Paweł Józef Dąbrowski

Paweł Józef Dąbrowski trener - konsultant
- mediator

Temat: Nadludzie i wyjęci-spod-prawa, czyli o mordowaniu...

Z fascynacją i przerażeniem oglądam program „Państwo w Państwie”. W ostatnią niedzielę 11 grudnia (Polsat, 19.30), oglądać mogliśmy przypadek firmy „Irene”; urzędnik Transportowego Dozoru Technicznego, działając w oparciu o skargę klienta na jakość wyrobu (której charakter, w sposób zadziwiający zmienia się w miarę upływu czasu) jednym faksem zamyka produkcję wyrobu, jakoby stwarzającego zagrożenie. W efekcie jedna urzędnicza decyzja, oparta o nie udowodniony zarzut pozbawia przedsiębiorcę (i jego pracowników) miejsca pracy i środków do życia.

Słusznie narzeka się w programie na urzędnicze błędy i przerost biurokracji. Ale umykać zdaje się najważniejszy, kluczowy element, na którym warto by się skupić.

Praktyka stosowanego w Polsce prawa czyni z urzędnika prokuratora, sędziego i kata w jednym, a z przedsiębiorcy pod-człowieka, któremu nie przysługuje fundamentalne prawo demokracji – prawo domniemania niewinności.

Nie jestem prawnikiem, nie wiem, jak to należy zmienić. Ale wiem, że nie można dłużej akceptować sytuacji, gdy na skutek urzędniczego kaprysu, na podstawie nieudowodnionego zarzutu ktoś może pozbawić przedsiębiorcę i jego pracowników źródła utrzymania. ( A może niekoniecznie muszą to być zmiany w prawie, może wystarczą decyzje kierowników resortów)?

Przedsiębiorcy nie powinni być wykluczeni z zasięgu fundamentalne zasada państwa prawa, że nikt nie może być ukarany, dopóki nie udowodni mu się winy przed obiektywnie działającym sądem.

Powiedzmy to wyraźnie: nie chodzi o to, by tropić takie, czy inne błędy urzędnicze, czy nadużycia władzy. Mówienie o karaniu urzędników za złe decyzje też jest wołaniem o łapanie wiatru w polu. Chodzi o to, by zmieniać system, w którym jedna ze stron posiada absolutną władzę, umożliwiającą zniszczenie jednym ruchem dorobku całego życia. Taka absolutna władza korumpuje absolutnie, i stwarza przeraźliwie szerokie pole do nadużyć.

Ale.. żeby nie była to zbyt łatwa promocja programu: wkurza mnie ciężko redaktor Talkowski, gdy radośnie życzy poszkodowanym wysokich odszkodowań ze strony Państwa. Te pieniądze nie zostaną wyjęte z kieszeni przepłacanych urzędasów; one zostaną wyjęte z kieszeni nas wszystkich…

Paweł J. Dąbrowski

http://kreatywne-strategie.pl