konto usunięte
Temat: "Niedomówienia" podczas rozmowy (kwalifikacyjnej czy...
Ostatnio spotykam się z, nazwijmy to, "niedomówieniami" podczas rozmów dotyczących wspólpracy."Najciekawszym" dla mnie zdarzeniem był moj wyjazd do Gdańska i przekonanie się, że rozmowa z prezesem firmy, która odbyła się w Warszawie znacząco odbiega od stanu faktycznego, zastanego w Gdańsku. Efekt był taki, że wróciłem do Warszawy wkurzony. Najśmieszniejsze było stwierdzenie ze strony "pracodawcy", że nie podpiszemy umowy tylko zawrzemy gentelmeńska umowę (zaraz po tym, jak okazało się, że kasa, którą miałem otrzymywać jest tylko 1/4 tego o czym rozmawialiśmy)... i jeszcze pare "króczków" sie znalazło...
Niepojęte staje sie dla mnie co takie firmy mają w zamyśle? Po co ściągali mnie do Gdańska, gdy jasno postawiłem warunki współpracy? Liczyli na to, ze jak będę na miejscu to podkulę ogon i zaakceptuje wszystko z uśmiechem na ustach?
Jest to zjawisko dzięki bogu marginalne, ale zdarzające się chyba coraz częściej (wynika z moich obserwacji).
Chyba takich numerów nie da się wytłumaczyć "kryzysem"...
............. spotkaliście się ostatnio z takimi sytuacjami?