Michal Weis

Michal Weis Kontrola Jakości

Temat: reklamacje

Witam,
ponieważ jestem "świeży" w świecie jakości chciałbym Państwa prosic o pomoc w temacie jaki niedawno mi zadano. Otóż mój dyrektor zlecił mi opracowanie planu, który pomoże zmniejszyć poziom reklamacji w naszej firmie. Obecnie poziom ten jest spory, więc szukane jest rozwiązanie. Niestety na chwile obecną w firmie, w której pracuje tzw. samokontrola na stanowiskach produkcyjnych jest w powijakach (jeszcze niedawno kontrolę przeprowadzali niezależni kontrolerzy). Oczywiście spora ilość braków jest wychwytywana, ale niestety coraz częściej zdarzają się sytuacje, że materiał wadliwy trafia do klienta. Taka sama sytuacja tyczy się kompletacji wysyłek, są one w dużej mierze niekompletne lub pojawiają się pomyłki w wysyłanym materiału. Oczywiście posiadamy odpowiednie procedury i system identyfikacji wyrobu, niestety ze względu na spory asortyment (kilka tyś. pozycji) dochodzi do pomyłek - średnio 30 w miesiącu.
Dodam też, że posiadamy ZSZ 9-ka i 14-ka, wiec procesy są opisane w procedurach, nie mniej jednak jak to często bywa - procedury swoje a ludzie swoje.
Miłosz Mróz

Miłosz Mróz Quality Director /
Trener / Konsultant
/ YouTube
》Porozma...

Temat: reklamacje

Dużo zależy od tego co produkujecie. Jeśli części gdzie aspekt wizualny jest istotny to dużo pracy przed Tobą - regularne i bardzo częste szkolenia, niemalże non stop to samo. Jeśli to są inne detale to i możliwości jest więcej. Ale na pewno podnoszenie świadomości na produkcji i wśród kierowników, ciągłe szkolenia jakościowe oraz co bardzo ważne większa kontrola procesu niż części.
Krzysztof B.

Krzysztof B. Montażysta -
"monter"

Temat: reklamacje

Michale.
Jak możesz to prześlij procedurę na priv. Spróbujemy pomóc lub coś wymyśleć. Na pewno odpowiemy.
Michal Weis

Michal Weis Kontrola Jakości

Temat: reklamacje

Miłoszu, produkujemy elementy gdzie aspekt wizualny jest jak na tą branże bardzo istotny. Nasza produkcja to w głównej mierze lakierowanie więc w trakcie kontroli mamy do czynienia z wszelkiego rodzaju defektami powłoki. Niestety elementy jakie produkujemy są dużych gabarytów i o różnych kształtach do tego posiadają one tzw powierzchnie ważne i mniej ważne. Wszystkie te aspekty wymagają od kontrolującego fachowej wiedzy na temat: gdzie element będzie zastosowany, która z powierzchni jest istotna, a która nie, no i najważniejsze - interpretacja wad tj. czy dana wada eliminuje produkt.
Na chwilę obecną, tak jak już wspomniałem - na każdym stanowisku mamy kontrolę wykonywaną przez pracowników. Kontrola ta funkcjonuje jednak nie spełnia oczekiwań. Dlatego też aby poprawić tą sytuację muszę stworzyć plan działania który doprowadzi do poprawy tej sytuacji.
Na chwilę obecną wiem, że powinniśmy:
- ustalić plan szkoleń i wprowadzić to w życie. Musimy szkolić, szkolić i jeszcze raz szkolić,
- zrewidować dopuszczalne wskaźniki (cele) bo obecne założenia w wielu przypadkach są nie do osiągnięcia, a w kilku przypadkach są przesadzone.
- dokonać przeglądu wszystkich procedur (procesu, kontroli), a w miejscach gdzie jest potrzeba wprowadzić zmiany,
- wprowadzić na każdym stanowisku coś w rodzaju check-listy, gdzie dany proces technologiczny jest w sposób jasny opisany, to samo tyczy kontroli (co, gdzie, kiedy, jak i czym kontrolować).
- dokonać analizy zdolności procesu, bo na chwilę obecną wiemy, że jest problem jednak nie wiemy czy np. czas jest wystarczający do wykonania wszystkiego zgodnie z procedurami (po prostu ludzie może nie są wstanie tego ogarnąć).

Jesli chodzi o pomyłki w wysyłkach to myślę, że w pierwszej kolejności należy sprawdzić z czego wynika problem - pośpiech (np. złe planowanie wysyłek), złe oznaczenia materiału lub inne czynniki powodujące pomyłki (np. bardzo podobne symbole), czy może wina pracowników - czyli rozkojarzenie, przemęczenie, niechlujstwo itd. Myślę, że jak to ustalimy to resztę uda się rozwiązać poprzez wprowadzenie zmian w procedurach, szkolenia itd.

Na chwilę obecną tylko to mi przychodzi do głowy, dlatego też proszę Was o sugestie i pomysły bo zdaje sobie sprawę że to tylko początek.

Krzysztofie - procedur mamy sporo, począwszy od tych regulujących procesy skończywszy na procedurach kontroli. Moim zdaniem są one rozpisane dość dobrze jednak na pewno wymagają poprawy, a w wielu przypadkach uszczegółowienia.Michal Weis edytował(a) ten post dnia 02.12.12 o godzinie 12:59
Jędrzej Bochyński

Jędrzej Bochyński Kierownik ds.
Strategii Jakości

Temat: reklamacje

Metoda 8D (G8D) i powodzenia
Oczywiście rozumiana nie jako rozwiązanie ale raczej środek do celu.
A na etapie analizy przyczyn najprostrze narzędzia: Pareto, Ishikawa, + burza mózgów
Zbigniew Banaśkiewicz

Zbigniew Banaśkiewicz Quality, H&S and
Security Manager

Temat: reklamacje

A ktoś za te reklamacje odpowiada?
Michal Weis

Michal Weis Kontrola Jakości

Temat: reklamacje

Zbigniew Banaśkiewicz:
A ktoś za te reklamacje odpowiada?

Dobre pytanie Panie Zbigniewie - otóż tak naprawdę nie. Z odpowiedzialnością sytuacja wygląda tak - mamy przykładowo zgłoszenie reklamacyjne na wadliwą partię materiału. Na wstępie jest ono oczywiście odnotowane, następnie wyjaśniane i jeśli zasadne szybko próbujemy naprawic błąd poprzez wysyłkę nowego materiału. W między czasie o reklamacji jest powiadamiany szef działu który zawinił i jego przełożony. Dalej to już raczej bicie piany i mówienie o karach. W rzeczywistości wygląda to tak, że karą niekiedy jest brak premii dla ludzi którzy uczestniczyli w procesie (ale nie dla mistrzów i kierownika), ale tylko niekiedy bo premie które ewentualnie można "zabrac" są tak niskie, że na załodze nie wielkie to robi wrażenie. Oczywiście tak jak już wspomniałem każda reklamacja jest odnotowywana, następnie co tydzień informacje o ilości reklamacji przekazywane są do Zarządu i omawiane. Ponadto co miesiąc przekazywany jest raport do prezesa w którym mamy ilośc, przyczynę, koszt itd. Dane więc są, jednak tak naprawdę nikt nie odpowiada za powstanie reklamacji a i zarząd do tej pory nie wiele robił aby to zmienic. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jeśli się już kogoś obwinia to ludzi, a kierownictwo które nierzadko decyduje o dopuszczeniu wątpliwego materiału tak naprawdę nie jest karane. W dodatku kierownictwo to decyduje o premiowaniu ludzi którzy rzekomo zawinili. Moim zdaniem to patologia ale może się mylę. W każdym razie teraz Zarząd zaczął zauważac problem i stąd też polecono mi przedstawic plan poprawy i minimalizacji reklamacji.
Miłosz Mróz

Miłosz Mróz Quality Director /
Trener / Konsultant
/ YouTube
》Porozma...

Temat: reklamacje

Przede wszystkim zespołowo rozwiązywać reklamację i nie skupiać się na detekcji, ale na prewencji. Produkcja powinna być właścicielem problemu i ona takie spotkania powinna organizować i prowadzić. Jakie narzędzia do tego użyjecie to już Wasz wybór (Ishikawa, 5xwhy, drill deep itd).
To co wymieniłeś wcześniej jak najbardziej jest też ok, dorzuciłbym do tego jeszcze audyty wewnętrzne
Jędrzej Bochyński

Jędrzej Bochyński Kierownik ds.
Strategii Jakości

Temat: reklamacje

Miłosz Mróz:
Przede wszystkim zespołowo rozwiązywać reklamację i nie skupiać się na detekcji, ale na prewencji.
Zgadzam się. wiec np. analiza FMEA się kłania.
Michal Weis:
Moim zdaniem to patologia ale może się mylę.

Jakis czas temu bym skwitowal z przekasem ze to standard.
Ale teraz wiem ze od standardu jednak takie podejscie odbiega.

Moze nie patologia ale gonienie wlasnego ogona
ze szkodą dla wszyskich pozostalych ktorzy dostaja rykoszetem.
Krzysztof B.

Krzysztof B. Montażysta -
"monter"

Temat: reklamacje

Krzysztof B.:
Michale.
Jak możesz to prześlij procedurę na priv. Spróbujemy pomóc lub coś wymyśleć. Na pewno odpowiemy.

Coś mi się zdaje, że określiłeś temat „reklamacje”, który już na początku obrał ścieżkę „kontrola” w procesie produkcji. Nie neguję udziału właściwej i sprawnej kontroli jako czynnika mającego zdecydowany wpływ na poziom reklamacji i chęci wywołania na ten temat dyskusji, dlatego myślałem o udostępnieniu procedury reklamacyjnej której prawidłowy przebieg i analiza doprowadza do podejmowania dalszych działań w tym mn. kontroli szeroko rozumianej (lakier-dostawa, przygotowanie produkcji; produkcja- technologia lakiernicza, transport wewnątrz zakładowy, składowanie, magazynowanie, wysyłka, .....;itd.....itd......).
Przy informacji o wyrobie podajesz, że jest wielkogabarytowy i zróżnicowany to zapytam :
- ile tego na zmianę ?
- ile zabiegów technologicznych w procesie lakierniczym (główny i decydujący) ?
- na czym polega samokontrola w tym procesie ?,
bo ja osobiście zacząłbym od analizy i przyjrzenia się problemowi – „dostawca wewnętrzny” (czasowo będzie po problemie, aż do zrutynizowania działań potem zostanie tylko korygowanie jeżeli wcześniej nie zadbasz o zapobieganie).

Jeżeli nie możesz udostępnić procedury „Reklamacje” to trudno bo tylko tyle przy mojej domyślnej wiedzy mam do powiedzenia chyba, że odpowiesz wiarygodnie na powyższe. Zaczynasz prawdopodobnie budować cały system od nowa, chociaż może się mylę.

Ojciec B.

PS.
Do Pana Jędrzeja – już jestem chociaż nie całkiem „duchem”. Przepraszam, że tą drogą.
Marek Piotrowski

Marek Piotrowski Właściciel, Petersen
Consulting

Temat: reklamacje

Zacząłbym od uszczelnienia kontroli (1)
Równolegle działania korygujące czyli prewencja (2)

(1) czyli przegląd
-plan kontroli
-charakterystyki
-częstotliwości i wielkość próby
-możliwości kontrolujących
-możliwości sprzętu (w tym R&R)
-etc.

(2) czyli 8D
-analiza i weryfikacja przyczyn
-działania korygujące i ich wdrożenie

Oczywiście warto szkolić.
Łukasz Sokołowski

Łukasz Sokołowski Project-based
Supplier Quality
Engineer / Assurance

Temat: reklamacje

A ja bym zaczął od klienta, a więc co dla niego jest ważne, jakie wady dopuszcza na jakich powierzchniach itp. Następnie wzorce wad wstawiłbym do (otwieranej) gabloty na produkcji, nie dalej jak pięć kroków od stanowiska, na którym sprawdzane są produkty. Nim zaczniemy szkolić, musimy znać wymagania.
Następnie ocenił, czy warunki (np. oświetlenie) są adekwatne do celów. Popytałbym operatorów, co im przeszkadza we właściwej ocenie dobry/zły. Niezbędne byłoby badania MSA metodą Kappa (niestety, czaso- i pracochłonne). Wiem, że nie wyjdzie, bo prawie nigdy nie wychodzi, ale da mierzalny pogląd na jakość sprawdzania.

Nie czekając na ustalenie kryteriów i postawienie ściany jakości ("firewall" :) ), zrobiłbym pareto dla wychwytywanych obecnie błędów i na nich bym się skupił.

Niezależnie od tego poszukałbym przyczyn problemów logistycznych. Prześledziłbym sam kompletację, spróbowałbym zrobić ją sam, dowiedziałbym się, czy pracownicy robią to tak samo, w którym momencie pojawiają się odstępstwa, czy można w jakiś sposób zautomatyzować proces kompletacji (niestety, tam, gdzie pracuje człowiek, błędy będą).
Łukasz Sokołowski

Łukasz Sokołowski Project-based
Supplier Quality
Engineer / Assurance

Temat: reklamacje

Michal Weis:

W rzeczywistości wygląda to tak, że karą niekiedy jest brak premii dla ludzi którzy uczestniczyli w procesie (ale nie dla mistrzów i kierownika), ale tylko niekiedy bo premie które ewentualnie można "zabrac" są tak niskie, że na załodze nie wielkie to robi wrażenie.

Nie znam człowieka, który chciałby swoją pracę wykonywać źle. W jednej z firm, którą mam w CV, jakość produkcji wynosiła 2 ppm i nie potrzebowali premii, żeby chcieć robić dobrą jakość.
Jędrzej Bochyński

Jędrzej Bochyński Kierownik ds.
Strategii Jakości

Temat: reklamacje

Łukasz Sokołowski:
W jednej z firm, którą mam w CV, jakość produkcji
poreklamuj trochę która pozycja od góry? ;)
Łukasz Sokołowski

Łukasz Sokołowski Project-based
Supplier Quality
Engineer / Assurance

Temat: reklamacje

Wiesz, dane mimo wszystko dość poufne, ale jak pogooglasz za krajem pochodzenia udziałowców, to dojdziesz :)Łukasz Sokołowski edytował(a) ten post dnia 08.12.12 o godzinie 18:42
Jędrzej Bochyński

Jędrzej Bochyński Kierownik ds.
Strategii Jakości

Temat: reklamacje

Łukasz Sokołowski:
jak pogooglasz za krajem pochodzenia udziałowców
:) ok
Michal Weis

Michal Weis Kontrola Jakości

Temat: reklamacje

Krzysztofie masz rację, niestety muszę zbudowac cały system od nowa. Jeśli chodzi o produkcję to tak jak wspomniałem jednym z procesów produkcyjnych jest lakierowanie. Detale poddawane temu procesowi są na ogół 7 metrowe o złożonych kształtach. Na zmianę potrafi zejśc z 3 linii produkcyjnych od kilkuset do może 1,5 tyś. detali. Jeśli chodzi o ilośc zabiegów to mamy ich 6 (tzw. wprowadzenie na linię, chemia, uziemianie, lakierowanie, polimeryzacja, wyjście z linii).
Samokontrola polega na pomiarach własciwości lakieru, kształcie gdyż detal ma kontakt z wysoką temperaturą więc może ulec deformacji, estetyka - bardzo wysokie wymagania, zgodnośc ze zleceniem.
Co do analizy - zacząłem od niej, przyjrzałem się też dokładnie tematowi.

Michal

Krzysztof B.:
Krzysztof B.:
Michale.
Jak możesz to prześlij procedurę na priv. Spróbujemy pomóc lub coś wymyśleć. Na pewno odpowiemy.

Coś mi się zdaje, że określiłeś temat „reklamacje”, który już na początku obrał ścieżkę „kontrola” w procesie produkcji. Nie neguję udziału właściwej i sprawnej kontroli jako czynnika mającego zdecydowany wpływ na poziom reklamacji i chęci wywołania na ten temat dyskusji, dlatego myślałem o udostępnieniu procedury reklamacyjnej której prawidłowy przebieg i analiza doprowadza do podejmowania dalszych działań w tym mn. kontroli szeroko rozumianej (lakier-dostawa, przygotowanie produkcji; produkcja- technologia lakiernicza, transport wewnątrz zakładowy, składowanie, magazynowanie, wysyłka, .....;itd.....itd......).
Przy informacji o wyrobie podajesz, że jest wielkogabarytowy i zróżnicowany to zapytam :
- ile tego na zmianę ?
- ile zabiegów technologicznych w procesie lakierniczym (główny i decydujący) ?
- na czym polega samokontrola w tym procesie ?,
bo ja osobiście zacząłbym od analizy i przyjrzenia się problemowi – „dostawca wewnętrzny” (czasowo będzie po problemie, aż do zrutynizowania działań potem zostanie tylko korygowanie jeżeli wcześniej nie zadbasz o zapobieganie).

Jeżeli nie możesz udostępnić procedury „Reklamacje” to trudno bo tylko tyle przy mojej domyślnej wiedzy mam do powiedzenia chyba, że odpowiesz wiarygodnie na powyższe. Zaczynasz prawdopodobnie budować cały system od nowa, chociaż może się mylę.

Ojciec B.

PS.
Do Pana Jędrzeja – już jestem chociaż nie całkiem „duchem”. Przepraszam, że tą drogą.
Michal Weis

Michal Weis Kontrola Jakości

Temat: reklamacje

Problem w tym, że naszym klientem jest "pośrednik" a jego klientem inwestor który zawsze ma inne spojrzenie na wyrób. Innymi słowy jeśli nie sprostamy indywidualnym wymaganiom, naszemu klientowi inwestor nie zapłaci. Do tego jeden inwestor zaakceptuje np. 2 kropki na 7 m detalu inny nie. Podchodząc natomiast do tematu zgodnie z obowiązującymi normami mielibyśmy same reklamacje. Co do gabloty - też nie wchodzi w grę ponieważ ilośc rodzaju wad jest za duża. Jedyne co ma sens to katalog wad (zdjęcia) jednak to się wiąże z ciągłym wertowaniem takiego spisu wad.
Jeśli chodzi o warunki kontroli to są one adekwatne do celów. Pracownicy mają wszystko czego potrzeba - oświetlenie, profesjonalną aparaturę pomiarową, sporo miejsca na każdym stanowisku, brak uciążliwych warunków typu - niesprzyjająca temperatura, brak napoi. Jednym słowem te wszystkie rzeczy są naprawdę na bardzo dobrym poziomie. Pracowników też niejednokrotnie się pytałem co im przeszkadza i nikt nie wskazał złej organizacji stanowisk jednak z rozmów wynika że się rzekomo nie wyrabiają, brak u nich też motywacji i wpojone mają nawyki typu odfajkowac i iśc do domu, a klient to się czepiał, czepia i będzie czepiał.

Co do przyczyn braków w dostawach. prześledziłem wszystko i okazuje się że do największej ilości błędów dochodzi przede wszystkim z powodu pośpiechu czyli złego planowania. Reszte przyczyn też już zdefiniowałem. Kłopot w tym , że nie wiem co dalej z tym zrobic, bo problem jest szerszy i nie leży w ludziach kompletujących i wysyłających materiał tylko w osobach zarządzających.

P.S.
automatyczna kompletacja nie wchodzi w grę ponieważ wiąże się to ze sporą inwestycją - sam magazyn elementów tzw. drobnych typu śruby, wkładki i inne to kilkaset pozycji do tego inne produkty które wchodzą w całośc zamówienia.

Łukasz Sokołowski:
A ja bym zaczął od klienta, a więc co dla niego jest ważne, jakie wady dopuszcza na jakich powierzchniach itp. Następnie wzorce wad wstawiłbym do (otwieranej) gabloty na produkcji, nie dalej jak pięć kroków od stanowiska, na którym sprawdzane są produkty. Nim zaczniemy szkolić, musimy znać wymagania.
Następnie ocenił, czy warunki (np. oświetlenie) są adekwatne do celów. Popytałbym operatorów, co im przeszkadza we właściwej ocenie dobry/zły. Niezbędne byłoby badania MSA metodą Kappa (niestety, czaso- i pracochłonne). Wiem, że nie wyjdzie, bo prawie nigdy nie wychodzi, ale da mierzalny pogląd na jakość sprawdzania.

Nie czekając na ustalenie kryteriów i postawienie ściany jakości ("firewall" :) ), zrobiłbym pareto dla wychwytywanych obecnie błędów i na nich bym się skupił.

Niezależnie od tego poszukałbym przyczyn problemów logistycznych. Prześledziłbym sam kompletację, spróbowałbym zrobić ją sam, dowiedziałbym się, czy pracownicy robią to tak samo, w którym momencie pojawiają się odstępstwa, czy można w jakiś sposób zautomatyzować proces kompletacji (niestety, tam, gdzie pracuje człowiek, błędy będą).
Michal Weis

Michal Weis Kontrola Jakości

Temat: reklamacje

Szczęściarz - ja znam nawet sabotażystów :)
Łukasz Sokołowski:
Michal Weis:

W rzeczywistości wygląda to tak, że karą niekiedy jest brak premii dla ludzi którzy uczestniczyli w procesie (ale nie dla mistrzów i kierownika), ale tylko niekiedy bo premie które ewentualnie można "zabrac" są tak niskie, że na załodze nie wielkie to robi wrażenie.

Nie znam człowieka, który chciałby swoją pracę wykonywać źle. W jednej z firm, którą mam w CV, jakość produkcji wynosiła 2 ppm i nie potrzebowali premii, żeby chcieć robić dobrą jakość.
Sebastian Szczęsny

Sebastian Szczęsny New Model Supplier
Development
Engineer, Honda of
the UK ...

Temat: reklamacje

Zauważyłem parę uwag "nie wchodzi w grę". Jeśli mogę ze swojej strony coś zaproponować, to na tym etapie analizy proponuję nie skupiać się na tym, co się da, a co się nie da. Najlepiej poszukiwać rozwiązań najlepszych, które będą swoistą Poka-Yoke w procesie - np. automatyczna kompletacja zamówień w formie kodów kreskowych, zarządzana przez odpowiedni system ERP. Takie, które uchronią firmę w 100% przed powtarzającymi się błędami.

Niestety, ale w wielu firmach obserwuje się fakt odsuwania satysfakcji klienta, która de-facto jest bezcenna na dalszy plan. Wobec tego jedyne, co może przemawiać do osób Zarządzających Organizacją to koszta, na jakie jest ona narażona w wypadku braku Jakości. Czy w Państwa firmie prowadzony jest Rachunek Kosztów Jakości? Proponuję przeanalizować pewien zakres danych - choćby rok wstecz. Następnie policzyć ile firma straciła na złomowaniu wadliwych detali, zmarnowanych godzinach pracy, ekspresach z partiami gwarantowanymi etc. Następnie założyć, że te koszta powtarzają się regularnie i będą powtarzać bez "mocnych" rozwiązań w procesie. Te dane można porównać do inwestycji w proces, która problem mogłaby rozwiązać raz a dobrze. Wtedy widać dokładnie co tak naprawdę się firmie opłaca. Niestety, ale czasami w wypadku powtarzających się błędów bez inwestycji w Jakość się nie obejdzie.

Jeśli pozostaje problem ze środkami finansowymi, przypominamy sobie Kaizen:
- Wybieraj proste rozwiązania, nie czekając na te idealne.
- Użyj sprytu zamiast pieniędzy.
Np. checklista, w której operator potwierdza poprawność wykonania operacji + osoba zwalniająca wysyłkę inna niż operator. Umożliwia np. kontrolę wyrywkową poprawności wykonania przez operatora, przez co osoba zwalniająca jest swego rodzaju "audytorem wbudowanym w proces".

Odnośnie wymagań Klienta - należy obowiązkowo doprecyzować tę kwestię! W wypadku dowolności jak Pan wspomniał, jesteście Państwo każdego dnia narażeni na reklamację, nawet przy najlepszych systemach zabezpieczeń w procesie! Najlepszy moment to przegląd kontraktu i zatwierdzanie go po obu stronach. Już wtedy Klient powinien jasno przedstawić Państwu swoje wymagania co do tego, jak detal ma wyglądać. W wypadku braku takich informacji - musicie Państwo sami o nie spytać i poprosić o doprecyzowanie. W przeciwnym razie kupujecie Państwo przysłowiowego "kota w worku" lub "tykającą bombę";)

Możliwości jest nieskończenie wiele:) Grunt to przekonać osoby Zarządzające o zasadności prowadzenia działań w kierunku poprawy Jakości. Powodzenia!

Następna dyskusja:

Reklamacje do dostawców




Wyślij zaproszenie do