Mariusz Stępień

Mariusz Stępień
http://mariuszstepie
n.net/

Temat: Humor biurowy

Do firmy przyszedł hydraulik naprawić WC. Wszedł do sekretariatu i pyta:
- No to gdzie jest ten sracz?
Sekretarka nieśmiało odpowiada:
- Szef jest właśnie na obiedzie.
- Ale pani mnie źle zrozumiała - mam na myśli te dwa zera.
- Zastępcy mają naradę.
- Ale pani złota, ja się pytam, gdzie tu się gówno robi?
- Aha, ... rachunkowość jest piętro wyżej...

:D
Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: Humor biurowy

1. Mianownik - kto? co?
2. Dopełniacz - kogo? czego?
3. Celownik - komu? czemu?
4. Biernik - kogo? co?
5. Narzędnik - z kim? z czym?
6. Miejscownik - o kim? o czym?
7. Wołacz - o!
8. Intymnik - kto z kim?
9. Wygryźnik - kto kogo i dlaczego?
10. Łapownik - kto komu ile?
11. Przypierdolnik - komu? w co?
12. Przypierdolnik materialny - komu? w co? za ile?
13. Powodnik - dlaczego ja?
14. Dziwnik - he?
15. Rządownik - gęgę? kwa kwa?
16. Złodziejnik - komu? gdzie? ile?
Agnieszka Nadstawna

Agnieszka Nadstawna Trener &
Arteterapeuta &
Coach. Event
Planner.

Temat: Humor biurowy

Humor biurowy = pracowy
a wiec znów o moim niegdysiejszym miejscu pracy:
tym razem autokar liniowy Polska-Belgia.

Wprowadzenie:
w bardzo dawnych czasach gdy zaczynalam moja błyskotliwą :-)) karierę zawodową pilot-konduktor linii autokarowych w firmie dla której pracowalam musiał jechać 20-30 godzin w obcisłej miniówie, białej nieskazitelnie bluzce i na obcasach. Robic kawę, sprawdzac bilety i liczyc ludzi oraz włączać "Samych swoich" na życzenie. M-nar linie autokarowe były ogromnie popularne, pasażerów moc, chętnych do pracy ludzi z językami i licencją prawie zero - wiec mialam mnóstwo roboty wszak byłam młoda, kulturalna, z licencją i z językiem..
Info dla młodzieży: początek l. 90.

Kółko = w gwarze kierowców trasa przejechana ciągiem z max 1 noclegiem i zakończona np. Warszawa-Londyn-Warszawa.

No i już sie rozpisalam a jeszcze nie zaczęłam :-)

Lato.
Robimy drugie kółko pod rząd w tym samym zestawie: 2 kierowców i ja:
start Wwa skoro świt,
w Paryżu czy tam gdzieś późnym wieczorem,
myjnia, formalności, hotel, spać,
skoro świt powrót.
W nocy w Wwie, którka noc w domu
i raniutko start do Belgii...

Dojechalismy wieczorem do hotelu w Charlerois, którego ja jeszcze nie zanałam - kierowcy tak. Powiedzieli, że jest w nim kilka restauracji - wiec poprosiłam by idąc rano na śniadanie (rano już oczywiście wyjeżdzalismy do Polski) zapukali do mojego pokoju, żebysmy sie nie szukali.
Padałam na twarz straszliwie, nogi mi mdlały, leciałam na ściany z przemęczenia. Po wejściu do pokoju i prysznicu w locie natychmiast zasnęłam. Obudziłam sie nagle i widzę że słońce juz chyba dawno wstalo... Patrze - dochodzi 9h... A o 9.00 pasażerowie juz do zabrania z pierwszego przystanku!
W biegu wbijam sie w ten straszny strój i pukam do kierowcow - wszyscy zaspaliśmy! Cisza.
Lecę na dół, biegam po wszystkich restauracjach - wszędzie już po śniadaniu zamiatają ostatnie okruchy. Pytam w recepcji o moich kierowców - nikt ich nie widział, klucza nie oddawali.
Lecę na paking, mało nóg nie pogubię. Nie ma naszego autokaru.
Panika - jak oni mogli pojechac beze mnie, co sie stało.
Wracam do hotelu - znowu rundka: ich pokój, mój pokój, wszystkie restauracje, recepcja...
Nie musze ddodawać, że nie było komórek jeszcze...

Wracam do pokoju, rzucam się na łózko i staram uspokoić aby pomyslec.
Bezmyślnie patrzę przez okno i...
co widze?......
NO CO WIDZĘ???????

CIEKAWE KTO ZGADNIE




Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: Humor biurowy

Agnieszka N.:Humor biurowy = pracowy
a wiec znów o moim niegdysiejszym miejscu pracy:
tym razem autokar liniowy Polska-Belgia.

Wprowadzenie:
w bardzo dawnych czasach gdy zaczynalam moja błyskotliwą :-)) karierę zawodową pilot-konduktor linii autokarowych w firmie dla której pracowalam musiał jechać 20-30 godzin w obcisłej miniówie, białej nieskazitelnie bluzce i na obcasach. Robic kawę, sprawdzac bilety i liczyc ludzi oraz włączać "Samych swoich" na życzenie. M-nar linie autokarowe były ogromnie popularne, pasażerów moc, chętnych do pracy ludzi z językami i licencją prawie zero - wiec mialam mnóstwo roboty wszak byłam młoda, kulturalna, z licencją i z językiem..
Info dla młodzieży: początek l. 90.

Kółko = w gwarze kierowców trasa przejechana ciągiem z max 1 noclegiem i zakończona np. Warszawa-Londyn-Warszawa.

No i już sie rozpisalam a jeszcze nie zaczęłam :-)

Lato.
Robimy drugie kółko pod rząd w tym samym zestawie: 2 kierowców i ja:
start Wwa skoro świt,
w Paryżu czy tam gdzieś późnym wieczorem,
myjnia, formalności, hotel, spać,
skoro świt powrót.
W nocy w Wwie, którka noc w domu
i raniutko start do Belgii...

Dojechalismy wieczorem do hotelu w Charlerois, którego ja jeszcze nie zanałam - kierowcy tak. Powiedzieli, że jest w nim kilka restauracji - wiec poprosiłam by idąc rano na śniadanie (rano już oczywiście wyjeżdzalismy do Polski) zapukali do mojego pokoju, żebysmy sie nie szukali.
Padałam na twarz straszliwie, nogi mi mdlały, leciałam na ściany z przemęczenia. Po wejściu do pokoju i prysznicu w locie natychmiast zasnęłam. Obudziłam sie nagle i widzę że słońce juz chyba dawno wstalo... Patrze - dochodzi 9h... A o 9.00 pasażerowie juz do zabrania z pierwszego przystanku!
W biegu wbijam sie w ten straszny strój i pukam do kierowcow - wszyscy zaspaliśmy! Cisza.
Lecę na dół, biegam po wszystkich restauracjach - wszędzie już po śniadaniu zamiatają ostatnie okruchy. Pytam w recepcji o moich kierowców - nikt ich nie widział, klucza nie oddawali.
Lecę na paking, mało nóg nie pogubię. Nie ma naszego autokaru.
Panika - jak oni mogli pojechac beze mnie, co sie stało.
Wracam do hotelu - znowu rundka: ich pokój, mój pokój, wszystkie restauracje, recepcja...
Nie musze ddodawać, że nie było komórek jeszcze...

Wracam do pokoju, rzucam się na łózko i staram uspokoić aby pomyslec.
Bezmyślnie patrzę przez okno i...
co widze?......
NO CO WIDZĘ???????

CIEKAWE KTO ZGADNIE





chyba nikt nie zgadł co widziałaś
Agnieszka Nadstawna

Agnieszka Nadstawna Trener &
Arteterapeuta &
Coach. Event
Planner.

Temat: Humor biurowy

Patrzę przez okno i widzę, że nie robi sie coraz jaśniej i cieplej tylko coraz.. jakby ciemniej!
Zorientowałam sie, ze jest wciąż pierwszy dzień... wieczór, spalam tylko chwilę....
O tej porze roku - jak sie okazalo - ok. 9.00 i ok. 21.00 słońce jest na tej samej wysokości i można się rąbnąć...
A przynajmniej jest to możliwe w takim stanie zmęczenia :-)
Potem się wszystko juz złożyło do kupy: w restauracji sprzątano po kolacji a kierowcy pojechali autokarem na myjnię.

Agnieszka Nadstawna

Agnieszka Nadstawna Trener &
Arteterapeuta &
Coach. Event
Planner.

Temat: Humor biurowy

Juliusz B.:
[author]

chyba nikt nie zgadł co widziałaś





szkoda.
pewnie jak zwykle za bardzo sie rozpisuję i nikomu sie nie chce czytać.
Iwona K.

Iwona K. Zarządzanie ofertą
produktową

Temat: Humor biurowy

Agnieszko,

jak zwykle przeczytałam Twój post z zainteresowaniem i cały. Zdarzenie zapewne jak najprawdziwsze .. mi się tez czasami tak zdarza jak mam za dużo wyjazdów w różne strony swiata. Wtedy budzę sie i zastanawiam się jaka pora dnia i gdzie jestem.

Zmyliłaś mnie informacją, że w restauracjach sprzątali okruszki po śniadaniu. W dodatku rzadko sie zdarza, ze w restauracjach hotelowych zamykaja wieczorem swoje podwoje juz o 21.0 :)

Agnieszka N.:
Juliusz B.:
[author]

chyba nikt nie zgadł co widziałaś





szkoda.
pewnie jak zwykle za bardzo sie rozpisuję i nikomu sie nie chce czytać.
Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: Humor biurowy

Iwona K.:Agnieszko,

jak zwykle przeczytałam Twój post z zainteresowaniem i cały. Zdarzenie zapewne jak najprawdziwsze .. mi się tez czasami tak zdarza jak mam za dużo wyjazdów w różne strony swiata. Wtedy budzę sie i zastanawiam się jaka pora dnia i gdzie jestem.

Zmyliłaś mnie informacją, że w restauracjach sprzątali okruszki po śniadaniu. W dodatku rzadko sie zdarza, ze w restauracjach hotelowych zamykaja wieczorem swoje podwoje juz o 21.0 :)

Agnieszka N.:
Juliusz B.:
[author]

chyba nikt nie zgadł co widziałaś





szkoda.
pewnie jak zwykle za bardzo sie rozpisuję i nikomu sie nie chce czytać.

zgadza się,
były zmyłki
Agnieszka Nadstawna

Agnieszka Nadstawna Trener &
Arteterapeuta &
Coach. Event
Planner.

Temat: Humor biurowy

ha! nie czytaliście uwaznie :-)

napisałam, ze w tym hotelu było kilka restauracji - jak wpadłam tam k. 21h - to nie przeleciałam wszystkich pomieszczeń rzecz jasna... moglo byc tak, że tam gdzie sie znalazłam, sprzatali bufety po jakims posiłku np. grupowym :-)

Zreszta nie pamietam juz bo to było lata świetlne temu.
Ale opracowując w przyszłosci jakąś zagadke będe precyzyjniesza.
GL UCZY :-)



konto usunięte

Temat: Humor biurowy

Edyta K.:hmm, to ja tak bardziej przyziemnie... u mnie zespół w celu wyluzowania atmosfery i się dokonywał czynów: przyklejenie posiłku w postaci kanapki do monitora za pomocą taśmy klejącej; wyjęcie grafikowi wszystkich znaczących w jego pracy klawiszy (ctrl, alt, c, p, shift...) sklejenie ich taśmą w kulkę i przylepienie do okna; zapakowanie w "prezent swiąteczny" z dodatkami zagubionej karty wejściowej; też nie wiem czy śmiezne ale rozładowuje atmosferę ;)



my jak to pracownicy drukarni ciągle coś komuś drukujemy... oklejamy samochody np. jeden kolega wyjechał do Klienta autem wyklejonym w przekreślone babcie z laską i napisami "Ianek Babciobójca"... rozkręcanie różnych przydatnych przedmiotów też jest na porządku dziennym... Kiedyś handlowiec czekał cały weekend na swój rower, który koledzy rozkręcili, spakowali i wysłali mu kurierem...
Agnieszka Nadstawna

Agnieszka Nadstawna Trener &
Arteterapeuta &
Coach. Event
Planner.

Temat: Humor biurowy

U mnie dziś była próba zamiany szuflad do góry dnem i pulpitu na klawiaturę na wysokość kolan hihihih
i tylko ja to wiem i tylko ja to wiem hihihihihih

szkoda że nie wszystko okazało sie wykonalne :-(
ale przynajmniej przy próbach było wesoło
Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: Humor biurowy

Na pracowniczy bal maskowy przyszli:
- sekretarka w masce kota,
- księgowa w masce królika,
- dyrektor w masce lwa,
- informatyk w masce 255.255.255.0.
Przemek Piętak

Przemek Piętak E&CE Commercial &
Solution Design
Director

Temat: Humor biurowy

Autentyk z naszego biura, stażystka w pierwszym tygodniu pracy wysyłała jakiś dokument do firmy "Analda", nie zauważyła tylko, że autokorekta Wordzie zmieniła w nazwie firmy "d" na "n" ... ;-)
Ania Gasińska

Ania Gasińska Osti-hotele
Senacki****/Kossak**
**

Temat: Humor biurowy

Troszeczke o marketingu.... :)

Marketing kobiecy

1. Jesteś na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, podchodzisz i mówisz: "Jestem dobra w łóżku". To jest Marketing Bezpośredni.

2. Jesteś na imprezie z przyjaciółmi, widzisz atrakcyjnego faceta, jeden z twoich znajomych podchodzi i mówi: "Tamta laska jest świetna w łóżku". To jest Reklama.

3. Jesteś na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, prosisz go o numer telefonu, następnego dnia dzwonisz i mówisz: "Jestem dobra w łóżku". To z kolei jest Telemarketing.

4. Jesteś na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, rozpoznajesz go, odświeżasz mu w pamięci znajomość i pytasz: "Pamiętasz, jak dobra jestem w łóżku?" To się nazywa Customer Relationship Management (CRM).

5. Jesteś na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, wstajesz, poprawiasz ubranie i fryzurę, podchodzisz, stawiasz mu drinka. Mówisz mu, jak ładnie pachnie oraz zachwycasz się jego garniturem. Napomykasz, jak dobra jesteś w łóżku. To się nazywa Public Relations.

6. Jesteś na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, podchodzi i mówisz: "Jestem dobra w łóżku", następnie pokazujesz mu jeden sutek lub całą pierś. To jest Merchendising.

7. Jesteś na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, on podchodzi i mówi: "Słyszałem, że jesteś świetna w łóżku" - to jest uznana marka, czyli Branding.


Marketing męski
1. Podchodzisz do laski na imprezie i mówisz: "Jestem fenomenalny w łóżku, potrafię spędzić całą noc kochając się bez przerwy." To nazywa się Nieuczciwa Reklama i jest karane w większości krajów UE.
Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: Humor biurowy

Komputerowiec podrywa dziewczynę:
- Chcesz herbaty?
- Nie.
- Kawy?
- Nie!
- Hm, może wódki?
- NIE!!!
- Dziwne, standardowe sterowniki nie pasują...
Mariusz Stępień

Mariusz Stępień
http://mariuszstepie
n.net/

Temat: Humor biurowy

Chyba najbardziej znane zdjęcie z hardcore'u informatyków:



:D

konto usunięte

Temat: Humor biurowy

Juliusz B.:Na pracowniczy bal maskowy przyszli:
- sekretarka w masce kota,
- księgowa w masce królika,
- dyrektor w masce lwa,
- informatyk w masce 255.255.255.0.


Super, podoba mi się :)

konto usunięte

Temat: Humor biurowy

To nie jest humor biurowy, ale wiernie oddający rzeczywistość studiowania na Politechnice Rzeszowskiej :)

Stoję w kolejce w punkcie ksero, przede mną dwie koleżanki z roku (to był już 5 rok) i słyszę taką rozmowę:
- co tam masz?
- nie wiem, ale Kaśka to miała, to na pewno się przyda
>>Kaśka to była jedna z najlepszych dziewczyn na roku, studiowała 2 kierunki na polibudzie + robiła kurs angielskiego + studiowała jeszcze jeden kierunek na innej uczelni, więc tak naprawdę mogła miec przy sobie wszystko ;) <<
- dobra to mi też skseruj, dwa razy...



Izabela Szpila edytował(a) ten post dnia 23.02.07 o godzinie 11:10
Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: Humor biurowy

- Co to jest patch?
Program usuwający drobne błędy w programie i dodający nowe.

- Co to jest upgrade?
Program usuwający poważniejsze błędy i dodający nowe, równie uciążliwe.

- Co to jest nowa wersja programu?
Jest to zmodyfikowany program zawierający błędy, których nie można było dodać przez patch lub upgrade.
Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: Humor biurowy

O trzeciej w nocy ONA po cichutku wymknęła się z małżeńskiego łoża do sąsiedniego pokoju. Klawiaturą rozbiła 19-calowy monitor, wszystkie płyty CD porysowała i podeptała swoimi pantoflami. Obudowę komputera wyrzuciła przez okno, a drukarkę utopiła w wannie. Potem wróciła do sypialni, do ciepłej pościeli i przytuliła się z miłością do boku swego nic nie podejrzewającego, śpiącego męża. Była przeświadczona, że już teraz cały wolny czas będzie przeznaczał na ich miłość. Zasnęła.... Do końca życia pozostały jej jeszcze niecałe cztery godziny...

Następna dyskusja:

Regulamin biurowy z 1870 ro...




Wyślij zaproszenie do