Temat: rola prawnika w procesie FIDIC
Marysiu,
w pierwszej kolejności prawnik przeszkolony w zakresie FIDIC, jest potrzebny aby odróżnić czy pracujemy na Fidicu, czy na kontrakcie fodicopodobnym, przy tym drugim zakładam dużo pracy dla prawnika o ile nie uda mu się przekonać mocodawców do niepodpisywania umowy z niekorzystnymi zapisami.
FIDIC zakłada równowagę podmiotów i bezpieczeństwo budowy w tym rozliczeń finansowych, jeżeli ktoś zaczyna majstrować przy FIDICU ( i oczywiście jest to prawnik) to przedstawia do podpisania kontrakt łudząco podobny ale napisany pod jeden podmiot. Innym problemem jest praca na pseduofidicu przez podwykonawców tu czyha najwięcej niebezpieczeństw.
W przypadku pracy na czystym FIDICU, prawnik przedstawi konkretne konsekwencje wykonywania kontraktu na fidicu zielonym, żółtym, czerwonym czy innych umowach. Każdy z tych fidiców jest do innego rodzaju budowy z innym zakresem i uregulowaniami, znajomość ich konstrukcji oraz zastosowania pomaga dobrać twojemu mocodawcy odpowiedni rodzaj kontraktu dla swojej inwestycji lub świadomie podpisać umowę do wykonania.
Dalej to już współpraca z Inżynierem kontraktu i jako to już wcześniej koledzy wskazali pozyskiwanie robót dodatkowych, czy tez zwalnianie wykonawcy, podwykonawców i na sam koniec spory sądowe.
Jeśli nieprzygotowany prawnik ma wejść w spór sądowy dotyczący kontraktu realizowanego w oparciu o o procedury FIDIC będzie mu bardzo ciężko i może nie mieć odpowiednich narzędzi do walki w sądzie jeśli na etapie budowy stosowne dokumenty nie zostały zabezpieczone lub stworzone ( czyli zawiadomienia, wskazywanie wad, prawidłowo przeprowadzone odbiory lub skutecznie zakwestionowane).
Wreszcie najważniejsza sprawa dla prawnika to, że z nim należy konsultować decyzje o zerwaniu kontraktu, zawsze zrywający jest w lepszej sytuacji niż ten z czyjej winy zerwano, w tym kontrakcie trzeba być aktywnym prawnikiem i mieć stale rękę na pulsie budowy.
Na pewno przy takim kontrakcie pracy dla prawnika jest nie mniej niż dla budowlańców ;)
P.S. a na budowę zawsze w kasku, nawet prawnik :)