Temat: Praca dla każdego?
Praca jest towarem. Podlega tym samym prawom co inne elementy rynku: bywa, że jest rynek pracownika (generalnie lub w konkretnej branży), kiedy jest koniunktura, kiedy wszyscy chcą działać i nie ma kim. Teraz mamy rynek pracodawcy. To firma lub konkretny "misio" na stołku decyduje i niestety jego prawo. Nikt nie obiecywał komunizmu (poza klasykami tegoż :) bo kto ma 2 szare komórki ten wie, że idea nie obroni się w konfrontacji z życiem. Zatem: czy pracodawca jest głupi? Tak. Czy wykorzystuje? Tak. Czy jest chamem i prostakiem? Tak. Ale to on ma biznes a inni ochotę żeby w tym biznesie dostać ciepły kącik. To, że nam się to nie podoba, nie zmienia faktu, że tak właśnie jest. Oczywiście hasło "praca dla każdego" powinno obowiązywać. Powinniśmy mieć prawo przyjść do takiej czy innej firmy i oświadczyć że będziemy tu pracować, powiedzieć co chcemy robić, ile zarabiać itp. Co śmieszniejsze, są takie firmy i ..... większość omija je z daleka. Bo one nie dają ciepłej posadki, tylko szansę zbudowania (mniej lub bardziej realną) własnego biznesu pod szyldem tejże firmy. Albo pomyśleć na czym da się zarobić pieniądze i samemu założyć biznes. Oczywiście nie wszyscy się do tego nadają. I dlatego jedni mają biznes a inni pretensje. Jedni szukają sposobu inni wytłumaczenia. Tak to wygląda. Czy mi się to podoba? Nie. I co z tego? 3mam kciuki za wszystkich szukających. To nie krytyka. Może raczej przypomnienie jak wygląda życie.