Temat: Overbooking zamierzony a bezczelne anulowanie rezerwacji
Nie jestem hotelarzem z wykształcenia, ale z zamiłowania, może częściej się kieruję emocjami, aniżeli teorią, ale uważam , że w tej kwestii mam 100 proc. rację.Dotychczas nie spotkałam się z takim zjawiskiem, ale teraz niestety tak. To znaczy nie widzę nic złego w overbookingu, ale chora wydaje mi się sytuacja, kiedy hotel robi 100 proc. overbooking, a następnie przed samym terminem anuluje chamsko te rezerwacje, które są najmniej opłacalne dla hotelu. W Poznaniu wpajano mi, że jeżeli nawet omyłkowo potwierdziliśmy dla gościa niższą cenę, to nie ma opcji, żeby zadzwonić do gościa i powiedzieć mu, że zaszła pomyłka i pokój będzie droższy. Uważam, że hotel to nie licytacja i nie jest profesjonalne anulować rezerwację gościa, który "kupił" pokój za np. 150 lt (litewska waluta), bo nagle się znalazł gość, który powiedział, że jest w stanie zapłacić 10 proc. więcej za ten sam pokój. Rozumiem, że litewski rynek hotelarski rządzi się innymi prawami, ale oprócz dbania o finanse hotelu obowiązuje nas dbanie o gościa i dbanie o dobre imię hotelu.