Temat: Seks w pracy
Tomasz M.:
Juliusz B.:
Jak pokazują wyniki szóstego corocznego sondażu na temat biurowych romansów przeprowadzonego na stronie Vault.com, romanse w miejscu pracy nawiązuje 60% pracowników.
W sondażu wzięło udział 1,05 tys. osób z wielu różnych branż, m.in. bankowości i służby zdrowia. Niemal 70% respondentów powiedziało, że recesja nie wpłynęła negatywnie na żarliwość ich romantycznych zapałów w biurze. A ponad 64% twierdzi, że miało biurowy romans w przeszłości i nie zawahałoby się przed nawiązaniem kolejnego.
Na podstawie: biznes.interia.pl
jednak jakoś w te 60% nie wierzę, a dlaczego?
no bo przykładowo w biurze pracują sami konstruktorzy no i gdzie romanse?
no tak, w tym przypadku można by - dla utrzymania statystyk na wysokim poziomie! - polegać na panach o skłonnościach do innych panów... ;)
natomiast (pewnie - zdecydowanie) w większości firm pracuje jednak towarzystwo mieszane...
próbuję (w kontekście tematu) wyobrazić sobie sytuację, warunki....
jeśli ludzie poświęcają pracy najwięcej swojego czasu, co za tym idzie - w dużej mierze "żyją pracą" - w pracy przeżywają frustracje, zadowolenie, satysfakcje, załamki... realizują się, spełniają, pokazują swoją najbardziej produktywną stronę... współgrają, współdziałają... hmmm...
razem tworzą! razem myślą... RAZEM!.....
do tego - w relacjach prywatnych (stałe, długotrwałe związki - małżeństwo) pozwalają sobie na okazywanie zarówno słabości, jak i często (niestety - upadek obyczajowości) pewnego zaniedbania (zarówno - własnej osoby, jak i "jakości związku")...
powtarzające się, ciągle te same kłótnie o - wydawałoby się - podstawowe sprawy, porozrzucane brudne skarpetki ;)
i często - w miarę upływu czasu zaczyna coraz bardziej brakować pozytywnego "RAZEM!"...
w pracy - nie ma miejsca na zaniedbanie (inaczej: raus!)
zawsze elegancka/i, uśmiech firmowy, zawsze w gotowości do podejmowania działań.
to rzeczywiście - są to warunki dla... co najmniej (!) możliwości zaimponowania, zaistnienia, zauroczenia.... a od tego już niedaleko do.... tak myślę.