Andrzej
Tonderski
Ochrona środowiska
może być
sensowna.....
POMINNO
Temat: Ministerstwo wspiera innowacje ?
Prof. Barbara Kudrycka: biznes powinien bardziej ufać naucePolskie nakłady na naukę niewątpliwie są mniejsze, niż byśmy sobie tego życzyli. Nie zapominajmy jednak, że rząd uznał naukę za jeden ze swoich priorytetów i konsekwentnymi decyzjami bardzo wyraźnie zwiększa pulę publicznych środków na badania. Wydatki budżetowe na naukę w 2009 r. wzrosły aż o 23 proc. Mimo kryzysu gospodarczego, podtrzymujemy wzrost wydatków na naukę także w 2010 roku. Nie wolno wreszcie zapominać o tym, że naukę bardzo szerokim strumieniem zasilają fundusze strukturalne, które są przecież także środkami publicznymi.
Najistotniejszym problemem jednak jest to, że w Polsce mamy wciąż zbyt małą świadomość, że nie tylko budżet państwa powinien być źródłem finansowania badań nad nowymi technologiami, ale także przemysł. W krajach rozwiniętych finansowanie nauki z tego źródła jest wyższe niż z budżetu, średnio przemysł finansuje naukę w 60 proc., nakłady publiczne stanowią około 40 proc.
My Polacy zbyt często nie mamy do siebie zaufania. Nie ma go więc też w wystarczającym stopniu ani nauka do przemysłu, ani przemysł do nauki. (...) Poza tym dopiero zaczynają wchodzić na rynek instytucje, które łączą naukę i przemysł, takie jak anioły biznesu i menedżerowie innowacyjności. Tacy menedżerowie mają pomóc przedsiębiorcy znaleźć odpowiedniego naukowca i pilotować cały proces, od badań po wdrożenie, przeprowadzić go przez meandry prawne, administracyjne i patentowe, aż do rozpoczęcia sprzedaży produktu.
W Ministerstwie Nauki wprowadzamy zmiany sposobu finansowania nauki tak, aby większe środki szły do najlepszych zespołów badawczych, a także na infrastrukturę badawczą i projekty badawcze strategiczne dla rozwoju kraju. Sejm 30 kwietnia przegłosował pakiet sześciu ustaw tworzących nową konstytucję dla polskiej nauki.
Zdecydowaliśmy, że Narodowe Centrum Nauki będzie dystrybuować środki na najbardziej wartościowe projekty w dziedzinie nauk podstawowych, a Narodowe Centrum Badań i Rozwoju – na badania o charakterze wdrożeniowym. W skład zespołów oceniających projekty wejdą autorytety naukowe, ale też przedsiębiorcy, praktycy. Chodzi o to, żeby procedury gwarantowały nie tylko jawność i transparentność, ale również odpowiednio wykwalifikowane osoby z dorobkiem w zakresie wdrożeń, aby decydowały o finansowaniu projektów o największym potencjale innowacyjnym. Liczę też na udział w tym procesie ekspertów zagranicznych.
Postawiliśmy na decentralizację procesu finansowania badań naukowych. To przecież sami naukowcy, nie politycy, wiedzą najlepiej, jakie projekty mają największy potencjał i szanse na naukowy sukces w skali świata. W kompetencjach ministra zostawiamy jedynie finansowanie dużych inwestycji w rodzaju narodowych centrów badawczych i jeszcze przez pewien czas rozdział środków strukturalnych.(...)
Wprowadzając reformę, chcemy, aby nasi naukowcy w przyszłości zdobywali więcej funduszy m.in. prosto z Brukseli, bo stamtąd dostajemy stanowczo za mało w stosunku do naszego potencjału naukowego. To powinno być największe źródło finansowania projektów badawczych w przyszłości. Będę się też rozwijać takie inicjatywy, jak węzły wiedzy. Liczę też na pieniądze z funduszy spójności w następnej perspektywie finansowej.
Nie mamy złudzeń – Europa nie jest w stanie na razie konkurować na polu innowacyjności z resztą świata, a my jesteśmy jej częścią. O tym nie decyduje tylko polityka czy źródła finansowania nowych technologii, ale także kwestia tradycji europejskich, które nierzadko chroniąc przywileje różnych grup, do pewnego stopnia osłabiają konkurencyjność. W Unii Europejskiej zdecydowano więc, że jej konkurencyjność może wzmocnić kumulowanie finansowania wielkich projektów naukowych oraz wielkiej infrastruktury badawczej.
Wypowiedzi pochodzą z wywiadu opublikowanego na łamach majowego numeru Miesięcznika Gospodarczego Nowy Przemysł. Wybór - (off).
Informacja podana za portalem: http://www.eec2010.eu/artykul_6325.html