Krzysztof
Sobota
Człowiek zawsze
gotowy do zmian
Temat: Nieznośne POKOLENIE Y
Paweł Ł.:A dlaczego? Dlatego, że każdy by chciał "grzać stołek" w biurze, a fizycznej roboty (niekoniecznie machanie łopatą) nie ma komu robić.
Nie będę wielkim myślicielem jeżeli stwierdzę, że rynek pracy potrzebuję "technicznych" pracowników, osób po kierunkach ścisłych.
Oferty kształcenia to przeważnie oferty dotyczące kierunków humanistycznych - zwyczajnie jest ich więcej, a to bezpośrednio wynika z popytu na kierunki humanistyczne.Wynika to z tego, że założyć taka szkółkę można w szałasie, wydając maksimum 100-200 tys zł na wyposażenie całkowite+remont (jak się ktos postara, to i z funduszy UE coś może wleci w ramach dopłat do tego "projektu innowacyjności edukacji").
A teraz koszty stworzenia bazy dla jednego tylko wydziału politechniki - przykładowo wydz. elektryczny.
Koszt solidnego radzieckiego oscyloskopu do pomiarów elektrycznych dwukanałowy oraz jednokanałowy (rocznik np. 1985), ok. 400 zł. Do pracowni potrzeba ich z 10-16 w zależności od ilości stanowisk.
Nowoczesny oscyloskop cyfrowy z kompletnym oprzyrzadowaniem kosztuje... 20-25 tys zł (prawie tyle co samochód). A takie przeważają już na politechnikach - możliwość zgrania wyników pomiarów na dyskietkę zamiast kreślić szkice wykresów z ekranu oscyloskopu.
Dalej pracownia silników i prądnic elektrycznych - każda maszyna to kolejne min. 1000 zł (są to koszty starych urzadzeń z lat 70 i 80-tych!), potrzeba ich też z kilkanaście sztuk na pracownię.
Transformator wysokich mocy z kompletem oprzyrządowania za killkaset tys zł (tylko i wyłącznie do badań laboratoryjnych).
Nie wspominam tu o jakimś super wypasie typu np. lasery CO2 (lub inne), bo to już przekracza możliwości większości politechnik...Krzysztof Sobota edytował(a) ten post dnia 14.04.13 o godzinie 11:49