojnym głosem:
- Masz zaraźliwy sen, Wielki Ptaku ... zresztą to jedna z lepszych rzeczy do zrobienia tej porze dnia. Nawet Orzeł odfrunął, i on ma sjestę ... A jeśli można zapytać - co cię sprowadza w te strony? Musiałeś przebyć długą drogę, sądząc po głębokości twego snu. Ale dlaczego nie zatrzymałeś się na dworze naszego Władcy? Słynie o z gościnności, nie tylko z elegancji. Zresztą ma wiele miłych cech. Zjednuje sobie tym wielu. To niezły sposób na zwycięstwo, nie sądzisz, przybyszu?
Zaspany i jednocześnie nieco przestraszony Wielki Ptak milczał.
Czuł, że od tej nieco przerażającej ale i pociągającej postaci ... coś ... promieniuje; uspokaja, ale i drażni. Przysiadł w kucki.
Objął skrzydłami kolana i próbował zebrać myśli.
Obaj milczeli. Powoli zapadał zmierzch.
Andrzej Wojciech Łukasik edytował(a) ten post dnia 28.06.07 o godzinie 20:07