Wojciech Kurzyński

Wojciech Kurzyński inwestor, konsultant
finansowy

Temat: Fundusze Superfund a bankrudztwo MF Global

Każdy kto miał w listopadzie środki zainwestowane w fundusze SuperFund przeżył gorące chwile. Niektórym się udało - po przeczytaniu listu z SuperFund okazało się, że bezpieczni są posiadacze jednostek funduszy Superfund SFIO Płynnościowy i Superfund SFIO AbsoluteReturn. Pozostali dowiedzieli się, że wycena jednostek zostaje wstrzymana.

Zwykle takie zawieszenie wyceny jednostek kończy się przeceną. SuperFund uspokajał:
Jeśli jednak okaże się, że MF Global naruszyło przepisy prawne co do dysponowania środkami klientów a fundusze zagraniczne Superfund SICAV Luksemburg straciłyby całość środków tj. 67 mln USD – co jest jednak mało prawdopodobne – to fundusze te zostałyby przecenione od 4,3% do 9,8%. Również w tym przypadku straty krajowych inwestorów byłyby odpowiednio mniejsze.

30 listopada wznowiono wycenę jednostek
Najmniej straciły jednostki funduszu Gold Future (od -6,75% do -12,62% w zależności od waluty funduszu). Pozostałe fundusze, w tym fundusze dostępne w UFK straciły od -11,62% do -20,02%

Co się stało? Nie dla każdego inwestora jest jasne. Otóż sprawa jest związana z bankructwem firmy brokerskiej MF Global - niewiele się u nas o tym mówi, ale jest to ósme największe bankructwo w historii USA

I co więcej nie można tutaj mówić o naruszeniu przepisów prawnych przez MF Global, ale faktem jest że "zapodziało się" gdzieś około 1,2 mld USD pieniędzy klientów firmy, do których należały także instytucje finansowe.

Jaki więc był mechanizm "znikających pieniędzy" i dlaczego uważam że był on zgodny z prawem. Na forum DM Banku Ochrony Środowiska ukazał się bardzo ciekawy wpis opisujący zaistniały mechanizm. Oto link http://blogi.bossa.pl/2011/12/11/co-sie-stalo-z-pienie...

Myślę, że warto go przeanalizować, gdyż naświetla on jeden z mechanizmów obecnego kryzysu.

Wygląda na to, że zaginione pieniądze to nie wynik błędów rachunkowych ani oszustw ale legalnej praktyki zwanej rehypotekacją.

Autor wpisu wyjaśnia:

Rehypotekacja to sytuacja, w której kredytodawca używa zabezpieczenia kredytu udostępnionego przez klienta w celu zabezpieczenia własnych transakcji lub kredytów. Załóżmy, że klient zdeponował warte 1 mln USD akcje na rachunku w MF Global jako zabezpieczenie pozycji na rynku kontraktów terminowych. MF Global może rehypotekować te aktywa i wykorzystać je jako zabezpieczenie swoich spekulacyjnych transakcji na rynku długu rządowego państw peryferyjnych strefy euro.

Rehypotekacja jest kompletnie legalna. Klienci banków inwestycyjnych podpisują zgodę na takie działania. Stosowna klauzula znajdowała się w umowie klientów MF Global.

Co ciekawe, w USA broker może rehypotekować aktywa klienta do wysokości 140% zobowiązań klienta (jeśli klient dostarczył 1 mln USD aktywów na zabezpieczenie 0,4 mln USD zobowiązań to broker może rehypotekować 0,56 mln USD). W UK, nie ma ustawowego limitu rehypotekacji. W podanym wyżej przykładzie broker mógłby zgodnie z prawem rehypotekować 1 mln USD aktywów klienta.

Łatwo się domyśleć, że amerykańskie instytucje finansowe korzystają z liberalnego prawa w UK poprzez swoje firmy zależne w UK. Taką firmę posiadał między innymi Lehman Brothers. Także MF Global miał swój oddział w Wielkiej Brytanii.

A teraz najlepsze: praktycznie można rehypotekować w nieskończoność. Klient A przedkłada w banku inwestycyjnym B warte 1 mln USD aktywa na zabezpieczenie pozycji na rynku surowcowym. Bank inwestycyjny przenosi te aktywa do UK i rehypotekuje 1 mln USD – wykorzystuje je jako zabezpieczenie transakcji z bankiem inwestycyjnym C. Bank inwestycyjny C rehypotekuje zabezpieczenie udostępnione przez bank inwestycyjny B i wykorzystuje do transakcji z bankiem inwestycyjnym D. Ostatecznie, warte kilka, kilkanaście milionów USD transakcje mogą się de facto opierać na zabezpieczeniu wartym 1 mln USD a cały łańcuch zabezpieczeń będzie tak silny jak jego najsłabsze ogniwo. Jeśli dodamy do tego fakt, że rehypotekacje są transakcjami pozabilansowymi…


Prawda że ciekawe.
Wszystko legalnie, wszystko ukryte, tylko płacić za to będą nie ci którzy podejmowali decyzję. Dla mnie w tym kontekście veto premiera Wielkiej Brytanii na ostatnim szczycie przywódców Unii jawi się w całkiem odmiennym świetle.

I jeszcze jedna sprawa, dotycząca bankructwa MF Global. Okazuje się że problem dotyczy także fizycznego złota i srebra zdeponowanego w tej firmie. Fajnie prawda

Jakie są ogółem rehypotekowane aktywa w innych instytucjach finansowych. Trochę danym można odszukać tutaj http://newsandinsight.thomsonreuters.com/Securities/In...Wojciech Kurzyński edytował(a) ten post dnia 13.12.11 o godzinie 12:14

Alfred F.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Fundusze Superfund a bankrudztwo MF Global

Są rozwiązania, które w istocie są generatorem kosztów. Dla przykładu spłata kredytu kolejnym zaciągniętym kredytem. W ten sposób nakręca się spirala zadłużenia.

No coż, pieniądze inwestorów musiały gdzieś się rozpłynąć, i możliwe że przynajmniej ich część została pochłonięta przez koszty. Pewnie ktoś inny na tym zarobił.

Co do złota, może lepiej zakupić w fizycznej postaci i przetrzymać gdzieś w swoim sejfie albo zakopać bo ja nie ufałbym żadnej instytucji przetrzymującej to złoto np. w Szwajcarii. Ale to moja opinia.
Wojciech Kurzyński

Wojciech Kurzyński inwestor, konsultant
finansowy

Temat: Fundusze Superfund a bankrudztwo MF Global

Alfred F.:

Takie cos jest niemozliwe. Depozyt nie jest wlasnoscia firmy. Chyba ze Cerrtyfikaty o ktorych zawsze ostrzegalem. Twoj Samochod w garazu Bankruta jest dalej i zawsze twoja wlasnoscia.

Nie wiem czy jest możliwe czy nie. Wg cytowanych źródeł okazuje się prawdziwe.
Tak samo wydawało się niemożliwe "ruszanie" depozytów, bez względu na to, czy zostały wykorzystane przez inwestora czy nie. Jeśli zostały wykorzystane - to rozumiem, że broker może uważać je "za swoje aktywa" i używać jako zabezpieczenie swoich transakcji. W tym kierunku idzie też prawo w USA. Natomiast wykorzystywanie całości depozytu, bez względu na to czy jest on faktycznie w tej chwili zabezpieczeniem dla jakiejkolwiek transakcji inwestora, to moim zdaniem duże nadużycie. A jeśli dodamy do tego swoisty łańcuszek zabezpieczeń, to już jest droga do tragedii. I aby była jasność nie tragedii brokera czy banku.

Dla osób które nie orientują się za bardzo w bardziej skomplikowanych instrumenach finansowych. Inwestując w niektóre instrumenty - takie jak Forex, CFD, kontrakty terminowe, inwestor wpłaca pewną kwotę na konto transakcyjne. Jest to wpłata na tzw. depozyty zabezpieczające. I teraz w chwili dokonania transakcji odpowiednia część z tego depozytu staje się faktycznie zabezpieczeniem transakcji. Reszta, to nadal (tak się przynajmniej wydawało) pieniądze klienta tyle tylko że zdeponowane w instytucji finansowej. Natomiast okazuje się że w wyniku rehypotekacji, opartej o zasady obowiązujące w UK, te "pieniądze" (nieważna w jakiej formie, nawet jako fizyczne złoto i srebro), były używane jako zabezpieczenie transakcji instytucji finansowej. Były to operacje pozabilansowe. I co więcej mogły być ponawiana, zwiększając praktycznie do nieskończoności dźwignie finansową.

Ciekawe jest też jeszcze jedno pytanie. Skoro jest to 8 co do wielkości bankructwo w historii USA
to dlaczego w mediach o tym nie ma mowy?
Czyż przypadkiem odpowiedzią na to pytanie nie jest lista banków, które prawdopodobnie brały udział w tym "inwestowaniu"? Czy mechanizm rehypotekacji nie jest wytłumaczeniem, tak nagłaśnianej w mediach, obecnej praktyki banków - przekazywania nadwyżek finansowych na noc do banku centralnego?

Następna dyskusja:

Inwestowanie w fundusze inw...




Wyślij zaproszenie do