Anna Dolecka - Waleczek

Anna Dolecka -
Waleczek
Ekspert w dziedzinie
logistyki, łańcucha
dostaw i proces...

Temat: Brak odzewu na CV kandydata

ale tu nie chodzi o to o ile ten pracodawca zbiednieje płacąc zatrudnionemu parę złotych wyżej tylko słupki, które trzeba pokazać zarządom w centrali i o premię dla siebie z nich wynikające.
Nie wierzę w jakiś głodne kawałki o kosztach pracy. Jak by pracodawcy nie było stać na pracownika to by sam zachrzaniał, żeby oszczędzić i z lubością obserwował wykresy własnej produktywności. Po prostu rynek pracy jeszcze wygląda w Polsce tak jak wygląda i tyle. I dopóki się sytuacja nie zmieni , jeszcze długo będą królowały umowy śmieciowe i śmieszne / żałosne wynagrodzenia, za które ani żyć ani zdechnąć.

Temat: Brak odzewu na CV kandydata

nie będę się zbytnio rozwodził, zajrzycie do tego artykułu: http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/gospodarka/20... i wszystko stanie się jasne. Ten post został edytowany przez Autora dnia 03.12.14 o godzinie 23:06

konto usunięte

Temat: Brak odzewu na CV kandydata

Mateusz K.:
Ale naskoczyliście na Pana Artura. Pomimo wszystko z punktu widzenie pracodawcy ujawnianie wysokości pensji może również świadczyć o stanie finansów firmy, a nikt tego chyba nie chce zdradzać konkurencji.

No to dziwne, ze w innych panstwach pracodawcy nie boja sie konkurencji i wala prosto z mostu mowiac "moge ci zaplacic czlowieku XXXX. Wchodzisz w to?", ale nie w Polsce. Ja tego nigdy nie zrozumiem :)
Anna Dolecka - Waleczek

Anna Dolecka -
Waleczek
Ekspert w dziedzinie
logistyki, łańcucha
dostaw i proces...

Temat: Brak odzewu na CV kandydata

Piotr Mariusz S.:
nie będę się zbytnio rozwodził, zajrzycie do tego artykułu: http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/gospodarka/20... i wszystko stanie się jasne.

Bardzo ciekawy artykuł i z pewnością zamknie buzię niektórym analitykom bredzącym coś o udziale pozapłacowych kosztów pracy w wynagrodzeniach. Chociaż niektórzy mogą pozostać głusi na argumenty o szkodliwości społecznej takiej polityki wobec pracownika. Demografia jest nieubłagana.

konto usunięte

Temat: Brak odzewu na CV kandydata

Jeżeli w Polsce były by wysokie koszty pracy to czy koncerny otwierałyby u nas fabryki, firmy? Myśle że nie. Dobry dostęp do dobrej taniej kadry pracowniczej, atrakcyjna lokalizacja, ulgi dla kapitału z zagranicy, to wszystko powoduje że zarobki nigdy nie bedą w Polsce wysokie bo u nas powstają niskokosztowe stanowiska pracy.
Anna Dolecka - Waleczek

Anna Dolecka -
Waleczek
Ekspert w dziedzinie
logistyki, łańcucha
dostaw i proces...

Temat: Brak odzewu na CV kandydata

Mateusz K.:
Jeżeli w Polsce były by wysokie koszty pracy to czy koncerny otwierałyby u nas fabryki, firmy? Myśle że nie. Dobry dostęp do dobrej taniej kadry pracowniczej, atrakcyjna lokalizacja, ulgi dla kapitału z zagranicy, to wszystko powoduje że zarobki nigdy nie bedą w Polsce wysokie bo u nas powstają niskokosztowe stanowiska pracy.

takie też , ale nie tylko.
Dlaczego u nas od specjalisty (jakościowiec, zakupowiec, obsługa handlowa, że o logistyce nie wspomnę) wymaga się najlepiej 3 języków obcych fakultetów wszelakich, szaleństwa kursów, papiórów, certyfikatów innych diabelstw, tymczasem w Niemczech czy w Holandii w tej samej firmie na analogicznym stanowisku z dokładnie taki samym zakresem obowiązków i i zadań pracuje osoba która mówi ledwie po angielsku, i najczęściej nie ma żadnych studiów skończonych a zarabia spokojnie dobrą pensję pozwalającą spokojnie żyć plus świadczenia pozapłacowe, socjalne i inne bonusy. Zaznaczam - ta sama firma , ten sam profil działalności, rożne wymagania i na dodatek diametralnie odmienne poziomy wynagrodzeń. Sytuacja nie dotyczy tylko call center i zwykłych robotników na linii montażu / czy składania jakichś tam prostych sprzętów.

Temat: Brak odzewu na CV kandydata

Anna D.:

takie też , ale nie tylko.
Dlaczego u nas od specjalisty (jakościowiec, zakupowiec, obsługa handlowa, że o logistyce nie wspomnę) wymaga się najlepiej 3 języków obcych fakultetów wszelakich, szaleństwa kursów, papiórów, certyfikatów innych diabelstw, tymczasem w Niemczech czy w Holandii w tej samej firmie na analogicznym stanowisku z dokładnie taki samym zakresem obowiązków i i zadań pracuje osoba która mówi ledwie po angielsku, i najczęściej nie ma żadnych studiów skończonych a zarabia spokojnie dobrą pensję pozwalającą spokojnie żyć plus świadczenia pozapłacowe, socjalne i inne bonusy. Zaznaczam - ta sama firma , ten sam profil działalności, rożne wymagania i na dodatek diametralnie odmienne poziomy wynagrodzeń. Sytuacja nie dotyczy tylko call center i zwykłych robotników na linii montażu / czy składania jakichś tam prostych sprzętów.

:)
bo tam jest pracownik a u nas niewolnik ..... po za tym tam jest euro a nas złotówka. tu i tam płaci się mniej wiecej taką samą stawkę godzinową. no i jeszcze nas handlowiec musi umieć się porozumieć z tym niemcem po niemiecku, holendrem po holendersku, a angielski to standard.
- mam nadzieję, że odpowiedziałem Pani wystarczająco. :).
:).Ten post został edytowany przez Autora dnia 04.12.14 o godzinie 09:54

konto usunięte

Temat: Brak odzewu na CV kandydata

Ta czesc dyskusje polega na tym, ze wrzucacie wszystkich pracodawcow do jednego wora, co jest bezsensowne. To oczywiste, ze koszty pracy dla firm zachodnich "otwierajacych sie" w Polsce sa smiesznie niskie, nie musze chyba jednak wspominac ze gros PKB jest wypracowanych przez MSP, ktore nie maja szans konkurowac z obcym kapitalem i wobec tego nie zaproponuja wiekszych wynagrodzen, bo dla nich koszty pracy pozostaja ciagle zbyt wysokie. Ta czesc dyskusji zaczela sie od naskoczenia na pracodawce dlaczego nie jest w stanie zaoferowac wiekszej placy i ujawnic widelki wynagrodzenia, podczas gdy przytoczony artykul jasno pokazuje, ze ta sytuacja spowodowana jest korzystnymi mechanizmami prawnymi stworzonymi dla pracodawcow przez Panstwo. Mam nadzieje, ze dotyczala Pani w komentarzach pod artykulem, ze Panstwo dysponuje wszystkimi mechanizmami do tego aby przeorientowac rynek pracy z pracodawcy na pracownika, glownie poprzez instrumenty podatkowe. Czy wiec pracodawca jest wylacznym adresatem tej niestajacej tutaj na forum nagonki na pracodawce?
Anna Dolecka - Waleczek

Anna Dolecka -
Waleczek
Ekspert w dziedzinie
logistyki, łańcucha
dostaw i proces...

Temat: Brak odzewu na CV kandydata



:)
bo tam jest pracownik a u nas niewolnik ..... po za tym tam jest euro a nas złotówka. tu i tam płaci się mniej wiecej taką samą stawkę godzinową. no i jeszcze nas handlowiec musi umieć się porozumieć z tym niemcem po niemiecku, holendrem po holendersku, a angielski to standard.
- mam nadzieję, że odpowiedziałem Pani wystarczająco. :).
:).

wiem to aż za dobrze obserwując politykę już którejś firmy produkcyjnej, wytwarzającej PKB, obserwującej słupki produktywności , liczącej swoje obroty i zlecenia w milionach a potem jak przychodzi pracownik po podwyżkę, to się mu mówi, że firma za biedna, przygnieciona podatkami trapiona przez krwiożercze państwo i w ogóle kapa. A tak w ogóle to jest dużo reklamacji i strat z winy pracowników natomiast premie dla zarządów idą aż miło.

ale odbiegamy. Dlaczego pracodawcy rekruterzy nie dają żadnej odpowiedzi zwrotnej na nadesłane CV Ten post został edytowany przez Autora dnia 04.12.14 o godzinie 12:24

konto usunięte

Temat: Brak odzewu na CV kandydata

Mentalność tu odgrywa znacząca rolę. Zachodni pracodawcy nie są skalani sposobem bycia z czasów PRL widząc że firma nieźle prosperuje dzielą swój zysk wśród tych którzy na dobry wynik zapracowali ( w postaci, podwyżek awansów dodatków) natomiast w Polsce "firma idzie do góry" a podwyżki są oczywiście ale dla prezesa. Tym się różnimy że u nas to obym ja miał najlepiej a reszta niech sobie radzi. Smutne ale prawdziwe. Najsilniejsi wygrywają takie są zasady "ewolucji".
Andrzej Ś.

Andrzej Ś. W końcu znalazłem
coś, co pozwoli nam
pracować razem.
Doł...

Temat: Brak odzewu na CV kandydata

Do braku odpowiedzi na wysłane aplikacje i nie odbycie rozmowy, zdążyłem już się przyzwyczaić, i przestałem wysyłać CV na oferty gdzie nie ma nr telefonu, nazwy firmy, ewentualnie agencji rekrutacyjnej, gdyż doszedłem do wniosku, że tylko zbierają dane osobowe, lub praca typu dorr2dorr i bardzo łatwo wyłapać takie oferty.

Bo chyba nie jest rzeczą normalną, ze co tydzień potrzebują np: 50 PH. Trochę się wycwanili i zmieniają albo śmieszne nazw firmy, albo użytkownika nadającego ogłoszenie. Przestrzegam przed takimi ofertami, szkoda czasu.

Najbardziej wpienia mnie to, że jestem na rozmowie, rozmawiam z poważnymi ludźmi, oczywiście nie oczekuję, że od razu powiedzą "Panie Andrzeju, jutro rano do pracy", ale na koniec uzgadniam i proszę, że nawet jak decyzja o zatrudnieniu będzie negatywna, to proszę o powiadomienie ze zrozumiałych względów. I co, nikt się nie odzywa.Najgorzej jest z agencjami.

Tak na marginesie, spotkałem się też z opiniami (od właścicieli firm) i osobistym doświadczeniem, chociaż nie wiem dlaczego, ale nie za bardzo chcą przyjmować osób, które prowadziły własną działalność. Czy ktoś odnióśł podobne wrażenie.

A artykuł przedstawia całkowicie prawdziwe fakty, i tezy.

Zgadzam się całkowicie też z tym:

"
Dlaczego u nas od specjalisty (jakościowiec, zakupowiec, obsługa handlowa, że o logistyce nie wspomnę) wymaga się najlepiej 3 języków obcych fakultetów wszelakich, szaleństwa kursów, papiórów, certyfikatów innych diabelstw, tymczasem w Niemczech czy w Holandii w tej samej firmie na analogicznym stanowisku z dokładnie taki samym zakresem obowiązków i i zadań pracuje osoba która mówi ledwie po angielsku, i najczęściej nie ma żadnych studiów skończonych a zarabia spokojnie dobrą pensję pozwalającą spokojnie żyć plus świadczenia pozapłacowe, socjalne i inne bonusy. Zaznaczam - ta sama firma , ten sam profil działalności, rożne wymagania i na dodatek diametralnie odmienne poziomy wynagrodzeń. Sytuacja nie dotyczy tylko call center i zwykłych robotników na linii montażu / czy składania jakichś tam prostych sprzętów."
Ten post został edytowany przez Autora dnia 14.12.14 o godzinie 19:03

konto usunięte

Temat: Brak odzewu na CV kandydata

"Tak na marginesie, spotkałem się też z opiniami (od właścicieli firm) i osobistym doświadczeniem, chociaż nie wiem dlaczego, ale nie za bardzo chcą przyjmować osób, które prowadziły własną działalność. Czy ktoś odnióśł podobne wrażenie."

Ja odniosłem również takie wrażenie

Temat: Brak odzewu na CV kandydata

ja przestałem odnosić jakiekolwiek wrażenie ...... zwykle podchodzę do tematu: sprzedaję usługę, nie siebie jako człowieka. jeśli są skłonni zapłacić to tyle i tyle. zawsze proszę o zakrec czynności i wymagań, po za tymi w ogłoszeniu ..... zwykle HR wymięka, bo jest zamknięty w szytywnych ramach ogłoszenia lub brak mu informacji szczegółowych o stanowisku.

- dlaczego nie chcą przyjmować osób, które prowadiły DG, może uważają że to osobą, której się nie powiodło, nie sprawdziła na innym stanowisku i była zmuszona prowadzić DG (bo tak było pracodawcy wygodniej).
- mamy dziki kraj i dzikie warunki pracy ..... po części sami jesteśmy temu winni.
Rafal Palkaj

Rafal Palkaj Doradca Klienta
Biznesowego
Janmet-panele

Temat: Brak odzewu na CV kandydata

Andrzej Ś.:
"
Dlaczego u nas od specjalisty (jakościowiec, zakupowiec, obsługa handlowa, że o logistyce nie wspomnę) wymaga się najlepiej 3 języków obcych fakultetów wszelakich, szaleństwa kursów, papiórów, certyfikatów innych diabelstw, tymczasem w Niemczech czy w Holandii w tej samej firmie na analogicznym stanowisku z dokładnie taki samym zakresem obowiązków i i zadań pracuje osoba która mówi ledwie po angielsku, i najczęściej nie ma żadnych studiów skończonych a zarabia spokojnie dobrą pensję pozwalającą spokojnie żyć plus świadczenia pozapłacowe, socjalne i inne bonusy. Zaznaczam - ta sama firma , ten sam profil działalności, rożne wymagania i na dodatek diametralnie odmienne poziomy wynagrodzeń. Sytuacja nie dotyczy tylko call center i zwykłych robotników na linii montażu / czy składania jakichś tam prostych sprzętów."
Odpowiedz;
bo moga!taka jest polska rzeczywistosc poki co!poczekajmy az bezrobocie spadnie do powiedzmy 7%wtedy zobaczymy?!

Temat: Brak odzewu na CV kandydata

Przeczytałem wszystkie strony w tym temacie. Uwierzy ktoś?
Ale nie o tym chciałem.

Nie trudno się domyślić jak tutaj trafiłem. Od dłuższego czasu bezskutecznie poszukuję pracy. Myślałem, że coś ze mną nie tak, ale widzę, że mimo bardzo skromnego doświadczenia zawodowego i dziwnego CV (efekt przynajmniej 1 złej decyzji ) mam niezły uzysk odpowiedzi w stosunku do wysłanych aplikacji (fakt, że wysyłam mało, bo staram się spełniać przynajmniej większość wymagań).

Po lekturze tematu mam jednak swoje przemyślenia. Brak odzewu na CV jest winą zarówno kandydata jak i osób rekrutujących (niezależnie, czy to zewnętrzna firma HR, czy komórka personalna, czy ktokolwiek inny).

Błędy kandydatów:
1. Wysyłanie masowych ilości aplikacji często bez spełnienia wymogów. No po prostu nie wierzę, aby w ciągu miesiąca lub dwóch pojawiło się kilkaset ogłoszeń, których wymagania spełnia dana osoba. A takie przykłady tutaj były przytaczane.
2. Błędy w CV. Jestem zaskoczony tym, że nadal mogą się przytrafiać osobom aplikującym na stanowiska inne niż praca fizyczna. I nie piszę tu o drobnostkach, ale np. o tym co wpisywać a czego nie (dylemat jednej pani, czy na stanowisko redaktora pisać o pracy jako asystentka stomatologa), jaki układ ma mieć itp. Po prostu podstawy, które po 5 sekundach da się znaleźć w poradnikach dostępnych na każdej stronie z ogłoszeniami o pracę.
3. Błędy ortograficzne. Wprawdzie żadnego CV z wypowiadających się tutaj nie widziałem, ale niektóre wypowiedzi osób z wyższym wykształceniem są mocno zastanawiające.... ja wiem, dysleksja, ale dzisiaj już nie tylko Word podkreśla błędy, również głupia przeglądarka internetowa to umie.
4. Brak listu przewodniego. Inaczej mówiąc brak jakiejkolwiek treści w mailu, do którego dołącza się CV z ewentualnym litem motywacyjnym. Zawsze wysyłam tutaj 2-3 zdania, które generalnie są kopiuj-wklej do prawie każdego pracodawcy.
5. Błędy w adresowaniu lub tytułowaniu maila.

Błędy "rekruterów" - tu wszystkie skupiają się wokół tego, że na własne życzenie nie są w stanie obrobić się z nadsyłanymi zgłoszeniami:
1. Częsty brak wyraźnego podkreślenia najważniejszych wymogów.
2. Ogłoszenia metodą kopiuj-wklej. Często formułki podpatrzone na innych ogłoszeniach. A wśród wyświechtanych sloganów jedna, bardzo ważna informacja, którą przegapi spora ilość czytających (bo ileż można czytać o dynamicznie rozwijającej się firmie będącej liderem branży i młodym, ambitnym zespole? po prostu to się pomija...)
3. Nierealne wymagania na niskich stanowiskach (znów pojawiają się ogłoszenia typu "student dzienny, 10 lat doświadczenia w pracy, w tym 5 lat na stanowisku kierowniczym, 3 jeżyki obce na poziomie min. b2, do pracy jako asystent działu")
4. Złe określenie poziomu znajomości języka. Od kandydatów to się wymaga pisania w CV C1, C2, B1 itp. ale w ogłoszeniach widać tylko "biegła znajomość", "komunikatywna znajomość" lub po prostu "znajomość". Ja mam często wątpliwości, co autor miał na myśli wymagając biegłej znajomości języka na stanowisku, w którego opisie nie ma żadnego kontaktu z zagranicą, a firma ma całkowicie polski rodowód.

Błędy kandydatów sprowadzają się do tego, że aplikacja zostaje odrzucona. Błędy "rekruterów" do tego, że kandydaci przestali zwracać uwagę na treść ogłoszeń, wysyłają "bo może się uda", a ich aplikacja zostaje odrzucona/w ogóle nierozpatrzona. Tak, czy inaczej traci wyłącznie potencjalny pracownik, bo rekrutujący i tak w końcu kogoś wybierze.

Teraz coś do osób zbierających aplikację. Odzew na CV nie zawsze oznacza, że trzeba personalnie odpowiadać każdemu z osobna. Aplikacje i tak w większości spływają na skrzynkę mailową. Wystarczy stworzyć folder do którego wrzuca się wszelkich odrzuconych (nawet tych nieprzeczytanych) i wysłać grupowego maila z podziękowaniami za udział w procesie rekrutacji. Tak ciężko to zrobić? Jeronimo Martins (Biedronka) jakoś umie.... i ma za to u mnie ogromnego plusa, bo to ostatnia firma, po której bym się tego spodziewał.
Zmniejszenie ilości spływających aplikacji poprzez pierwszą "automatyczną" selekcję? Nic prostszego. Nawet kilka pomysłów:
1. W tytule maila wymagać nr referencyjnego z informacją, że bez tego aplikacja nie będzie rozpatrywana. Jeżeli ktoś nie umie czytać ze zrozumieniem (lub mu się zwyczajnie nie chce), to czy jest dobrym kandydatem do pracy? No chyba nie, więc żal nie będzie.
2. Wymagać napisania kilku (dosłownie 3-5) zdań. Nie ważny temat, nawet nie ważna treść odpowiedzi (szczególnie przy niższych stanowiskach). Chodzi o sprawdzenie, czy kandydat jest rzeczywiście zainteresowany, czy jest nastawiony wyłącznie na ilość wysłanych aplikacji. Jeśli to drugie - Wam odpuści. I mówię to szczerze, bo ja np. list motywacyjny wysyłam jedynie do firm z porządną marką. Jeżeli wymaga tego ode mnie "klient portalu" to śmiech na sali (bo do kogo to adresować? o czym pisać, skoro sama oferta często skonstruowana tak, że nie idzie do niej nawiązać) i nawet nie zawracam siebie głowy. Jeśli tylko CV, to aplikuję dla spokoju sumienia, wpisując sztampową formułkę w mail. Jak mnie traktuje potencjalny pracodawca, tak ja jego. A na rozmowę kwalifikacyjną zawsze chętnie pójdę, bo dla mnie to nowe doświadczenie, po każdej wynajduje nowe elementy, które powinienem poprawić.
3. Stosować swój własny formularz aplikacyjny. I np. w tym formularzu umieścić pole, w którym kandydat podaje ile chciałby zarabiać. Po tym łatwo odfiltrować osoby ze zbyt wygórowanymi (lub niskimi) wymaganiami, no i od razu ma się dodatkową informację i nie trzeba poruszać tej kwestii aż do zaproponowania danej osobie pracy.
Oczywiście mimo powyższych punktów - nadal zbiorowo odpowiadać na odrzucone aplikacje....

Poruszanego wielokrotnie tematu informacji o wyniku rekrutacji po rozmowie kwalifikacyjnej nie rozwinę za bardzo. Ja zamiast wierzyć w zapewnienia "odezwiemy się niezależnie od tego jaka decyzja" pytam o jasne sprecyzowanie terminu, do którego mogę się spodziewać telefonu i od którego uznawać, że brak informacji jest równoznaczny z odpowiedzią negatywną. Jak do tej pory tylko raz dałem się zwieść jakimś wykrętem.

Co mnie jeszcze denerwuje w rekrutacjach, a uważam, że nie powinno mieć miejsca? Niektórzy chyba uważają, że bezrobotny lub poszukujący pracy nie robi nic innego poza wpatrywaniem się w telefon w oczekiwaniu na jakiś kontakt. Raz jakaś pani obudziła mnie w sobotę o 8 rano i po 2 zdaniach, które ledwo dotarły do budzącego się mózgu, chciała przechodzić na język angielski. Na szczęście udało się przekonać, że zadzwoniła lekko za wcześnie i umówić na lepszy termin. Innym razem osoba po drugiej stronie słuchawki była oburzona, że nie mogę rozmawiać, bo jadę autem i nie mam jak się zatrzymać (no tak, na autostradach parkingi nie są co 500 m). Tu już "szczęścia" do późniejszego kontaktu nie było. A jak już jestem przy rozmowach telefonicznych, to co to za nowa moda prowadzenia rekrutacji przez słuchawkę? No ja rozumiem jeszcze kilka podstawowych pytań i sprawdzenie, z kim się ma do czynienia. Ale 45 minut rozmowy, gdzie potencjalny pracodawca jest 2 km ode mnie?!
I ostatnia denerwująca rzecz. Niedokładnie przedstawienie stanowiska pracy w ofercie pracy i niesprostowanie tego na rozmowie kwalifikacyjnej. Miałem jeden tak przypadek, że szukano inżyniera procesu pod ogłoszeniem specjalisty ds. planowania. Całą rozmowę skupiłem więc na tym co robiłem w zakresie planowania (nie tylko produkcji) o to też miałem pytania. Tylko w jednym momencie coś mi zaświtało i poprosiłem o opis obowiązków na stanowisku.... no i wyszło, że powinienem mówić o drugiej połowie rzeczy, które robiłem w swojej mikrokarierze zawodowej.
Więc apel do osób rekrutujących. Nie zaczynajcie od słów "proszę opowiedzieć coś o sobie" i nie oczekujcie, że kandydat będzie mówił 100% zgodnie z wymaganiami. Najpierw porządnie przedstawcie stanowisko, to kandydat będzie mówił bardziej do rzeczy. Jak do tej pory tylko jedną firmę znam, która tak robi i jeszcze nie słyszałem złego słowa o ich rekrutacjach (a przemiał mają ogromny).

Ten wątek miał dla mnie też elementy edukacyjne. Nigdy nie wpadłem na to, żeby po rozmowie wysłać maila z podziękowaniami. Miły gest, jakbym taki dostał będąc po drugiej stronie to na pewno kandydat miałby lekkiego plusa.
Dowiedziałem się także, że pracownik powinien firmie gwarantować stały rozwój, natomiast firma pracownikowi już nie musi (na prawdę są takie wypowiedzi). Ba - pracownik, który chce się rozwijać i myśli o przyszłości, dalszej karierze jest niepożądany (akurat taką rzecz usłyszałem też na rozmowie kwalifikacyjnej, którą miałem przed świętami). Jeszcze było coś fajnego... a już pamiętam. Pracodawca traci dużo pieniędzy przystosowując nową osobę do stanowiska pracy, nawet jeśli trwa to jedynie kilka tygodni. Gdyby tak było, to nigdy nie dałby odejść poprzednikowi... tymczasem przystosowanie najlepszego kandydata moim zdaniem trwa nawet kilka miesięcy, zanim pozna firmę, panujące zwyczaje, ludzi w niej pracujących. Obowiązki swoją drogą, ale otoczka też jest ważna i bez poznania jej nikt nie osiągnie 100% możliwości.

Na koniec jeszcze taka rzecz. Przyglądałem się rekrutacjom na stanowiska produkcyjne. Można powiedzieć nawet, że byłem jednym z rekrutujących. Do tej pory pamiętam jednego z panów, który wyróżnił się czymś, co dla mnie przy wszechobecności komputerów było czymś niezrozumiałym. Pan miał CV napisane odręcznie, na papierze podaniowym, napisane bardziej w formie wypracowania niż obecnego hasłowego wyliczania. Nie był to jego celowy zabieg, ale... udało się i mimo zerowego doświadczenia na produkcji został zaproszony na rozmowę (dalszego losu nie znam, bo opuściłem firmę, czego do dzisiaj nie mogę odżałować).

Ale się rozpisałem. Pewnie nikt nie przeczyta nawet połowy....Ten post został edytowany przez Autora dnia 14.04.15 o godzinie 06:54
Magda Czerniak

Magda Czerniak Recruitment
Coordinator. Still
improving myself.

Temat: Brak odzewu na CV kandydata

Piotrze, przeczytałam całość:-) Uwierzysz?;-)

Sama w swojej codziennej pracy minimalizuję systematycznie błędy rekrutera, które wymieniłeś, ale jestem Ci wdzięczna za Twoją wypowiedź. To dla mnie cenne wskazówki z feedbacku Kandydata.

Masz rację - smutny jest fakt, że polscy rekruterzy budują sobie sami negatywną markę - nasza rodzima mentalność blokuje nas przed budowaniem pozytywnych relacji także z odrzucanymi kandydatami - gdzie ja osobiście jestem zdania, że nigdy nie wiem, kiedy ten Kandydat, bądź jego znajomi mi się przydadzą. Pomijając już fakt, że uwielbiam pracę z Kandydatami - historie niektórych przy omawianiu ich CV są naprawdę fascynujące :D poza tym uczę się masy nowych rzeczy odnośnie branż, do których rekrutuję - to jest coś pięknego!

Jeśli żółtodziób taki jak ja może dać wskazówkę kolegom i koleżankom po fachu - pisma branżowe czy Dekalog Konsultanta (od Forum HR) pomaga wyrobić sobie etyczne spojrzenie na nasz zawód. A Rekruter to zawód wartościowy i bardzo ważny!
Anna Marszałkowska

Anna Marszałkowska Rekruter, piqpaq sp.
z o.o. Agencja
Zatrudnienia

Temat: Brak odzewu na CV kandydata

Piotr W.:
>

Po lekturze tematu mam jednak swoje przemyślenia. Brak odzewu na CV jest winą zarówno kandydata jak i osób rekrutujących (niezależnie, czy to zewnętrzna firma HR, czy komórka personalna, czy ktokolwiek inny).
Zgadzam się

Błędy kandydatów:
1. Wysyłanie masowych ilości aplikacji często bez spełnienia wymogów. No po prostu nie wierzę, aby w ciągu miesiąca lub dwóch pojawiło się kilkaset ogłoszeń, których wymagania spełnia dana osoba. A takie przykłady tutaj były przytaczane.

Tak, tak, tak: choć w ogłoszeniach staram się pisać kluczowe wymagania,a otrzymuję CV ze spełnionym jednym warunkiem na 4 podane w ogłoszeniu.

>
3. Błędy ortograficzne. Wprawdzie żadnego CV z wypowiadających się tutaj nie widziałem, ale niektóre wypowiedzi osób z wyższym wykształceniem są mocno zastanawiające.... ja wiem, dysleksja, ale dzisiaj już nie tylko Word podkreśla błędy, również głupia przeglądarka internetowa to umie.

Najczęściej literówki,najbardziej bolą we własnym imieniu czy nazwisku
4. Brak listu przewodniego. Inaczej mówiąc brak jakiejkolwiek treści w mailu, do którego dołącza się CV z ewentualnym litem motywacyjnym. Zawsze wysyłam tutaj 2-3 zdania, które generalnie są kopiuj-wklej do prawie każdego pracodawcy.

Nawet jeśli kopiuj-wklej, to milej się zagląda do CV


Błędy "rekruterów" - tu wszystkie skupiają się wokół tego, że na własne życzenie nie są w stanie obrobić się z nadsyłanymi zgłoszeniami:

Tak, zgadza się. Niestety.

1. Częsty brak wyraźnego podkreślenia najważniejszych wymogów.

Jeśli wymogów jest 10, to może podkreślenie istotne, jeśli 4 to niekoniecznie.

2. Ogłoszenia metodą kopiuj-wklej. Często formułki podpatrzone na innych ogłoszeniach. A wśród wyświechtanych sloganów jedna, bardzo ważna informacja, którą przegapi spora ilość czytających (bo ileż można czytać o dynamicznie rozwijającej się firmie będącej liderem branży i młodym, ambitnym zespole? po prostu to się pomija...)

A wiesz dlaczego: żeby zrównoważyć wygląd ogłoszenia, bo wymagania to kilka punktów, obowiązki/opis stanowiska
też niczego sobie lista i smutne: oferujemy. A co tak naprawdę firmy oferują jeśli chodzi o konkretne informacje?
Niewiele niestety. A coś tam wpisać muszę, o młodym dynamicznym zespole staram się nie pisać, o pracy u lidera też nie. Jak tylko mam konkret typu: wynagrodzenie, zawsze wpisuję. Tylko mało, który pracodawca jest gotowy na podanie takiej informacji.

3. Nierealne wymagania na niskich stanowiskach (znów pojawiają się ogłoszenia typu "student dzienny, 10 lat doświadczenia w pracy, w tym 5 lat na stanowisku kierowniczym, 3 jeżyki obce na poziomie min. b2, do pracy jako asystent działu")

jeżyki? :)
tak, dla mnie z pewnością wymóg wyższego wykształcenia na wszystkich stanowiskach w firmie, bo tak
chce zarząd. No cóż, nie przeskoczę.

4. Złe określenie poziomu znajomości języka. Od kandydatów to się wymaga pisania w CV C1, C2, B1 itp. ale w ogłoszeniach widać tylko "biegła znajomość", "komunikatywna znajomość" lub po prostu "znajomość". Ja mam często wątpliwości, co autor miał na myśli wymagając biegłej znajomości języka na stanowisku, w którego opisie nie ma żadnego kontaktu z zagranicą, a firma ma całkowicie polski rodowód.

Dzięki za sugestię, będę bardziej precyzyjna. Choć dla mnie jako językowca biegła i komunikatywna są jasne, ale ok.

Błędy kandydatów sprowadzają się do tego, że aplikacja zostaje odrzucona. Błędy "rekruterów" do tego, że kandydaci przestali zwracać uwagę na treść ogłoszeń, wysyłają "bo może się uda", a ich aplikacja zostaje odrzucona/w ogóle nierozpatrzona. Tak, czy inaczej traci wyłącznie potencjalny pracownik, bo rekrutujący i tak w końcu kogoś wybierze.

Możliwe w przypadku rekrutacji ,,na wczoraj".


Teraz coś do osób zbierających aplikację. Odzew na CV nie zawsze oznacza, że trzeba personalnie odpowiadać każdemu z osobna. Aplikacje i tak w większości spływają na skrzynkę mailową. Wystarczy stworzyć folder do którego wrzuca się wszelkich odrzuconych (nawet tych nieprzeczytanych) i wysłać grupowego maila z podziękowaniami za udział w procesie rekrutacji.

Były głosy, że taka automatyczna odpowiedź, to też nie jest to czego oczekują aplikujący.
Zgadzam się, że lepsza taka niż żadna.

Tak ciężko to zrobić? Jeronimo Martins (Biedronka)
jakoś umie.... i ma za to u mnie ogromnego plusa, bo to ostatnia firma, po której bym się tego spodziewał.

Tak się buduje employer branding, nie wiem jaką wagę przykładają do tego pracownicy, jeśli brak
wytycznych.
Zmniejszenie ilości spływających aplikacji poprzez pierwszą "automatyczną" selekcję? Nic prostszego. Nawet kilka pomysłów:
1. W tytule maila wymagać nr referencyjnego z informacją, że bez tego aplikacja nie będzie rozpatrywana. Jeżeli ktoś nie umie czytać ze zrozumieniem (lub mu się zwyczajnie nie chce), to czy jest dobrym kandydatem do pracy? No chyba nie, więc żal nie będzie.

Zależy kogo szukasz, nie we wszystkich przypadkach jest to opłacalna strategia. Jak księgowej to owszem, jak projektanta biżuterii już niekoniecznie.

>
3. Stosować swój własny formularz aplikacyjny. I np. w tym formularzu umieścić pole, w którym kandydat podaje ile chciałby zarabiać. Po tym łatwo odfiltrować osoby ze zbyt wygórowanymi (lub niskimi) wymaganiami, no i od razu ma się dodatkową informację i nie trzeba poruszać tej kwestii aż do zaproponowania danej osobie pracy.

Oj, niekoniecznie niekoniecznie z tym własnym formularzem aplikacyjnym. Ja często proszę o przesłanie tradycyjnego formularza i absolutnie nie wymagam zdjęcia,daty urodzenia, miejsca zamieszkania itp. Czemu proszę? Bo jak interesujący kandydat, a pracodawca konserwatywny, to wiem, że innowacja nie zostanie doceniona, ba zostanie odrzucona. Taki przypadek miałam. A kandydat idealny.

Co mnie jeszcze denerwuje w rekrutacjach, a uważam, że nie powinno mieć miejsca? Niektórzy chyba uważają, że bezrobotny lub poszukujący pracy nie robi nic innego poza wpatrywaniem się w telefon w oczekiwaniu na jakiś kontakt. Raz jakaś pani obudziła mnie w sobotę o 8 rano i po 2 zdaniach, które ledwo dotarły do budzącego się mózgu, chciała przechodzić na język angielski. Na szczęście udało się przekonać, że zadzwoniła lekko za wcześnie i umówić na lepszy termin. Innym razem osoba po drugiej stronie słuchawki była oburzona, że nie mogę rozmawiać, bo jadę autem i nie mam jak się zatrzymać (no tak, na autostradach parkingi nie są co 500 m). Tu już "szczęścia" do późniejszego kontaktu nie było.

Zawsze proszę o wskazanie przedziału czasowego lub konkretnej godziny/daty.
Co mam zrobić jak nie otrzymuję informacji zwrotnej? Odpuścić? Czasami tak, jednak nie zawsze leży
to w moim interesie.

A jak już
jestem przy rozmowach telefonicznych, to co to za nowa moda prowadzenia rekrutacji przez słuchawkę? No ja rozumiem jeszcze kilka podstawowych pytań i sprawdzenie, z kim się ma do czynienia. Ale 45 minut rozmowy, gdzie potencjalny pracodawca jest 2 km ode mnie?!

To jest Twoja opinia. W innych wątkach kandydaci piszą o rozmowie telefonicznej jako dobrym sposobie wstępnej
rekrutacji, więc zależy od człowieka.



Ten wątek miał dla mnie też elementy edukacyjne. Nigdy nie wpadłem na to, żeby po rozmowie wysłać maila z podziękowaniami. Miły gest, jakbym taki dostał będąc po drugiej stronie to na pewno kandydat miałby lekkiego plusa.

Miły gest.

Ale się rozpisałem. Pewnie nikt nie przeczyta nawet połowy....

Post bardzo zgrabnie podsumowujący cały wątek. Miło się czytało, dziękuję.

konto usunięte

Temat: Brak odzewu na CV kandydata

A mnie nie przekonuje argument, że firmy nie wysyłaja informacji zwrotnych ze względu na ilość kandydatów. @Piotr, nie trzeba tworzyć folderów ani cudowac w taki czy inny sposób. Cały proces można maksymalnie zautomatyzować. Jest wiele firm oferujących właściwe oprogramowanie - np http://lumesse.com.
Adam Rak

Adam Rak Właściciel firmy
Ridos

Temat: Brak odzewu na CV kandydata

Ja z innej beczki w obronie pracodawców.
Jestem właścicielem firmy Ridos zajmującej się aktywizacja zawodową osób z orzeczeniem o niepełnosprawności naprawdę dużo mam ofert pracy jednakże znikomą odpowiedź pracy są z różnych dziedzin działalności gospodarki więc jak to zawsze każdy medal ma dwie strony...
Anna S.

Anna S. Doradca zawodowy /
specjalista ds.
szkoleń , rozwoju

Temat: Brak odzewu na CV kandydata

Adam R.:
Ja z innej beczki w obronie pracodawców.
Jestem właścicielem firmy Ridos zajmującej się aktywizacja zawodową osób z orzeczeniem o niepełnosprawności naprawdę dużo mam ofert pracy jednakże znikomą odpowiedź pracy są z różnych dziedzin działalności gospodarki więc jak to zawsze każdy medal ma dwie strony...


Panie Adamie, ale brak jest chęci ze strony osób z orzeczeniem o niepełnosprawności?
Pytam z ciekawości, ponieważ z doświadczenia też wiem , że "klient z orzeczeniem" może być klientem wymagającym.

Następna dyskusja:

Brak odzewu po rozmowie rek...




Wyślij zaproszenie do