Temat: samotność w sieci...
Witold Jacek J.:
Zgadza się "możesz być kim chcesz" tylko czy "będziesz kimś innym niż jesteś"? Możesz pokazać z siebie to co w normalnym zyciu blokuje strach, wyrachowanie ale czy udając nie jesteś sobą (udawaczką).
Każdy z nas każdego dnia udaje. Wszyscy mamy niezliczone maski, za którymi się kryjemy. Tak na prawdę któż z nas identycznie zachowuje się wobec rodziny, przyjaciół, znajomych, kolegów/koleżanek w pracy czy na studiach. Wszystko zależy od sytuacji w której się znajdujemy, ludzi z którymi przebywamy...
Można by tu snuć długie wywody socjologiczne i psychologiczne ale nie o tym miałem.
"Samotność w sieci" temat wydaje się z jednej strony banalny z drógiej niebywale skomplikowany. Internet daje nam setki możliwości, żeby nie powiedzieć miliony. Każde kolejne forum na którym się udzielamy może być odrębnym wszechświatem, w którym niczym w grze RPG stajemy się zupełnie inną osobą. Mężczyzna może być kobietą, nsatolatkiem, wszystko w zależności od zaistniałej potrzeby czy kaprysu.
Owszem Firmujemy się na tym forum swoim nazwiskiem jednak proszę zwrócić uwagę że pisząc cokolwiek zastanawiamy się nad tym. Co i jak napisać. Nie ma miejsca na impulsywność więc już zaczynamy się wzajem okłamywać. Kontynuując zadajmy sobie pytanie ilu z nas w życiu codziennym używa wulgaryzmów, a ile widać ich na tym forum? Kolejne rozminięcie się z prawdą... Można by tak mnożyć przykłady.
Wacając do pytania czy warto przekształcać znajomości internetowe na realne? odpowiedź brzmi i tak i nie.
Dlaczego tak? byćmoże w ten sposób poznamy wspaniałych ludzi z którymi się zaprzyjaźnimy i ta przyjaźń będzie trwała do końca życia. Byćmoże w ten sposób poznamy życiowego partnera? (znam takie osoby). Ja sam poprzez urzeczywistnienie virtualniej znajomości zyskałem wspaniałych znajomych rozsiannych w wielu miejscach polski. Co prawda nie zawsze były to te osoby, które poznawałem przez sieć ale inni z nimi związani ale zawsze.
Dlaczego nie? Bo jest duzy margines ryzyka. Tak na prawdę trzeba być szalonym. Bo spotykając się z osobą, ktorą poznaliśmy w sieci gramy w rosyjską ruletkę, z naszym mieniem, zdrowiem, życiem i nie tylko. Zawsze istnieje ryzyko, za maską wspaniałego przyjaciela kryje się potwór.
Ciekawym jest jeszcze jedna rzecz jak wielu ludzi którzy normalnie nie porafili by zawrzeć żadnych znajomości - ze względu na swój wygląd, wstydliwość poznaje osoby, z którymi może w ten sposób rozmawiać. Nawet jeśli nigdy się nie zobaczą to zawsze jest ten ktoś po drugiej stronie kabla, kto poświęci Tobie choć chwilę.
Czasem internet może też służyć temu że ktoś się otworzy jakiejś anonimowej drugiej osobie opowie o swoich bolączkach, krzywdach, et. tak jak czasem to bywa w pociągach kiedy to nagle zupełnie obca Tobie osoba zaczyna Ci się zwierzać ze swojego życia (nie wiem jak inni ale ja coś takiego przeżyłem, to coś niesamowitego)
Kolejną rzeczą jest fakt że tak jak Net może dac nam poczucie odnalezienia drugiego człowieka tak może zarazem nas ranić. Minuty, godziny wyczekiwania aż ktoś się pojawi, odezwie a tu cały czas martwa cisza i nie wiesz czy druga osoba o tobie zapomniała, nie chce z Tobą rozmawiać czy coś jej sie stało. Może jednak zwyczajnie nie ma czasu lub jakaś inna nie warta uwagi drobnostak. A jednak są ludzie którzy tak wyczekują i czują się jeszcze bardziej samotni jeszcze bardziej opuszczeni.
Ostatnią rzeczą jest to że rozmawiając z drugim człowiekiem przez Internet poznajemy tylko jego część niektórzy idealizują w ten sposób drugiego człowieka. No więc powstaje ten nasz upragniony ideał ale teraz rodzi się pytanie czy chcemy ryzykować jego utratę?
Łukasz Marczak edytował(a) ten post dnia 09.09.06 o godzinie 19:10