Józef Cudowski

Józef Cudowski AUTOR. ARCHITEKTURA
ŻYCIA, INŻYNIERIA
UMYSŁU,
TECHNOLOGIA...

Temat: Może to nie tylko marzenia? Wejdź na stronę grupy "TWOJA...

OD tego czasu minął jeden rok. Jesteś właścicielem własnej fundacji.- fundatorem. Organizacja pomogła wielu ludziom w założeniu własnej firmy. Wiele osób dzięki Twojej pomocy uzyskało nowe kwalifikacje i wiele, wiele innych korzyści. Masz więc dużo nowych przyjaciół. Na konto Twojej fundacji wpływa regularnie , w każdym miesiącu, kwota ……... Miejscowy samorząd jest zainteresowany wspieraniem Twojej fundacji, gdyż wspomagasz jego ustawowe zadania

Twoi partnerzy – którzy włączyli się do programu OLINP, to z jednej strony przedsiębiorcy, którzy dzięki Twojej pomocy obniżyli koszty działalności gospodarczej. Mają dodatkowe pieniądze, których nie mieli przed spotkaniem z Twoim menedżerem.. Pracownicy firm, które weszły do programu, oprócz wynagrodzenia, które otrzymywali przed kontaktem z Twoją fundacją, są zadowoleni. Co miesiąc na ich konto w oszczędnościowe wpływa całkiem niezła kwota pieniędzy.Uzyskali też, szereg innych korzyści: ubezpieczenie grupowe, zdrowotne – maja swobodny dostęp do lekarza. Nie czekają w żadnych kolejkach...Wielu przedsiębiorców uzyskało, dzięki Twojemu wsparciu, środki finansowe. .

Płynie czas. Minęło 5 -10 lat.
Regularne wpłaty na koncie Twojej fundacji to 65 000 euro miesięcznie. Pomogłeś już grupie 5000 osób. Ich ilość ciągle rośnie. Inne wpłaty, być może znacznie wyższe, także ciągle zasilają konto fundacji. Sponsorujesz kluby sportowe, szpitale, chore dzieci. Pomagasz innym, bo tego chcesz. Przecież cel Twojej fundacji to pomoc innym ludziom w realizacji ich marzeń. Ty otwierasz swoją stronę internetową i kontrolujesz przestrzeganie procedur.

Pracownicy firm, które z Tobą współpracują, to już klasa średnia. Maja pokaźne pieniądze na swoich kontach. Znacząca ich część, założyła własne firmy. Znają wszyscy języki obce. Ich wiedza ogólna wzrosła. Twoi partnerzy to menedżerowie wykreowani przez Ciebie.

Wypoczywasz w swojej rezydencji , w takim zakątku świata , o jakim zawsze marzyłeś. Spoglądasz na swój pojazd ulubionej marki. W zatoce stoi jacht. Zaprosiłeś przyjaciół..

Pytają – jak do tego doszło? Ile musiałem włożyć pieniędzy w swoją fundację? Ile czasu musiałeś pracować? Skąd masz pieniądze na rezydencję, samochód, jacht?

Uśmiechasz się i odpowiadasz skromnie. Po prostu pewnego dnia, przyjąłem w życiu taką zasadę. Jeżeli trafia do mnie jakaś propozycja, która może czasem wydawać się nierealna, lecz która mi się podoba, nie odrzucam jej dlateg0, że wydaje się mrzonką Nie odpowiadam z góry, że nie mam czasu, ponieważ mam własne ważne projekty.. Nie odpowiadam, że mam inne kłopoty. Nie odpowiadam, że to co robię dzisiaj, to jest to, o czym marzę. Przecież może być tak, że nie będę rezygnować z tego, co robię teraz Przecież może być tak, że właśnie ta propozycja może rozwiązać moje problemy. Przecież może być tak…………… Sprawdzam więc, bo wiedza o tym jest do sprawdzenia.
Jakie poniosłem koszty? Ile zajmuje to czasu? Skąd mam pieniądze na to wszystko, co sam posiadam? Odpowiadasz kończąc stwierdzeniem: Wystarczy pomóc odpowiedniej liczbie ludzi a pieniądze, uznanie, spokój umysłu przyjdą same. To owoc takiego podejścia do życia.
Rozmówcy otwierają usta i jednogłośnie wykrzykują. To niemożliwe.

Myślisz sobie. No właśnie. Moja pierwsza reakcja była podobna.