konto usunięte

Temat: Jak widziane jest przełożenie terminu rozmowy...

Witam. Mam ostatnio taki problem, że zapraszana jestem na rozmowy kwalifikacyjne na ten sam dzień albo wieczorem na następny dzień rano. Chciałabym się do takiej rozmowy dobrze przygotować, niestety czas mi nie pozwala na nic więcej niż tylko nie zawsze dokładne przejrzenie strony www firmy. Poza tym zazwyczaj mam już swoje plany, które muszę przekładać. Czy mogą być spowodowane takie terminy? Czy wypada powiedzieć, że chętnie przyjmę na rozmowę, ale później?

Temat: Jak widziane jest przełożenie terminu rozmowy...

Przede wszystkim to nie umawiam się na terminy kolidujące. Ktoś chyba dał Ciała :-)
A jeśli termin był narzucony, niepodlegający dyskusji to cóż... zgodziłaś się wypadałoby się dostosować.
Jeśi o mnie chodzi 2 razy miałem narzucony termin, jedyny możliwy, nieprzesuwalny. Raz sie dostosowałem ale się nie dostałem (nie żałuję) . Drugi razem nie udało się ustaiwc innego temrinu wiec do spoktania nie doszło. Też nie żałuję. O obu firmach poczytałem potem w necie - pracowanie w firmie totalitarnej u dyktatora to ponoć średnia przyjemność.

W drugą stronę - bardzo miło mi się pracowało w firmie, gdzie spotkanie było ze 4 x umawiane i przekładane bo za każdym razem coś wychodziło, a to mnie, a to im.

Temat: Jak widziane jest przełożenie terminu rozmowy...

Anna K.:
Czy wypada powiedzieć, że chętnie przyjmę na rozmowę, ale później?

Zaproszenie na następny dzień rano to raczej przesada, nikt poważny tego nie robi no chyba, że sytuacja jakaś wyjątkowa np. właśnie w tym dniu jest w firmie ktoś ważny dla tej rekrutacji, kto ma siedzibę gdzie indziej. Porządny pracodawca zaprasza z parodniowym wyprzedzeniem (przynajmniej na przyszły tydzień), z reguły oferując jakieś alternatywne terminy. Natomiast tłumaczenie, że "do rozmowy muszę się przygotować" też nie jest za poważne.
Damian K.

Damian K. Specjalista ds.
Rekrutacji

Temat: Jak widziane jest przełożenie terminu rozmowy...

Zawsze lepiej jest przełożyć spotkanie na inny dzień, jeśli coś nagłego wypadnie, niż nie przyjść wcale (sporo wypowiedzi na ten temat w grupie "Praca"). Dlatego bzdurą jest dzwonienie z zastrzeżonego nr telefonu do kandydatów, co niestety niektórzy rekruterzy prakykują.

Czy spotkanie umawiane są "z dnia na dzień" czy "na przyszły tydzień", to zależy w dużej mierze od stanowiska. Jeżeli rekrutujemy wysokiej klasy specjalistę, dopasujemy się tak, aby to jemu pasował termin rozmowy, Natomiast jeżeli potrzebujemy murarza, który ma zacząć od zaraz, umówimy go na spotkanie nawet na kolejny dzień
Monika P.

Monika P. Specjalista
administracyjno-
biurowy

Temat: Jak widziane jest przełożenie terminu rozmowy...

Witam,

zdarzają się tzw. " szybkie terminy" - głównie ze względu na niską dostępność Zarządu. Ale jeśli osoba nie może przyjść na spotkanie w proponowanym terminie - nie ma problemu - ustalany jest kolejny. Przecież wiadomo, że osoba aplikująca także ma własne sprawy.... ale na pewno jeśli ktoś odpowie, że mu się nie chce albo idzie na piwo... no cóż.... Na pewno niedopuszczalne jest niestawienie się na spotkanie bez wcześniejszego powiadomienia- ale zazwyczaj tego samego dnia z rana dzwonie do osoby i potwierdzam, aby nie było przykrych niespodzianek... I zgadzam się że" mało czasu na przygotowanie" to nie jest odpowiednia wymówka - skoro ktoś aplikował to - teoretycznie- powinien już wiedzieć jaka to firma i czego oczekuje na danym stanowisku...Ten post został edytowany przez Autora dnia 13.09.13 o godzinie 16:09

konto usunięte

Temat: Jak widziane jest przełożenie terminu rozmowy...

Ja się nie tłumaczyłam rozmówcy, że muszę się przygotować do rozmowy kwalifikacyjnej, ani nawet nie zamierzałam tak zrobić - tylko uważam, że w przypadku zaproszenia na rozmowę za kilka godzin / wieczorem na następny dzień rano nie mam czasu na rzetelne poznanie firmy.
Pytałam, jak widziana jest niezgoda na zaproponowany termin / próba przełożenia go na bardziej dogodny. Dziękuję, już wiem, że nie powinno być to źle widziane.
Czy muszę się tłumaczyć z tego, co zaplanowałam i dlaczego mi nie pasuje? Chyba nie? ;-)

Oczywiście, że teoretycznie powinnam wiedzieć, czym zajmuje się dana firma i czego oczekuje na tym stanowisku, ale szukam pracy od stycznia (z przerwami na zlecenia + jedną pracę, w której pracodawca okazał się niewypłacalny - a szkoda, bo była bardzo ciekawa) i czasem zdarzają się takie kwiatki, że ktoś odpowiada na aplikację wysłaną w styczniu / lutym. Do tego zamieściłam własne ogłoszenia i poszukuję pracy w 3 zawodach, nie tylko w Poznaniu, tak więc nie jestem w stanie - mimo szczerych chęci - zapamiętać wszystkich tych firm.
Czasem po prostu jestem też zwyczajnie zmęczona. Mimo, że nie mam "pracy", nie nudzę się. Poszukuję jej aktywnie (codziennie przeglądam oferty, a pod większość z tych, na które odpowiadam, dopasowuję CV i LM), chodzę na kilka lub więcej rozmów tygodniowo (w tym sporo poza miastem, w którym mieszkam - dojazd potrafi zająć 5 godzin), szukam klientów na zlecenia dodatkowe, wykonuję projekty, uczę się robić strony www, pogłębiam wiedzę z dziedziny marketingu i sprzedaży (a konkretnie czytam e-booki, chodzę na darmowe wykłady), kombinuję, jak w niestandardowy sposób dotrzeć do pracodawcy - i oczywiście "zajmuję się domem". Po prostu bywa, że ktoś do mnie zadzwoni, a ja "ledwo wiem, jak się nazywam" ;-)

Poza tym do rozmowy staram się przygotować rzetelniej, niż tylko przeglądając ponownie ogłoszenie i stronę www. Zwłaszcza jeśli są to większe firmy, badam, jakie informacje o nich znajdują się w Internecie - opinie pracowników, projekty, konkurencja, wiadomości o osobach decyzyjnych. Czasem muszę uzupełnić wiedzę, bo niekoniecznie mam duże doświadczenie we wszystkim, co jest wymagane. Pani zdaniem da się to zrobić w ciągu godziny? Bo kilka razy otrzymałam takie terminy, że musiałam wyjść na rozmowę kwalifikacyjną niemal od razu po rozmowie telefonicznej.
Dodam, że mimo tego, iż nie aplikuję na wysokie stanowisko, spotykałam się z 3-godzinnym procesem rekrutacyjnym i bardzo szczegółowymi pytaniami, więc naprawdę chciałabym się dobrze przygotować, bo nie lubię się stresować...

Temat: Jak widziane jest przełożenie terminu rozmowy...

Anna K.:
Ja się nie tłumaczyłam rozmówcy, że muszę się przygotować do rozmowy kwalifikacyjnej, ani nawet nie zamierzałam tak zrobić - tylko uważam, że w przypadku zaproszenia na rozmowę za kilka godzin / wieczorem na następny dzień rano nie mam czasu na rzetelne poznanie firmy.

No ale to jest najczęściej wynik masowego wysyłania aplikacji na ślepo. Nikogo za to specjalnie nie winię ale dla pracodawcy, który nas zaprasza nawet z tak krótkim wyprzedzeniem tłumaczenie, że ktoś musi "rzetelnie" ich firmę poznać jest co najmniej niepoważne. Poza tym to "zapoznanie się", jak firma ma jakąś w miarę normalną stronę internetową, nie powinno zająć więcej niż kilkanaście minut, najwyżej godzinę.

konto usunięte

Temat: Jak widziane jest przełożenie terminu rozmowy...

Panie Andrzeju!!!
Nie zwykłam wysyłać aplikacji "na ślepo"; akurat ta osoba oddzwoniła do mnie w odpowiedzi na moje ogłoszenie. Poza tym nie zawsze w tej chwili, kiedy ktoś do mnie dzwoni, siedzę sobie właśnie przy komputerze i mogę przejrzeć stronę firmową, żeby po chwili być już przygotowana na rozmowę.
Myślę, że dalsza dyskusja nie ma sensu. To znaczy, uważam, że nie ma sensu rozgrzebywać, ile czasu zajmuje mi wygooglanie informacji o firmie - chodziło mi o to, czy mogę przełożyć spotkanie, odpowiedź uzyskałam - DZIĘKUJĘ.

Temat: Jak widziane jest przełożenie terminu rozmowy...

Anna K.:
Panie Andrzeju!!!
Nie zwykłam wysyłać aplikacji "na ślepo"; akurat ta osoba oddzwoniła do mnie w odpowiedzi na moje ogłoszenie. Poza tym nie zawsze w tej chwili, kiedy ktoś do mnie dzwoni, siedzę sobie ....

Pani Aniu, no ja dalej nie rozumiem, jak ta osoba zadzwoniła na Pani ogłoszenie, które gdzieś znalazła to nie jest Pani zobowiązana coś o firmie wiedzieć chyba, że firma jest jakimś potentatem w branży. Jak dodatkowo zaproponowała spotkanie następnego dnia, co być może nie było za eleganckie ale może był jakiś powód, to ma Pani trzy rzeczy do wyboru, albo (1) zgodzić się na spotkanie, (2) próbować negocjować inny termin, albo też (3) zrezygnować. Znając życie ja na pewno wybrałbym (1) .

konto usunięte

Temat: Jak widziane jest przełożenie terminu rozmowy...

Eeeh, ja po prostu jestem nadgorliwa i staram się przygotować do rozmowy lepiej, niż inni, i tyle... Czasem nawet przynoszę jakieś materiały stworzone pod profil danej firmy etc.

Temat: Jak widziane jest przełożenie terminu rozmowy...

Anna K.:
Eeeh, ja po prostu jestem nadgorliwa i staram się przygotować do rozmowy lepiej, niż inni, i tyle... Czasem nawet przynoszę jakieś materiały stworzone pod profil danej firmy etc.

No ale ja to rozumiem tylko czasami nie mamy wielkiego wyboru, nieprawdaż?

konto usunięte

Temat: Jak widziane jest przełożenie terminu rozmowy...

No czasem się nie da :-)
Paweł Dąbrowski

Paweł Dąbrowski Specjalista ds.
Sprzedaży Usług HR,
About You.Pl

Temat: Jak widziane jest przełożenie terminu rozmowy...

Anna K.:
Eeeh, ja po prostu jestem nadgorliwa i staram się przygotować do rozmowy lepiej, niż inni, i tyle... Czasem nawet przynoszę jakieś materiały stworzone pod profil danej firmy etc.

Kiedyś usłyszałem, że dobrze i dokładnie pracować potrafi każdy, bo chodzi o to żeby zrobić to samo, ale szybciej :) może taki test?

a tak naprawdę - każdy dzień bez pracownika to straty dla firmy, jeżeli nie ma zastępstwa. Dzięki temu istnieją Agencje Doradztwa Personalnego.
Michał Środek

Michał Środek Freelancer -
fotografia/film/efek
ty specjalne

Temat: Jak widziane jest przełożenie terminu rozmowy...

Moje pierwsze wrażenie na temat pracodawcy, który zaprasza wieczorem na rozmowę na następny dzień i nie chce negocjować terminu jest takie, że albo jest niepoważny, albo chce celowo postawić kandydata w niekomfortowej sytuacji i sprawdzić, jak radzi sobie ze stresem. Traktowałbym to wtedy jako grę z jego strony i podjął ją stosując się do jego zasad, ale pozostał niezwykle czujny. Bo jeśli ktoś wymaga od osoby, która nie jest jego pracownikiem, żeby był na każde zawołanie, to czego będzie od tej osoby wymagać, kiedy już nieszczęśnik podpisze umowę o pracę???

W pozostałych przypadkach, jak już napisano powyżej zostają tylko 3 opcje: dopasować się, negocjować, albo zrezygnować :)



Wyślij zaproszenie do