Temat: OPEN SPACE cool albo masakra
Mieczyslaw B.:
Jedni piszą o 6 osobach, inni o 14, a jeszcze inni o 60... Niektórzy pewnie mogą się pochwalić pracą w hali ze 150 osobami. Jedno OPEN SPACE drugiemu nie równe. To inne wielkości, inne warunki.
Szanowni, wyjaśnijcie sobie jedno:
- od ilu osób wg Was można mówić o pomieszczeniu OPEN SPACE?
Od więcej niż jednej? :)
Być może wszystko jest nieporównywalne, ale większość z nas przewinęła się przez różne formy pracy. Ja mam za sobą na przykład open space w pokoju nauczycielskim :), "prawdziwy i jedyny hamerykański" w hali na około 80-90 osób, mini-open space, a raczej mini no-space w ciasnym pokoju z piątką innych ludzi upchanych wzdłuż ścian klitki, polsko-swojski kilkuosobowy pokój OS bez ścianek, własny gabinet, ale też biurko "w obsłudze klienta".
Każdy układ miał swój klimat i, w większości przypadków, dobrze się sprawdzał i każdy miał swoje smaczki.
W dużym OS bawi cię prairie-dogging, w małej klitce trochę denerwuje tłok - ale można go polubić, we własnym gabinecie - jak dla mnie - czasem brak kontaktu z ludźmi.
W Polsce OS w stylu zachodnim ciągle jeszcze nie jest często spotykany - a jeśli już jest hala, to zmodyfikowana tak, aby jak najbardziej była kameralna - bądź łączyła ludzi, a nie dzieliła ściankami - ale wszystko zależy od rodzaju wykonywanej pracy.