Natalia Stankiewicz

Natalia Stankiewicz szukam ambitnych
zleceń (za pięć stów
nie wychodzę z domu)

Temat: listy referencyjne

myślę, że w kwestii referencji wiele zależy od specyfiki branży

konto usunięte

Temat: listy referencyjne

Witam

trochę mnie nie było, ale znów praca wciągnęła :)

uważam, że referencje to bzdura - mówię w odniesieniu do firmy i do ludzi; i - już słysząc pomruki niezadowolenia - tłumaczę dlaczego :)

1. firma
najlepszym "polecającym" jest zadowolony kontrahent, jeśli takich macie, to po co referencje ??? wystarczy dać numer telefonu i niech sobie sprawdzają do woli;
przez lata kierowałem tzw. komisjami przetargowymi; uwierzcie mi, referencje to bzdura; ponieważ w zamówieniach publicznych referencje są nieodzowne, to były takie kwiatki - np. firma x składała np. jednobrzmiące referencje od kilku podmiotów :)) wniosek - sama je pisała, a podpisywał tylko jakiś człowiek od zamawiającego - chyba nie o takie papiery wam chodzi ? :)))
referencje to prawie zawsze hiperbolizacja, kłamstwo akceptowalne społecznie, rodzaj umizgów w biznesie, często towarzyskich, albo nie daj boże finansowych; ja wolę fakty, nawet jeśli muszę poszukać, poszperać, podzwonić, itp. :)

2. pracownik
dobry hr-owiec z papierów, przebiegu kariery zawodowej pracownika wyczyta znacznie więcej niż z referencji;
przecież wiecie dobrze, że często rozstaniu ze złym pracownikiem towarzyszy: "porozumienie stron od zaraz, dobre referencje i nie robimy dymu (nawet w przypadku, gdy są podstawy do pięćdziesiątki dwójki kp)"
mamy okresy próbne, umowy na czas określony, zawsze można sprawdzić pracownika

reasumując
jeśli już nie możemy żyć bez referencji, podchodźmy do nich z dalece idącą ostrożnością, sprawdzajmy, dzwońmy (szczególnie jeśli chodzi o kontrakty, biznes, itp); jeśli wjechałem kiedykolwiek w biznesie na minę, to były to wyłącznie sytuacje, w których sam zawiniłem - nie dołożyłem należytej staranności w sprawdzeniu kontrahentów, ludzi... :))))

ad. SWOT w referencjach
tzw mały SWOT (moje własne określenie :) ) można stosować do wszystkiego, także do referencji, bo np.
szanse i zagrożenia - czy moja branża wymaga referencji, czy inni mają lepsze, czy bez nich cokolwiek zakontraktuję, nawet jeśli jestem dobry w tym, co robię (np poruszane zamówienia publiczne), jakie są wzorce referencji w mojej branży, itp, itd
słabe i mocne strony - czy mam referencje, jeśli tak, to czy dość dobre i pewne (sprawdzalne), czy nie mam czegoś na sumieniu - np niezadowolonych klientów, czy mogę czymś - patenty, system zarządzania jakością, wygrane w konkursach, obrót, itp - zniwelować brak referencji, itp, itd
robiąc taki mały SWOT, bez trudu możemy potem podjąć zawczasu działania wzmacniające pozycję - np. zdobywać nowe referencje, poprawiać relacje z niezadowolonymi klientami, określić grupę zadowolonych klientów, a czasem nawet - po prostu zgromadzić referencje, żeby ich nie szukać w ostatniej chwili
ufff, nawymądrzałem się trochę, ale jak zwykle ze szczytnym celem - by firma była idealna :)
pozdrawiam wszystkich znad południowej kawy, już nie weranda, bo za zimno :)
Natalia Stankiewicz

Natalia Stankiewicz szukam ambitnych
zleceń (za pięć stów
nie wychodzę z domu)

Temat: listy referencyjne

byłam świadkiem takich sytuacji...

albo innych:

ktoś był bardzo, bardzo dobry (drażniąco świetny, rozumiecie o czym mówię) - ale nie dostawał dobrych referencji - żadnych w zasadzie...

tylko suche świadectwo pracy - dobrze, że KP to nakazuje

konto usunięte

Temat: listy referencyjne

Agnieszka N.:
Po co je zbierać?
Czyta się je jak ściemę?


Ja traktuję referencje bardzo poważnie, jeżeli nowy pracodawca czyta dokładnie ... może się dowiedzieć wielu rzeczy o osobie z którą współpracowałem ... przede wszystkim jeżeli umie czytać to co nie zostało napisane :-) znacie zasadę zawsze prawda, tylko prawda ... Zdarzało mi sie odmawiać wystawienia referencji ... nie jest to przyjemne, ale referencje są przecież rodzajem gratyfikacji za coś ... a nie obowiązkiem pracodawcy.

Jeżeli działasz jako firma - temat jest jeszcze ciekawszy. Zbieranie referencji to profesjonalizm ! Przyczyn jest wiele np. zmiana miejsca pracy przez osoby mogące udzielić referencji.
Faktem jest, że po osiągnięciu pewnej pozycji rynkowej nikt cię o referencje nie pyta ... ale czasami wchodzisz w nowe tematy, segment, środowisko ... i wtedy potrzebujesz coś na piśmie. Ostatnio przeżyłem to pojawiając się na Goldenline :-),w ciągu 3 tygodni rozesłałem referencje do 6 osób/firm to więcej niż w ostatnich 4 latach :-)Andrzej Hoszowski edytował(a) ten post dnia 23.09.07 o godzinie 20:59

konto usunięte

Temat: listy referencyjne

Tak naprawdę.
Czy pytanie o referencje to nie jest przykład niekompetencji rekrutującego?. Bo mi się parę razy zdarzyło, że były szef był niezadowolony, a ja zachwycony(dzwoniłem, albo czytałem). Może po odejściu są dwa zjawiska:
1. Niezadowolenie poprzednich szefów, bo ktoś odszedł - nieważne kto złożył wymówienie
2. Kompetencje lub nie poprzednich szefów.
3. W nowym środowisku, po spełnieniu oczekiwań, kandydat może być dużo lepszy niż w ostatniej pracy. Słabo czuł temat, nie czuł, że się realizuje, firma była w okresie GS-u.
Parę razy brałem ludzi ze złymi referencjami, i się nie zawiodłem. Byli świetni. Ale to może kwestia wyczucia.Andrzej Marek B. edytował(a) ten post dnia 23.09.07 o godzinie 21:13
Natalia Stankiewicz

Natalia Stankiewicz szukam ambitnych
zleceń (za pięć stów
nie wychodzę z domu)

Temat: listy referencyjne

Andrzej H.:

Jeżeli działasz jako firma - temat jest jeszcze ciekawszy. Zbieranie referencji to profesjonalizm ! Przyczyn jest wiele np.
zmiana miejsca pracy przez osoby mogące udzielić referencji.
Faktem jest, że po osiągnięciu pewnej pozycji rynkowej nikt cię o referencje nie pyta ... ale czasami wchodzisz w nowe tematy, segment, środowisko ... i wtedy potrzebujesz coś na piśmie.

tak...

myślę, że pozycja rynkowa to pojęcie na tyle dynamiczne (konstelacje układów na rynku czasem zmieniają się jak w kalejdoskopie), że... jednak najlepiej, po osiągnięciu pewnej pozycji nie osiadać na laurach i... zabezpieczać się referencjami

poza tym:

pozytywne, wiarygodne referencje to dobre narzędzie walki z czarnym PR

a takie narzędzia trzeba mieć przygotowane PRZED takim atakiem... a nie w momencie zaistnienia problemu, kiedy już wszyscy klienci się od ciebie odwracają - wtedy dobrych referencji nie uzyskasz, bo już nikt cię nie chce (oby chwilowo!) znać, nikt nie zaryzykuje wystawienia ci dobrej opinii...

pozytywne referencje (zwłaszcza flagowi klienci, uznane ciekawe marki, autorytety i osobowości) wzmacniają dobrą reputację...

banał - ale czasem warto przypoomnieć o zabezpieczeniach...

bo czarni piarowcy działają jak hakerzy
Agnieszka Nadstawna

Agnieszka Nadstawna Trener &
Arteterapeuta &
Coach. Event
Planner.

Temat: listy referencyjne

Paweł W.:
(...) uważam, że referencje to bzdura - mówię w odniesieniu do
firmy i do ludzi; (...)

zgadzam się calkowicie
za często słyszę "ej wystawilabys mi bo potrzebuję" - słyszę od ludzi, z którymi nie mialam żadnej relacji zawodowej albo ledwo ledwo
i nawet jesli im nie wystawie - wystawi im ktoś inny!!

albo podwykonawca pyta podwykonawcy bez konsultacji z agencją (czyli np. ze mną która ma do czynienia z klientem bezpośrednio i dla niego pracuje) - wstawiamy ich logo na stronę? - wstawiamy!

- i sie nazywa że obslużyli takiego klienta, że ho ho! a moze zaledwie dwa kabelki pociagnęli albo cos tam (nie ujmując kabelkom bo też potrzebne ale wiecie o co mi chodzi)
Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: listy referencyjne

dlatego referencje trzeba sprawdzać
poza tym jak ktoś jest osadzony w biznesie
to przeważnie wie, kto ile jest wart
a kto tylko chodzi i powołuje się na znajomości

zdarzyło sie kilka razy, że ktoś się na mnie powołał
bez mojej zgody i to od razu wyszło na jaw

mam też takich znajomych z którymi jak rozmawiam
to zawsze się okazuje, że wszystkich znają i mogą wszystko
to pytam się, czy z tymi "oligarchami" są na "ty"
i wtedy okazuje się, że nie, to ja się pytam
a ile razy widzieli się z taki "VIP-em"
i okazuje się że raz, dwa, może pięć
to trudno nawet nazwać znajomością
a przecież nawet jak się jest z kimś na "ty"
to też bardzo często nic nie znaczy
Agnieszka Nadstawna

Agnieszka Nadstawna Trener &
Arteterapeuta &
Coach. Event
Planner.

Temat: listy referencyjne

Juliusz B.:
dlatego referencje trzeba sprawdzać
poza tym jak ktoś jest osadzony w biznesie
to przeważnie wie, kto ile jest wart

Otóż to. Wprawne oko i ucho wie co nadac do mózgu i zaczyna sie chemia :-)
Niestety zakłócenia są mozliwe jak w gre wchodzi prywatna chemia :-) czyli jak ktos się z kims polubi, ktos sie komus spodoba (w jakimkolwiek sensie!).
Wielu robi to celowo. Kolegujemy się na hura, zycie jest piekne, daj mi robotę, ja ci to zrobie super, daj mi klienta a wszyscy będziemy szczęśliwi itd - no i ... może wyjśc róznie.
Lepiej uważać.

Masz rację Julek - na referencje, pisemka i texty typu "piłem z..." - poleci tylko nowicjusz. Kto by w to wierzył.
No chyba że nie ta chemia zadziała :-) ale to juz temat na inny wątek.

O
Natalia Stankiewicz

Natalia Stankiewicz szukam ambitnych
zleceń (za pięć stów
nie wychodzę z domu)

Temat: listy referencyjne

wspólna chemia to są przede wszystkim wspólne wartości w biznesie... i wartości w życiu prywatnym...

to wychodzi bardzo szybko - i wtedy iskrzy... albo i nie...

aha - czasem Agnieszko w interesach warto być świeżynką... nowicjuszką... gram w tą grę od lat... :)
Natalia Stankiewicz

Natalia Stankiewicz szukam ambitnych
zleceń (za pięć stów
nie wychodzę z domu)

Temat: listy referencyjne

i nigdy nie biorę się za picie - wiedząc, że Rosjanki są w tym lepsze ode mnie...

swoją droga - nie lubię mieszać alkoholi... i życia zawodowego z prywatnym...

w ogóle zauważ, że kobiety nie muszą pić w interesach... kobiety wystarczy że... są...

konto usunięte

Temat: listy referencyjne

Agnieszka N.:
Paweł W.:
(...) uważam, że referencje to bzdura - mówię w odniesieniu do
firmy i do ludzi; (...)

zgadzam się calkowicie
za często słyszę "ej wystawilabys mi bo potrzebuję" - słyszę od ludzi, z którymi nie mialam żadnej relacji zawodowej albo ledwo ledwo
i nawet jesli im nie wystawie - wystawi im ktoś inny!!

albo podwykonawca pyta podwykonawcy bez konsultacji z agencją (czyli np. ze mną która ma do czynienia z klientem bezpośrednio i dla niego pracuje) - wstawiamy ich logo na stronę? - wstawiamy!

- i sie nazywa że obslużyli takiego klienta, że ho ho! a moze zaledwie dwa kabelki pociagnęli albo cos tam (nie ujmując kabelkom bo też potrzebne ale wiecie o co mi chodzi

często się zgadzamy :) może konsorcjum spiszemy ? :)
a tak serio - gdybyście mi dali dwa tygodnie i nazwisko osoby, od której mam mieć referencje, na 95% bym je zdobył :))))

pozdrawiam :)



Wyślij zaproszenie do