Temat: Sensowność studiów ( w tym podyplomówek) w zakresie...
Powiem Wam w wielkiej tajemnicy:
Moja poprzednia firma w czerwcu 2008 roku chciała współdziałać z Katedrą pewną na pewnym Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu.
Wysłaliśmy zaproszenia do współpracy, Pan profesor zaprosił mnie i mojego byłego szefa na rozmowę z pracownikami katedry.
Projektów wtedy było do zrobienia jakieś 25 od razu i chcieliśmy aby robili tylko analizy finansowe. Tego dnia przychodzimy na uczelnię na salę wykładową. Przed nami około 15 osób pracowników naukowych (dr ha., dr, doktoranci, mgr) chcących się nauczyć co to jest analiza finansowa.
Po około 2 godzinach mojego wykładu. Wszyscy zrobili WOW!!!!!!
Tzn. nie wiedzieli o czym do nich mówię, ale byli tym żywo zainteresowani.
suma summarum współpracy nie podjęliśmy, bo nie domiar że nie wiedzieli o czym do nich mówię to podobno chcieli za współprace ciężkie tysiące złotych za analizę.
Ja się z tego śmieję, bo nie dość że mój konspekt wykładu stanowi teraz czyjś konspekt przedmiotu na pół roku akademickiego, to okazało się że taki mgr jak ja czasami dużo więcej wie niż Pan dr hab.
Więc po co papier, liczy się doświadczenie. Choćby z tego powodu, iż ten co ma papier to bez nas (z doświadczeniem) nie istnieje.
pozdrawiam
P.S.
Analizy w końcu zrobiłem sam wraz z dwoma analitykami w miesiąc :)))