konto usunięte

Temat: skąd się biorą pracoholicy?

Daniel G.:
Ciekawe czy były kiedyś a może są.. przeprowadzane badania na noworodkach stwierdzające, że to dziecko chcąc nie chcąc posiada gen odpowiadający za PRACOHOLIZM ;)


nie słyszałam ...

Dziecko w zabawie, uczy się, poznaje/odkrywa świat i oczywiście na swój sposób pracuje. CZasami pada ze zmęczenia ale klocka z łapki nie wypuści.Marzena Jamroziewicz - Śmiech edytował(a) ten post dnia 12.01.09 o godzinie 21:10

Temat: skąd się biorą pracoholicy?

Opowiedziałem żonie to mało nie spadła z sofy :) z tym klockiem w ręku :)))
Krzysztof N.

Krzysztof N. doradca, pracownik,
czasem
czarodziej....

Temat: skąd się biorą pracoholicy?

dobre dobre :))))
Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: skąd się biorą pracoholicy?

Pamiętaj aby dzień święty
pracą święcić
Anna W

Anna W Account Manager

Temat: skąd się biorą pracoholicy?

Moim zdaniem pracoholicy to osoby które czegoś najpierw bardzo chcą, a później uparcie do tego dążą

Żeby osiągnąć szczególnie dobre wyniki w jakiejkolwiek dziedzinie życia trzeba na to poświecić albo szczególnie dużo czasu, albo szczególnie dużo pieniędzy, albo być po prostu geniuszem... w każdym bądź razie (pomijając geniusz) wiąże się to z poświęceniem

najpierw rezygnuje się z kliku wypadów z przyjaciółmi, później zapomina o urodzinach bliskich... a później budzisz się ze wstrętną kawą w kubku i przerażeniem w oczach i przekonaniem, że albo szybko coś zmienisz albo ugrzęźniesz ....

po czym zmieniasz prace sam się moblizując, lub pomagają Ci znajomi / wracasz do świata ludzi (ze świata pracy) / i albo tam zostajesz bo Ci się podoba ... albo stwierdzasz że jednak życie w biegu i mnóstwo spraw to Twoja pasja i wolisz takie życie... wracasz na drogę pracoholizmu- tyle że bardziej świadomie ...

Co myślicie o takim spojrzeniu?

konto usunięte

Temat: skąd się biorą pracoholicy?

Anna W.:
Moim zdaniem pracoholicy to osoby które czegoś najpierw bardzo chcą, a później uparcie do tego dążą

Żeby osiągnąć szczególnie dobre wyniki w jakiejkolwiek dziedzinie życia trzeba na to poświecić albo szczególnie dużo czasu, albo szczególnie dużo pieniędzy, albo być po prostu geniuszem... w każdym bądź razie (pomijając geniusz) wiąże się to z poświęceniem

najpierw rezygnuje się z kliku wypadów z przyjaciółmi, później zapomina o urodzinach bliskich... a później budzisz się ze wstrętną kawą w kubku i przerażeniem w oczach i przekonaniem, że albo szybko coś zmienisz albo ugrzęźniesz ....

po czym zmieniasz prace sam się moblizując, lub pomagają Ci znajomi / wracasz do świata ludzi (ze świata pracy) / i albo tam zostajesz bo Ci się podoba ... albo stwierdzasz że jednak życie w biegu i mnóstwo spraw to Twoja pasja i wolisz takie życie... wracasz na drogę pracoholizmu- tyle że bardziej świadomie ...

Co myślicie o takim spojrzeniu?


to jest jak efekt jojo w odchudzaniu :)
Krzysztof N.

Krzysztof N. doradca, pracownik,
czasem
czarodziej....

Temat: skąd się biorą pracoholicy?

Anna W.:
Moim zdaniem pracoholicy to osoby które czegoś najpierw bardzo chcą, a później uparcie do tego dążą

Żeby osiągnąć szczególnie dobre wyniki w jakiejkolwiek dziedzinie życia trzeba na to poświecić albo szczególnie dużo czasu, albo szczególnie dużo pieniędzy, albo być po prostu geniuszem... w każdym bądź razie (pomijając geniusz) wiąże się to z poświęceniem

najpierw rezygnuje się z kliku wypadów z przyjaciółmi, później zapomina o urodzinach bliskich... a później budzisz się ze wstrętną kawą w kubku i przerażeniem w oczach i przekonaniem, że albo szybko coś zmienisz albo ugrzęźniesz ....

po czym zmieniasz prace sam się moblizując, lub pomagają Ci znajomi / wracasz do świata ludzi (ze świata pracy) / i albo tam zostajesz bo Ci się podoba ... albo stwierdzasz że jednak życie w biegu i mnóstwo spraw to Twoja pasja i wolisz takie życie... wracasz na drogę pracoholizmu- tyle że bardziej świadomie ...

Co myślicie o takim spojrzeniu?


hmmmmm......

kurcze, jakbym czytał swoją bigorafię ;)

Aniu, nie wiem, co na to inni, ale Twoje spojrzenie w moim przypadku to 100 % "rzeczywistości".
Bardzo ładnie to wszystko ubrałaś w słowa!

Najbardziej spodobał mi się ten fragment:

"po czym zmieniasz prace sam się moblizując, lub pomagają Ci znajomi / wracasz do świata ludzi (ze świata pracy) / i albo tam zostajesz bo Ci się podoba ... albo stwierdzasz że jednak życie w biegu i mnóstwo spraw to Twoja pasja i wolisz takie życie... wracasz na drogę pracoholizmu- tyle że bardziej świadomie ... "

Jako szary przeciętny "Kowalski" żyję prawie dwa lata, przez ten czas wiele dobrych uczynków w organizacjach non-profit, "dużo życia towarzyskiego" w ciągu tygodnia i szalone imprezy co weekend /tyle to chyba nigdy nie imprezowałem :)) /.
Ciało w lepszej kondycji, kawa smakuje inaczej, bateria w telefonie wystarcza na kilka dni dłużej ;)

Niby dobrze, ale jednak każdego dnia odczuwałem, że czegoś mi brakuje, zasypiałem bez uśmiechu i bez uśmiech się budziłem, stwierdziłem, że takie życie to jednak nie to....
Ja potrzebuję wyzwań, dreszczyku emocji i odrobinę adrenaliny ;)

Podjąłem świadomą decyzję- stworzę własne przedsiębiorstwo :)

Wiem, że na początku przez ok pierwszych 15 miesięcy będzie ciężko i pewnie znowu będę pracował po kilkanaście godzin na dobę- ale na myśl o tym, wcale nie robi mi się smutno ;)

konto usunięte

Temat: skąd się biorą pracoholicy?

Anna W.:
Moim zdaniem pracoholicy to osoby które czegoś najpierw bardzo chcą, a później uparcie do tego dążą

Żeby osiągnąć szczególnie dobre wyniki w jakiejkolwiek dziedzinie życia trzeba na to poświecić albo szczególnie dużo czasu, albo szczególnie dużo pieniędzy, albo być po prostu geniuszem... w każdym bądź razie (pomijając geniusz) wiąże się to z poświęceniem

najpierw rezygnuje się z kliku wypadów z przyjaciółmi, później zapomina o urodzinach bliskich... a później budzisz się ze wstrętną kawą w kubku i przerażeniem w oczach i przekonaniem, że albo szybko coś zmienisz albo ugrzęźniesz ....

po czym zmieniasz prace sam się moblizując, lub pomagają Ci znajomi / wracasz do świata ludzi (ze świata pracy) / i albo tam zostajesz bo Ci się podoba ... albo stwierdzasz że jednak życie w biegu i mnóstwo spraw to Twoja pasja i wolisz takie życie... wracasz na drogę pracoholizmu- tyle że bardziej świadomie ...

Co myślicie o takim spojrzeniu?

Aniu bardzo dobrze to ujęłaś :)
Znam parę osób, które właśnie tak postępują lub postępowały, ponieważ w pewnym momencie zrozumiały, że pracoholizm to za duża cena jaką ponoszą za zdrowie i rodzinę...

Temat: skąd się biorą pracoholicy?

Wydaje mi się, że pracoholicy to lenie. Praca zawodowa "pochłania"ich do tego stopnia że czują się zwolnieni z obowiązku dostrzegania innych spraw. To jest zwyczajnie wygodne.
Regina Misztela

Regina Misztela Student, Uniwersytet
Jagielloński w
Krakowie

Temat: skąd się biorą pracoholicy?

No akurat lenistwem nazwałabym stosowanie takich uproszczeń.
Dla pracoholika, tak jak ktoś zauważył potrzebna jest zmiana, zdaje sobie sprawę, że musi wrócić do rzeczywistości i ciągle o niej marzy, ale kiedy tylko ma za dużo wolnego czasu traci poczucie własnej wartości. Ja tak miałam i już chyba wolę mieć tylko godzinę wolną, ale bardziej ją doceniać, niż tygodnie imprezowania i świadomość, że marnuje czas.



Wyślij zaproszenie do