Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU
Temat: rozmowa kwalifikacyjna za pieniądze
20 złotych na minutęGazeta Wyborcza Dariusz Brzostek 2007-03-19
Pracodawca, który zaprasza kandydatów na rozmowę rekrutacyjną, płaci im za spotkanie. Dziwne? Niekoniecznie. To sposób by szybko zdobyć wykwalifikowanych fachowców
Co druga firma w Polsce ma kłopot ze znalezieniem pracownika, a w co trzeciej kandydat zrezygnował z etatu, bo wolał wyjechać za granicę - wynika z badań SMG/KRC. Zaradzić temu próbuje firma Wisdom należąca do Ordina N.V., największej holenderskiej firmy teleinformatycznej. Dziś rozpoczyna w Polsce rekrutację przyszłych pracowników.
- Będziemy płacić za rozmowę kwalifikacyjną. Wybrani wcześniej kandydaci niezależnie od wyniku rozmowy otrzymają 20 zł za każdą minutę jej trwania. Czas oraz kwota będą wyświetlane na specjalnym zegarze - mówi Kamil Furmański, Recruitment Campaign Coordinator z firmy Wisdom. Po co?
- Chcemy pokazać wszystkim, z którymi rozmawiamy, że poważnie ich traktujemy - wyjaśnia.
Jednak firma nie zamierza płacić wszystkim, którzy się do niej zgłoszą. Oferta skierowana jest do doświadczonych polskich programistów. Wszyscy muszą m.in. posiadać wykształcenie wyższe techniczne, co najmniej trzyletnie doświadczenie i biegle znać język angielski. W zamian będą pracować w Holandii. Legalnie nasi rodacy będą mogli być tam zatrudnieni już za kilka miesięcy.
- Jeżeli ta firma zapłaci za samą rozmowę, to ja się chętnie do nich wybiorę - mówi Piotr Kijewski, programista z pięcioletnim stażem. - Ale to musiało się stać. Dobrych programistów jest mało. Pracodawcy o tym wiedzą i sami proponują dobre zarobki. Mniej niż 15 tys. zł w ogóle nie wchodzi w rachubę.
Pomysł płacenia za rozmowy Holendrzy przetestowali już u siebie w kraju - z powodzeniem. Organizatorzy liczą na to, że podobnie będzie w Polsce, bo poświęconą jej witrynę tylko przez tydzień odwiedziło aż 40 tys. użytkowników.
Wisdom nie wyklucza więc, że jeśli pomysł się powiedzie, to za kolejne rekrutacje - już nie tylko programistów - znów będzie gotowy zapłacić. Prof. Jacek Wódz, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego: - To doskonały pomysł, szczególnie że skierowany do ludzi młodych, którzy będą wiedzieli, że nawet jeśli nie zostaną przyjęci, i tak nic nie stracą.