Agnieszka Sienicka

Agnieszka Sienicka Projektant
Publikacji Cyfrowych
// online

Temat: skąd się biorą pracoholicy?

Witam,
Wiem, że moimi przemyśleniami narażę się paru osobom w tej grupie ale jednak zaryzykuję :)

Interesuje mnie SKĄD SIĘ BIORĄ PRACOHOLICY?

Wydają się osobami bardzo ambitnymi, lubiącymi rywalizację i dążącymi do perfekcji i o ile wydawałoby się, że w dzisiejszych czasach są to cechy idealnego pracownika, przed którym drzwi do kariery w wielkich korporacjach stoją otworem o tyle taki tryb życia doprowadza ich przecież najczęściej do klęski w sferze prywatnej.

W różnych publikacjach znalazłam sprzeczne opinie na temat tego czy pracoholizm częściej dotyczy osób:

-pewnych siebie, dążących do perfekcji, poukładanych i wzbudzających ogólny podziw i szacunek,

czy raczej:

-nieśmiałych, zakompleksionych, próbujących udowodnić swoją wartość sukcesami w pracy – również przed sobą samym?

Szczerze mówiąc obstawiałabym przy drugim... oczywiście nie myląc pracoholizmu z pracowitością, granica jest przecież bardzo subtelna.

Co o tym myślicie?

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: skąd się biorą pracoholicy?

-niedosyt
-ambicje
-kompleksy
-presja
-silna identyfikacja (można rozwinąć o poszukiwanie tożsamości, tak wg socjologów - grupa i te sprawy)

Wg Jacka Santorskiego (olać poziom, źródło wiarygodności wikipedii, ale co tam), pracownik ma potrzebę
a)władzy
b)osiągnięć
c)afiliacji http://pl.wikipedia.org/wiki/Afiliacja

PRacoholik zwłaszcza osiągnięć.
Michał M.

Michał M. Allegro Business
Development Director

Temat: skąd się biorą pracoholicy?

To ja podywaguję sobie niemerytorycznie teorią napisaną właśnie na kolanie:

Ja bym dodał pracoholikom jeszcze jedną cechę. To przede wszystkim potworni nudziarze, bo poza pracą nie mają nic z życia: hobby, dystansu, ciekawych pasji, życia towarzyskiego poza "zawodowymi przyjaciółmi", nie potrafią odpoczywać, a błogie weekendowe leniuchowanie to dla nich strata czasu i powód do wyrzutów sumienia.

Skąd się bierze pracoholizm - ano z braku innych przestrzeni aktywności, jedyne życiowe pole do aktywności ma w pracy.Michał M. edytował(a) ten post dnia 05.12.08 o godzinie 23:41

konto usunięte

Temat: skąd się biorą pracoholicy?

a jak stracisz jedno pole aktywności (jedyne!) - to wszystko se ne vrati.
Czyli pracoholik nie umie budować orbit, na których żyje.
Przemysław Grudziński

Przemysław Grudziński Edit
headlineProducent
oświetlenia
przemysłowego w
techno...

Temat: skąd się biorą pracoholicy?

Pracoholizm u nas w kraju jest zjawisken, natomiast w Japonii jest codziennością i czymś normalnym. Społeczeństwo lat 50-60 tych zostało "zaprogrmowane" żeby szybko odbudować potęgę z przed wojny...

Obecnie w Japonii problem pracoholizmu stał się problemem społeczeństwa.

Może lekka dydresja ale skoro ktoś pracuje i to jest jego cel odcinając się od życia prywatnego to znaczy że brak życia prywatnego prowadzi do pracoholiznu.

konto usunięte

Temat: skąd się biorą pracoholicy?

Michał M.:
To ja podywaguję sobie niemerytorycznie teorią napisaną właśnie na kolanie:

Ja bym dodał pracoholikom jeszcze jedną cechę. To przede wszystkim potworni nudziarze, bo poza pracą nie mają nic z życia: hobby, dystansu, ciekawych pasji, życia towarzyskiego poza "zawodowymi przyjaciółmi", nie potrafią odpoczywać, a błogie weekendowe leniuchowanie to dla nich strata czasu i powód do wyrzutów sumienia.

Skąd się bierze pracoholizm - ano z braku innych przestrzeni aktywności, jedyne życiowe pole do aktywności ma w pracy.Michał M. edytował(a) ten post dnia 05.12.08 o godzinie 23:41


...skoro Pan niemerytorycznie dywaguje, to ja niemerytorycznie spekuluję :) poleciał Pan po bandzie, wow! ...ale wolno Panu, bo mamy demokrację ;)))Uważam wręcz przeciwnie, pracoholicy znajdą czas na hobby, ciekawe pasje - a to przede wszystkim, inaczej nie będą się rozwijać, a wówczas koniec ich krótki ;)))...o weekend czasami się wręcz modlą ;))), zgadza się, że poruszają się w kręgach "zawodowych przyjaciół", ale żyją w symbiozie ;), choć starają się także o ich wypoczynek i swój ;)...z jednym się absolutnie nie zgadzam - jacy nudziarze?! Pracoholicy to pasjonaci swej pracy, to przecież szczęśliwi i uśmiechnięci ludzie, bo robią to, co kochają...a ile znają kawałów ;)... no wiem, że są też wyjątki ;))). A na koniec spekulacji, proszę w tym temacie rozróżniać jednak pracoholika z pasją i pracoholika z przymusowych robót, to dwie inne istoty :).

konto usunięte

Temat: skąd się biorą pracoholicy?

p.s. ...a jeśli chodzi o pytanie, skąd się biorą pracoholicy? z potrzeby...kogoś, jego, czegoś...kiedyś każdego z nas nurtowało pytanie, skąd się biorą dzieci ;)...stąd też wynika, że każdy "cud istnienia" wzbudza ciekawość, a przede wszystkim jest potrzebny. Pracoholik sam z siebie daje innym to, co ma najwartościowszego, jego nadmiar pracy, włożony trud uczy, wzbogaca o wiedzę czy umiejętności innych ludzi. Może w życiu pracoholika pewne "orbity"(życie zawodowe i rodzinne) się nie nakładają, ale każdy ma wybór, czasem jest to dobrowolny przymus, ale ważne, żeby żyć, czynić sobie w taki czy inny sposób życie poddanym i być szczęśliwym :).
Marcin M.

Marcin M. Coach Wizjoner Lider
Społecznik Innowator

Temat: skąd się biorą pracoholicy?

Moja przedmówczyni bardzo dobrze to ujęła wprowadzając podział na:
- pracoholików z pasji
i
- pracoholików z przymusu
prawie nic dodać i prawie nic ująć :)

Do worka "pasji" wrzuciłbym ambitnych, karierowiczów, tych co uwielbiają swoją pracę i świata poza nią nie widza.

Do worka "przymusu" wrzuciłbym tych co mają kredyty do spłacenia, kierują się w życiu strachem np. przed utratą pracy, nie widza alternatyw dla swojej egzystencji.

konto usunięte

Temat: skąd się biorą pracoholicy?

Marcin Maserak:

Do worka "pasji" wrzuciłbym karierowiczów,
Do worka "przymusu" wrzuciłbym tych co mają kredyty do spłacenia, kierują się w życiu strachem np. przed utratą pracy, nie widza alternatyw dla swojej egzystencji.

zwlaszcze te opcje sa obecnie wyraznie widoczne
Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: skąd się biorą pracoholicy?

Krzysztof Stasiak:
Marcin Maserak:

Do worka "pasji" wrzuciłbym karierowiczów,
Do worka "przymusu" wrzuciłbym tych co mają kredyty do spłacenia, kierują się w życiu strachem np. przed utratą pracy, nie widza alternatyw dla swojej egzystencji.

zwlaszcze te opcje sa obecnie wyraznie widoczne
czyli nudność nie jest przyczyną pracoholizmu,
a przynajmniej nie zawsze
pracoholizm to przekroczenie granicy pracowitości?

konto usunięte

Temat: skąd się biorą pracoholicy?

dobre pytania :-)
ale ujme to tak
- jezeli ktos w godzinach pracy nie daje sobie rady z obowiazkami tz
a)nie nadaje sie na stanowisko ew..
b)nie potrafi wyegzekwowac swoich praw- kodeks pracy OBOWIAZUJE WSZYSTKICH BEZ WYJATKU..MAM NA MYSLI w tym wypadku GODZINY PRACY oczywiscie sa ektremalne przypadki, jakies nadzwyczajne okolicznosci lub jezele ktos ma czas pracy nie ustalony z góry / nienormowany -plynny z racji zakresu obowiazkow..Ale czyz nie jest w wielu firmach regulą - szef przychodzi o ktorej przychodzi i siedzi do pozna ( juz niektorzy wiedza dlaczego!! :-)..i cala ekipa podobnie..bo
1. niech widzi ,ze i my pracujemy - vide" markujemy-udajemy prace"
2. a moze bede mu potrzeby..i przez to bedzie na mnie patrzyl "laskawym okiem" i wydymam innego ze stanowiska? :-)
ale niech sie nie wydaje niektorym ,ze szefowi sa tacy głupi..wykorzystaja, wycisna jak przyslowiowa sciereczke i któregos dnia powiedza..przykro mi...ale rozumie pani/pan..
Ot takie rozne zabiegi socjotechniczne ma ktore daje sie zwiesc sporo mniej doswiadczonych czy jak i im sie wydaje "ambitnych" na swoj sposób....
Wiele młodszych kolezanek i kolegów zapomina o jednej z podstawowych prawd- "jezlei sie nie szanujesz nie beda cie szanowali"

Inny rodzaj pracocholików to ci ,ktorym ...nie spieszy sie do domu
- single
- tym ,ktorym nie chce sie pomagac no zonie/mezowi- tu rzadziej:-) w pracach domowych lub opieka przy dzieciach , zakupy itp.. robienie SHOW oj jaki ja jestem zapracowany!!! :-).

No i ci ,ktorzy maja to we krwi ,ale nie mam na mysli pracowitosci i bycie obowiazkowym ,ale po prostu..choroba jak choroba.
No cóz..ale w wieku 45 lat sa "starcami" ew juz maja wszczepione bajpasami ew cały/wiekszosc czasu sa " na ssaniu" >..alkohol, trawka, prozac itp..a czas płynie nieublagalnie..i nawet jeden z drugim/gą sie nie obejrzy i ma zycie doslownie za soba...i przychodzi czas rozliczen- ot takie swoiste quo vadis

czyli reasumujac..kazda przesada..jest chora:-)
Michał M.

Michał M. Allegro Business
Development Director

Temat: skąd się biorą pracoholicy?

No tak, ale lubienie swojej pracy, zostawanie po godzinach, pasjonowanie się swoją pracą to nie zawsze pracoholizm.

Pracoholizm to uzależnienie.

konto usunięte

Temat: skąd się biorą pracoholicy?

Krzysztof Stasiak:
dobre pytania :-)
ale ujme to tak
- jezeli ktos w godzinach pracy nie daje sobie rady z obowiazkami tz
a)nie nadaje sie na stanowisko ew..
b)nie potrafi wyegzekwowac swoich praw- kodeks pracy OBOWIAZUJE WSZYSTKICH BEZ WYJATKU..MAM NA MYSLI w tym wypadku GODZINY PRACY oczywiscie sa ektremalne przypadki, jakies nadzwyczajne okolicznosci lub jezele ktos ma czas pracy nie ustalony z góry / nienormowany -plynny z racji zakresu obowiazkow..Ale czyz nie jest w wielu firmach regulą - szef przychodzi o ktorej przychodzi i siedzi do pozna ( juz niektorzy wiedza dlaczego!! :-)..i cala ekipa podobnie..bo
1. niech widzi ,ze i my pracujemy - vide" markujemy-udajemy prace"
2. a moze bede mu potrzeby..i przez to bedzie na mnie patrzyl "laskawym okiem" i wydymam innego ze stanowiska? :-)
ale niech sie nie wydaje niektorym ,ze szefowi sa tacy głupi..wykorzystaja, wycisna jak przyslowiowa sciereczke i któregos dnia powiedza..przykro mi...ale rozumie pani/pan..
Ot takie rozne zabiegi socjotechniczne ma ktore daje sie zwiesc sporo mniej doswiadczonych czy jak i im sie wydaje "ambitnych" na swoj sposób....
Wiele młodszych kolezanek i kolegów zapomina o jednej z podstawowych prawd- "jezlei sie nie szanujesz nie beda cie szanowali"

Inny rodzaj pracocholików to ci ,ktorym ...nie spieszy sie do domu
- single
- tym ,ktorym nie chce sie pomagac no zonie/mezowi- tu rzadziej:-) w pracach domowych lub opieka przy dzieciach , zakupy itp.. robienie SHOW oj jaki ja jestem zapracowany!!! :-).

No i ci ,ktorzy maja to we krwi ,ale nie mam na mysli pracowitosci i bycie obowiazkowym ,ale po prostu..choroba jak choroba.
No cóz..ale w wieku 45 lat sa "starcami" ew juz maja wszczepione bajpasami ew cały/wiekszosc czasu sa " na ssaniu" >..alkohol, trawka, prozac itp..a czas płynie nieublagalnie..i nawet jeden z drugim/gą sie nie obejrzy i ma zycie doslownie za soba...i przychodzi czas rozliczen- ot takie swoiste quo vadis

czyli reasumujac..kazda przesada..jest chora:-)


...pointa (dla każdego inna) w tym temacie znajduje się właśnie w Pana wypowiedzi, doskonale Pan to ujął :). Dywagacje, spekulacje ok, ale lepsza prawda niż żadna...

Miłego weekendu wszystkim "pracusiom" ;).Barbara Czarnecka edytował(a) ten post dnia 06.12.08 o godzinie 09:59

konto usunięte

Temat: skąd się biorą pracoholicy?

hmmm ... a mi się pracoholicy kojarzą z kolekcjonerami. Im dalej w las tym więcej drzew. Im więcej się poświęca kolekcji/pracy tym bardziej przyslania ona pozostałe aspekty życia. Do momentu uzależnienia (w dosłownym tego słowa znaczeniu). Pytanie z pierwszego posta uważam za trochę dziwne. Równie dobrze można by było zapytać "skąd się biorą alkoholicy?".

Niesądzę, żeby ktokolwiek bez wiedzy psycholoogicznej bądź chociażby socjologicznej był w stanie odpowiedzieć trafnie na to pytanie. Przypisywanie cech pracoholikom uważam za bezsęsowne.

Pytanie powinno chba brzmieć: Komu grozi zostanie pracoholikiem ?

konto usunięte

Temat: skąd się biorą pracoholicy?

Filip Zajączkowski:
Równie dobrze można
by było zapytać "skąd się biorą alkoholicy?".

Niesądzę, żeby ktokolwiek bez wiedzy psycholoogicznej bądź chociażby socjologicznej był w stanie odpowiedzieć trafnie na to pytanie.

STOP! Uwaga: szewc też bez butów chodzi...;)

Temat: skąd się biorą pracoholicy?

Ciekawe czy były kiedyś a może są.. przeprowadzane badania na noworodkach stwierdzające, że to dziecko chcąc nie chcąc posiada gen odpowiadający za PRACOHOLIZM ;)
Agnieszka Sienicka

Agnieszka Sienicka Projektant
Publikacji Cyfrowych
// online

Temat: skąd się biorą pracoholicy?

Do worka "przymusu" wrzuciłbym tych co mają kredyty do spłacenia, kierują się w życiu strachem np. przed utratą pracy, nie widza alternatyw dla swojej egzystencji.

I tu się nie zgodzę...
Generalnie jeśli robisz coś z przymusu, nie można powiedzieć, że jesteś w nałogu.
Pracoholizm to nałóg jak każdy inny - jak alkoholizm, sexoholizm. Zwykle jest to jedyny sposób w jaki podnosisz swój poziom serotoniny, dlatego praktycznie nic innego nie jest w stanie sprawić Ci takiej przyjemności jak właśnie wykonywanie tej konkretnej czynności - w tym przypadku pracy.

Nie mylmy pracoholizmu z pracowitością (spowodowaną właśnie np. kredytem, strachem)
Agnieszka Sienicka

Agnieszka Sienicka Projektant
Publikacji Cyfrowych
// online

Temat: skąd się biorą pracoholicy?

to pytanie. Przypisywanie cech pracoholikom uważam za bezsęsowne.

Pytanie powinno chba brzmieć: Komu grozi zostanie pracoholikiem ?


I dokładnie o to chodzi. Kto zostaje pracoholikiem? Ambitny, wykształcony, pewny siebie człowiek, który kocha swoją pracę tak bardzo, że rezygnuje dla niej ze wszystkiego co było dla niego ważne?

Czy raczej niepewny swoich zalet, zakompleksiony i próbujacy udowodnić (również przed samym sobą) że potrafi odnieść jakiś (czasem może jedyny) sukces?

konto usunięte

Temat: skąd się biorą pracoholicy?

Michał M.:
No tak, ale lubienie swojej pracy, zostawanie po godzinach, pasjonowanie się swoją pracą to nie zawsze pracoholizm.

Pracoholizm to uzależnienie.
to jak lubić wypic i być uzależnionym,
granica jest rozmyta i łatwa do przekroczenia, a jego motywów jest mnóstwo.

konto usunięte

Temat: skąd się biorą pracoholicy?

Agnieszka S.:
I dokładnie o to chodzi. Kto zostaje pracoholikiem? Ambitny, wykształcony, pewny siebie człowiek, który kocha swoją pracę tak bardzo, że rezygnuje dla niej ze wszystkiego co było dla niego ważne?

Czy raczej niepewny swoich zalet, zakompleksiony i próbujacy udowodnić (również przed samym sobą) że potrafi odnieść jakiś (czasem może jedyny) sukces?

Obie odpowiedzi są trafne!
Chociaz sukcesem jest minimalny czas zimowania w biurze w połączeniu z sukcesem.



Wyślij zaproszenie do