konto usunięte

Temat: Etapy bycia freelancerem ;)

Ja się zdecydowałam przejść na wolny zawód po przeszło 25 latach pracy na etacie. Raz kozie śmierć ;)...
Zastanawiałam się 3 lata, w tym czasie czyniłam przygotowania (studia na innym kierunku). Teraz jestem zdecydowana w 100%, i kalkulując zacznę od lutego przyszłego roku. Przez te trzy lata gromadziłam swoje własne pomysły, materiał, nawiązywałam kontakty. Doszłam już do etapu,że praca na etat stała się stratą czasu.

konto usunięte

Temat: Etapy bycia freelancerem ;)

A ja po 3 latach pracy jako freelance mam dosyć :-)

konto usunięte

Temat: Etapy bycia freelancerem ;)

Adam Lipiński:
Jeśli miałbym dzielić na jakieś etapy, to po paru latach przekracza się pewien próg. Jest to punkt, od którego już nie musimy się reklamować, zabiegać, a tylko przebierać w klientach. I to właśnie trzyma nas przy tej pracy.


niestety trzeba sie pilnować by daleko za plecami nie zostawić tego progu i by nie przyszyto nam łatki "niedostępny za zwykłego zjadacza chleba"
mogą przyjść lata chude i później będzie trudno wleźć na mizerną chabetę skoro się wierzchem pomykało na ogierze......

złoty umiar proponuje....
Waldemar W C.

Waldemar W C. psycholog
(specjalizacja:
brd), wykładowca,
trener, coach,

Temat: Etapy bycia freelancerem ;)

Witam. Mam za sobą 15 lat korporacjach i 7 lat "wolności zawodowej". Zwracam uwagę na to, że raczej trzeba być zawsze sprawnym, aktywnym i na topie. Dobrze jest zacząć rozbudowywać swoją firmę, dzielić się zleceniami z innymi. Można stworzyć namiastkę wartościowej organizacji dla ludzi wolnych od "korporacyjnego splątania" - oczywiście specjalistów. W końcu na prawdę największą wartością są ludzie i ich możliwości.
Dobrze, gdy taka własna firma rozwinie się na tyle, że będzie miała już stałych klientów i uzyska pewną wartość rynkową, na wypadek, gdyby założyciel nieco "zaniemógł". Wtedy pracuje się swobodnie, z radością, ma się poczucie stabilności i głowę otwartą dla nowych pomysłów.

konto usunięte

Temat: Etapy bycia freelancerem ;)

piszecie niektórzy o zmęczeniu pracą w korporacji i oddawania kierownikom pierwszeństwa w spijaniu pianki no cóż ja zastanawiam się nad zmianą formy działania bo doszłam do momentu kiedy irytuje mnie fakt iż jestem oceniana i moje umiejętności przez ludzi, którzy znaleźli się na stanowisku np kierownika, przypadkiem (opcja rządząca itp) oprócz tego jestem przekonana, że duża organizacja to przede wszystkim uprawianie w niej polityki żeby się utrzymać, awansować, mnożenie niezbędnej papierologii dzięki której większość ma pracę, siedzenia po 8 h na tyłku, opcja dla wybranych i udawanie jak ważna jest ich praca przed innymi, mierzi mnie użeranie się ze wszystkimi skoro można robić to jak się chce i z kim się chce, przestać być anonimowym i pracować dla siebie...

konto usunięte

Temat: Etapy bycia freelancerem ;)

hmm. Etapy bycia freelancerem...

pierwszy etap to wiedza, rzemiosło i jakość wykonania

ostatni etap to klient i obustronna satysfakcja

Więc sumujemy: Jeżeli myślisz, że zrobisz to lepiej, wkurza Cie szef, nie możesz znieść jak wystawia faktury na 10x tego co dostajesz....to prawdopodobnie masz rację.

Jeżeli zajęło Ci 6 miesięcy żeby dostać pracę, jeżeli Twojej skrzynki nie zapycha sterta ofert z propozycjami współpracy lub zakupu Twojego rewelacyjnego produktu....to zrób sobie przysługę... połknij dumę i weź się do pracy.. spowrotem dla swojego szefa....

Jest cała masa genialnych pomysłów, nawet rewelacyjnych gotowych produktów... Trzeba je tylko umieć sprzedać, dobrze przedstawić, zaprezentować wartość, wytłumaczyć a potem zapewnić gwarancję, zrobić poprawki....i w między-czasie powtórzyć ten proces 100 razy. Niektóre produkty mają cykl sprzedaży np 18 miesięcy. Więc jak się kilku na raz nie zacznie to potem przez 14 miesięcy jest lipa.

Niektórzy nie wytrzymują tempa....ale być prawdziwym freelancerem jest pięknie. Tyle, że zamiast jednego szefa jest ich kilku...lub kilkuset. :)

Jak się robi to co się lubi i dobrze żyje z ludźmi, kiedy praca nie jest pracą, kiedy zleceniobiorcy to również przyjaciele, kiedy w pracy jest wesoło i chce się rano wstawać...wtedy free-lancer jest naprawdę free.

Organizacja, dyscyplina.... itd. masa różnych innych i czasami bardzo dziwnych umiejętności jest wymagana od prawdziwego freelancera.

Są również free-lancerzy zestresowani i niezadowoleni....Jak kto woli :)

konto usunięte

Temat: Etapy bycia freelancerem ;)

Emilia S.:
niestety trzeba sie pilnować by daleko za plecami nie zostawić tego progu i by nie przyszyto nam łatki "niedostępny za zwykłego zjadacza chleba"
mogą przyjść lata chude i później będzie trudno wleźć na mizerną chabetę skoro się wierzchem pomykało na ogierze......

Ciekawa myśl, nie patrzyłem na to nigdy w taki sposób.

Bo staram się nie sprzedawać (za często) za bezcen i budować w ten sposób markę (oczywiście, za ceną idzie jakość).

Następna dyskusja:

jak wykorzystujecie plusy b...




Wyślij zaproszenie do