konto usunięte

Temat: Lepiej DŁUŻEJ czy CZĘŚCIEJ?

Czeslaw Kowalczyk:
pracodawcy, powinni ogolnie, mniej sie sugerowac, tym co napisane stoi. A duzo bardziej, co kto naprawde potrafi. I dac okazje, chocby 1-3 dni sie (darmowo, probnie) wykazac.

Oczywiscie uwazac, zeby jaki debil od urodzenia, wychowania, szkod niepowetowanych znow nie narobil (mialem)
Ale to wszystko, raczej z CV nie wynika .. Lub przynajmniej nie calkiem

znam takich ( w tym znajomych). ktorzy tak chce przepraszam za wyrazenie " walic w rogi" mlodych i nie tylko..a to dzien na probe a to trzy dni..oczywiscie ZA BOG ZAPLAC...
a co bardziej bezczelni oczekuja jakis opracowan profesjonalnych - to ma byc taki swoisty test przydatnosci- i tym sposobem maja za friko czesto rzeczowe opracowania i rozwiazania swoich problemow ect...

JA JESTEM ZDECYDOWANIE NA NIE! takim metodom

konto usunięte

Temat: Lepiej DŁUŻEJ czy CZĘŚCIEJ?

ja jestem zdecydowanie za stosunkowo czestym zmienianiem pracy- po paru latach w jednej jest nuda, rutyna -doslowny brak wyzwan itd...
i dot to calego spectrum wiekowego.
Z tym ,ze starsi po prostu boja sie...stabilizacja ( nawet ta pozorna paralizuje ich ruchy)aale jaki potencjal w wielu jeszcze drzemie..!!!
wiem, wiem,,wielu mlodym wydaje sie ze 50latek to juz paniczny strach przed komputerem, sztuczna szczeka, laska i "obstalowanie " sobie trumny:-))

Temat: Lepiej DŁUŻEJ czy CZĘŚCIEJ?

Krzysztof Stasiak:
wiem, wiem,,wielu mlodym wydaje sie ze 50latek to juz paniczny strach przed komputerem, sztuczna szczeka, laska i "obstalowanie " sobie trumny:-))

Ale science fiction Pan tu zapodał :-)

konto usunięte

Temat: Lepiej DŁUŻEJ czy CZĘŚCIEJ?

Daniel G.:
Krzysztof Stasiak:
wiem, wiem,,wielu mlodym wydaje sie ze 50latek to juz paniczny strach przed komputerem, sztuczna szczeka, laska i "obstalowanie " sobie trumny:-))

Ale science fiction Pan tu zapodał :-)


samo zycie..samo zycie...:-)))

Temat: Lepiej DŁUŻEJ czy CZĘŚCIEJ?

Krzysztof Stasiak:
Daniel G.:
Krzysztof Stasiak:
wiem, wiem,,wielu mlodym wydaje sie ze 50latek to juz paniczny strach przed komputerem, sztuczna szczeka, laska i "obstalowanie " sobie trumny:-))

Ale science fiction Pan tu zapodał :-)


samo zycie..samo zycie...:-)))

Znam conajmniej dwóch 60 latków z Niemiec i jednego 50-latka z Polski i są to okazy zdrowia :-) o zawodowym już nie wspominając :-) i niejeden młody im zazdrości.

konto usunięte

Temat: Lepiej DŁUŻEJ czy CZĘŚCIEJ?

a pewnie...! nie mowiac o mojej skromnej osobie:-))))

ale juz teraz bardzo powaznie..wiem jak to moje kolezanki zwlaszcza boli czy niektorych kolegów / znajomych jak sa spostrzegani przez swiezo upieczonych absolwentow i nie tylko... ktorzy uwazaja ze oni to potrafia i wiedza!!!!! a rzeczywistosc jest bardzo brutalna..
juz nie mowiac ,ze to co jest jedna z najcenniejszych rzeczy jakie posiadamy ( mam na mysli biznes i nie tylko) to KONTAKTY i doswiadczenie) ,ktore to wlasnie zdobywa sie latami

i jeszcze cos moze z wlasnego ogrodka..
moj tata ma 84 lata! i gwarantuje ze nie jednego z Was zagonilby w kozi rog ..np znajomoscia photoshop'a czy znajomoscia jakis spraw zwiazanym z kompem..A laptopa ma od ok 8 lat.

konto usunięte

Temat: Lepiej DŁUŻEJ czy CZĘŚCIEJ?

Agnieszka Melania Szymkowiak:
Marlena W.:
Człowiek powinien się przede wszystkim szanować.
A to czy ma więcej, czy mniej,....

Z CV bije osobowość, czasem się ona może nie spodobać, czasem przekreślić szanse, ale.. nasza osobowość to nasza siła życia, i także podejścia do powierzanych zadań.

...sam temat jak pisać CV wziął się właśnie z tego co osobowością nie jest - jest rynkiem pracujących pracowników.

to ja wolę mieć żeby być...
ale jaka jest sugestia?
:-)

Adrian - wszystko ładnie tylko w teorii.


Hej.
Ja mam życiorys różnorodny, ale zawsze czynię to atrakcyjnie, bo uważam na swoje najmocniejsze strony. Moje podejście jest takie - jak ktoś będzie poszukiwał właśnie kogoś takiego jak ja, to się uda.

Ale! nawet jeśli jest sukcesem i zostanę zaproszona na rozmowę, to DALSZE historie są przedziwaczne!Postawa szokująca. Ludzie chyba mają zbyt mało zaufania do kogokolwiek, a ja jestem tak zadziwiająca, że oczy robią im się jak wielkie koła. Pytam zawsze na koniec, gdy już wiem, że nie spełnię kryteriów (po co w ogóle mnie zapraszają,tracę czas) - Kogo poszukują? - Kogoś w wieku 25 (ja mam 35)z doświadczeniem, dziewuszkę, albo chłopaczka do urobienia ale wyszkolonego. Pytam kogo zatrudniają obecnie? - ah taka młoda osoba, ale nie daje sobie rady, nie jesteśmy zadowoleni...
(W pracownika trzeba zainwestować!)
Dodam, że bardzo wystraszonych ludzi widzę na tych interview. Jedno spotkanie miałam w restauracji i mnóstwo testowych pytań -"wypadłam doskonale jako osoba", "ale nie mam ciągłości doświadczeń". To po co te testy? Niech mi zapłacą za sondę :), może stąd w zamian postawiony obiad?

Wiadomo, są zawody gdzie raczej długie doświadczenie jest mniejszym ryzykiem dla pracodawcy. Ale po co zapraszać osoby starsze skoro szuka się młodszych? Myślę, że trzeba uważać i na to, bo zapewne wykorzystuje się poszukujących pracy do badań.
Kilka razy spotkałam się z drastycznym podejściem, począwszy od kpin i sponiewierania portfolio, gdzie dalsza rozmowa była walką pomiędzy stadem wilkołaków, kto silniejszy. Firma rządzona przez jakieś dziwne kobiety, pracownicy niewolnicy, i rzeczywiście widać było, że firmie tej brak specjalistów, przyjmują zapewne ludzi, którym się wydaje, że więcej umieją niż piszą w CV. Pytania co to jest plik ps?. Co to jest rozbarwianie?
Podczas gdy ja napisałam krótko - pełne DTP.

Kto tu kogo traktuje niepoważnie?

(Ale widok tamtych zdolnych ludzi zap.. za marną wypłatę tkwi w mojej głowie do dzisiaj jak koszmarny sen, mi proponowano 800zł za robienie w miesiącu od podstaw 3 gazetek! brrrrr idę zaraz pod prysznic!)

Pisanie CV jeśli dane są różnorodne jak widać to sztuka szachowa, to co ma zaintrygować do zaproszenia na rozmowę, z drugiej strony naraża nas na mnóstwo ciekawskich pytań. Trzeba przewidzieć do przodu jakie mogą być następstwa tego co napiszemy.

Ps. Juliuszu w stanach w ogóle jest chory rynek, konsekwencje kapitalistyczne, które u nas będą podobne. Tam Firma poszukuje odpowiedniego pracownika, i nikt nie rozpatruje CV nadesłanych, chyba że w nielicznych branżach, motoryzacyjnych.
W sumie to mądre i oszczędza czas. Są odpowiednie strony gdzie projektanci się reklamują jak np coroflot. I dostajesz mnóstwo propozycji od firm. Niestety trzeba być na najwyższej półce. A to znaczy, że trzeba w domu ścigać się z całym światem. Napięcie jest bardzo wysokie.

Mam przyjaciółkę najlepszy HR jaką znam. Poprosiłam ją żeby mi pokazała swoje CV. W zasadzie byłam rozczarowana. Lista punktów, wszystko po kolei jak w informatorze co ma mieć w CV doskonały HR. Bez osobowości. Jak doskonały robot. Ona stawia warunki.
Karol S.

Karol S. Doświadczony
międzynarodowy
specjalista w branży
IT i ba...

Temat: Lepiej DŁUŻEJ czy CZĘŚCIEJ?

Dorzucę kilka słów bo jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności wczoraj rozmawiałem na ten temat z kolegą, a z racji wieku (4 lata po studiach) myślę, że temat dotyczy właśnie ludzi przed 30-tką najbardziej, bo to oni pracę zmieniają najczęściej.

Osobiście mam to szczęście pracować w tej samej firmie (jak widać w profilu) ponad 4 lata i jestem bardzo zadowolony. Ale gro tego zadowolenia wynika ze stanowiska i zakresu obowiązków które wykonuje. Jeżeli jeszcze dodam, że moi przełożeni dbają o to aby praca była rotacyjna (wew. działu) i angażują ludzi we wszelkie zmiany, itp. to w takiej pracy człowiek się nie nudzi i czuje możliwości rozwoju.

Myślę, że o ile inne czynniki (typu "chory" szef) nie mają wpływu na decyzję o zmianie pracy to właśnie brak możliwość rozwoju, brak ścieżki kariery, szans na awans jest główną przyczyną tej decyzji. Właśnie ww. kolega jest w takiej sytuacji i chłopak po około dwóch latach szuka nowego pracodawcy.

Ja osobiście wolę dłużej niż częściej.

konto usunięte

Temat: Lepiej DŁUŻEJ czy CZĘŚCIEJ?

:) Przecież, każdy wolałby dłużej. Trzeba rozumieć dlaczego jest częściej.

Moja pierwsza praca na 5 roku studiów, wymarzona/załatwiona - budowa. Zarobek 500zł do ręki. Nie dało się wyżyć i opłacić mieszkania. Nie dało się zawalczyć. Człowiek marzył o karierze i niezalezności. Młodość przebiegła pędem. Oferty kolejne - tylko zlecenia. Brać czy nie brać?

Bardzo Ładna wypowiedź K..

Temat: Lepiej DŁUŻEJ czy CZĘŚCIEJ?

Agnieszka Melania Szymkowiak:
Adrian - wszystko ładnie tylko w teorii.
Napisałem, że tak robię, więc to nie teoria. :)

konto usunięte

Temat: Lepiej DŁUŻEJ czy CZĘŚCIEJ?

dzisiaj to i tak wszystko teoria i czysto akademickie rozwazania
w dzisiejszych bardzo niepewnych czasach a wydaje mi sie ,ze te zle czasy - vide kryzys niedługo zapukaja do naszych drzwi i nie bedzie mowy długo czy czesto..Sytuacja wymusi pewne ruchy

Temat: Lepiej DŁUŻEJ czy CZĘŚCIEJ?

Krzysztof Stasiak:
dzisiaj to i tak wszystko teoria i czysto akademickie rozwazania
w dzisiejszych bardzo niepewnych czasach a wydaje mi sie ,ze te zle czasy - vide kryzys niedługo zapukaja do naszych drzwi i nie bedzie mowy długo czy czesto..Sytuacja wymusi pewne ruchy
I znowu zaczynamy kryzysowanie...
Taki temat już był i cytowałem tam pewnego zirytowanego staruszka:
„Panie, w kryzys to był jak w sklepach na półkach stały tylko suchary i ocet.”
Czytając niektóre wypowiedzi i słuchając ludzi człowiek może odnieść wrażenie, że w Polsce kryzys jest od zawsze. :)

konto usunięte

Temat: Lepiej DŁUŻEJ czy CZĘŚCIEJ?

Adrian G.:
Krzysztof Stasiak:
dzisiaj to i tak wszystko teoria i czysto akademickie rozwazania
w dzisiejszych bardzo niepewnych czasach a wydaje mi sie ,ze te zle czasy - vide kryzys niedługo zapukaja do naszych drzwi i nie bedzie mowy długo czy czesto..Sytuacja wymusi pewne ruchy
I znowu zaczynamy kryzysowanie...
Taki temat już był i cytowałem tam pewnego zirytowanego staruszka:
„Panie, w kryzys to był jak w sklepach na półkach stały tylko suchary i ocet.”
Czytając niektóre wypowiedzi i słuchając ludzi człowiek może odnieść wrażenie, że w Polsce kryzys jest od zawsze. :)

nie dajmy sie zwiesc propagandzie,ze jest takie wszystko cacy , wskazniki ida do gory, bezrobocie w normie a srednia zarobkow np w Mazowieckim to ciut powyzej 4000, Zreszta i tak czas zweryfikuje wszystko :-) ( bo czym jest kryzys to jest trudne w sumie do zdefiniowania...dla jednych brak pracy..a dla drugich brak mozliwosci zakupu jachtu dalekomorskiego )

konto usunięte

Temat: Lepiej DŁUŻEJ czy CZĘŚCIEJ?

Wracając do tematu. Przypomniała mi się rozmowa z jedenym z aplikantów na stanowisko handlowca.

J - ja
H - kandydat na handlowca

-------------------------------------
H - Chcę zarabiać 5 tys złotych.

J - A jaki budżet jest pan w stanie osiągnąć miesięcznie dla firmy?

H - No nie wiem z 4-5 tys złotych.

J - To jak moja firma ma zarobić na pana pracy?

H - Proszę pana firmy dziś inwestują w swoich pracowników. Nawet rok czy dwa. A potem to się wszystko zwraca.

J - Jak mam to rozumieć skoro z pańskiego CV wynika, że był pan już handlowcem w 5 firmach i w żadnej nie dłużej niż rok, półtora?

W ten lub inny sposób ten schemat powtarza się dosyć często. Osobiście bardzo źle patrze na przeskakiwanie kwiatków. Oczywiście co innego jednorazowe prace przy projektach.

konto usunięte

Temat: Lepiej DŁUŻEJ czy CZĘŚCIEJ?

Michał Marszalik:

J - A jaki budżet jest pan w stanie osiągnąć miesięcznie dla firmy?
przeciez to pytania ze sfery SF!!
kocham takie pytania:-)
W ten lub inny sposób ten schemat powtarza się dosyć często.
podobnie jak taki
TYPOWE OGŁOSZENIE O PRACĘ W POLSCE
Najpierw oczywiście musi być przedstawienie firmy, jaka to ona cool, wspaniała i oczywiście nadmienienie wszystkich nagród i statuetek (w tym przedsiębiorca roku i tego typu hihy- śmichy)

Później dłuuuga, albo baaaaaaaardzo długa lista wymagań ... które często są zupełnie niepotrzebne lub nieadekwatne na danym stanowisku
(coś ala do warzywniaka ze studiami prawniczymi i najlepiej doswiadczeniem CEO i angielskim na poziomie CPE, ODPORNOŚĆ NA STRES i PEŁNA DYSPOZYCYJNOŚĆ, albo "szukam zdrowego jak byk inwalidę, rencistę, emeryta mundurowego do pracy z ostrą amunicją w charakterze ochraniarza") ... czasem jest jeszcze tzw" wymagania pożadane gdzie następuje zwykle jak się domyślacie ... jeszcze dłuższa lista wymagań ;-)

Następnie pozycja opcjonalna (tutaj przedsiębiorcy mają straszny ból głowy bo jednak coś by trzeba sklecić w tym akapicie żeby jakiś frajer jednak wysłał swoje papiery) tj. co firma OFERUJE. Jeśli już ktoś się odważył tutaj coś napisać to najczęsciej jest to bełkot typu: OFERUJEMY "pracę w młodym i dynamicznym zespole" (tak jak by mnie to w ogóle obchodziło czy jest to praca w młodym... czy też w starym i trochę mniej dynamicznym), możliwość rozwoju i pracy z najnowszymi technologiami (najczęjeciej mają na myśli Windows XP :-D ) u lidera ... czegoś tam ... i tak oto wszyscy są nagle liderami na rynku albo przynajmniej w swojej branży - czy to aby nie dziwne ?! :-)) i oczywiście ATRAKCYJNE WYNAGRODZENIE (coś ala Yeti wszyscy o nim słyszeli ale nikt go nie widział) nie trzeba chyba tłumaczyć, że napisanie tego jest w zasadzie konieczne bo inaczej nikt nie podeśle swoich dokumentów i nie przyjdzie później na rowmowę i trzeba będzie samemu zapierd... albo przysłać teściową do pracy a to trochę obciach kiedy sąsiad patrzy zza okna swojej willi za 10 baniek ... tylko trochę tańśzej od mojej (przedsięborcy którego dotyczy to ogłoszenie)

Kiedy już przejdziesz przez gęste sito różnorodnych kreyteriów, wymagań i TEŚTÓW, uważasz się za szczęścliwca i złapałeś Pana Boga za nogi bo ... dostałeś pracę okazuje się, że Twoja wymarzona posada to praca od świtu do nocy 7 days a week za 7 zł / brutto ( zaraz zaraz w ogłoszeniu była chyba mowa o "atakcyjnym wynagrodzeniu" ... ale nikt nie wspomniał, że dotyczy ono szefa, jego żony i rodziny ;-) takie ogłoszenia powtarzaja sie systematycznie np z Warszawy na portalu jobpilot.pl gdzie dokładnie było napisane jak powyżej włącznie z wynagrodzeniem = 7pln/h brutto !!! Jeszcze firma miała czelność napisać że jest "Renomowaną firmą ..."
Osobiście bardzo źle patrze na przeskakiwanie kwiatków.
za czesto-vide- po pare razy w roku to troche podpada,ale tez nie tak jest znowu zle jak np co rok czy dwa..a jak ktos sobie znajdzie lepsza - vide lepsze stanowisko /wynagrodzenie ..to dlaczego nie? taki jest urok wolnej konkurencji ....te slowa kieruje do niektórych własciclei firm czy osób z kregu decyzyjnego..Wy mozecie zwlaniac..ale jak Was ktos zostawia na lodzie a to juz NIE!!

ZRESZTA SAMI PANSTWO ZNACIE I TO NIE JEDNOSTKOWE PRZYKLADY JAK ZATRUDNIA SIE ZWLASZCZA MLODYCH NA PROBE.. I PO MIESIĄCU "DO WIDZENIA" I NASTEPNY.. na co licza pracodawcy? NIE WIEM.. ze za 1000 max 1500 znajdzie fachowca ktory zrobi mu obrot pozwalajacy mu kupic po roku dom i beemke? :-) mozna i tak..i wcale nie zartuje w tej chwili... malo to wariatow/ oszołomów wsrod pracodacow ,którzy sami nie wiedza co chca?? tz sadza ,ze jak zalozyli firme i maja wizytowke Ob PREZES..to caly swiat padł im u nóg...??

i zeby nie było..ze te moje uwagi kieruje do kogos z Panstwa personalnie:-))Ot takie moje przemyslenia- Mam wiecej niz niektorzy z Panstwa lat- doswiadczenia zawodowego wiec prosze mi wierzyc ,ze wiem co pisze..

konto usunięte

Temat: Lepiej DŁUŻEJ czy CZĘŚCIEJ?

Krzysztof Stasiak:
Michał Marszalik:

J - A jaki budżet jest pan w stanie osiągnąć miesięcznie dla firmy?
przeciez to pytania ze sfery SF!!
kocham takie pytania:-)

SF?
Jeśli ktoś aplikuje na handlowca w konkretnej branży. Ma doświadczenie w tejże branży. To może określić, choćby na posdstawie dotychczasowej pracy na jaką kwotę sumarycznie jest w stanie podpisać umów miesięcznie. Lub też na ile do tej pory podpisywał. Czy to SF?

Jeśli nie jest, choćby w przybliżeniu, to raczej brak mu doświadczenia.

Piszę o handlowcu, a nie dowolnym innym stanowisku.

Co do reszty
Jakkolwiek to się podoba bądź nie, ścierają się tu interesy dwóch stron. I jak kto ktoś powiedział.
Pracodawca to ktoś kto chce jak najwięcej pracy za jak najniższą płacę.
Pracownik to ktoś kto chce jak najwięcej płacy za jak najmniejszą pracę.
I nie ma w tym nic złego. Gdzieś się oni zawsze spotkają.

Jakkolwiek dalej się to może nie podobać, że ktoś krzywo patrzy na rok czy dwu roczne przeskakiwanie, to warto się zastanowić choćby nad spojrzeniem z drugiej strony. Nikt nie musi, bo tak, akceptować takiego działania. Pracodawcy zależy najczęściej na efektywnym pracowniku. W wielu zawodach efektywność osiąga się dopiero po owym roku. Normalne więc, że pracodawcy będą woleli osoby, które dają choćby wrażenie, że owe 4-5 lat popracują. Można się na to zżymać, ale to po prostu różnica potrzeb.

Z drugiej strony pracownikowi zależy na tym by o ile nadarzy się okazja lepszej pracy to ją zmienić.

I gdzieś tam na środku się spotkają. Jednak nie oznacza to nagle, że pracodawca - musi - akcepować, przeskakiwanie, a pracownik - musi - akceptować jego brak :)

Różnica interesów.

W zależności od podaży i popytu na rynku pracy w konkretnej branży, stanowisku, miejscu jedni będą bardziej dostosowywali się do potrzeb drugich.

konto usunięte

Temat: Lepiej DŁUŻEJ czy CZĘŚCIEJ?

Nie uważa Pan, że bardziej "ludzka" rozmowa pozwoliłaby na więcej elastyczności, wychowania i dogadania się?

Każdego celem jest godziwa wypłata. Pańskim - "ojcowskie" podejście. Wychowawcze. Wnioskuję, że Panu się nie spodobała wysokość wypłaty, którą podał aplikant, i okazał Pan złośliwość - tak to jest złośliwość. Tak formułowane pytania do niczego nie prowadzą, i żadna ze stron się nie dogada. A Przecież to pan ma być ten "mądrzejszy". Nie tego pan chce? Brak kultury dialogowej, mimo że się wydaje inaczej.

"Dobrze, proszę podpisywać w miesiącu kilka umów to tyle pan u mnie zarobi, wtedy będzie to budżet z którym sobie doskonale poradzimy".

Wyraźnie widać, że 5000 Panu nie leży:) Skąd Człowiek ma wiedzieć ile w pańskiej firmie wypracuje? On pana nie zna, on przyszedł starać się o pracę.
Skoro pan pyta ile chce zarabiać to pan mu radzi jak i czy w ogóle może to u pana wypracować taką kwotę.
...
Tak to jest SF. Zła postawa Pracodawcy.

konto usunięte

Temat: Lepiej DŁUŻEJ czy CZĘŚCIEJ?

Rozumiem, że z pracownikami są problemy. Moi przyjaciele je mają.

Ale skoro ktoś chce być ważniejszy i jak widać czuje się Pan ważny, to trzeba się zdecydować czy kandydata na pracownika traktujemy jak mniejszego od siebie, więc z "Troską" (oczywiście w cudzysłów) tłumacząc mu sytuację w firmie. Z czym się spotkałam i było to klasa rozmową. Można wtedy oszacować czy rzeczywiście Pracownikowi to będzie odpowiadać, i też Pracodawcy pomoże to znaleźć dobrą osobę na stanowisko.

Często rozmowy Pracodawca-Pracownik to "czapka niewidka". To o czym pisałam wyżej. "Nie znamy się to się najpierw poznajmy". A nie stek dziadowskich pytań.

Zaczynanie ile Pan chce zarabiać powinno płynnie wynikać z rozmowy i ewaluować w jej trakcie.

konto usunięte

Temat: Lepiej DŁUŻEJ czy CZĘŚCIEJ?

Postawiła Pani oskarżenie i wydała wyrok :)
Wychodząc z założenia, że 5 tys to za dużo. Cóż tyle właśnie zarabiają moi handlowcy. Zatem jednak błąd w założeniu
Marlena W.:
Nie uważa Pan, że bardziej "ludzka" rozmowa pozwoliłaby na więcej elastyczności, wychowania i dogadania się?

Każdego celem jest godziwa wypłata. Pańskim - "ojcowskie" podejście. Wychowawcze. Wnioskuję, że Panu się nie spodobała

Rozumiem, że tak to Pani odebrała. A jednak moim celem nie było podejście wychowawcze. Chciałem wiedzieć jak ta osoba wyceniała wartość swojej pracy i czy jest ona adekwatna do propozycji płacy.
wysokość wypłaty, którą podał aplikant, i okazał Pan złośliwość - tak to jest złośliwość. Tak formułowane pytania do niczego nie prowadzą, i żadna ze stron się nie dogada. A Przecież to pan ma być ten "mądrzejszy". Nie tego pan

Hmm. Dogaduje się często w ten sposób, i nie jest to z mojej strony złośliwość. Osoby świadome swoich możliwości są w stanie zarabiać naprawdę dużo (więcej niż mowa w tym tekście). O ile te możliwości się potwierdzą. Praca prowizyjna, jak Pani wie, różni się nieco od typowych stanowisk.
chce? Brak kultury dialogowej, mimo że się wydaje inaczej.

Mocne słowa.

"Dobrze, proszę podpisywać w miesiącu kilka umów to tyle pan u mnie zarobi, wtedy będzie to budżet z którym sobie doskonale poradzimy".

Wyraźnie widać, że 5000 Panu nie leży:) Skąd Człowiek ma wiedzieć ile w pańskiej firmie wypracuje? On pana nie zna, on przyszedł starać się o pracę.

Nie wie ile, a jednak zakłada. Może takie założenia robić z odpowiednim przybliżeniem opierając się na dotychczasowym doświadczeniu. Mi takie założenia też są potrzebne. Wiem jak osoba jest ambitna. Dowiaduje się czy ma świadomość własnych możliwości. Oraz jakie efekty osiągała dotychczas.
Skoro pan pyta ile chce zarabiać to pan mu radzi jak i czy w ogóle może to u pana wypracować taką kwotę.
...

Jeśli to osoba bez doświadczenia na tym stanowisku i w tej branży, jak najbardziej tak.
Tak to jest SF. Zła postawa Pracodawcy.
.

Proszę jednak o bardziej powściągliwe sformułowania.

konto usunięte

Temat: Lepiej DŁUŻEJ czy CZĘŚCIEJ?

Michał Marszalik:
Krzysztof Stasiak:
Michał Marszalik:

J - A jaki budżet jest pan w stanie osiągnąć miesięcznie dla firmy?
przeciez to pytania ze sfery SF!!
kocham takie pytania:-)

SF?
Jeśli ktoś aplikuje na handlowca w konkretnej branży. Ma doświadczenie w tejże branży. To może określić, choćby na posdstawie dotychczasowej pracy na jaką kwotę sumarycznie jest w stanie podpisać umów miesięcznie. Lub też na ile do tej pory podpisywał. Czy to SF?

Jeśli nie jest, choćby w przybliżeniu, to raczej brak mu doświadczenia.

Piszę o handlowcu, a nie dowolnym innym stanowisku.

to co miał w innej firmie a to co bedzie miał u Pana / innego pracodawcy to dwa rózne swiaty!!! jak bedzie chcial pracowac u Pana bo ma nóz na gardle walnie cos z sufitu w miare rozsadnego i Pan bedzie podswiadomie przeczuwał ,ze jednak cos tu nie tak może ( i słusznie!) a on ,ze załapie sie np na 1-3 miesiace pracy i zanim zacznie u Pana pierwszego dnia robic interesy juz bedzie szukała sobie w międzyczasie innej pracy.. co myle sie?????
a jakie Pan mu da narzedzia?
komórke? kazdy ma! samochód słuzbowy?- wiekszosc ma i to moze lepsze niz Panski słuzbowy- wiem / wiem to boli pracodawce...
dostep do internetu.? dzisiaj wszyscy maja..
Prosze nie zartowac..
a skad taki handlowiec moze wiedziec jakie sa " relacje - procedury" u Panstwa jako firmy nie mowiac o "relacjach" miedzyludzkich?
A moze Pan zagwarantowac owemu handlowcowi np stabilnosc kursu walut, przepisów resortowych itp??? odwazy sie Pan?
a odwazy sie Pan podpisac mu na pismie deklarację ,ze np przez 2 lata firma Panska bedzie dzialała to a w takim czy innym zakresie ?
Nawet jak przychodzi facet z branzy to co? kooperujace firmy nie plajtuja, nie zmieniaja sie ludzie " decyzyjni" z ,ktorymi ma nie/oficjalne realcje biznesowo-towarzyskie..?? itd itd

dlatego takie pytania to jest SF....

oczywiscie w Panskiej firmie Pan decyduje i to Pan rozdaje karty..
mnie nic do tego.
Ale zakladajac hipotetycznie gdybysmy usiedli vis a vis siebie to nasza rozmowa juz by sie skonczyla zanim zaczęłaby sie...

ale tu przemiawiaja nasze zupełnie inne doświadczenia w tej materii jak i podjecie do problemu jako takiego.

Nie pokusze sie nawet o stwierdzenia, ktore sa bardziej zyciowe i realistyczne.. Zycie i tak cały czas weryfikuje nasze działaniaKrzysztof Stasiak edytował(a) ten post dnia 13.08.09 o godzinie 12:09

Następna dyskusja:

RECESJA W POLSCE - CZY UNIA...




Wyślij zaproszenie do