Temat: po studiach MBA wcale nie jest łatwiej
Andrzej Pieniazek:
Dariusz Licznerski:
To, że być może nikt nie czeka z otwartymi ramionami za granicą na Polaków.
Tak naprawde to porzadnej firmie jest obojetne skad pracownik pochodzi. Jak pochodzi z innego kraju to ma sila rzeczy nieco utrudniony start ale to dotyczy tak samo Francuza, ktory chce pracowac w Niemczech jak i Polaka, ktory chce pracowac w Anglii. Czyli nic przeciwko Polakom. Faktem jest, ze (dla fachowcow) za granica moze byc wiekszy wybor pracodawcow ale tez konkurencja moze byc wieksza.
Dariusz ma sporo racji - akurat kraje zza "żelaznej kurtyny" mają mniejsze szanse początkowo z prostego powodu: uprzedzenia i dezinformacja. Na "chwilę" przed wejściem Polski do UE wykonano ogólnoeuropejskie badania na temat znajomości m.in. Polski w regionie zachodnioeuropejskim. Wyniki?
80% Brytyjczyków z większych(!) miast twierdziło, że w Polsce nadal jest stan wojenny (badania z roku 2004)- to była jedna z niewielu informacji na nasz temat.
Francuzi podawali natomiast różne dziwne informacje włącznie z tym, iż w Polsce żyją misie polarne(!).
Ostrzegam przed wyjazdem w ciemno do Wlk. Brytanii - może z MBA jest inaczej (ze względu na charakter międzynarodowy), ale oni mają masę swoich własnych kursów/certyfikatów. Uznają zapewne tylko MBA brytyjskie (bo swoje) i amerykańskie (bo najlepsze). Nawet nie wiedzą gdzie jest Poznań/Wrocław/Kraków (niepotrzebne skreślić), więc co ma im powiedzieć MBA z Polski?!
Wielowiekowa izolacja od reszty Europy spowodowała zmianę w ich widzeniu świata jeszcze na najbliższe pokolenia.