konto usunięte

Temat: Czy certyfikat ISO 9001 w dalszym ciągu wystarcza?

Otwieram wątek, który od dłuższego czasu mnie nurtuje...

Czy w dzisiejszych czasach sama certyfikacja na ISO 9001 jest wystarczająca?
W którym podążacie kierunku w Waszych firmach? ZKP? Six Sigma? Lean? ...a może w ogóle odejście od certyfikacji \ jakiegokolwiek sformalizowanego systemu?

KB | LIJ.com.pl
Tomasz Czyż

Tomasz Czyż QA Manager

Temat: Czy certyfikat ISO 9001 w dalszym ciągu wystarcza?

Z mojej perspektywy, certfikacja systemu wydaje się obligatoryjna choćby z punktu widzenia relacji klienckich. 9001 to jednak zbyt mało, ważniejszą role odgrywają certyfikaty branżowe, też ISO (np. ISO13485 dla sprzetu medycznego, 22001 w spożywce, czy 16-ka w motoryzacji to niezbedne minimum). Równie często wychodzi sie też poza ISO, choćby dla tego że rynek (biznes) tego oczekuje.
Metodologie doskonalące procesy (Lean jako całość, czy jego wybrane elemety) są różne, i ich zastosowanie jest powszechne. Choć nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę.
Wg mnie istotny jest rozsądek i dobieranie właściwych narzędzi do branży I wielkości biznesu.

konto usunięte

Temat: Czy certyfikat ISO 9001 w dalszym ciągu wystarcza?

Niby tak, jednak firmy odchodzą od 9 - nie widząc przełożenia na efekt biznesowy.
System kojarzony jest jako niezbędny ale utrudniający życie poprzez nieumiejętne wdrożenie...
Tak dochodzimy do drugiego wątku - jakości usług konsultacyjnych.

PS. Norma spożywcza to ISO 22000
Tomasz Czyż

Tomasz Czyż QA Manager

Temat: Czy certyfikat ISO 9001 w dalszym ciągu wystarcza?

Wg mnie efekt biznesowy posiadania certyfikatow to zwykle nie lepsze/doskonalsze procesy tylko fakt posiadania klientow, ktorzy poszukujac dostawcow zawsze zwracają uwagę na posiadanie certyfikatow jakosciowych. Brak certyfikatu = brak współpracy:(

Osobiscie zgadzam sie że certyfikaty jakosciowe często traktowane sa jako zło konieczne, a w niektorych branzach jak spozywka to często jest istny absurd, gdyz robi sie certyfikat per klient, I tak 1 firma chcac przetrwac na rynku jest zmuszona miec 3-4 certyfikaty jakosciowe (3: ISO9001, BRC, IFS ma niemal każdy spożywczak)
Ogromne znaczenie aby SZJ był przyjazny firmie ma rola moderatora (Pełnomocnika), na ile ten potrafi przedstawić procesowe korzyści zarządzania procesami przez jakość.

PS: 22001 to oczywiscie nie zamierzony błąd (modyfikacja 22-ki 9-ką),
Jerzy Brańka

Jerzy Brańka inż.mechanik

Temat: Czy certyfikat ISO 9001 w dalszym ciągu wystarcza?

Krzysztof B.:
Otwieram wątek, który od dłuższego czasu mnie nurtuje...

>........................................

To zależy:
- dla sprzedających swoje usługi TAK, ci dalej manipulują jakością,
- dla przymuszonych obligatoryjnie obowiązującymi normami (branżowymi) TAK, strach ma dla nich wielkie oczy,
- dla liczących koszty (szkolenia, konsultacje, nadzór) NIE, są inne racjonalne sposoby,

Tym którzy ulegli magii zarządzania jakością zamiast ją po prostu realizować, wszelkiego rodzaju certyfikaty tworzą złudne wrażenia gwarancyjne Klientom firmy. Wolny rynek sam reguluje takie cetyfikaty, jest jednak bezradny wobec monopolistów. Każda organizacja posiadająca swoich odbiorców wypina się na certyfikaty wydawane przez instytucje biegłe w interpretacji norm bez jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich wydanie do stosowania, w czym czynnie uczestniczą w oszustwie wobec Klientów.
Kuriozalne moim zdaniem certyfikowanie niektórych metod i narzędzi LEAN to następny przykład kierowania firm na manowce ich podstawowych zadań czyli produkcji.
Pochłonięci zarządzaniem mimo szczytnych celów zabijamy rzeczywistą i tak oczekiwaną przez Klientów JAKOŚĆ.
Andrzej S.

Andrzej S. Project manager

Temat: Czy certyfikat ISO 9001 w dalszym ciągu wystarcza?

Panie Jerzy - całkowicie się z Panem zgadzam. Jakość (zarządzania) winna być celem polityki zarządzania przedsiębiorstwem (czy organizacją) a posiadanie certyfikatów nie może być celem samym w sobie.

Myślę, że jest to pokłosie złego rozumienia renomy danej organizacji (przedsiębiorstwa, instytucji), która w pierwszym rzędzie winna bazować właśnie na dobrej jakości procesów zarządzania. Tego nie można kupić (certyfikatów) - to się latami wypracowuje i ulepsza.

Śmiać mi się chce np. z jakiś opracowań naukowych czy finansowych, które mówią start-up ach w energetyce czy przemyśle, które w rok czy dwa planują np. wyrobić sobie renomę na rynku (jakimkolwiek). Widziałem kiedyś jakieś biznesplany jakiś firemek startujących w dane branże przemysłu gdzie pisali, że w 3 lata chcą - OD ZERA - osiągną 30% rynku......

Pod rozwagę w naszej ciekawej dyskusji
Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: Czy certyfikat ISO 9001 w dalszym ciągu wystarcza?

Moim zdaniem, kolejna dyskusja odkrywająca Amerykę i proch.

ISO 9001 jest podstawą, coś jak lekarz pierwszego kontaktu, szkoła podstawowa.
Potem mamy wyżej, środowisko, HACCP, BI, Lean, 6S, TS i wszystkie inne poziomy jak lekarz specjalista, czy gimnazjum/liceum.
Można też iść na studia :)

Jerzy ostatnio krytykujesz wszystko co się rusza w jakości:. nową normę ISO 9001:2015, certyfikację, Lean ..., konsultantów, certyfikaty, itp., itd.
Napisz proszę PROSTYM!!!! językiem, bez żadnych zbędnych figur retorycznych i ozdobników o co Ci chodzi. Bo ostatnio zaczynam mieć wizję Ciebie jako szalonego kapłana klauzurowego zakonu jakościowców składającego ofiarę z konsultanta na ołtarzu Wielkiej Suwmiarki.
Andrzej S.

Andrzej S. Project manager

Temat: Czy certyfikat ISO 9001 w dalszym ciągu wystarcza?

Piotrze,
Ale sedno problemu tkwi w tym, że celem samym w sobie nie jest posiadanie certyfikatu ISO 9001 tylko zapewnienie odpowiedniej jakości.

Miałem wiele przypadków, gdzie w gabinecie prezesa firmy wszystkie certyfikaty ISO 9001 ....były oprawione w (złote) ramki i wisiały obok zdjęcia papieża a rzeczywistość w zakładach produkcyjnych czy na samych budowach była zupełnie inna (czasami nawet sposób działania był równy XVII-o wiecznemu pospolitemu ruszeniu).

Moim zdaniem Jerzy poruszył sedno tematu - czy ISO to jest zabawa (i niezły biznes) dla jednostek certyfikujących - czyli jest biznesem samym w sobie, czy celem głównym jest jakość (sama w sobie).
Izabela Chociszewska

Izabela Chociszewska Europe Central
Sustainability
Manager

Temat: Czy certyfikat ISO 9001 w dalszym ciągu wystarcza?

Witam Panów;

Powrócę do pytania zaczynającego wątek, wg mnie sama norma ISO 9001 nie wystarczy w obecnych czasach, jest to bardzo dobra baza i na pewno nie powinna utrudniać działania organizacji a ją wspierać. Jeśli się tak dzieje, że certyfikat jest tylko na papierze to faktycznie nie ma sensu utrzymywać dalej tego stanu.
Firmy, które "żyją" i stosują się do wymagań normy ISO 9001 rozwijają się również w aspektach środowiskowych, BHP, zaczynają eksperymentować z narzędziami LEAN,- 5S, Kaizen jako alternatywa dla działań usprawniających w organizacji.
Całość to współgra ze sobą i tworzy jeszcze doskonalsze narzędzie wspomagające zarządzanie i rozwój samej organizacji.
Jerzy Brańka

Jerzy Brańka inż.mechanik

Temat: Czy certyfikat ISO 9001 w dalszym ciągu wystarcza?

UDERZ W STÓŁ, A NOŻYCE SIĘ ODEZWĄ.
Piotr M.:
Moim zdaniem, kolejna dyskusja odkrywająca Amerykę i proch.

ISO 9001 jest podstawą, coś jak lekarz pierwszego kontaktu, szkoła podstawowa.
Potem mamy wyżej, środowisko, HACCP, BI, Lean, 6S, TS i wszystkie inne poziomy jak lekarz specjalista, czy gimnazjum/liceum.
Można też iść na studia :)
Tym co już dawno odkryli Amerykę i proch przypomnę, że z norma jakościowa ISO 9001(jedyna przeze mnie akceptowana w swojej pierwotnej postaci) była zaczynem dla tych którzy na jej bazie zaczęli tworzyć kolejne efemerydy dot. jakości podpierane nie rzeczywistymi potrzebami lecz budową naukowego podłoża dla działań Tobie podobnym (skąd taka zmiana u Ciebie ? – czy to nie z powodu HUURRAA). Życzę Tobie abyś się nie zagubił wśród rzeszy bezkrytycznie „nawiedzonych” nowym podejściem do jakości, mnie póki co wystarcza „stare” byle bym miał dostęp do świeżej bułki i bezawaryjnego środka lokomocji które dowiezie mnie tak gdzie chcę. Obojętne mi jest wtedy według jakiej metody i narzędzi osiągnięto zadowalającą mnie jakość, czy to „Toyota”, „Porsche” czy metoda „Maciejewski”.
>
Jerzy ostatnio krytykujesz wszystko co się rusza w jakości:. nową normę ISO 9001:2015, certyfikację, Lean ..., konsultantów, certyfikaty, itp., itd.
>
Nie krytykuję lecz zmuszam do racjonalnego myślenia. Jeżeli uważasz to za krytykę to skąd by się brało moje zainteresowanie „nowalijkami” w jakości, myślisz że nie znalazłbym lepszego i przyjemniejszego zajęcia niż polemika na tym forum z Twoimi poglądami, które jakoś dziwnym przypadkiem zmieniły się wraz z Twoim aktualnym punktem siedzenia.
>
Napisz proszę PROSTYM!!!! językiem, bez żadnych zbędnych figur retorycznych i ozdobników o co Ci chodzi.

Piszę tak jak umiem i ten co chce to rozumie. Ten kto nie chce, bez wnikania w jego osobiste motywacje i osobistą percepcje w czytaniu oraz rozumieniu,- to już nie moja wina. Jak ktoś nie czuje o co mi chodzi to informuję – chodzi mi o rzeczywistą JAKOŚĆ bez podpierania się pseudo certyfikatami potwierdzającymi stosowanie naukowych metod jakości w organizacji. Dla mnie zawsze było i będzie dowodem sama JAKOŚĆ WYROBU i obojętne wg jakich metod i narzędzi był wytworzony byle zabezpieczał (parametry, specyfikacje, ... ) oraz bez „strzępienia” gęby wyświechtanym hasłem, - spełniał moje oczekiwania i wymagania.

>Bo ostatnio zaczynam
mieć wizję Ciebie jako szalonego kapłana klauzurowego zakonu jakościowców składającego ofiarę z konsultanta na ołtarzu Wielkiej Suwmiarki.

To dopiero z Twojej strony czystej wody RETORYKA.

PS.
Do tej pory cieszył mnie każdy uzyskany CERTYFIKAT, zwłaszcza ten który wydawała jednostka kompetentna, znająca moją organizację, branżę i przede wszystkim wybrana świadomie przeze mnie w celu obiektywnej oceny a nie produkującej „papier CERT”.
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: Czy certyfikat ISO 9001 w dalszym ciągu wystarcza?

Tak zapytam. Czy same kwity na super zabezpieczenia w aucie wystarczą? A może wystarczą same zabezpieczenia?

Rozumiem, że mogę zostać odebrany jako CZEPIALSKI, bo czepiam się dyskusji o:
certyfikacie
normie
i....

Tylko na .. no nie wiem, dziś Islam zaczyna szalec, więc nie powołam się na żadnego najwyższego. Ale czy naprawdę w tym wszystkim chodzi o certyfikaty i normy??? A może cała dyskusja w której ważne są kwity na ścianie (plus oryginał u prezesa) oraz norma, za kilkaset złosiszy - pokazuje, co się stało z systemami zarządzania ZGODNYMI z NORMĄ I potwierdzonymi CERTYFIKATEM?

SYSTEMAMI ZARZĄDZANIA!!!

I myślę, że od tego powinniśmy zacząć. A systemy zarządzania są dla firm, które są świadome i chcą.

W moich markach i firmach (łącznie 6, aktywnych - mocno, 3) wdrażam:
9001 - dla głównej
PN 18001 (ale czekam na 45) - dla Security Professionals
29990 - dla ESSA - szkoleniówka.
I kilka innych.

A po co? Bo wiem, że wiem, ale wiem też, że w zasadach opisanych w normach jest wiele dobrego. I nie wdrażam ani normy, ani nie po certyfikat, a wdrażam systemy zarządzania. Dla mnie, dla moich ludzi, dla moich klientów (powtarzalność osiągniętej jakości).

Więc odpowiadając na zadane pytanie - nie, żaden certyfikat do niczego nie wystarcza. I NIGDY NIE WYSTARCZAŁ. Wystarczał system, który gwarantował jakość usług lub produktów.
Jerzy Brańka

Jerzy Brańka inż.mechanik

Temat: Czy certyfikat ISO 9001 w dalszym ciągu wystarcza?

Szanowna Pani Izabelo !

Trafia Pani w sedno działalności organizacji.
Moje komentarze które wzbudziły u Piotra poruszenie wynikają z nieporozumienia. Moje wyobrażenia o jakości oraz dot. działań każdej organizacji oddzielają:
- produkt (wyrób) jako wytwór techniczno-technologiczny,
- zarządzanie jako przedsięwzięcia organizacyjne w sferze wytwarzania,
- finanse (zysk, koszty, ...) jako parametr sensu istnienia organizacji,

, można tutaj jeszcze mniej lub bardziej dywagować nt. organizacji jako tworu na użytek społeczny.

Jeżeli jakość łączymy z organizacją to dla wszystkich działań ma ona istotne znaczenie i tego nigdy nie negowałem, wręcz odwrotnie doceniam wszystkie działania rozwojowe (nawet te na gruncie opracowań naukowych) jeżeli tylko nie powodują dysonansu w organizacji.

Czy pracownikowi (fakt autentyczny) mam drogą nakazową polecić sprzątanie swojego biurka jeżeli w sposób bez jakichkolwiek zastrzeżeń odnajduje się w swoim bałaganie i ze swoich obowiązków wywiązuje się ponad przeciętnie ?. Wspomniany pracownik oprócz pracy na bieżąco jest pasjonatem jakości (Kierownik Działu sprzedaży) po jednym ze szkoleń powiedział do mnie - jak pokażę mu kolejny n-ty punkt metod i narzędzi „S” to dojdzie do tego, że przestanie pracować na rzecz kontestowania norm, metod i narzędzi jakości bo tylko na to będzie miał cały swój czas w pracy.

Jeżeli ktoś realizuje metody i narzędzia jakości w przemyślany i wybiórczy dla dobra swojej firmy sposób, nie można mu narzucać choćby tak „światłych” oraz „nowoczesnych” działań które za stwierdzeniem Piotra nazwę otwieraniem drzwi już dawno otwartych lub jak on woli odkrywać Amerykę lub proch.

Młodzi powinni trochę poczytać coś z zagadnień prakseologii.

Jeżeli wnikliwie prześledzi ktoś moje komentarze nt. jakości to dotyczą one jakości produktu (wyrobu) a moje wątpliwości (nie krytyka) dotyczą jakości zarządzania JAKOŚCIĄ. Tak jak Pani pisze i rozumie to wszystkie przytoczone metody oraz narzędzia powinny wspomagać organizację i jej rozwój natomiast nigdy nie zapewnią samej jakości.

PS.
Lepiej szkolić czy certyfikować, a może wszystko razem.
Moim zdaniem - RAZEM z uwagi na podwójną gratyfikację (zmora codzienności !)Ten post został edytowany przez Autora dnia 20.09.15 o godzinie 20:35
Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: Czy certyfikat ISO 9001 w dalszym ciągu wystarcza?

Kilka wątków tu jest wymieszanych:
1. sam certyfikat ISO 9001 na ścianę, bez faktycznie działającego SZJ nie wystarcza, no to jest chyba oczywiste dla każdego i od zawsze.
2. sam działający SZJ może wystarczyć, ale aż się prosi o certyfikat jako ta wisienka na torcie i sprawne poprowadzenie go.
3. jednostka certyfikująca jednostce nie równa, wiadomo. Tak samo konsultant czy pełnomocnik, tez różny.
4. idealna sytuacja to mądrze opracowany i wdrożony SZJ, mądrze utrzymywany i mądrze prowadzony w kierunku doskonalenia przez jednostkę certyfikującą.
4. Inny aspekt tej dyskusji - ISO 9001 jest podstawą, jest też podstawą wielu systemów i z czasem może już nie wystarczać, wiec warto sięgać po inne, dodatkowe narzędzia jakościowe i doskonalące, nowe normy itp.

Jerzy, wszędzie żądasz JAKOŚCI, czy to przy bułce, czy przy samochodzie, który ma Cie bezawaryjnie wozić, obojętnie wg jakiej metody, byle zabezpieczał (parametry, specyfikacje, ... ) oraz bez „strzępienia” gęby wyświechtanym hasłem, - spełniał moje oczekiwania i wymagania.
I to też jest oczywiste, wszak „JAKOŚĆ to stopień w jakim zbiór inherentnych właściwości spełnia wymagania”. Wymagania poszczególnych odbiorców mogą być różne, to też abecadło.

Kolejna oczywistość w tej dyskusji to jest pseudonaukowy kurs w jakości, na który branża cierpi bardzo. Ostatnio student prosił mnie o pomoc, bo jego promotor opracował metodę "drzewa jakości" naszukałem się tego i okazało się, że są to rybie ości Ishikawy tylko odwrócone o 90 stopni w górę. Wiec też jest to jasne i od dawna krytykowane, jako przerost formy nad treścią.

Oczywiste też jest, że gdzie są pieniądze i możliwość zaistnienia powstają rożne, mniej lub bardziej, sensowne sposoby zarabiania. Np tworzenie nowych "rozwiązań, że dla zwykłego sprzątania i utrzymywania porządku powstało 5S, zwykła dociekliwość nazywana jest 5why, powstają też ruchy prawie sekciarskie. Ale będą powstawać tez rozwiązania innowacyjne, mądre, praktyczne.
Każdy średnio rozgarnięty jakościowiec potrafi odsiać ziarno od plew. Plewy będą zawsze, to też oczywiste.

Tym co jeszcze nie wiedzą, albo zapomnieli, przypominam, że do Ameryki to na zachód.

Edycja - co do zmiany poglądów, ze względu na zmianę stołka, to zapewniam Cię, że się grubo mylisz. Ten post został edytowany przez Autora dnia 20.09.15 o godzinie 21:22
Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: Czy certyfikat ISO 9001 w dalszym ciągu wystarcza?

Jerzy B.:
PS.
Lepiej szkolić czy certyfikować, a może wszystko razem.
Moim zdaniem - RAZEM z uwagi na podwójną gratyfikację (zmora codzienności !)
Tego akurat pod żadnym pozorem nie wolno i wytyczne ISO 17021 są tu aż nadto wyraźne.
Jerzy Brańka

Jerzy Brańka inż.mechanik

Temat: Czy certyfikat ISO 9001 w dalszym ciągu wystarcza?

Piotr M.:
Jerzy B.:
PS.
Lepiej szkolić czy certyfikować, a może wszystko razem.
Moim zdaniem - RAZEM z uwagi na podwójną gratyfikację (zmora codzienności !)
Tego akurat pod żadnym pozorem nie wolno i wytyczne ISO 17021 są tu aż nadto wyraźne.

Piotrze,
Podziwiam Twoją postawę podtrzymującą kiedyś obowiązującą zasadę moralności zawodowej organizacji jakościowych. To co piszesz jest już dawno nieobowiązującą (moralną) normą .
Norma którą przytoczyłeś istnieje i to w nowej wersji z bieżącego roku. Jeżeli zawiera to co komentujesz to wyrazistość Twojego przekazu jest błędna lub stanowi Twoje pobożne życzenie.
Pierwsze z brzegu znane Tobie Jednostki certyfikacyjne oprócz certyfikacji oferują wcale nie tanie szkolenia:
TuvPol, Polskie Centrum Certyfikacji, IsoCert, CIS Cert, PBIC, PCBC, ...............
Czy jeszcze na to nie wpadłeś, czy tkwisz w nieświadomości ?.

I tak Jedn.Cert. przędą interes biznesowy bez ryzyka.
Obowiązującą metodą JC (nie jakościową) jest zaliczenie odpowiednich szkoleń, a certyfikat na zgodność z interesującą Ciebie normą będzie już formalnością. Jedyną niedogodnością dla Ciebie będzie "tylko" to, że cykl takich działań musisz przechodzić co roku, przez okres trzech lat.
Czy dalej pozostaniesz obojętnym wobec takiej metody i będziesz chciał zachowć prosty kręgosłup moralny jakościowca bez skazy ?.
Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: Czy certyfikat ISO 9001 w dalszym ciągu wystarcza?

Jerzy B.:
Pierwsze z brzegu znane Tobie Jednostki certyfikacyjne oprócz certyfikacji oferują wcale nie tanie szkolenia:
TuvPol, Polskie Centrum Certyfikacji, IsoCert, CIS Cert, PBIC, PCBC, ...............
Czy jeszcze na to nie wpadłeś, czy tkwisz w nieświadomości ?.

Wolno robić tylko szkolenia otwarte z ogólnych wiadomości, a nie szkolenia zamkniete.
jak wróce to dodam szczegóły
Jerzy Brańka

Jerzy Brańka inż.mechanik

Temat: Czy certyfikat ISO 9001 w dalszym ciągu wystarcza?

Przeczuwam, że podasz mi zapisy normy. Dla niezorientowanych będzie to cenne ale co z tego jeżeli praktyka życia codziennego i biznesu idzie swoją drogą bez oglądania się na normy w tym również moralne.
Jesteś chyba "ostatnim mohikaninem".
Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: Czy certyfikat ISO 9001 w dalszym ciągu wystarcza?

Jerzy, uzupełniam bez zapisów z normy :)
JC nie wolno klientom dostarczać konkretnych rozwiązań (doradztwo i szkolenia zamknięte) ani wykonywać auditów wewnętrznych.

Więc JC pod groźbą utraty akredytacji nie wolno robić szkoleń zamkniętych dedykowanych dla jednej firmy, bo jest to istotne zagrożenie dla bezstronności.

Wolno natomiast robić szkolenia otwarte (dla wielu firm czy osób) z wiedzy ogólnej i zobacz te szkolenia innych JC to są przede wszystkim szkolenia z norm, narzędzi, albo na pełnomocnika czy audytora.

Nie jestem 'ostatnim mohikaninem' ale przez 10 lat prowadziłem firmę konsultingową uczciwie i dobrze na tym wyszedłem. Przede wszystkim mam spokojny sen i sumienie i wiem, że nikogo w konia nie zrobiłem. A to jest cholernie cenne!!!
Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: Czy certyfikat ISO 9001 w dalszym ciągu wystarcza?

"To nie ma sensu" - powiedział umysł.
"To jest absurdalne" - powiedziało doświadczenie.
"To jest nieprzydatne" - dodał zdrowy rozsądek.
"Och, to jest to, tak!" - wykrzyknął zadowolony klient.
Kamila Doniecka

Kamila Doniecka tłumacz, BIURO

Temat: Czy certyfikat ISO 9001 w dalszym ciągu wystarcza?

Krzysztof B.:
Otwieram wątek, który od dłuższego czasu mnie nurtuje...

Czy w dzisiejszych czasach sama certyfikacja na ISO 9001 jest wystarczająca?
W którym podążacie kierunku w Waszych firmach? ZKP? Six Sigma? Lean? ...a może w ogóle odejście od certyfikacji \ jakiegokolwiek sformalizowanego systemu?

KB | LIJ.com.pl


wydaje mi się że jest wartościowa z tego względu, że jest po prostu wymagana, ale nie jestem specjalistom, Jest taka firma jak TQMC oni się tym zajmują, prowadzą tez konsulting i szkolenia, od nich dowiesz się znacznie więcej



Wyślij zaproszenie do