Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: pisanie nowej ksiegi jakości

Ja bym torturował tego barana, który tłumaczył ISO 9001 na polski.

w wersji angielskiej jest w pkt 4.2.2 Quality Manual. Po polsku to Księga Jakości (Księga kojarzy się z czymś dużym, grubym, oprawnym w skórę ze złoconymi brzegami)

A znaczenie Quality Manual nie równa się Księga Jakości.

Przetłumaczcie sobie (tylko dobrze) Quality Manual a dowiecie się jaki jest sens tego punktu.

konto usunięte

Temat: pisanie nowej ksiegi jakości

Maria Bryk:
Anna N.:
Maria Bryk:
Anna N.:
Księga powinna zawierać:
- krótka prezentacja firmy (około jedna strona)
- zakres systemu
- terminy, definicje
- wyłączone punkty normy (o ile takie są)
- schemat organizacyjny
- politykę jakości
- mapa procesów z właścicielami
ogólnie powinno zająć to jakieś 8-10 stron ;)

+ strona tytułowa = rzeczywiście 8 stron - czy autor nazwie to "dumnie" KSIĘGĄ JAKOŚCI.
Księga powinna mieć charakter marketingowy, czy coś takiego uwiarygodni posiadanie systemu, a zainteresowanemu Klientowi uwiarygodni firmę.
A czy napisanie jej w formie epopeji uwiarygodni ? Pisanie księgi w formie długiego epickiego utworu opisującego bohaterskie czyny i przełomowe chwile firmy od momentu jej powstania nie jest dobrym pomysłem i "chwytem marketingowym". Księga ma być przejrzysta i zawierać najważniejsze informacje.

Bardziej uwiarygadnia "epopeja" 29-cio stronicowa położona na oczach KLIENTA i udostępniona AUDYTOROM niż procedury i instrukcje często ignorowane, a równie często znane tyko ich twórcy.
Pytam, skąd by się brały działania korygujące chyba, że Pełnomocnik tak zdolny i załoga z Kierownictwem na czele tak świadoma, że pozostają tylko działania zapobiegawcze.
KSIĘGA JAKOŚCI pozostaje wtedy jedynym miejsce pochwalenia się osiągniętym poziomem wdrożonego sytemu i nie ograniczałabym jej do 3 stron, choćby dla celu "marketingowego" tak ważnego dla podstawowego celu w FIRMIE (systemowi) jakim jest zaspokojenie potrzeb i wymagań KLIENTA- czyż nie prawda Pani Magdaleno ?.

Napisała Pani "Księga powinna mieć charakter marketingowy, czy coś takiego uwiarygodni posiadanie systemu...Bardziej uwiarygadnia "epopeja" 29-cio stronicowa położona na oczach KLIENTA i udostępniona AUDYTOROM niż procedury i instrukcje często ignorowane, a równie często znane tyko ich twórcy" Wiadome jest, że Księga Jakości (Podręcznik Jakości) jest bardzo ważnym dokumentem który według mnie powinien być napisany w taki sposób aby móc wykazać zdolność do zarządzania. Natomiast dowodów które uwiarygodnią posiadanie systemu, a przede wszystkim jego prawidłowe funkcjonowanie szukam w Zapisach Jakości nie Księdze Jakości. Protokoły, rejestry itd. stanowią dla mnie najważniejsze informacje. A instrukcje i procedury w firmie w której pracuję nie są aby "świstkiem papieru", ale stanowią źródło mówiące w jaki sposób np. osiągnąć jak największą powtarzalność podczas wytwarzania wyrobów. Jeżeli u kogoś są ignorowane i ich treść zna aby autor (często się niestety tak zdarza) to należy się zastanowić czy powstały dokument nie został może po prostu źle opisany (odbiega od rzeczywistości i aby utrudnia pracę..) To jest aby moja opinia każdy może mieć swoją. Pozdrawiam :)
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: pisanie nowej ksiegi jakości

Obojętnie ile stron będzie zawierała KJ - zawsze musimy odpowiedzieć po co, w jakim celu jest opracowana, dla kogo jest przeznaczona ? jak często będziemy z niej korzystać ? Na chwilę odrywając się od klasyki.
Może być opisem systemu, powiązań procesów i ich zależności, formularzy, danych i dokumentów lub przewodnikiem dla nowych pracowników lub chcących mieć pojęcie o całości funkcjonowania firmy. Jestem zwolennikiem tej drugiej opcji tj. KJ jest przewodnikiem mówiącym o zewnętrznych uwarunkowaniach rynkowych i ograniczeniach, interesariuszach firmy, powiązań zewnętrznych uwarunkować z systemem wewnętrznym firmy, sposobie legislacji wewnętrzne, rodzajach ryzyka i procesów w których występuje, celu strategicznym - tak aby osoba przychodząca zmieniające stanowisko zawsze wiedziała w którym miejscu firmy się znajduje. To jest wartość dodana firmy. Wtedy jest częściej czytana przez pracowników.

Gdy ktoś chce tylko KJ dla certyfikatu to wtedy nie ma wartości dodanej a złudzenie :-)) System jest tylko zabiegiem z zakresu PR i klienci się szybko połapią (np. podczas audytu drugiej strony) i jeżeli będą mieli możliwość to zrezygnują i firmy mającej na papierze certyfikat i z firmy certyfikującej jeżeli mieli z nią styczność. To gra rynkowa o sumie zerowej.

A papierologia w systemach jakości - moim zdaniem i tylko z mojego doświadczenia wynika z braku doświadczenia lub zrozumienia podejścia systemowego przez konsultantów lub audytorów zewnętrznych. Dokumentowanie jest tylko potrzebne dla odtworzenia procesu, analizy i diagnozy, a nie dla sprawozdania i dobrego samopoczucia :-))

konto usunięte

Temat: pisanie nowej ksiegi jakości

Jan D.:
Obojętnie ile stron będzie zawierała KJ - zawsze musimy odpowiedzieć po co, w jakim celu jest opracowana, dla kogo jest przeznaczona ? jak często będziemy z niej korzystać ? Na chwilę odrywając się od klasyki.
Może być opisem systemu, powiązań procesów i ich zależności, formularzy, danych i dokumentów lub przewodnikiem dla nowych pracowników lub chcących mieć pojęcie o całości funkcjonowania firmy. Jestem zwolennikiem tej drugiej opcji tj. KJ jest przewodnikiem mówiącym o zewnętrznych uwarunkowaniach rynkowych i ograniczeniach, interesariuszach firmy, powiązań zewnętrznych uwarunkować z systemem wewnętrznym firmy, sposobie legislacji wewnętrzne, rodzajach ryzyka i procesów w których występuje, celu strategicznym - tak aby osoba przychodząca zmieniające stanowisko zawsze wiedziała w którym miejscu firmy się znajduje. To jest wartość dodana firmy. Wtedy jest częściej czytana przez pracowników.
Ile stron powinna zawierać KJ ? – nie będę się upierała nad wyznaczeniem konkretnej ilości stron, ale zawsze będę negować sprowadzenie i zmarginalizowania jej postaci byleby zaspokoić wymóg normy która umieszcza ten dokument jednak na samym szczycie piramidy dokumentów systemowych. Niech KJ nazywa się tak jak niektórzy to tłumaczą z ang. „Podręcznik Jakości”, ale nie zmienia to mojego osądu, bo zawsze to jednak coś więcej niż spis treści na paru kartkach.
W pełni akceptuję to co Pan wymienia, bo też taką filozofię istnienia KJ popieram i polecam innym:
- musi wskazywać po co powstała i wskazać na świadomie podjęty dla niej cel,
- czemu i komu przede wszystkim służy oraz dla kogo przeznaczona,
Deprecjonowanie celu „zewnętrznego i wewnętrznego marketingu KJ” przez niektórych moich interlokutorów, sądzę z Pana wypowiedzi , że jest również nieuprawnionym wytykiem w moim kierunku.
>
Gdy ktoś chce tylko KJ dla certyfikatu to wtedy nie ma wartości dodanej a złudzenie :-)) System jest tylko zabiegiem z zakresu PR i klienci się szybko połapią (np. podczas audytu drugiej strony) i jeżeli będą mieli możliwość to zrezygnują i firmy mającej na papierze certyfikat i z firmy certyfikującej jeżeli mieli z nią styczność. To gra rynkowa o sumie zerowej.
Nie chcę się narażać tym co uważają, że Księga Jakości (poradnik) może opisać system na 8 kartkach niech tak będzie bo nie moim zadaniem jest prostowanie ich indywidualnej oceny zbudowanego przez nich „SYSTEMU”. Jeżeli tak jest to niech tak pozostanie, ktoś w Firmie za treść KJ i jej funkcje odpowiada.
>
A papierologia w systemach jakości - moim zdaniem i tylko z mojego doświadczenia wynika z braku doświadczenia lub zrozumienia podejścia systemowego przez konsultantów lub audytorów zewnętrznych. Dokumentowanie jest tylko potrzebne dla odtworzenia procesu, analizy i diagnozy, a nie dla sprawozdania i dobrego samopoczucia :-))
>
Tym którzy nie zrozumieli istotnych zmian nowego podejścia do jakości (proces), że walka z „papierologią” to podejmowanie działań wdrażających informatyczne wsparcie systemu (pakiet OFFICE wszędzie już dostępny) i aby nie zarzucono mi, że objętość KJ jest wprost proporcjonalna do rozrostu ”papierologii i budowania eseju” na koniec wyjaśniam, że raz zbudowana KJ i okresowo tylko uaktualniana funkcjonuje u mnie w obszarach:
- SPRZEDAŻ / MARKETING - dla Klientów Firmy w widocznym miejscu (trudno ich
posadzić za komputerem).
- KADRY / SZKOLENIE - dla celu szkolenia nowoprzyjętych do Firmy.
- PEŁNOMOCNIK SZJ / KIEROWNICTWO - z wiadomych względów
- REZERWOWY - dla potrzeb audytów, certyfikacji.

Ciekawa jestem czy wszyscy dający "+" są tak samo świadomi za co go dali, a osobiście cieszę się z Pana rozsądnego i dla mnie zrozumiałego komentarza w odniesieniu do KJ. Ciekawa jestem kto oprócz audytorów zainteresował się w firmie Pani Anny - Księgą Jakości, a jeżeli tak to jakie wykazał zainteresowanie systemem jakości. Procedury, instrukcje i zapisy są b.ważne trzeba tylko powiedzieć dla kogo. Nie spotkałam jeszcze Klienta, który byłby zainteresowany moją oceną dostawców wkrętów, bo i po co ???.
pozdrawiam wszystkichMaria B. edytował(a) ten post dnia 10.11.12 o godzinie 04:08
Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: pisanie nowej ksiegi jakości

piszcie, duże i obszerne księgi jakości, wykorzystujcie je w celach marketingowych, róbcie z niej materiały szkoleniowe dla nowo-przyjętych, itp itd

Przynajmniej zawsze mam gwarantowany potencjał: "uprościć dokumentację" i dostosować ją do wymagań zawartych w 4.2.2 :)
Michał Kubista

Michał Kubista QBISTA Konsulting.
Procesy - jakość -
ryzyko -
bezpieczeń...

Temat: pisanie nowej ksiegi jakości

Piotr Maciejewski:

Przynajmniej zawsze mam gwarantowany potencjał: "uprościć dokumentację" i dostosować ją do wymagań zawartych w 4.2.2 :)

Czy ja tak wiem, czy zawsze. Dokumentacja jest dla firmy, dla klienta, nie tylko dla auditora. Wieczne odchudzanie nie jest chyba dobrym rozwiązaniem - moim skromnym zdaniem.

Choć czasem "odchudzić" by się warto - w naturze ;-)

No i pytanie retoryczne
"uprościć dokumentację" i dostosować ją do wymagań zawartych w 4.2.2 :)

czy uproszczenie to dostosowanie do 4.4.2?
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: pisanie nowej ksiegi jakości

Piotr Maciejewski:
piszcie, duże i obszerne księgi jakości, wykorzystujcie je w celach marketingowych, róbcie z niej materiały szkoleniowe dla nowo-przyjętych, itp itd

Przynajmniej zawsze mam gwarantowany potencjał: "uprościć dokumentację" i dostosować ją do wymagań zawartych w 4.2.2 :)


Jeżeli to jest skierowane w moim kierunku to proszę o precyzję napisałem przewodnik, a nie materiał szkoleniowy to po pierwsze.

Po drugie proszę wskazać który pkt. normy tego zabrania, wskazać niezgodność i uzasadnić ?

Po trzecie dlaczego KJ nie materiałem szkoleniowym ? to samo proszę wskazać który pkt. normy tego zabrania, wskazać niezgodność i uzasadnić ?

Pan Michał wskazał jedyne uzasadnienie istnienia dokumentacji " Dokumentacja jest dla firmy, dla klienta, nie tylko dla auditora." z tym trzecim stwierdzeniem bym polemizował :-))
Marek Kubiś

Marek Kubiś programista c#

Temat: pisanie nowej ksiegi jakości

Piotr Maciejewski:
Przynajmniej zawsze mam gwarantowany potencjał: "uprościć dokumentację" i dostosować ją do wymagań zawartych w 4.2.2 :)
??? Wie Pan, nie każdy musi startować w wyścigach kto większą fuszerkę odwali. :-( Dokumentacja nie ma być prosta tylko ma być kompletna, rzetelna, .. i spełniać parę innych jeszcze tym podobnych "bzdurnych" warunków do których ustosunkowuje się teoria relewancji. Fundując klientom jednostronicową, .. trzystonicową "księgę" gwarantuje im Pan wyostrzenie uwagi audytora zewnętrznego i jałową "dyskusję kto jest wielbłądem a kto nie" na okoliczność nie tylko audytu ale i rozmów z załogą, klientami czy partnerami biznesowymi. :-(

Jak się kończy "podkładanie" na własne życzenie audytorowi oczywiście zależy od konkretnego człowieka ale sugerowanie wszystkim wokół (audytor najmniej ważny, ważniejsza załoga, kadra organizacji, partnerzy biznesowi) fikcyjności wdrożenia ISO, ponieważ najważniejszy dokument systemu będący dla wszystkich "papierkiem lakmusowym" nic istotnego nie zawiera (bo jakież to "złote myśli" i "kamienie milowe zarządzania" zapisze się na 1 stronie?), działaniem co najmniej niepożądanym.
Piotr Maciejewski:
Ja bym torturował tego barana, który tłumaczył ISO 9001 na polski.
Chyba w kozi róg sam Pan się zagonił.
w wersji angielskiej jest w pkt 4.2.2 Quality Manual. Po polsku to Księga Jakości (Księga kojarzy się z czymś dużym, grubym, oprawnym w skórę ze złoconymi brzegami)
Księga to coś co odnosi się do spraw ważnych, istotnych w sposób kompetentny, to coś co nie zawiera w sobie bzdur, banałów, a jeżeli odnosi się do "drobiazgów" to czyni to w sposób poważny. A że ilość tego co istotne dla człowieka niemała to i oczekiwany duży rozmiar. Coś wartościowego dla siebie człowiek traktuje w sposób szczególny, więc oprawianie w skórę, złocenie brzegów zasadne i z przyjemnością zapoznał bym się z taką Księgą Jakości ISO, którą ktoś tak z własnej nieprzymuszonej woli wydał. ;-)
A znaczenie Quality Manual nie równa się Księga Jakości.
Równa się. Dlaczego tak jest jednoznacznie wyjaśnia pragmatyka zapisów normy
Przetłumaczcie sobie (tylko dobrze) Quality Manual a dowiecie się jaki jest sens tego punktu.
Nie sens tylko dosłowne tłumaczenie. :-(
Tomasz Greber:
Anna N.:
Norma dokładnie podaje co jest wymagana w księdze i tego porostu niech każdy się trzyma :)
Rozumiem, że siebie i swojej organizacji Pani nie wyklucza z tego zalecenia. ;-)
4.2.2 Księga jakości
Organizacja powinna ustanowić i utrzymywać księgę jakości,
Ponieważ Pan Tomasz już wyjaśnił, że:
...no właśnie w ISO 9001 POWINNA=MUSI.
więc zwracam uwagę, że nie ma tu mowy o mieć, posiadać, a jest napisane ustanowić i utrzymywać. Ustanowić, utrzymywać to .. czasowniki, a czasownik wskazuje wykonaną, wykonywaną lub do wykonania czynność oraz niektóre stany.

Ponieważ ISO w organizacji to nie gabinet cieni czyli druga władza na czele której stoi przywoływana już sprzątaczka jako Pełnomocnik Systemu, czy kolejny związek zawodowy audytorów wewnętrznych więc ustanowić i sprawować nadzór nad utrzymaniem dotyczy istniejącego najwyższego kierownictwa.
Ustanowić i utrzymywać to nie to samo co przechowywać coś co na jednej czy trzech stronach przyniósł zewnętrzny konsultant! :-(


Niech najwyższe kierownictwo korzysta z pomocy kogoś z zewnątrz, ale to najwyższe kierownictwo autoryzując powinno mieć świadomość i umieć właściwie przekazać pracownikom, klientom, partnerom:
- co stanowi filary zarządzania (zakres systemu zarządzania)
- z czego się rezygnuje (wyłączenia)
- dokąd zmierza organizacja (wizja)
- jak chce zamierzenia realizować (polityka jakości)
- jakie przyjmuje się reguły zarządzania (udokumentowane procedury)
- na jakie zależności się godzi (oddziaływania między procesami)
- obiektywne kryteria oceny (mierniki, wskaźniki)
- ..
i norma zaleca to wszystko z punktu widzenia dobra organizacji, potrzeby transparentności zarządzania spisać oraz proponuje nazwać Księgą Jakości.

Księga Jakości to nie cel, to nie obiekt obligatoryjnego posiadania, tylko końcowy efekt tak przy okazji realizowania procesu ustanawiania i utrzymywania mądrego zarządzania. Licytowanie kto napisze krótszą Księgę Jakości i wydrukuje ją mniejszą czcionką niż banki umowy kredytowe z klientami, to wiedzieć ale nie rozumieć o co tak naprawdę w ISO chodzi! :-(Marek Kubiś edytował(a) ten post dnia 10.11.12 o godzinie 18:13
Michał Kubista

Michał Kubista QBISTA Konsulting.
Procesy - jakość -
ryzyko -
bezpieczeń...

Temat: pisanie nowej ksiegi jakości

Marek Kubiś:

Księga Jakości to nie cel, to nie obiekt obligatoryjnego posiadania, tylko końcowy efekt tak przy okazji realizowania procesu ustanawiania i utrzymywania mądrego zarządzania. Licytowanie kto napisze krótszą Księgę Jakości i wydrukuje ją mniejszą czcionką niż banki umowy kredytowe z klientami, to wiedzieć ale nie rozumieć o co tak naprawdę w ISO chodzi! :-(

No i właśnie to chyba sedno dyskusji. Widzę też iż działamy często sami przeciw sobie. Najpierw prowadzimy gorące dyskusje o nie zrozumieniu sensu zarządzania, o wypaczeniu wdrożeń, o przekładaniu dokumentacji wzorcowej z firmy x do firm y i z - a następnie w dyskusji na temat księgi jakości wciągamy się w wir polemik "jak w sposób minimalny spełnić wymagania norm".
W dyskusjach pojawiło się parę cennych wskazówek, ale chyba już zupełnie uciekło iż założyciel posta pisał o dwóch normach, że to firma branży budowlanej - więc i wpływ na środowisko niebanalny.......
Czy na pewno dla takiej firmy najkorzystniejszym rozwiązaniem jest minimalizm i droga na skróty.?
Czy na pewno pytający nie będzie miał pretensji za jakiś czas do odpowiadających?
Czy na pewno chcemy osoby wkraczające w zarządzanie w systemach (mniemam iż taką osobą jest zwracający się o pomoc) kierować od razy na drogę "ciemnej strony mocy"? ;-)Michał Kubista edytował(a) ten post dnia 11.11.12 o godzinie 08:18
Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: pisanie nowej ksiegi jakości

mea culpa, pomyłka, oczywiście chodzi o 4.2.2

ależ wojnę rozpętałem :)

Ja zawsze trzymam się przy pisaniu KJ tego punku.

Pamiętajmy, że oprócz KJ w rozumieniu 4.2.2 mamy procesy, procedury systemowe, procedury operacyjne (jak klient chce/potrzebuje), zapisy, cele jakości, protokoły, raporty itp.

Ja zawieram w KJ to co jest w 4.2.2 plus spis pozostałej dokumentacji.

I co chyba ważne - mam wrażenie, że część z Was nazywa określeniem Księga Jakości CAŁĄ dokumentację SZJ.

Ja trzymam się podejścia, że KJ jest wiodącym, scalającym elementem dokumentacji SZJ, ale jednym z wielu, dlatego u mnie KJ ma około 3 stron.
Marek Kubiś

Marek Kubiś programista c#

Temat: pisanie nowej ksiegi jakości

Piotr Maciejewski:
I co chyba ważne - mam wrażenie, że część z Was nazywa określeniem Księga Jakości CAŁĄ dokumentację SZJ.
Jeżeli ta uwaga w nawiązaniu do mojej wypowiedzi, to wrażenie błędne. :-(
Michał Kubista:
Najpierw prowadzimy gorące dyskusje o nie zrozumieniu sensu zarządzania, o wypaczeniu wdrożeń, o przekładaniu dokumentacji wzorcowej z firmy x do firm y i z - a następnie w dyskusji na temat księgi jakości wciągamy się w wir polemik "jak w sposób minimalny spełnić wymagania norm".
Takie rozwiązanie to gotowiec dla "wdrażających" sprawiający, że w miejsce X wystarczy podstawić nazwę firmy, wydrukować i klientowi przekazać razem z FV. Klient nawet się nie zorientuje że coś jest nie tak, ba nawet będzie wychwalał po wszystkich odpustach, że tak sprawnie i bezkonfliktowo został obsłużony, bo i być może tylko tego oczekiwał, a tym świadomym pozostanie niesmak bo wiedzą, że ISO to coś innego. :-(
Czy na pewno dla takiej firmy najkorzystniejszym rozwiązaniem jest minimalizm i droga na skróty.?
Nieporozumień jest dużo więcej. Ze swojej strony mogę jedynie zaprosić do współpracy, na szkolenie, zlecenie wdrożenia czy też "posprzątanie" po poprzednikach.
;-)))

konto usunięte

Temat: pisanie nowej ksiegi jakości

Wszystkim którzy wnieśli swój wkład w komentarze dot. KJ bardzo dziękuję bo w wiele przypadkach pozwoliło mi to zweryfikować oraz umocnić moje własne stanowisko na ten temat.
Nie chcąc nadwyrężać już cierpliwości w tym temacie pokuszę się tyko na skromne jeszcze uwagi dot. aspektów, które dla mnie okazały się najważniejsze:
Tomasz Greber:
Księga ma być przewodnikiem po systemie i jak to z przewodnikami - musi być na tyle szczegółowa, na ile jest potrzebna "turyście".
Jan D.:
Obojętnie ile stron będzie zawierała KJ - zawsze musimy odpowiedzieć po co, w jakim celu jest opracowana, dla kogo jest przeznaczona ? jak często będziemy z niej korzystać ? Może być opisem systemu, powiązań procesów i ich zależności, formularzy, danych i dokumentów lub przewodnikiem dla nowych pracowników lub chcących mieć pojęcie o całości funkcjonowania firmy. Jestem zwolennikiem tej drugiej opcji tj. KJ jest przewodnikiem mówiącym o zewnętrznych uwarunkowaniach rynkowych i ograniczeniach, interesariuszach firmy, powiązań zewnętrznych uwarunkować z systemem wewnętrznym firmy, sposobie legislacji wewnętrzne, rodzajach ryzyka i procesów w których występuje, celu strategicznym - tak aby osoba przychodząca zmieniające stanowisko zawsze wiedziała w którym miejscu firmy się znajduje. To jest wartość dodana firmy. Wtedy jest częściej czytana przez pracowników.
Jan D.:
>Po trzecie dlaczego KJ nie materiałem szkoleniowym ? to samo >proszę wskazać który pkt. normy tego zabrania, wskazać >niezgodność i uzasadnić ?
Michał Kubista:
........................................ Dokumentacja jest dla firmy, dla klienta, nie tylko dla auditora. Wieczne odchudzanie nie jest chyba dobrym rozwiązaniem - moim skromnym zdaniem.

Dariusz Edward Piórkowski:
Chcę napisać nową księgę jakości dla mojej firmy działającej w usługach budowlanych. Zależy mi na minimalnej ilości treści. Czy jest gdzieś wzór na którym mógłbym się oprzeć?
>
Patrząc jeszcze raz na sam początek tematu zaczynam się zastanawiać czy na własny użytek nie opracować sobie coś w rodzaju konspektu na wzór pewnego standardu przy zachowaniu świadomie podjętych decyzji Firmy tworzącej dla siebie KSIĘGĘ JAKOŚCI. Pan Dariusz P. chyba takiego standardu szukał , a dyskusja zamiast go ukierunkować mogła mu co nie co zabełtać.
Może w świetle tego co zostało już napisane, nie umniejszając niczego przyszłym Twórcom KJ - niech na własne potrzeby rozwijają, a jak chcą to wszystko do kupki byle rozsądnie:

1. Standard marketingowy
- ukierunkowany na Klienta
- wyrób jako wytwór zgodny z wymaganiami normy
- .................................(gwarancja, deklaracje, reklamacje.....skróty, tabele )
2. Standard firmowy
- ukierunkowany na zadania i potrzeby Firmy
- ..............................( organizacja, procedury, instrukcje, szkolenie.....tabele, spis)
3. Standard normatywny (ogólny)
- ukierunkowany na System
- .......................... ( polityka, procesy, rozwój........działania prosystemowe )
4. Standard MINI
- niech każdy robi jak chce, byle zgodnie z normą i akceptacją Kierownictwa
- ...............................

Księga Jakości jako PRZEWODNIK po 1, 2, 3, 4, jak najbardziej pojęciem trafionym i właściwym, ważne że konsensus dot. ilości stron został chyba osiągnięty (3-50 stron).
W ślad za zdaniem Pana Marka - posprzątam, ale nie będzie tego dużo !!!!! :-)) - ;-))
pozdrawiam i dziękujęMaria B. edytował(a) ten post dnia 11.11.12 o godzinie 23:36
Marek Kubiś

Marek Kubiś programista c#

Temat: pisanie nowej ksiegi jakości

Maria B.:
Wszystkim którzy wnieśli swój wkład w komentarze dot. KJ bardzo dziękuję bo w wiele przypadkach pozwoliło mi to zweryfikować oraz umocnić moje własne stanowisko na ten temat.
;-)
zaczynam się zastanawiać czy na własny użytek nie opracować sobie coś w rodzaju konspektu na wzór pewnego standardu przy zachowaniu świadomie podjętych decyzji Firmy tworzącej dla siebie KSIĘGĘ JAKOŚCI.
Robienie własnych notatek bezcenne. ;-)
Pan Dariusz P. chyba takiego standardu szukał , a dyskusja zamiast go ukierunkować mogła mu co nie co zabełtać.
Branża budowlana to bardzo szerokie spektrum zagadnień i problemów więc poszukiwanie sposobu na ich zmniejszenie zrozumiałym. Przypuszczam że Pan Dariusz raczej w sferze innych problemów się porusza niż toczona dyskusja więc "zabełtanie" raczej go nie dotyczy. Nie znając szczegółów trudno konkretnie pomóc Panu Dariuszowi. Osobiście poza "oczywistymi oczywistościami" wymagającymi uporządkowania nie podążał bym w kierunku minimalizacji Księgi Jakości, a skoncentrował bym się na "wyprostowaniu" jednego .. maks kilku najważniejszych problemów dla firmy. Jak to się uda zmierzyłbym się za następnym problemem, itd. małymi kroczkami. ;-)
W ślad za zdaniem Pana Marka - posprzątam, ale nie będzie tego dużo !!!!! :-)) - ;-))
Szczęściara z Pani. I dobrze, że tak się trafiło. ;-))) Nie życzę tego, ale teraz przynajmniej będzie Pani chociaż wstępnie przygotowana do poprowadzenia wdrożenia ISO kiedy następnym razem przyjdzie pracować z prezesami skłonnymi słuchać jeden drugiego jak Kaczyński Tuska, czy dyrektorami darzącymi się tak szczerym uczuciem jak Niesiołowski Maciarewicza. ;-)))))
Paweł R.

Paweł R. Kontroler jakości,
operator maszyny
współrzędnościowej

Temat: pisanie nowej ksiegi jakości

Jako jednostkę działu kontroli jakości postawiono mnie przed zadaniem napisania KJ w firmie, która nie posiada certyfikatu ISO 9001.
Zajmujemy się projektowaniem, produkcją oraz montażem prototypowych maszyn i urządzeń przemysłowych. Dodatkowo świadczymy usługi CNC (laser, tokarki, frezarki).

Warto stworzyć KJ przyszłościowo pod kątem ewentualnej certyfikacji, której firma na dzień dzisiejszy nie zamierza przeprowadzać - wymagało by to zbyt wielu zmian w strukturze, czy ograniczyć się do Zakładowej KJ?

Główna produkcja stanowi wytwarzanie części do maszyn, które wykonuje. Księga jakości ma służyć
zaprezentowaniu firmy nowym Klientom. Jak ją skonstruować, żeby przyszli klienci nie stawiali się po stronie tzw klientów dodatkowych B)

Czy można uwzględnić w systemie jedynie produkcję i zakupy bez procesu montażu, który ze względu na charakter wymaga często wielu zmian i dostosowywaniu projektu w trakcie jego realizacji?Ten post został edytowany przez Autora dnia 17.08.16 o godzinie 22:43
Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: pisanie nowej ksiegi jakości

Paweł R.:
Jako jednostkę działu kontroli jakości postawiono mnie przed zadaniem napisania KJ w firmie, która nie posiada certyfikatu ISO 9001.
Twoi przełozeni popełniają błąd w myśleniu: KJ jest efektem wdrożenia SZJ, wiec najpierw projektujesz i wdrażasz SZJ a potem piszesz KJ. Co najwyżej równolegle, ale nie przed.
Zajmujemy się projektowaniem, produkcją oraz montażem prototypowych maszyn i urządzeń przemysłowych. Dodatkowo świadczymy usługi CNC (laser, tokarki, frezarki).
OK, wolno wam :)
Warto stworzyć KJ przyszłościowo pod kątem ewentualnej certyfikacji, której firma na dzień dzisiejszy nie zamierza przeprowadzać - wymagało by to zbyt wielu zmian w strukturze, czy ograniczyć się do Zakładowej KJ?
Jeśli chodzi o przyszłość, to wstrzymaj się z KJ bo np. nowa norma ISO 9001:2015 w ogóle nie wymaga KJ. Czegoś tu nie rozumiem, piszesz KJ ale nie będziecie się certyfikować, bo wymaga to zbyt wielu zmian w strukturze. Pytanie czy wogóle istnieje SZJ wg ISO 9001 u Was?
Główna produkcja stanowi wytwarzanie części do maszyn, które wykonuje. Księga jakości ma służyć
zaprezentowaniu firmy nowym Klientom. Jak ją skonstruować, żeby przyszli klienci nie stawiali się po stronie tzw klientów dodatkowych B)
Aha to już jasne, Ty nie masz za zadanie stworzyć KJ tylko jakiś folder reklamowy, ulotkę, broszurkę. Edycja - nazwij to zasady jakości w firmie XYZ, wytyczne projakościowe, czy nawet KJ, ale miej w świadomości, że piszesz coś pod klientów, materiał promocyjno-informacyjny, a nie dokument SZJ, bo takowy, w rozumieniu ISO 9001, u Was chyba nie istnieje. Natomiast jakikolwiek SZJ zawsze istnieje, lepszy czy gorszy i ten może zostać opisany.
Czy można uwzględnić w systemie jedynie produkcję i zakupy bez procesu montażu, który ze względu na charakter wymaga często wielu zmian i dostosowywaniu projektu w trakcie jego realizacji?
Można, ale to tak jakby leczyć grypę w głowie, nogach, rękach, brzuchu, ale odpuścić sobie klatkę piersiową bo tam ciągle coś się rusza, a to serce, a to płuca.
Więc sensu we wdrażaniu SZJ bez jednego z istotnych procesów nie ma.Ten post został edytowany przez Autora dnia 18.08.16 o godzinie 07:55
Marzena Ryc

Marzena Ryc Kasjer, Bank Pekao
S.A.

Temat: pisanie nowej ksiegi jakości

Myślałam,że pomogę,bo się trochę na tym znam,ale niestety nie mam teraz czasu.Jestem pewna,że pan sobie poradzi.
Paweł R.

Paweł R. Kontroler jakości,
operator maszyny
współrzędnościowej

Temat: pisanie nowej ksiegi jakości

Panie Piotrze,
Nie folder reklamowy/broszurę. Zadanie zostało jasno sformuowane: "KJ, procedury i instrukcje ". Dla osób, które nie miały styczności z tym zagadnieniem kolejność działań jest nieznana ;-)

Firma funkcjonowała bez kontroli jakości 25 lat B) Aktualnie pełnię funkcję kontrolera jakości oraz operatora maszyny współrzędnościowej 3D. Liczyłem się z tym, że przyszłościowo trzeba będzie stworzyć jakiś SZJ, nie spodziewałem się jednak, że ta funkcja zostanie przydzielona mojej osobie. Nie mam doświadczenia w tej materii, kompletnie nie mam pojęcia jak się do tego zabrać i od czego zacząć.
Opieram się głównie na wymaganiach normy oraz materiałach udostępnianych w sieci.

Pani Marzeno,
Jeżeli znalazła by Pani choć trochę czasu na pomocne wskazówki, na pewno będą bardzo przydatne.

W tej chwili jestem na etapie najbardziej zbliżonym do punktu 2 poniższego zestawienia:

cytat:
1. Standard marketingowy
- ukierunkowany na Klienta
- wyrób jako wytwór zgodny z wymaganiami normy
- .................................(gwarancja, deklaracje, reklamacje.....skróty, tabele )
2. Standard firmowy
- ukierunkowany na zadania i potrzeby Firmy
- ..............................( organizacja, procedury, instrukcje, szkolenie.....tabele, spis)
3. Standard normatywny (ogólny)
- ukierunkowany na System
- .......................... ( polityka, procesy, rozwój........działania prosystemowe )Ten post został edytowany przez Autora dnia 18.08.16 o godzinie 17:04
Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: pisanie nowej ksiegi jakości

Czyli takie buty...
Prawdopodobnie chcą z Ciebie zrobić Pełnomocnika ds Systemu Zarządzania Jakością (SZJ). Czeka Cię więc opracowanie, wdrożenie i udokumentowanie SZJ.
Masz dwa wyjścia:
1. iść na dobre szkolenie dla pełnomocników SZJ i wdrożyć samemu (opcja trudna ale skuteczniejsza w dłuższej perspektywie czasu)
2. wynająć konsultanta (opcja prostsza, droższa, lub bardzo marna jeśli trafisz na konsultanta marnego co Ci napisze dokumenty a niczego nie nauczy ani systemu nie wdroży)
Paweł R.

Paweł R. Kontroler jakości,
operator maszyny
współrzędnościowej

Temat: pisanie nowej ksiegi jakości

Szkolenie prawdopodobnie ułatwiło by zadanie, jednak do końca września pozostało niewiele czasu, chciałbym dokończyć temat bezkosztowo.

Na dzień dzisiejszy udało mi się napisać kilka procedur i instrukcji dotyczących samej produkcji części mechanicznych, podczepiłem pod nie stosowne schematy i formularze, wykorzystywane przez produkcję. W oparciu o wiedzę zaczerpniętą z sieci (wskazówki, przykładowe KJ udostępniane przez firmy) stworzyłem KJ wymagającą oczywiście wielu modyfikacji, dla zapewnienia spójności.

Krótko przed moim przybyciem do firmy (13 miesięcy) zostały zakupione cztery maszyny CNC oraz maszyna pomiarowa, co umożliwia niemal trzykrotny wzrost możliwości produkcyjnych, stąd pomysł o rozszerzeniu zakresu usług zewnętrznych.
Moim obecnym celem jest uporządkowanie samego procesu wytwarzania części, tylko nie jestem pewien, czy da się to zrobić bez uwzględnienia procesu zakupów oraz montażu.Ten post został edytowany przez Autora dnia 18.08.16 o godzinie 18:06
Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: pisanie nowej ksiegi jakości

Paweł R.:
Szkolenie prawdopodobnie ułatwiło by zadanie, jednak do końca września pozostało niewiele czasu, chciałbym dokończyć temat bezkosztowo.
Pozostaje mi życzyć Ci powodzenia, ale bez szkolenia, marnie to widzę. Uważam, że powinieneś mieć jakieś podstawy.

Na dzień dzisiejszy udało mi się napisać kilka procedur i instrukcji dotyczących samej produkcji części mechanicznych, podczepiłem pod nie stosowne schematy i formularze, wykorzystywane przez produkcję. W oparciu o wiedzę zaczerpniętą z sieci (wskazówki, przykładowe KJ udostępniane przez firmy) stworzyłem KJ wymagającą oczywiście wielu modyfikacji, dla zapewnienia spójności.
I słusznie, idziesz w dobrym kierunku!!!
Paweł, niestety nic więcej nie mogę Ci powiedzieć, bo to byłby już konsulting a tego mi nie wolno.
Natomiast jak kiedyś będziesz szukał jednostki certyfikacyjnej to z przyjemnością przetrzepię Ci skórę, ten tego, wykonam obiektywny audit:)))))))
Powodzenia.

Krótko przed moim przybyciem do firmy (13 miesięcy) zostały zakupione cztery maszyny CNC oraz maszyna pomiarowa, co umożliwia niemal trzykrotny wzrost możliwości produkcyjnych, stąd pomysł o rozszerzeniu zakresu usług zewnętrznych.
Moim obecnym celem jest uporządkowanie samego procesu wytwarzania części, tylko nie jestem pewien, czy da się to zrobić bez uwzględnienia procesu zakupów oraz montażu.



Wyślij zaproszenie do