konto usunięte
Temat: Ręce opadają... co robicie z takimi kleitami?
Witam,ostatnio zadzwonił do mnie znajomy, że ma dla mnie zlecenie - rzecz rozchodzi się o zakład dentystyczny, który znalazł się w nieciekawej sytuacji i teraz musi zmienić logo, prawdopodobnie nazwę itp.
W poprzedniej wersji logo widniał rysunek zęba + nazwa, znajomy poprosił mnie (jako, że to ponoć pilna sprawa + akurat miał okazję spotkać się z przyszłym klientem tego samego dnia), żebym przygotował coś najszybciej jak się da- ale tylko poglądowo, żeby miał im cokolwiek pokazać etc.
No to przygotowałem... zacznę od specjalnie napisanego na tą okazję tekstu, który to został klientowi przedstawiony:
-------------
"Sugestie dot. logo.
Złym pomysłem jest umieszczanie w logo elementu bezpośrednio kojarzącego się z oferowanymi usługami, mam tu na myśli zęba w logo zakładu dentystycznego. Takie logo przede wszystkim jest mało profesjonalne, oraz mało wyróżniające się. Setki małych firm umieszczają w swoich logach element związany ze swoją branżą, np. warzywa i owoce dla sklepów spożywczych, perfumy dla drogerii itp. Logo powinno się wyróżniać- i tak, banki w swoich logach nie mają pieniędzy, McDonads nie ma hamburgera, a Nike, Puma, Adidas itd. nie mają w logo ubrań / butów.
Proponuję użyć czegoś, co w świadomości społeczeństwa powiązane jest z branżą stomatologiczną oraz budzi pozytywne emocje. Moją propozycją, która spełni powyższe warunki, jest kwiat rumianku. Rumianek, znany od tysiącleci ze swych dobroczynnych właściwości, wykorzystywany był w leczeniu i profilaktyce (w tym jamy ustnej), a dziś nadal stanowi jeden z głównych składników różnego rodzaju „płukanek” oraz ziołowych past do zębów. W świadomości zbiorowej, kwiat rumianku przetrwał jako symbol przezwyciężania choroby, dobroczynnego oddziaływania na organizm ludzki, skromności oraz niekłamanego uroku.
W załączeniu przesyłam propozycję logo z wykorzystaniem ww. kwiatu, proszę je jednak potraktować tylko poglądowo, jest to kierunek, w którym moim zdaniem należy podążać, a nie jedyna słuszna droga."
--------------
Tekst bardzo spodobał się klientowi, klient oczywiście się z nim zgodził, jego ciekawość była rozpalona i bardzo chciał zobaczyć przesłaną propozycję (o której napisałem, że to tylko kierunek, w którym moim zdaniem należy iść).
Propozycja niestety nie zachwyciła (no bo niby jak?! kwiatek + wymyślona na szybko nazwa? co to?)... no i po naradzie doszli do wniosku, co ma na logo się znaleźć.
Nazwa zakładu jest 2 członowa, a na logo znaleźć się ma:
1 człon nazwy, 2gi człon nazwy, a pomiędzy 2 zęby - 1 większy, 2gi mniejszy- przypominać mają dorosłego z dzieckiem.
Teraz zastanawiam się, czy walczyć o swoje i swój pomysł, czy też kierować się zasadą "klient nasz Pan" i jak najlepiej zrobić co do mnie należy. Macie jakieś sposoby na przekonanie klienta do swoich racji?
Pozdrawiam
ŁW