Łukasz S.

Łukasz S. Project Manager

Temat: Nadzór i kontrola robót budowlanych

Bart P.:
10%? Już 4% wartości kontraktu to zwykłe złodziejstwo, szczególnie przy większych inwestycjach.
Nie pozostaje panu nic innego jak tylko po otrzymaniu oferty o wartości 10% kosztu inwestycji zawiadomić organy ścigania o próbie kradzieży.
Po co płacić, lepiej cofnąć się do epoki kamienia łupanego skoro nie stać nas na fachowców. Sporo ich już wyjechało z kraju. Niedługo zostaną tylko ci fachowcy z Wiejskiej, ci którzy nie lubią przepłacać i ci którzy ściągneli sobie pracowników, m.in. ze wschodu.

Temat: Nadzór i kontrola robót budowlanych

Proszę sobie wyobrazić inwestycje 10 milionową, np kawałek drogi albo mały wiadukt. Inspektor nadzoru, który w tym wypadku jest jednym z wielu małych ogniw takiej inwestycji życzy sobie milion złotych. Oczywiście może sobie życzyć i 20% albo i 30, ale najczęściej i na szczęście kończy się na maksymalnie kilku, czy kilkudziesięciu tysiącach złotych. To nie epoka kamienia łupanego. To zwykła uczciwość, której w dzisiejszych czasach brakuje. Dzisiaj każdy "byle kto" wdziany w garnitur i krawatkę, w firmowym, wyleasingowanym aucie, kreuje się na biznesmena. Trochę pokory. Tak naprawdę inspektor nadzoru nie dysponuje ani wiedzą ani doświadczeniem większym niż przeciętny kierownik budowy. Inspektor nadzoru, to nie krajowej sławy chirurg oka, (który notabene zarabia kilka-kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie) ani też nie Albert Einstein. Proszę zejść na ziemię, w kraju, w którym średnia krajowa wynosi 3 tyś złotych na rękę. Na szczęście większość wynagrodzeń w tym zawodzie to w rzeczywistości około 1-2%. Chyba że remontujemy budę dla psa - wtedy faktycznie może być i 10%.
Łukasz S.

Łukasz S. Project Manager

Temat: Nadzór i kontrola robót budowlanych

Bart P.:
Proszę sobie wyobrazić inwestycje 10 milionową, np kawałek drogi albo mały wiadukt. Inspektor nadzoru, który w tym wypadku jest jednym z wielu małych ogniw takiej inwestycji życzy sobie milion złotych. Oczywiście może sobie życzyć i 20% albo i 30, ale najczęściej i na szczęście kończy się na maksymalnie kilku, czy kilkudziesięciu tysiącach złotych. To nie epoka kamienia łupanego. To zwykła uczciwość, której w dzisiejszych czasach brakuje. Dzisiaj każdy "byle kto" wdziany w garnitur i krawatkę, w firmowym, wyleasingowanym aucie, kreuje się na biznesmena. Trochę pokory. Tak naprawdę inspektor nadzoru nie dysponuje ani wiedzą ani doświadczeniem większym niż przeciętny kierownik budowy. Inspektor nadzoru, to nie krajowej sławy chirurg oka, (który notabene zarabia kilka-kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie) ani też nie Albert Einstein. Proszę zejść na ziemię, w kraju, w którym średnia krajowa wynosi 3 tyś złotych na rękę. Na szczęście większość wynagrodzeń w tym zawodzie to w rzeczywistości około 1-2%. Chyba że remontujemy budę dla psa - wtedy faktycznie może być i 10%.
Prosze dokladnie przeczytaj watek i potem wypowiadaj sie w temacie.
Najpierw komentujesz stawki jakie byly sugerowane dla inwestora zastepczego, a potem sugerujesz ze inwestor zastepczy to inspektor nadzoru. Albo nie doczytales tematu, albo twoja wiedza podobnie jak inapektora o ktorym pisales jest mizerna.

Następna dyskusja:

wpis do katalogu firm budow...




Wyślij zaproszenie do