Beata Wilczyńska

Beata Wilczyńska koordynator ds.
personalnych, firma
finansowa

Temat: samotność w sieci...

ani nie czytałam książki, ani nie oglądnęłam filmu i nie wiem czy obejżę... a jednak temat mnie intryguje... anonimowość w internecie, nikt mnie nie widzi - mogę być tym kim chcę, mogę udawać, mogę kłamać... i co dalej, co z wypowiedzianymi słowami, zawartym znajomościami jaką mają wartość w eterze czy stają się bardziej realne, prawdziwe dopiero wtedy gdy przejdą do "prawdziwego życia" ? Czy w jakiś sposób nawiązuje się nić porozumienia międy internautami i czy lepiej żeby to tak zostało tylko w sieci, nie w realnym życiu?
A poza tym to właśnie piję cieplutką herbatkę i jem śniadanko :)
Witold Jacek Janik

Witold Jacek Janik Lider Zespołu
Konstruktorów GK
Kęty SA

Temat: samotność w sieci...

Beata W.:ani nie czytałam książki, ani nie oglądnęłam filmu i nie wiem czy obejżę... a jednak temat mnie intryguje... anonimowość w internecie, nikt mnie nie widzi - mogę być tym kim chcę, mogę udawać, mogę kłamać...


Zgadza się "możesz być kim chcesz" tylko czy "będziesz kimś innym niż jesteś"? Możesz pokazać z siebie to co w normalnym zyciu blokuje strach, wyrachowanie ale czy udając nie jesteś sobą (udawaczką). Może właśnie udawanie jest Tobą a nieujawnianie Siebie (też będące Tobą) ulega rozmyciu w sytuacji 'bez strachu'. Może problemem nie jest 'samotnośc w sieci' lecz 'samotność w realu'. Przecież to w realu słyszymy/mówimy najczęsciej 'ty mnie oszukałeś', 'ty mnie nie rozumiesz', 'zawiodłem sie na tobie'.

a w ogóle to "smacznego"

Pozdrawiam
Witek

konto usunięte

Temat: samotność w sieci...

nawiasem mówiąc znajdujemy się obecnie w serwisie, który w znacznym stopniu ogranicza to "udawactwo"... o ile większą odpowiedzialność za słowa bierze się gdy człowiek podpisuje się imieniem i nazwiskiem pod każdym postem....
Arvind Juneja

Arvind Juneja Współtwórca @
Fangol.pl | Blogger
@ Fitback.pl

Temat: samotność w sieci...

Dokładnie i dlatego jest to wyjątkowe miejsce, piszemy i bierzemy odpowiedzialność za swoje słowa. Chcę wierzyć że nikt tutaj nie pisze "pod publiczke"..

cytacik :
"
Często prowadzimy rozmowy na temat "Internetu" jako o rzeczy lub miejscu, ale lepiej sobie poradzimy ze sporami natury prawnej i politycznej jeśli spojrzymy na "Internet" jako na stan społeczny : świadomość, że każdy żyjący, w podłączone do sieci skrawki świata, może się porozumiewać z kim zechce bezpośrednio, bez pośredników, docierając do ogromnej ilości ludzi nie ponosząc przy tym prawie żadnych kosztów. Środowisko, w którym każdy jest połączony z każdym zachowuje się zupełnie inaczej niż jakiekolwiek dotychczas znane nam społeczeństwo. Stare spojrzenie na społeczne i ekonomiczne prawo, zasady i stereotypy, które zawsze obowiązywaly wszędzie i były zawsze uznane za te właściwe, straciły swoją wartość."
( Eben Moglen , źródło : moglen.law.columbia.edu, tłumaczenie : Arvind Juneja ).

Co należy pamiętać to to iż możemy oszukać kogoś ale nigdy nie oszukamy samego siebie...
Iwona H.

Iwona H. psycholog,
psychoterapeuta,
terapeuta
uzależnień,
doradca...

Temat: samotność w sieci...

Arvind J.:Dokładnie i dlatego jest to wyjątkowe miejsce, piszemy i bierzemy odpowiedzialność za swoje słowa. Chcę wierzyć że nikt tutaj nie pisze "pod publiczke"..

cytacik :
"
Często prowadzimy rozmowy na temat "Internetu" jako o rzeczy lub miejscu, ale lepiej sobie poradzimy ze sporami natury prawnej i politycznej jeśli spojrzymy na "Internet" jako na stan społeczny : świadomość, że każdy żyjący, w podłączone do sieci skrawki świata, może się porozumiewać z kim zechce bezpośrednio, bez pośredników, docierając do ogromnej ilości ludzi nie ponosząc przy tym prawie żadnych kosztów. Środowisko, w którym każdy jest połączony z każdym zachowuje się zupełnie inaczej niż jakiekolwiek dotychczas znane nam społeczeństwo. Stare spojrzenie na społeczne i ekonomiczne prawo, zasady i stereotypy, które zawsze obowiązywaly wszędzie i były zawsze uznane za te właściwe, straciły swoją wartość."
( Eben Moglen , źródło : moglen.law.columbia.edu, tłumaczenie : Arvind Juneja ).

Co należy pamiętać to to iż możemy oszukać kogoś ale nigdy nie oszukamy samego siebie...


...........świeta prawda, podpisuje się pod tym!!!!! :)
pozdrawiam
Łukasz Marczak

Łukasz Marczak zawsze gotów na nowe
wyzwania

Temat: samotność w sieci...

Witold Jacek J.:
Zgadza się "możesz być kim chcesz" tylko czy "będziesz kimś innym niż jesteś"? Możesz pokazać z siebie to co w normalnym zyciu blokuje strach, wyrachowanie ale czy udając nie jesteś sobą (udawaczką).


Każdy z nas każdego dnia udaje. Wszyscy mamy niezliczone maski, za którymi się kryjemy. Tak na prawdę któż z nas identycznie zachowuje się wobec rodziny, przyjaciół, znajomych, kolegów/koleżanek w pracy czy na studiach. Wszystko zależy od sytuacji w której się znajdujemy, ludzi z którymi przebywamy...
Można by tu snuć długie wywody socjologiczne i psychologiczne ale nie o tym miałem.

"Samotność w sieci" temat wydaje się z jednej strony banalny z drógiej niebywale skomplikowany. Internet daje nam setki możliwości, żeby nie powiedzieć miliony. Każde kolejne forum na którym się udzielamy może być odrębnym wszechświatem, w którym niczym w grze RPG stajemy się zupełnie inną osobą. Mężczyzna może być kobietą, nsatolatkiem, wszystko w zależności od zaistniałej potrzeby czy kaprysu.

Owszem Firmujemy się na tym forum swoim nazwiskiem jednak proszę zwrócić uwagę że pisząc cokolwiek zastanawiamy się nad tym. Co i jak napisać. Nie ma miejsca na impulsywność więc już zaczynamy się wzajem okłamywać. Kontynuując zadajmy sobie pytanie ilu z nas w życiu codziennym używa wulgaryzmów, a ile widać ich na tym forum? Kolejne rozminięcie się z prawdą... Można by tak mnożyć przykłady.

Wacając do pytania czy warto przekształcać znajomości internetowe na realne? odpowiedź brzmi i tak i nie.
Dlaczego tak? byćmoże w ten sposób poznamy wspaniałych ludzi z którymi się zaprzyjaźnimy i ta przyjaźń będzie trwała do końca życia. Byćmoże w ten sposób poznamy życiowego partnera? (znam takie osoby). Ja sam poprzez urzeczywistnienie virtualniej znajomości zyskałem wspaniałych znajomych rozsiannych w wielu miejscach polski. Co prawda nie zawsze były to te osoby, które poznawałem przez sieć ale inni z nimi związani ale zawsze.

Dlaczego nie? Bo jest duzy margines ryzyka. Tak na prawdę trzeba być szalonym. Bo spotykając się z osobą, ktorą poznaliśmy w sieci gramy w rosyjską ruletkę, z naszym mieniem, zdrowiem, życiem i nie tylko. Zawsze istnieje ryzyko, za maską wspaniałego przyjaciela kryje się potwór.

Ciekawym jest jeszcze jedna rzecz jak wielu ludzi którzy normalnie nie porafili by zawrzeć żadnych znajomości - ze względu na swój wygląd, wstydliwość poznaje osoby, z którymi może w ten sposób rozmawiać. Nawet jeśli nigdy się nie zobaczą to zawsze jest ten ktoś po drugiej stronie kabla, kto poświęci Tobie choć chwilę.

Czasem internet może też służyć temu że ktoś się otworzy jakiejś anonimowej drugiej osobie opowie o swoich bolączkach, krzywdach, et. tak jak czasem to bywa w pociągach kiedy to nagle zupełnie obca Tobie osoba zaczyna Ci się zwierzać ze swojego życia (nie wiem jak inni ale ja coś takiego przeżyłem, to coś niesamowitego)

Kolejną rzeczą jest fakt że tak jak Net może dac nam poczucie odnalezienia drugiego człowieka tak może zarazem nas ranić. Minuty, godziny wyczekiwania aż ktoś się pojawi, odezwie a tu cały czas martwa cisza i nie wiesz czy druga osoba o tobie zapomniała, nie chce z Tobą rozmawiać czy coś jej sie stało. Może jednak zwyczajnie nie ma czasu lub jakaś inna nie warta uwagi drobnostak. A jednak są ludzie którzy tak wyczekują i czują się jeszcze bardziej samotni jeszcze bardziej opuszczeni.

Ostatnią rzeczą jest to że rozmawiając z drugim człowiekiem przez Internet poznajemy tylko jego część niektórzy idealizują w ten sposób drugiego człowieka. No więc powstaje ten nasz upragniony ideał ale teraz rodzi się pytanie czy chcemy ryzykować jego utratę?


Łukasz Marczak edytował(a) ten post dnia 09.09.06 o godzinie 19:10
Arvind Juneja

Arvind Juneja Współtwórca @
Fangol.pl | Blogger
@ Fitback.pl

Temat: samotność w sieci...

Każdy z nas każdego dnia udaje. Wszyscy mamy niezliczone maski, za którymi się kryjemy. Tak na prawdę któż z nas identycznie zachowuje się wobec rodziny, przyjaciół, znajomych, kolegów/koleżanek w pracy czy na studiach. Wszystko zależy od sytuacji w której się znajdujemy, ludzi z którymi przebywamy...
Można by tu snuć długie wywody socjologiczne i psychologiczne ale nie o tym miałem.


nie zgodzę się.. i generalnie nie lubie słowa "Każdy" ...
fakt zmieniania środowiska nie oznacza ze przybieramy inną maskę, po prostu mówimy o innych rzeczach i ew rozmawiamy w innym języku... stwierdzenie ze w ten sposób udajemy kogoś czy tez nakładamy metaforyczną maskę jest wg. mnie bez więszkego sensu. Mam przyjaciela z którym rozmawiam w taki sposób że nikt poza nami nie rozumie o czym mówimy...i co ? staje sie podczas rozmowy z nim kimś innym ? "nie wydaje mnie sie :P "
Łukasz Marczak

Łukasz Marczak zawsze gotów na nowe
wyzwania

Temat: samotność w sieci...

W pewnym sęsie tak. Stajecie się czymś odrębnym w otaczającym was środowisku. Nikt inny poza wami nie może was zrozumieć jak sam napisałeś. Zresztą nie sądzę, żeby zwykły kolega czy nawet rodzina znał Ciebie od tej samej strony co Twój przyjaciel. Ja też mam dwójkę takich przyjaciół. A sam fakt tzw. nakladania masek jest oczywistością stwoerdzoną przez psychologów i socjologów. Chciałbym móc powiedzieć, zawsze w 100% jestem taki sam ale jakoś mi się nie wydaje aby niektórzy moi znajomi znali mnie od strony przemyśleń które tutaj zapisałem. Dlaczego? ponieważ oni mają inne problemy życiowe, z nimi rozmawia się na inne tematy, a część z nich mogłaby po prostu nie zrozumieć o czym piszę i tradycyjnie stwierdziłaby że "filozuje" ;) niestety/albo stety jak to pisał Goffman każdy z nas odgrywa swoje role w teatrze życia codzinnego.
Krzysztof Szlachta

Krzysztof Szlachta absolwent KUL-
pedagog

Temat: samotność w sieci...

Witam ja mialem przyjemnosc czytania ksiazki "samotnosc w sieci " polecam bo jest bardzo dobra uwazam ze korzystanie z internetu daje anonimowosc a czy ktos to wykorzystuje i naklada maske jak to okreslacie czy jest soba zalezy od niego samego - zreszta oszukiwanie nie ma sensu na dłuzsza mete bo i tak pózniej kidys wyjdzie ze nie jestesmy tacy jak sie opisywalismy
no i wychodza rozne sytuacje
na pewno internet daje mozliwosc ludziom niesmiałym przebic sie ze tak okresle ze swoim zdaniem osobowosca bo oceniamy czlowieka po słowie mysli inteligecji a nie po wygladzie po prostu wiec czasem jest to dobra droga
ale nie bajerujmy bo i tak zycie wszystko zweryfikuje :)
pozdrawiam
Arvind Juneja

Arvind Juneja Współtwórca @
Fangol.pl | Blogger
@ Fitback.pl

Temat: samotność w sieci...

A sam fakt tzw. nakladania masek jest oczywistością stwoerdzoną przez psychologów i socjologów

tak samo jak stwierdzenie iż każdy człowiek jest inny.

Stając się "czymś odrębnym" nie zaczynam kłamać czy też być innym człowiekiem.

Wg. mnie odczytywanie tej teorii masek jako "rozmawiając z ludźmi dorosłymi jesteś innym człowiekiem niż wtedy kiedy rozmawiasz z kolegami" jest błędne. To że do ludzi dorosłych/starszych/inne takie mówię w inny sposób nie wynika z tego że udaje kogoś innego tylko z tego że kultura tego nakazuje. Człowiek się uczy przez całe życie jak się zachowywać, jak rozmawiać z innymi ludźmi jak być towarzystwie. Znajomości i wykorzysytawanie tych zagadnień pokazuje tylko tyle że wiemy kiedy co i jak a nie że "nakładamy maskę" ... z pewością są tacy ludzie którzy idąc w jedno otoczenie nie tylko zmieniają sposób w jaki się zachowują ale i np "sposób myślenia" , wyznania czy inne wartości moralne co jest po prostu jednym wielkim kłamstwem.
Łukasz Marczak

Łukasz Marczak zawsze gotów na nowe
wyzwania

Temat: samotność w sieci...

Nałożenie maski nie stanowi całkowitej zmiany tego kim jesteś. Jeżeli tak to można odczytać z moich wcześniejszych postów to źle to ująłem i przepraszam. Maska jest dokładnie tym samym czym w cyrku czy filmie dostosowujesz swoje zachowanie do sytuacji choć w gruncie rzeczy jesteś tą samą osobą. Tyle że w zależności od widowni pokazujesz inną część siebie. Na uczelni bedzie to ta elokwentna pośród znajomych ta dowcipna, a wobec rodziców będziesz się zachowywał jak syn nie jak kolega (przyjmując pryzmat powszechnie obrany za słuszny ;) ) w każdym razie są ludzie. Który zakładają rzeczone "maski" by pokazać tą część siebie której wymaga sytuacja a przesłonić tą która jest zbędna. Dyrektorowi banku nie powiesz "joł ziom sie ma" i nie pokażesz jakim jesteś zabawnym kumplem.

Są jednak ludzie pozbawieni sztywnego kręgosłupa osobowościowego i moralnego dla których maski są zarazem ich osobowościami ale to są już ludzie z leksza wypaczeni wg mnie.

Zgadzam się z opinia, że kłamstwo wcześniej czy później wyjdzie. Pytanie tylko jakm ktoś jest kłamcą i ile szkody zdoła wcześniej wyzadzić?
Arvind Juneja

Arvind Juneja Współtwórca @
Fangol.pl | Blogger
@ Fitback.pl

Temat: samotność w sieci...

Tyle że w zależności od widowni pokazujesz inną część siebie.

to tez nie jest koniecznosc i koniec. Nie mozna powiedziec ze wszyscy sie zmieniaja w zaleznosci od srodowiska. Nie ma wszyscy i każdy i to jest główna myśl moich wypowiedzi w tym temacie teraz :)

jesli za nalozenie maski uznamy po prostu zmiane jezyka jakim sie wypowiadamy to ok nie ma sprawy ale nie robmy z tego stwierdzenia ze stajemy sie innymi ludźmi bo to nie prawda ( chyba ze mowimy o tych ludziach ktorzy faktycznie zmieniaja sie calkowicie w zaleznosci od "podmuchu wiatru")


Arvind Juneja edytował(a) ten post dnia 09.09.06 o godzinie 20:39
Łukasz Marczak

Łukasz Marczak zawsze gotów na nowe
wyzwania

Temat: samotność w sieci...

hehe no to mamy konsesnsus lol Ty wierzysz w szeroce zakrojony indywidualizm ja natomiast (może ze względu na moje zainteresowania) wychodzę z założenia matrycy i typowości zachowań. Acz uznaje istnienie indywiduuw choć jest ich jak na receptę.

Pozdrawiam
Arvind Juneja

Arvind Juneja Współtwórca @
Fangol.pl | Blogger
@ Fitback.pl

Temat: samotność w sieci...

Łukasz M.:hehe no to mamy konsesnsus lol Ty wierzysz w szeroce zakrojony indywidualizm ja natomiast (może ze względu na moje zainteresowania) wychodzę z założenia matrycy i typowości zachowań. Acz uznaje istnienie indywiduuw choć jest ich jak na receptę.

Pozdrawiam

i dzieki wlasnie takiemu zroznicowaniu pogladow moja teoria o indywidualizmie sie potwierdza to raz a dwa ze mozna prowadzic ciekawe rozmowy :)
Agnieszka S.

Agnieszka S. W pracy inspektor, z
zamiłowania
fotografik

Temat: samotność w sieci...

Pisząc list na papierze też się zastanawiamy... A nie zgodzę się, by oznaczało to zakładanie "maski". Tak już jest, kiedy chcesz przełożyć myśl na słowo. To nie jest relacja 1-1 :]

A jeśli chodzi o różne nasze zachowania, to myślę, że po prostu zmieniamy się każdego roku, dnia i godziny. Wyciągamy wnioski, coś do nas dociera, żałujemy czegoś, coś nas porusza - nie jesteśmy już tacy jak wczoraj. "Nic dwa razy..".

Wręcz przeciwnie niż twierdzisz, maska kojarzy mi się z czymś, co jest niezmienne - ten sam wykrzywiony, zastygły na twarzy uśmiech, ten sam kolor oczu, ust.. W rzeczywistości nawet piegi na twarzy każdego dnia są inne.

A co do matryc i typowości zachowań. Zastanawiał mnie kiedyś źródłosłów słowa "wariat". I okazało się, że chodzi po prostu o człowieka innego. A ponieważ uważam, że każdy z nas jest inny, tylko że nie zawsze ma odwagę to pokazać (maska?), to właściwie nikt z nas nie powinien się obrażać, jeśli go wariatem nazwą. Nie oszukujmy się, czy w Internecie, czy poza nim, każdy z nas ma swój świat, który nigdy nie będzie do końca poznany przez innych, nawet jeśli pozwalamy im do tego świata zaglądać, bo są nam życzliwi i nie obawiamy się ich. Matryce i typowośc zachowań to uproszczenie skomplikowanej rzeczywistości na którą się składamy.

Można poczuć się samotnie, jeśli ktoś wmówi nam, że jesteśmy tacy inni, zapominając dodać, że to właściwie norma.

Dla mnie to ciekawe. Każdy z nas inny. A na dodatek każdego dnia ja sama inna..

Łukasz M.:
Witold Jacek J.:
Owszem Firmujemy się na tym forum swoim nazwiskiem jednak proszę zwrócić uwagę że pisząc cokolwiek zastanawiamy się nad tym. Co i jak napisać. Nie ma miejsca na impulsywność więc już zaczynamy się wzajem okłamywać. [/edited]
Beata Wilczyńska

Beata Wilczyńska koordynator ds.
personalnych, firma
finansowa

Temat: samotność w sieci...

:) uwielbiam to.... kazdy przedstawia swoj poglad, inny punkt widzenia i kazdy ma racje, bo to jest jego wizja swiata :)
ale wiekszym dla mnie problemem jest internet dla dzieci i mlodziezy
wiekszosc z was jest ludzmi doroslymi i dokonuke wyboru czy zarwue nocke bo chce pogadac z kims przez internet czy po prostu pracuja za pomoca tego narzedzia, ale "dzieciaki" jak one maja swiadomosc internetu, zagrozen, czy ich swiat nie zaczyna ograniczac sie do swiata wirtualnych gier?
wiem, to rodzice powinni pilnowac dzieci, ale dla mnie to teoria, bo czsto gesto to sami rodzice - dorosli daja im przykklad siedzenia przed monitorem godzinami...
sama nie mam dzieci, ale mam dosyc duzy kontakt z dzieciakami, mlodzieza i zaczynaja sie problemy z komunikacja, z emocjami, zastanawiam sie czy internet stanie sie kolejnym problem naszego wspolczesnego zycia?
nie wszystko co sprawia mi przyjemnosc jest dla mnie korzystne
a tak poza tym to znowu jem sniadanko, wszystkim ktorzy rowniez to czynia badz maja w planach to smacznego
Arvind Juneja

Arvind Juneja Współtwórca @
Fangol.pl | Blogger
@ Fitback.pl

Temat: samotność w sieci...

mnie szczerze irytuje ciagle mowienie o tym jakim zagrozeniem dla "dzieci" jest komputer...
czy ich swiat nie zaczyna ograniczac sie do swiata wirtualnych gier?


sam spędzam po kilkanascie godzin dziennie przy ekranach ( jeden juz nie starzcza:P ) ale wydaje mi sie ze internet jest takim przedluzaczem kontaktu z innymi ludzmi. Kiedys bylo tak ze wracal dzieciak ze szkoly ( ja :P ) i do nastepnego dnia to by bylo na tyle jesli chodzi o kontakty bo ani to zadzwonic (droga telekomunikacja) ani wyjsc bo to rodzice sie uczyc kaza i dzieciak zrobil prace domowa a potem siedzial sam zastanawiajac sie co by tu porobic (to tylko przyklad)... a teraz ? wracamy do domu w miedzy czasie dostajac smsy.. jestesmy w domu i czytamy wiadomosci ma naszym telefoniku, w komputerze, odbiramy maile itd itd... kontakt sie nie urywa az ktos nie padnie spac :] edukacja o tym ze wojna zabijanie itd są złe powinna być wprowadzona we wczesniejszym wieku bo kiedy dzieciak sam proboje do czegos dojsc, siada do gry to po prostu go to bawi i tyle i jesli nie zostalo mu to wtłoczone w wczesnm wieku to mogą być problemy...

hmmm chyba sie zaplątałem... znam osoby ktore sa aktualnie na pierwszych miejscach w grach typu CS (biegaj i zabijaj wszystko co sie rusza a nie jest Toba lub Twoimi kolegami z grupy antyterrorystycznej).. jezdza na zawody, wygyrwaja rozne wartosciowe rzeczy ale na codzien sa zupelnie normalnymi ludzmi. Kazdy potrzebuje miec cos przy czym mzoe sie oderwac na chwile od swiata... dla jednych jest to czytanie ksiazki, dla innych sprint po odosobionych bezdrożach, dla innych są to gry komputerowe a dla innych bieganie po ulicy z % we krwi czy ogladanie amatorskich filmow z egzekucji ... wiem ze dosc drastyczne porownanie ale denerwuje mnie ze ludzie nie widza tego co jest najwiekszym problemem i przyczepiaja sie do tego co sa w stanei choc troche zmniejszyc tylko po to zeby pokazac ze cos robią...

Dzieci nie sa takie glupie, a jesli ktos zostal wychowany na killera czy innego takiego to i bez gier taki bedzie...

Temat: samotność w sieci...

Arvind J.:
Dzieci nie sa takie glupie, a jesli ktos zostal wychowany na killera czy innego takiego to i bez gier taki bedzie...


Zacznijmy od tego, że większość "młodocianych killerów" to ludzie, których nigdy nie było i raczej nie będzie stać na komputer.

Przeciętny gracz nie ma czasu na "siłkę i dragi", bo właśnie przechodzi kolejny poziom w FEAR/Prey innym Reservoir Dogs :)
Beata Wilczyńska

Beata Wilczyńska koordynator ds.
personalnych, firma
finansowa

Temat: samotność w sieci...

wiec lepiej zostawic to tak jak jest? i miec nadzieje ze 6-7 latek ktory spedza iles godzin przed komputerem sam wyjdzie na ludzi za pomoca gier komputerowych?
moze mam patrzenie staroswieckie?
nie mam nic przeciwko internetowi i komputerowi jezeli jest to osoba swiadoma tego co robi...co do dzieci to niekoniecznie jestem przekonana o tym czy zawsze wiedza czy robia dobrze...a najlepsze jest to ze zawsze beda nasladowac starszych (przede wszystkim rodzicow).
Arvind Juneja

Arvind Juneja Współtwórca @
Fangol.pl | Blogger
@ Fitback.pl

Temat: samotność w sieci...

ale nie wytlumaczy sie dziecku ze siedzenie przed komputerem jest be poprzez zabranianie mu "zabawy z nim".. on to musi wiedziec zanim bedzie mial komputer bo pozniej to juz jest po prostu czepianie sie rodziców...



Wyślij zaproszenie do