Piotr J
О.
doświadczony
analityk i kierownik
projektów
Temat: Napij się dzisiaj, zapłacisz jutro
Napij się dzisiaj, zapłacisz jutro20.04.2007
Sprzedaż alkoholu na zeszyt to w wielu sklepach codzienność
Bronisław Maślanka, sołtys wsi Żdżary koło Wieruszowa, postanowił walczyć ze sprzedażą alkoholu na kreskę. Powiedział "dość", gdy jego syn zaczął się regularnie upijać, bo bez trudu dostawał wódkę na zeszyt w miejscowym sklepie.
- Mój syn ma problem alkoholowy - przyznaje sołtys. - Pieniędzy nie miał, więc musiał wziąć na kredyt. Policja powinna to ukrócić.
Właścicielka sklepu nie pokazała policjantom zeszytu, w którym wpisywała dane klientów, robiących zakupy na kreskę. Wyjaśniła, że syn sołtysa ukradł butelkę wódki.
- Wszczęliśmy dochodzenie z urzędu. Oskarżany mężczyzna zaprzeczył, że ukradł wódkę. Zeznał, że jest stałym bywalcem sklepu, w którym sprzedaż alkoholu na krechę jest nagminna - mówi nadkomisarz Paweł Gnych, rzecznik miejscowej policji. Policjanci wrócili do sklepu z prokuratorskim nakazem przeszukania. Ekspedientka pokazała im dwa zeszyty. Lwia część wpisów dotyczyła alkoholu.
Zgodnie z prawem, za sprzedaż alkoholu na kredyt grozi minimum 500 zł grzywny i utrata koncesji. Dotąd jednak nikt nie był ukarany.
- Jeśli nie mamy oficjalnego zgłoszenia, trudno namierzyć sprawców - rozkłada ręce podinspektor Sławomir Konieczko z Pajęczna.
Klienci sklepów śmieją się z policji. - W naszej wsi koneserzy mają pod ladą swoje szklaneczki. Dla sklepowej sprzedaż alkoholu na zeszyt to niezły interes. Gdy klient jest pijany, da mu jedno wino, a zapisze należność za dwa - mówi Barbara Z., mieszkanka gminy Osjaków.
Krzysztof Brzózka, dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA), jest poruszony: - Sołtysowi i policjantom z Wieruszowa chcę pogratulować. Rzadko udaje się udowodnić sprzedaż alkoholu na kredyt.
Z danych Agencji wynika, że aż 80 proc.właścicieli sklepów łamie przepisy, określające warunki handlu alkoholem. W nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości, która jest w Sejmie, kary będą zaostrzone. Za handel na zeszyt posłowie proponują co najmniej 2,5 tys. zł grzywny i cofnięcie zezwolenia na handel alkoholem.
Marek Mikulski - Dziennik Łódzk
----------------
I moje dwa pytania:
1) Co by było, gdyby syn sołtysa płacił kartą kredytową?
2) Dlaczego sklep zamiast prowadzić jakieś pieprzone zeszyty, nie powie synowi sołtysa, aby ten wystawił WEKSEL i nim ZAPŁACIŁ? Raz w miesiącu wykupi plik swoich weksli od sklepowej i szafa gra. Przecież ustawa nie zabrania płacenia za alkohol wekslem.