konto usunięte

Temat: mam pytanie dot.

niedawno dostałam długo wyczekiwany telefon w sprawie pracy. Zadzwoniła sekretarka ze szpitala X, w tle słyszałam pana dyrektora. Ucieszyłam się, że wreszcie ktoś odpowiada na moje CV, ale - zostałam poproszona o stawienie się na rozmowie u dyrektora w ciągu 15 minut od telefonu. Niestety w tym momencie byłam w innym mieście oddalonym o godzinę drogi od szpitala X, ale nawet gdybym była na miejscu, to 15 minut wydaje mi się niewystarczające na przygotowanie się do rozmowy. Sam fakt, by w tym czasie skompletować właściwy strój i przebrnąć przez korki... raczej niemożliwe.

Czy takie zachowanie to sprawdzanie dyspozycyjności potencjalnego pracownika, czy raczej troszkę brak szacunku? Wydaje mi się to trochę nie w porządku. Dyrektor powiedział że jeszcze się odezwie, niestety do dziś cisza.

konto usunięte

Temat: mam pytanie dot.

Anna Florek:
niedawno dostałam długo wyczekiwany telefon w sprawie pracy. Zadzwoniła sekretarka ze szpitala X, w tle słyszałam pana dyrektora. Ucieszyłam się, że wreszcie ktoś odpowiada na moje CV, ale - zostałam poproszona o stawienie się na rozmowie u dyrektora w ciągu 15 minut od telefonu. Niestety w tym momencie byłam w innym mieście oddalonym o godzinę drogi od szpitala X, ale nawet gdybym była na miejscu, to 15 minut wydaje mi się niewystarczające na przygotowanie się do rozmowy. Sam fakt, by w tym czasie skompletować właściwy strój i przebrnąć przez korki... raczej niemożliwe.

Czy takie zachowanie to sprawdzanie dyspozycyjności potencjalnego pracownika, czy raczej troszkę brak szacunku? Wydaje mi się to trochę nie w porządku. Dyrektor powiedział że jeszcze się odezwie, niestety do dziś cisza.
brak szacunku.
Dominik P.

Dominik P. Przedstawiciel
Stomatologiczny

Temat: mam pytanie dot.

Nie masz czego żałować. Skoro tak ktoś postępuje to pomyśl sobie co by było gdybyś się do pracy dostała: Pani Anno ten raport, który miała pani przygotować na koniec tygodnia potrzebny mi za 15 minut. A potem a nie przepraszam sprawdzałem Pani organizację.
Wiadomo kiedy głupi żartuje?- jak mówi stare polskie przysłowie.

Temat: mam pytanie dot.

Karolina Ł.:
brak szacunku.

Raczej brak mózgownicy...

konto usunięte

Temat: mam pytanie dot.

Anna Florek:
Czy takie zachowanie to sprawdzanie dyspozycyjności potencjalnego pracownika, czy raczej troszkę brak szacunku? Wydaje mi się to trochę nie w porządku. Dyrektor powiedział że jeszcze się odezwie, niestety do dziś cisza.

Dziwię się, że nie zapytał dlaczego od 15 minut nie czekasz pod drzwiamy gabinetu.
Czy był to szpital psychiatryczny? Bo wiesz, pacjenci często wyobrażają sobie, że są różnymi postaciami: bogiem, Napoleonem, dyrektorem...

konto usunięte

Temat: mam pytanie dot.

nie, nie był to szpital psychiatryczny :))) również podobna refleksja naszła mnie po zakończeniu rozmowy. I też myślę, że może nie ma czego żałować, bo jeśli cała organizacja funkcjonuje tak chaotycznie jak sama góra, to lepiej się nie pchać w taki team. Choć niewykluczone, że "jeszcze się odezwą" ;)))

Temat: mam pytanie dot.

Anna Florek:
nie, nie był to szpital psychiatryczny :))) również podobna refleksja naszła mnie po zakończeniu rozmowy. I też myślę, że może nie ma czego żałować, bo jeśli cała organizacja funkcjonuje tak chaotycznie jak sama góra, to lepiej się nie pchać w taki team. Choć niewykluczone, że "jeszcze się odezwą" ;)))

Niekoniecznie cala organizacja ale chyba na pewno asystentka dyrektora. Napisałbym do dyrektora bo sadząc po Pani specjalności nie szukali raczej sekretarki. Czy było ogłoszenie, na które Pani odpowiadała?
Mathias Z.

Mathias Z. Senior Berater

Temat: mam pytanie dot.

Andrzej Pieniazek:

Niekoniecznie cala organizacja ale chyba na pewno asystentka dyrektora. Napisałbym do dyrektora bo sadząc po Pani specjalności nie szukali raczej sekretarki. Czy było ogłoszenie, na które Pani odpowiadała?

Zgadzam się. Ogólna rada: po prostu zadzwonić i się zapytać. Spekulacje oraz wnioskowanie czegoś z czegoś innego nie doprowadzają do celu.

konto usunięte

Temat: mam pytanie dot.

nie, nie było żadnego ogłoszenia. Po prostu wysłałam CV do szpitala i zadzwonili. A swoją drogą czasami mam wrażenie że moje CV nie docierają do celu czyli do dyrektorów ani kierowników, bo giną już u sekretarek, które może czują zagrożenie? nie wiem? nawet jeśli składam CV osobiście, to zawsze jestem kierowana właśnie do sekretariatu ewentualnie do kadr i podczas tego krótkiego spotkania z sekretarkami wyczuwam pewną niechęć. Do tej pory ani razu nie zostałam dopuszczona do właściwej, zatrudniającej i decyzyjnej osoby. Wiem, że nie zawsze jest możliwość spotkania osobistego z dyrektorami, bo zazwyczaj są zajęci, być może trzeba się umówić wcześniej osobiście, ale jak? bo mam wrażenie że sekretarka to bariera nie do przejścia...

Może wyolbrzymiam, ale do tej pory nikt się ze mną nie skontaktował oprócz tego właśnie szpitala X i jednej Pani z kadr, która poprosiła o dosłanie jej rozszerzonego profilu zawodowego.

Rzadko pojawiają się jakieś konkursy ofert na stanowiska administracyjne bądź podobne w służbie zdrowia dlatego najczęściej donoszę uaktualniane co jakiś czas CV do szpitali, przychodni, sanepidów, urzędów itp. CV ląduje zawsze na biurku u sekretarki i nie wiem czy i do kogo jest przekazywane dalej.

konto usunięte

Temat: mam pytanie dot.

Anna Florek:
a szukasz pracy sekretarki?

konto usunięte

Temat: mam pytanie dot.

i tu pojawia się pytanie, które jest mi zadawane bardzo często i które sama sobie zaczynam zadawać - na jakim stanowisku chciałaby Pani pracować? Kierunek studiów jaki skończyłam wydaje mi się niedoceniany i do końca niezidentyfikowany przez środowisko medyczne. Więc tracę pomału orientację na jakim rynku pracy mogłabym się poruszać?

W tym momencie ciężko mi odpowiedzieć, jakie konkretnie stanowisko chciałabym zająć. W czasie studiów marzyła mi się np. współpraca przy tworzeniu, wdrażaniu, monitorowaniu programów profilaktycznych. Marzę do dziś. Zatem fakt, że status osoby bezrobotnej zaczyna mi coraz bardziej dawać się we znaki, sprawia, że na dzień dzisiejszy byłabym chętna podjąć dowolną pracę związaną ze służbą zdrowia. Rejestracja, sekretariat... czasami śmieję się, że zadowolona bym była z funkcji salowej, byle tylko wdrożyć się w tą branżę.

Temat: mam pytanie dot.

Anna F.:
Do tej pory ani razu nie zostałam dopuszczona do właściwej, zatrudniającej i decyzyjnej osoby.

No jak Pani nazwisko tej osoby zna to można coś "wymyślić". Nie sądzę, że sekretarki nagminnie gubią CV "zagrażających" im kandydatów ale wykluczyć tego też nie można.

Temat: mam pytanie dot.

Anna F.:
Kierunek studiów jaki skończyłam wydaje mi się niedoceniany i do końca
niezidentyfikowany przez środowisko medyczne.

Chyba tak samo jak trudne do zaakceptowania jest, że pielęgniarki kończą studia pielęgniarskie?
W krajach bardziej "rozwiniętych" pielęgniarka z dyplomem wcale nie jest traktowana jako coś "gorszego" niż lekarz.

konto usunięte

Temat: mam pytanie dot.

Chyba tak samo jak trudne do zaakceptowania jest, że pielęgniarki kończą studia pielęgniarskie?
W krajach bardziej "rozwiniętych" pielęgniarka z dyplomem wcale nie jest traktowana jako coś "gorszego" niż lekarz.

Zgadzam się. U nas jeszcze trochę czasu minie zanim środowisko medyczne połączą relacje mutualistyczne. Pamiętam, jak kiedyś rozmawiałam z pewnym znajomym lekarzem, onkologiem z Amsterdamu, o studiach i sytuacji absolwentów ZP u nas na rynku pracy. Był zaskoczony, że tak po macoszemu traktuje się tą dziedzinę. Bardzo inteligentny człowiek, ekspert w dziedzinie onkologii dziecięcej, absolutnie nie stwarzał żadnych barier podczas rozmowy, rozmawialiśmy jak równy z równym. Inny światopogląd może.

A tu... jakaś intelektualna przepaść. I irytujące jest to, że w trakcie studiów, wykładowcy: lekarze, specjaliści, dyrektorzy klinik, ZOZów, pracownicy NFZ, WSSE itp. wpajali nam w nasze otwarte i świeże umysły, że mamy ogromną misję jako promotorzy zdrowia, przedstawiali wizję przyszłego zawodu. A teraz, będąc już absolwentem szukającym pracy, w momencie gdy składam CV jestem witana w tychże instytucjach słowami "a co pani po tych studiach może u nas robić?".

Ale to nic, będę deptać, aż wydeptam ścieżki... :)

Temat: mam pytanie dot.

Anna F.:
A tu... jakaś intelektualna przepaść.

No lekarz czuje się "zagrożony" bo powoli przestaje być "bogiem". Coraz bardziej staje się operatorem genialnych urządzeń stworzonych przez inżynierów & co albo "podawaczem" wspaniałych leków, które wymyślili chemicy & co. Na dodatek wciskają mu jakichś "menedżerów", których nawet musi się czasem słuchać..;)

Następna dyskusja:

Szukam pracy mam doswiadcze...




Wyślij zaproszenie do