Temat: quality manager - kompetencje
Witam
Na początek podejmę wątek przejść pomiędzy działami jakości i produkcji (w obie strony).
Osobiście, w jednej z firm pracowałem jako szef jakości, a po pewnym czasie przerzucono mnie na szefa produkcji. Efekt był taki, że to co nie udało mi się uzyskać jako szef jakości - 0 PPM u Klienta, osiągnąłem, kuriozum, jako szef produkcji. Takie "przejście" jest jak najbardziej pożyteczne - jak to ujeli moi pracodawcy: "Przerzuciliśmy jakość (dosłownie) na produkcję".
Przejścia z szefa produkcji na szefa jakości nie doświadczyłem, ani też nie znam nikogo, kto by taką drogę przebył. Wydaje mi się, że wtedy osoba na stanowisku szefa jakości miałaby większy pogląd na to co może być przyczyną wielu problemów jakościowych. Tylko, że szerszy pogląd na działalność firmy jest wskazany na każdym stanowisku.
Co do innego wątku - "czucia jakości przez produkcję" zależy to od ... najwyższego kierownictwa. Miałem szczęście pracować w firmie produkcyjnej, gdzie był system jakości ISO (był od tego pełnomocnik) i nie było działu jakości, nie było szefa jakości, nie było inżynierów jakości, ani inspektorów!!! A jakość - jak najbardziej była w każdym momencie procesu produkcyjnego. Zadaniem szefa jakości jest wytłumaczenie ludziom na produkcji, że to oni tworzą jakość, a dział jakości... jest niepotrzebny, tylko, że kierownictwo jeszcze nie ma na to dowodów. Celem szefa jakości jest przedłożenie tych dowodów najwyższemu kierownictwu i dokonywanie takich zmian:
1 krok - inspektorzy przechodzą "pod" kierownika produkcji;
2 krok - inspektorami są przeszkoleni operatorzy z linii produkcyjnej (a nie tylko wybrańcy);
3 krok - każdy operator jest odpowiedzialny za jakość na swoim kawałku, a za produkt finalny brygadzista/lider, który przeprowadza osobiście kontrolę wyrobu.
No i niech zostanie szef jakości, ale tylko od kontaktów z Klientem...