konto usunięte
Temat: Nowe Prawo Farmaceutyczne- co się zmieni?
IMHO ustawa najbardziej dotknie producentów innowacyjnych, regulator ewidentnie wspiera politykę generyczną. Część z producentów pewnie wręcz wycofa się z rynku po tym jak wyczyszczą stocki. Oryginalni stracą rynek nie mogąc obniżyć ceny, w obawie o ceny referencyjne w innych krajach. Wszystkich dotknie system payback, 3% podatek, kary za brak zapewnienia dostępności. Ilość reprezentantów handlowych zostanie obniżona- tu nie mam żadnej wątpliwości.Dystrybutorzy sobie poradzą- no przynajmniej Ci najwięksi, bo maluczcy mogą nie wytrzymać utraty marży i przychodów z tytułu miękkich korzyści od producentów Rx. Znacząco wzrośnie znaczenie kategoryzacji po stronie dystrybutora i jego wpływ na apteki. Ci którzy mają skale i będą potrafili to mądrze wykorzystać mogą wręcz skorzystać na zmianie. Dobrzy dyrektorzy marketingu będą teraz w cenie. ;)
Bezwzględnie najwięcej stracą jednak apteki. Szacunki mówią, że rentowność może utracić nawet 20-40% z nich (myślę, ze w praktyce raczej dolna granica). Zagrożone są mniejsze/średnie apteki, które już dzisiaj ledwo sobie radzą na rynku... i chyba nawet bardziej sieci. Sieci działają na bardzo niskim progu rentowności, mają wysokie koszty, często są przeinwestowane. W momencie utraty korzyści na Rx i zakazie reklamy maja potężny problem. Podobnie z wszelkimi grupami zakupowymi, za chwilę stracą szansę bytu jeżeli czegoś nie wymyślą.
Dla pacjenta jak sądzę zmiana powinna być w miarę neutralna. Chociaż analitycy przewidują podwyżki cen leków, moim zdaniem rząd sobie na to nie pozwoli. Generyki powinny zostać w tej samej odpłatności albo nawet nieznacznie potanieć. Leki innowacyjne za to na pewno podrożeją. Pacjenci stracą głównie na promocjach np. 1 groszówkach.
To, że cały rynek "siądzie" to niestety pewnie. Nałoży się kilka rzeczy: przede wszystkim ograniczony budżet na refundacje, obniżki cen leków, upadki aptek, wycofanie się producentów, brak reklamy. Ale już same regulacje rynku- jakie by nie byly- zawsze wpływają negatywnie na rynek, a to co chcą nam "wysmażyć" chyba nie ma jeszcze precedensu jeżeli chodzi o ich skalę.
Czy na tych zmianach ktoś skorzysta? Bez dwóch zdań budżet... i rzesza nowych urzędników. ;)
Zapraszam do dyskusji. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? :)