Temat: Przyszłość fotowoltaiki
Spadek wartości zielonych certyfikatów wynika z sztucznie generowanej nadpodaży świadectw pochodzenia. Nadwyżkę świadectw pochodzenia wydanych nad wymiarem obowiązku ich umorzenia w 2013 r. szacuje się dziś na co najmniej 50 proc. (ponad 6 mln MWh). Obecna sytuacja jest wynikiem wielu błędów i zaniechań w zarządzaniu procesem rozwoju OZE w Polsce. "Resort gospodarki uchyla się od sprawowania efektywnego nadzoru nad funkcjonowaniem rynku zielonych certyfikatów. Mimo ostrzegawczych prognoz, które sam zamówił, nie zareagował na bardzo szybki rozwój współspalania biomasy z węglem kamiennym i brunatnym przez wielkie korporacje energetyczne, polskie i zagraniczne. Dopuścił do tego, że dziś blisko 50 proc. energii zaliczanej do odnawialnej pochodzi z tych szkodliwych ekonomicznie i ekologicznie procesów produkcji energii elektrycznej.
Kilkumiliardowy poziom wsparcia przyznanego w ostatnich latach technologii współspalania nie przerodził się w nowe inwestycje i nijak się ma do faktycznie poniesionych nakładów inwestycyjnych i kosztów operacyjnych. W wyniku tego odbiorcy energii elektrycznej tylko z tytułu zakupu przez energetykę ogromnych ilości biomasy zapłacili kilka miliardów złotych w rachunkach za energię elektryczną"."Brak woli rozwiązania problemu potwierdza także ostatnio opublikowane stanowisko Ministerstwa Gospodarki do uwag zgłoszonych na posiedzeniu KSE w dniu 5.12.2012 r. do projektu ustawy o odnawialnych źródłach energii, gdzie dopuszcza się wspieranie współspalania na obecnych zasadach do końca 2017 r. Takie rozwiązanie, bez jednoczesnego uruchomienia skutecznych mechanizmów stabilizujących system wsparcia, spowodowałyby całkowite załamanie inwestycji w OZE w Polsce, ze względu na dalszy drastyczny spadek cen zielonych certyfikatów, prowadzący w krótkim okresie do:
- utraty płynności finansowej i zdolności inwestorów do obsługi zaciągniętych kredytów na realizowane projekty OZE
(zarządy niewypłacalnych spółek będą zmuszone do ogłoszenia upadłości),
- dużego ryzyka wypowiedzenia umów długoterminowych pomiędzy wytwórcami zielonej energii i
przedsiębiorstwami energetycznymi, które w sytuacji znaczącego spadku wartości świadectw pochodzenia będą
chciały rozwiązań lub renegocjować te umowy,
- braku woli banków do udzielania nowych kredytów, wobec widocznej niechęci Rządu do rozwoju sektora OZE i
nazbyt wysokiego ryzyka regulacyjnego!"